Minęły dwa miesiące, od kiedy Mojrów uwolniono z kart, Legenda zagarnął dla siebie tron, a Tella odkryła, że chłopiec, w którym się zakochała, tak naprawdę nie istnieje. Teraz musi zdecydować, czy zaufa Legendzie, czy dawnemu wrogowi.
Po odkryciu sekretu, który postawił jej życie na głowie, Scarlett będzie musiała dokonać niemożliwego, Legenda zaś stanie przed wyborem, który na zawsze go zmieni.
Caraval się skończył, ale rozpoczęła się bodaj najtrudniejsza z wszystkich rozgrywek, w której stawką są ludzkie losy, imperia i serca. Tym razem nie ma widowni, tylko ci, którzy zwyciężą, i ci, którzy stracą wszystko.
Witajcie, witajcie w Finale. Każda gra musi się przecież kiedyś skończyć...
Wydawnictwo: Poradnia K
Data wydania: 2022-11-23
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 400
Tytuł oryginału: Finale
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Mateusz Borowski
Moirowie niegdyś uwięzieni w kartach, teraz budzą się i sieją zamęt w kraju. Siostry muszą odłożyć swoje problemy na dalszy plan, by wraz z Julianem oraz Legendą uniemożliwić nieśmiertelnym dojście do władzy. Żadne z nich nie ma pojęcia, jak wiele szokujących tajemnic przyjdzie im odkryć i jak wysoką cenę zapłacić.
Ostatni tom trylogii okazał się przyjemną niespodzianką. Tym razem dostajemy perspektywy obu sióstr, więc ostatecznie możemy porównać główne bohaterki i ewentualnie zmienić o nich zdanie. W moim przypadku nieco zmienił się stosunek do Scarlett. Ujawniła bowiem cechy, które na początku były trudno widoczne albo w ogóle niedostrzegalne.
Poznajemy w końcu Legendę – jego motywy, uczucia i znacznie więcej. Jest zdecydowanie bardziej wielowymiarowy, jednak wciąż uważam, że informacje o nim przez pierwsze dwa tomy były słabo dawkowane, przez co w „Finale” zostaliśmy zarzuceni lawiną, która niekoniecznie działa na korzyść kreacji wspomnianego bohatera. Nadal nie darzę go szczególną sympatią, aczkolwiek ostatni tom nieco polepszył moje zdanie.
Gdybym miała wybrać tom, w którym wątek romantyczny został napisany najlepiej, wybór padłby właśnie na „Finał”. Opisane wydarzenia oraz ich przebieg stanowią najlepszy miernik ich uczuć. Przy okazji wywołują szeroką gamę emocji.
Teraz mogę śmiało przyznać, że to Julian i Scarlett są moją ulubioną parą, choć relacja Donatelli z Legendą też jest dość ciekawa. A na pewno lepiej skonstruowana niż w drugim tomie.
Po raz kolejny autorka zmarnowała potencjał moirów. Dostajemy kilka dodatkowych informacji, głównego antagonistę i to w sumie tyle. Nawet Książę Serc wciąż stanowi sporą zagadkę, pomimo jego obecności aż w dwóch tomach.
Wartka akcja oraz świetne plot twisty sprawiają, że pomimo niedociągnięć, „Finał” jest najciekawszą i najbardziej nieprzewidywalną częścią. Czytałam ją z zapartym tchem, nie potrafiąc oderwać się od lektury.
Koniecznie przeczytajcie tą magiczną, pełną tajemnic trylogię.
Wielkimi krokami przyszedł czas na Finał. Po Caravalu i Legendzie przyszedł czas na zakończenie cyklu. Z jednej strony nie mogłam się doczekać, ale z drugiej zrobiło mi się trochę smutno, że to ostatnie strony wiążące mnie z Tellą, Scarlett, Legendą. To są minusy każdych cykli, bo z chwilą, w której nadejdzie czas pożegnania, czuje się rozżalenie, bo jeśli lektura jest wciągająca i wywołuje emocje, to człowiek mimo woli zżywa się z bohaterami.
Po raz ostatni mamy możliwość obserwowania zawiłych i tajemniczych losów sióstr Dragna, Legendy, Juliana i ich bardziej lub mniej lubianych towarzyszy. Tym razem jednak nie bierzemy udziału w grze jako takiej, w Finale stawka jest o wiele większa. Chodzi o życie i bezpieczeństwo nie tylko naszych bohaterów, ale i całego Imperium Równikowego. Używane moce stają się zabójcze, przeklęte i czasem niewygodne. Wszyscy muszą zacząć współpracować i postępować fair, by ocalić to, co kochają, świat, jaki znają i życie wielu niewinnych istot. Ich przeciwnik jest potężny, albowiem uwielbia karmić się strachem.
Czy uda im się go pokonać?
A może ktoś, kto przez lata żył w świecie iluzji zobojętniał na wszystko i myśli już tylko o sobie?
Gdy dotarł do mnie Finał, rzuciłam wszystko i nie było mnie dla nikogo. III tom mnie nie rozczarował. Świetnie napisane zakończenie, trzymające nie tylko w napięciu, ale wciąż obecne cząstki magii i ułudy sprawiały, że czasem sama już nie wiedziałam komu ufać. Kto jest wrogiem, a kto przyjacielem. Czy to jeszcze złudzenie, czy już rzeczywistość? Pozytywnie zaskoczyła mnie postać starszej siostry Scarlett. Już nie była rozważna, zasadnicza i ustępująca wszystkim pola, tylko odważnie patrzyła w przyszłość i z determinacją walczyła o bliskich.
O czym jest ta trylogia? Dla mnie to wspaniała opowieść o walce dobra ze złem, poszukiwaniu drogi do szczęścia, o sile miłości, siostrzanych więziach, o wychodzących na jaw rodzinnych, mrocznych sekretach, o odwadze, poświęceniu, lojalności i o trudnych życiowych wyborach.
Podsumowując, nie żałuję ani jednej chwili poświęconej na czytanie Caravalu. Każdy tom był ciekawy, wciągający i pełen magii odrywającej od rzeczywistości. Ciekawa jestem innych książek Autorki, bo od tej serii mnie uzależniła.
Za możliwość zapoznania się z treścią książki dziękuję PORADNI K.
Scarlett i Tella całe życie spędziły na maleńkiej wyspie. Ich okrutny i wpływowy ojciec zaaranżował już dla Scarlett małżeństwo. Oznacza to, że jej tragiczny...
Nie może dopuścić do małżeństwa! Zrobi wszystko, by, jak w bajkach, żyć długo i szczęśliwie. Zdesperowana zawiera pakt z Jacksem, charyzmatycznym Księciem...
Przeczytane:2024-08-25, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2024, 12 książek 2024,
"Finał" to trzecia i zarazem ostatnia część serii "Caraval" autorstwa Stephanie Garber, która zyskała sobie powszechne uznanie dzięki swojej fantastycznej narracji, ciekawie porywającym wątkom i zaskakującym zwrotom akcji. W tej odsłonie Garber ponownie przenosi czytelników do zaskakującego i intrygującego świata Caravalu, gdzie realizm miesza się z magią, a granice między prawdą a iluzją są niezwykle płynne. Czytelnik zostaje wciągnięty w wir wydarzeń, które oscylują wokół miłości, zdrady, lojalności i odkrywania swojego prawdziwego ja, co sprawia, że "Finał" jest emocjonującym zakończeniem całej opowieści.
Już na początku powieści Garber uświadamia nam, jak wiele zmieniło się w życiu głównych bohaterek, Scarlett i Telli, które stawiły czoła nie tylko zewnętrznym zagrożeniom, ale także własnym lękom i pragnieniom. Po uratowaniu Mojrów i zdobyciu tronu przez Legendę, obie siostry muszą zmierzyć się z konsekwencjami wydarzeń, które miały miejsce w poprzednich częściach. Biologiczne i emocjonalne więzi między postaciami stają się bardziej skomplikowane, co sprawia, że czytelnik może nareszcie zobaczyć ich złożoność i pełnię uczuć.
W pewnym sensie "Finał" to opowieść o dojrzewaniu. Garber rozwija relacje między bohaterami, nadając im głębię i autentyczność. Zdecydowanie zauważalnym elementem tej książki jest większa różnorodność postaci oraz ich interakcji. Mojrowie, jako istoty wielowymiarowe, odgrywają istotną rolę w tej narracji. W tej odsłonie zza kulis wyłania się więcej Mojrów, co znacząco ubogaca fabułę i nadaje jej nowy wymiar. Każda interakcja z tymi tajemniczymi postaciami jest zaskakująca i potrafi wstrząsnąć czytelnikiem na tyle, by zadał sobie pytanie, co tak naprawdę oznacza bycie człowiekiem w świecie pełnym magii i niepewności.
Relacje między postaciami w "Finale" są nieco bardziej złożone niż w poprzednich częściach. Garber z wyczuciem pokazuje, jak przyjaźnie mogą przetrwać próbę czasu i zmieniające się okoliczności. Jak miłość może być zarówno siłą napędową, jak i przeszkodą do pokonania. Bohaterki zaczynają rozumieć swoje uczucia, co prowadzi do różnych form międzyludzkich relacji - od tych głęboko emocjonalnych po te, które kończą się zdradą i zawirowaniami. Niemniej jednak, w moim odczuciu, istnieje pewien niedosyt, który pozostaje po lekturze tej książki. Chociaż postaci przeżywają intensywne chwile, ich uczucia zdają się być albo skrajnie - pozytywne, albo wręcz przeciwnie. To sprawia, że cała historia wydawała mi się spłaszczona i momentami wręcz jednowymiarowa. Często brakowało mi odcieni szarości, które mogłyby urozmaicić emocjonalny krajobraz postaci, które potkałam w tej opowieści.
Kiedy myślę o "Finale", przychodzi mi na myśl porównanie z "Alicją w Krainie Czarów". W tej części Garber skutecznie wplata do fabuły elementy, które przypominają o surrealistycznym świecie stworzonym przez Lewisa Carrolla. Tajemnicze postacie, zaskakujące zwroty akcji i poczucie irrealności mnożą się w tej książce, co sprawia, że nie można się od niej oderwać. Mimo to w moim odczuciu, Garber mogła pokusić się o większą różnorodność w budowaniu emocji między bohaterami, co jeszcze bardziej wzbogaciłoby lekturę. Często wydaje się, że miłość jest absurdalnie silna lub wręcz przeciwnie - prowadzi do zguby. Czyż nie byłoby ciekawiej zobaczyć układankę złożoną z bardziej zróżnicowanych codziennych uczuć?
Pomijając drobne niedociągnięcia, "Finał" to książka, która dostarcza czytelnikom wiele rozrywki. To historia, w której każda strona kryje nowe przygody, nieoczekiwane zwroty akcji i niezatarte wrażenia. Garber zręcznie wplata wątek miłości i straty, łącząc je z magiczną atmosferą Caravalu. Autorka pokazuje, iż każdy bez wyjątku ma w sobie coś z bohatera i że niezależnie od przeciwności losu, warto walczyć o prawdy, które kształtują nas jako ludzi.
Podsumowując, "Finał" to emocjonująca opowieść, która pomimo pewnych mankamentów, dostarcza czytelnikom wspaniałych przeżyć i zachęca do refleksji nad naturą miłości i przyjaźni. To nie tylko książka dla młodzieży, lecz także propozycja dla dorosłych,którzy chcą uciec od codzienności i zasmakować w literackiej magii. Metafizyczne zawirowania oraz wnikliwe studium postaci, które są zarówno drażniące, jak i poruszające, tworzą z "Finału" niepowtarzalną całość, która zasługuje na uwagę. Dla wszystkich fanów serii oraz nowicjuszy, ta część to must-read - zapewniam, że nie będziecie się nudzić!