Futbol i cała reszta

Ocena: 4 (2 głosów)

Kilku chłopców nieprzytomnie zakochanych w piłce.

Dwadzieścia lat przyjaźni w zmieniającej się Polsce.

***

Słodko-gorzka autobiografia pokolenia dzisiejszych 30- i 40-latków

Dzieciństwo jest łatwe. Wiosną, latem i jesienią trzeba wygrać jak najwięcej meczów, by zimą mieć o czym opowiadać. Ale nadejdzie czas trudniejszych starć: o przetrwanie, związki, pracę. Do tego wyścigu szczurów dzieciaki z PRL-owskiego blokowiska nie startują z pole position, choć z ważną zasadą podwórkowego kodeksu we krwi: przetrwają tylko najsilniejsi.

Jest rok 1982. Kilku chłopców z małego miasteczka zakochuje się w futbolu z całkiem różnych powodów. Mają takie same swetry, piłki, rowery, ich ojcowie te same prace, a babcie - domy na wsiach. To opowieść o kłótniach, przyjaźniach i rozstaniach. Rozmowach i wypalonych papierosach. Łzach, złamanych sercach i kolanach zdartych na szkolnym boisku.

Świat wokół się zmienia, ale jedno nigdy - przez kolejne dwie dekady to futbol wyznacza rytm życia. I choć są takie chwile, kiedy trzeba porzucić nawet największą miłość, ponieważ cała reszta staje się ważniejsza, na szczęście szybko okazuje się, że bez piłki nie da się żyć.

To może być kilkadziesiąt scen z Twojego życia

***

Któż z nas nie marzył o tym, by w 90. minucie strzelić Anglii gola na Stadionie Śląskim? Futbol i cała reszta to opowieść o pokoleniu zafascynowanym futbolem, które - jako ostatnie - pamięta polski medal mistrzostw świata. Rozprawka o przyjaźni, miłości, pasji i rozczarowaniu. Historia pełna futbolowej namiętności. Choć życie nie kończy się na piłce, to bieg zdarzeń tej opowieści wyznacza właśnie futbol, a ważne mecze niczym metronom wystukują rytm życia bohaterów.

- MATEUSZ BOREK, komentator Polsatu

W tej książce odnalazłem swoje dzieciństwo i dorastanie. Nieważne, czy wychowałeś się w Czeladzi, w Warszawie, czy w Gdańsku. Liczy się to, żeby popchnąć sprawy w dobrą stronę, kiedy już opuścisz własne podwórko i musisz stać się dorosły...

- MARCIN ŻEWŁAKOW, były reprezentant Polski

Kolega Rudzki kolejny raz jest monotematyczny i nieznośny. Znów pisze o piłce. Tym razem przypomniał mi, że moje związki, traumy, egzaminy, sukcesy i porażki miały futbol w tle... Awansowałem do Ligi Mistrzów (taka Ania), grałem na mundialu w Korei i Japonii (nie zdałem na studia), złamałem nogę jak Djibril Cissé (taka jedna z zagranicy). Kochającym piłkę i życie polecam.

- PIOTR KĘDZIERSKI, Rock Radio

Informacje dodatkowe o Futbol i cała reszta:

Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 2015-10-21
Kategoria: Sport
ISBN: 9788379244324
Liczba stron: 320

więcej

Kup książkę Futbol i cała reszta

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Futbol i cała reszta - opinie o książce

Avatar użytkownika - malutkaska
malutkaska
Przeczytane:2015-12-05, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki (2015), Posiadam, Przeczytane,
Czytałam już w swoim życiu wiele książek. Wśród nich były i takie, w których bohaterem było miasto. Zawsze jednak akcja rozgrywała się w pokaźnych rozmiarów aglomeracjach lub na bezimiennych wsiach, których wiele na całym świecie. Podczas wertowania tych wszystkich tomów, marzyłam, by znaleźć choć jedną książkę o mojej rodzinnej miejscowości. Szybko wracałam jednak ze świata marzeń, bo któż chciałby pisać o najstarszym mieście Zagłębia Dąbrowskiego, w którym nie ma nawet dworca PKP? A jednak! Z uśmiechem na ustach mogę powiedzieć, że Czeladź ma już swojego pisarza, a jest nim znany dziennikarz i komentator sportowy, Przemysław Rudzki, spod którego pióra wyszła niedawno druga już książka o wymownym tytule "Futbol i cała reszta". Ta powieść to historia chłopców z (tak bliskiego memu sercu) rocznika `77, którzy dorastają w latach 80. i 90.-tych na czeladzkich osiedlach. Tytus, Truskawa, Żaba, Mały i Kuna niczym nie różnią się od innych nastolatków z całego kraju. Naszym bohaterom również przyszło żyć w czasach, kiedy banany były niedostępnym rarytasem, najlepsze towary można było dostać w Pewexach, a kolejki do piekarni miały po kilkaset metrów. Tyle, że literaccy bohaterowie tej książki dojrzewali w mieście, w którym znam niemal każdy kąt i dlatego właśnie są tak mi bliscy. Przemysław Rudzki na kartach "Futbolu i całej reszty" zatrzymał czas. Dzięki niemu historie opowiadane mi przez rodziców i brata odżyły na nowo. Raz jeszcze wróciłam do momentu, gdy blaszak był najpopularniejszym butikiem w mieście, a młodzi chłopcy nie musieli pić piwa, by kolekcjonować puszki. Wraz z bohaterami książki uczestniczyłam w otwarciu Ambasadora (pierwszej dyskoteki w mieście) i z drżeniem serca śledziłam losy Kuny, zaangażowanego w szemrane interesy. Podczas tych kilku godzin lektury i poznawania perypetii bohaterów, czułam się jak jedna z nich, dziewczyna z pokolenia 30. 40.-latków, którzy jeszcze tak niedawno wierzyli, że świat stoi dla nich otworem. I choć zderzenie z rzeczywistością niejednokrotnie było dla nich bolesne, to ich historia opowiedziana przez Czeladzianina robi na czytelnikach piorunujące wrażenie i nie pozwala o sobie zapomnieć jeszcze długo po jej lekturze. Jeśli myślicie, że autor zdradzi Wam swoje tajemnice z młodości, to z góry uprzedzam, że na to nie ma co liczyć. Nasz narrator nazywa siebie "jednym z nich" podkreślając, że wśród wyborowego grona wspomnianych wyżej bohaterów, nie zabrakło i jego: człowieka, który łączy w sobie cechy Tytusa, Truskawy, Żaby, Małego i Kuny. Bez indywidualizowania i prywatnych wybiegów, za to z wyjątkową szczerością i ironią - tak Rudzki pisze o swoim pokoleniu, o "dzieciach PRL-u", dorastających gdzieś obok problemów ówczesnego świata. Mogłabym godzinami zachwycać się nad niemym bohaterem tej powieści, jakim jest moje (i autora) rodzinne miasto, gdyby nie fakt, że Czeladź widziana oczami narratora a zarazem bohatera książki to miejsce destrukcyjne, z którego koniecznie trzeba się wyrwać. Bo choć to właśnie w tym mieście Tytus, Truskawa, Żaba, Mały i Kuna stawiali swoje pierwsze kroki i odkrywali w sobie miłość do tytułowego futbolu, to ostatecznie wszyscy oni opuszczają Czeladź, by podbijać Wyspy Brytyjskie. Może to i dobrze, bo dzięki temu, wspomnienia dni spędzonych w rodzinnym mieście nabrały na kartach książki nowego znaczenia. "Futbol i cała reszta" będzie wyjątkowo sentymentalną lekturą dla trzydziesto- i czterdziestolatków, którzy odnajdą w tej książce odbicie własnego dzieciństwa i burzliwej młodości przeżytej w czasach minionego ustroju politycznego. Nie ważne, czy pochodzicie z Zagłębia Dąbrowskiego, czy też swoje najmłodsze lata spędziliście nad Bałtykiem. Wasze przeżycia pokoleniowe są takie same. Macie ochotę raz jeszcze powspominać najmilsze momenty z przeszłości? Gorąco zachęcam Was do przeczytania książki Przemysława Rudzkiego, która w mojej, skorej do wspominania rodzinie, bije prawdziwe rekordy popularności.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Muminka789
Muminka789
Przeczytane:2016-06-26, Ocena: 3, Przeczytałam,
Inne książki autora
Gracz
Przemysław Rudzki0
Okładka ksiązki - Gracz

Oto opowieść, która zaczyna się i kończy na dachu najwyższego hotelu w stolicy. Historia Michała Tkaczyka - reprezentanta Polski i najlepszego piłkarza...

Zapiski z królestwa. 50 niesamowitych opowieści o angielskim futbolu
Przemysław Rudzki0
Okładka ksiązki - Zapiski z królestwa. 50 niesamowitych opowieści o angielskim futbolu

Zapiski z Królestwa to piękny hołd złożony angielskiej piłce i próba znalezienia odpowiedzi na pytanie: dlaczego tamtejszy futbol jest taki magiczny? Zapomniani...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy