Gaja i Ignacy planują wspólnie rozwiązać zagadkę opuszczonej wsi. Pomaga im w tym tata chłopca, a z czasem w sprawę angażują się nawet prawdziwi archeologowie! Czy to możliwe, aby na terenie wioski pojawiał się duch jednego z mieszkańców? Skąd w szafie wziął się pewien zagadkowy list? I co ma wspólnego z opuszczoną wsią? Gaja rozpocznie śledztwo i poczuje się jak prawdziwa detektywka i archeolożka w jednym!
W kolejnym tomie przygód Gai nie zabraknie również nowych, ciekawych lekcji. Dziewczynka rozpoczyna drugi semestr nauki w domu wraz ze swoją mamą. Na Gaję czekają wciągające zajęcia z malowania akwarelami, lekcja o wybitnym niemieckim malarzu czy budowanie domków dla owadów i wysiewanie kwietnej łąki. Dziewczynka podzieli się z wami również ulubionymi przepisami np. na bananowe placuszki z masłem orzechowym (palce lizać!).
,,Gaja z Gajówki" autorstwa Anny Włodarkiewicz (,,Misiu, wróć", ,,Lato Toli") z ilustracjami Katarzyny Piątek to pełna humoru, urocza opowieść o piegowatej dziewczynce, która pokaże młodym czytelnikom proste i zupełnie niesamowicie ciekawe życie wśród natury, wypełnione miłością i przyjaźnią.
Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2024-03-27
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 256
Wyobraźcie sobie domek w środku lasu, w ciszy, spokoju, pośród śpiewu ptaków, z własnym ogrodem, zdala od ulicznego zgiełku… 🌲🌳🏡
Kto z Was chciałby tak mieszkać?
Ja chętnie przeprowadziłabym się w takie miejsce, i żyła jak bohaterka serii „Gaja z gajowki”.
Gaja wraz z rodzicami mieszka w Gajówce, w środku lasu w stu letniej leśniczówce.
Rodzina prowadzi spokojne, wesołe i ciekawe życie.
Dziewczynka nie chodzi do szkoły, ma nauczanie domowe. Czy nie brakuje jej czasami kolegów z klasy?
W lekcjach i nauce Gai towarzyszy mama, czasem tata. Podobają mi się jej lekcje przyrody, które możemy poznać podczas czytania książki, i sami dowiedzieć się czegoś ciekawego, gdyż książka zawiera zapiski z lekcji prowadzone przez dziewczynkę.
W miejscu, gdzie mieszka Gaja, ma tutaj świetny kontakt z naturą, ciszę, spokój, pogodnych sąsiadów, czego można jej pozazdrościć.
W książce pojawia się pewna tajemnicza historia do rozwiązania, którą będzie prowadziła Gaja wraz ze swoim kolegą, Ignacym. Oboje zamienią się w detektywów, a nawet archeologów, by rozwiązać sprawę opuszczonej wsi Kawki. 🐦⬛
Książka pisana jest z narracji dziewczynki, co bardzo mi się podoba. Wszystko widzimy jej oczami i z jej perspektywy. Przeżywamy z nią jej rozterki, a sama książka przypomina trochę dziennik, w którym Gaja zapisuje swoje przemyślenia i dzieli się nimi z nami.
„Gaja z gajówki. Zagadka opuszczonej wsi”, to książka pełna ciekawych przygód, lekcji biologii, przebywanie na łonie natury i odkrywanie tajemnic z przeszłości. Polecam!
Niestety mniej zajmująca niż część pierwsza - nadal dość sympatyczna i zawiera fajne elementy edukacyjne, jednak ostatecznie odniosłam wrażenie, że prawie nic się w tej książce nie wydarzyło. Moje dziecko też dość rozczarowane - (SPOILER!) "zagadka" niby zostaje rozwiązana, ale zupełnie nie przez Gaję, tylko przez archeologów, i to w oczach ośmiolatka okazało się niewybaczalne :)
Gaja to jedna z tych książek, której kontynuacja bardzo mnie ucieszyła, bo po pierwszej części czułam niedosyt. Czuć tutaj nieco klimat dzieci z Bullerbyn co jak dla mnie jest ogromnym plusem. Możemy też sporo się nauczyć dzięki przygodom dziewczynki, a to zdecydowanie plus.
Gaja mieszka w środku lasu wraz ze swoimi rodzicami. Jej tata jest leśniczym, a dziewczynka z powodu odległości od szkoły jest na edukacji domowej i moim zdaniem przedstawia taki styl nauki w bardzo fajny sposób. Dziecko uczy się w sposób, który zacheca do poszerzania wiedzy, dzieli się też z czytelnikiem tym czego ostatnio się nauczyła. Mamy nawet szansę rozwiązać test przygotowany przez jej tatę i jeśli byliśmy uważnymi czytelnikami powinniśmy dać sobie z nim radę.
W tej części przyjrzymy się bliżej znajomości dziewczynki z jej nowym kolegą. Dzieci będą wspólnie odkrywać tajemnice starej, nieistniejącej już wsi. Przełomem w śledztwie okazuje się być odnalezienie starego, przedwojennego listu, który Gaja odkryła w swojej szafie robiąc porządki.
Oprócz tego pojawi się wiele innych tematów, takich jak urodziny naszej bohaterki, obchodzenie Wielkanocy (poruszony zostanie temat świętowania mimo bycia niewierzącym), nie zabraknie nawet kłótni rodziców czy nowej miłości babci.
Gaja to zwykła kilkulatka, która zwyczajnie da się lubić i która wpuszcza nas do swojego świata opisujący skrupulatnie wszystko co ważniejsze.
Czy Elfowi uda się uratować świąteczne przygotowania? Zanurz się w magicznej opowieści, w której przebudzone choinkowe ozdoby robią wszystko, by uratować...
Urocza historia o Misiu, który szuka domu. Jest ciepła i pachnąca od kwitnących lip noc. Na parkowym murku siedzi zagubiony miś. Ta noc okaże się dla...
Przeczytane:2024-09-11, Ocena: 5, Przeczytałam,
Bardzo ucieszyła mnie informacja, że ukaże się drugi tom serii „Gaja z Gajówki”. Oznacza to, że jej nietypowa bohaterka zyskała wielu sympatyków. Dlaczego nietypowa? Tata Gai jest leśniczym. Dziewczynka mieszka w chatce w lesie i prowadzi życie jakże inne niż większość czytelników książki. Czy to ta „egzotyka” tak przyciąga dzieci do tej serii? Czy zazdroszczą one Gai swobody? O to trzeba zapytać młodych czytelników. Ja natomiast po raz drugi mam przyjemność przybliżyć wam tę, wykreowaną przez Annę Włodarkiewicz, postać.
Drugi tom z serii ma tytuł „Zagadka opuszczonej wsi”. Brzmi tajemniczo prawda. Gaja znajduje list datowany na 1939 rok i pragnie dowiedzieć się kim była Wanda, jego autorka. Zaintrygowała ją również opuszczona wieś i opowieści znajomego archeologa. Bohaterka książki zamienia się w detektywkę i próbuje odkryć dawne tajemnice.
Zaznaczyć muszę, że tytułowy wątek nie dominuje. Kontynuacja jest bardzo podobna do pierwszej części. Gaja opowiada o swojej codzienności przemycając ciekawostki prosto z lasu. Mówi czego się uczy dzieląc się zdobytą wiedzą. Skrupulatnie obserwuje zmieniającą się naturę i odnotowuje te zmiany i w swoich wspomnieniach, jak i w leśnej gazetce, do której mamy okazję zajrzeć. Ta książka to multum rozwijających inspiracji np. do stworzenia miniogródka, czy wspólnego gotowania. Zachęta do zatrzymania się, popatrzenia na otocznie i złapania rytmu zgodnego z naturą.
Myślę, że ta seria zafascynowała mnie właśnie uchwyceniem zmieniających się pór roku. Mieszkając w mieście trzeba się trochę wysilić, aby na skrawkach trawników wypatrzeć np. oznaki wiosny. Wchodząc do supermarketu nie zastawiamy się, które produkty są sezonowe. A natura uspokaja, dba o nas i nasze zdrowie i zasługuje o odrobinę uwagi.