Łódź, niegdyś Ziemia Obiecana, dzisiaj miasto pogrążone we nostalgii.
W bloku na Bałutach zamordowano studentkę. Na Julianowie przed swoim domem ginie bogaty lekarz. Morderca pozostawia na miejscach zbrodni fragmenty recept. Kiedy zostaje odnaleziona trzecia ofiara, media podejmują temat "Aptekarza" i w mieście wybucha panika.
Komisarz Igor Blattner musi rozwikłać zagadkę pierwszego od wielu lat seryjnego mordercy w Łodzi. Atakowany przez media, naciskany przez przełożonych, borykający się z problemami w życiu osobistym i kryzysem wieku średniego policjant staje przed największym wyzwaniem w swojej dotychczasowej karierze.
Blattner kieruje się w pracy jedną prostą zasadą. Występek nie zasługuje na wybaczenie, a wyłącznie na sprawiedliwą karę. Czy jednak to credo pomoże czy utrudni mu złapanie mordercy?
Wydawnictwo: Genius Creations
Data wydania: 2017-09-30
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 394
Język oryginału: polski
Nie miałam okazji spotkać się z twórczością Agnieszki Sudomir, to mój debiut. Uwielbiam kryminały polskich autorów, a twórczość Pani Agnieszki jest świetnym przykładem, że się w tej kwestii nie mylę. Mam nadzieję, że autorka zaszczyci mnie kolejnymi pozycjami, z niecierpliwością czekam na więcej …
Mogę śmiało stwierdzić, że nie jest to typowy kryminał. Zapytacie zapewne, dlaczego? Otóż – w mojej ocenie – główną kanwą powieści, wokół której krążą akty zabójstw, jest intrygująca, ale i bardzo ciekawa osobowość komisarza Igora Blattnera. Owszem, zmierza się on z serią zabójstw, ale one w lekturze grają drugie skrzypce, są tłem dla oceny postępowania komisarza. Następuje tutaj odwrócenie ról, głównym bohaterem jest ten, który ściga, a nie ten, który ucieka.
Rzecz dzieje się w pięknym, mającym swój styl i charakter mieście, Łodzi. Giną przypadkowe osoby. Najpierw studentka, później przedsiębiorca, następnie młody chłopak i kolejne. Nie można znaleźć punktu wspólnego łączącego ofiary. Brak jakichkolwiek śladów czy znaków, wynika, że to sprawa zawodowca. Wszystko wskazuje na to, że to działanie seryjnego zabójcy. Świadczą o tym pozostawiane na miejscu zbrodni kawałki recept z nadrukowaną literą. W ocenie komisarza, te litery to specyficzny kod pozostawiony przez zabójcę. On ma doprowadzić policję do sprawcy. Oczywiście rozpoczyna się policyjne dochodzenie pod skrzydłami komisarza Igora. Czy jego niezawodny dotychczas instynkt doprowadzi do ujęcia sprawcy? Jeżeli to zawodowiec, nie będzie to łatwe? Jakim kluczem połączyć ofiary, na pierwszy rzut oka nic je nie łączy? Pytania można mnożyć, ale nie ma na to czasu, pora ująć sprawcę …
Faza REM to ekscytujący i trzymający w napięciu od pierwszej strony kryminał. Przyznam, że nie mogłam się od niego oderwać, wchłonęłam go za jednym podejściem. Nieważne, że rano musiałam wstawać do pracy, czegoż to się nie robi dla wielkich i niezapomnianych emocji. Powieść czyta się bardzo lekko i przyjemnie, pomimo opisywanej tematyki, język dynamiczny i ekspresyjny, styl prosty, dialogi zabawne i z nutą sarkazmu, głównie przez to lektura, jest tak przyjazna w odbiorze.
Największym atutem powieści jest kreacja postaci komisarza. Typowy samotny wilk, rozchwiany emocjonalnie, z problemami egzystencjalnymi i poszarpanym życiem osobistym. Typ człowieka, z którym trudno sobie ułożyć życie, ciągle w pracy, jego życie to praca. Nawet jak jest w domu ciałem, to naprawdę duchem jest w pracy. Buntownik z wyboru, stroniący od przyjaciół i rodziny. A wielki wpływ na jego dorosłe życie miała przeszłość, o której za wiele nie chce zdradzać. Jaki był w życiu zawodowym?
„Igor Blattner głęboko wierzył w sprawiedliwość, wierzył w uczciwość, w prawo. W komendzie złośliwi nazywali go czasem Panną Niewydymką. Wiedział o tym. Był nieugięty. Nie pozwalał sobie na relatywizm. Od lat nikt nie próbował go skorumpować. Dla komisarza świat miał prostą konstrukcję: popełniasz zbrodnię – idziesz siedzieć. Występek nie zasługiwał na wybaczenie. Zasługiwał wyłącznie na sprawiedliwą karę”.
Faza REM to powieść o dążeniu do poznania prawdy, z wielkim uszczerbkiem na życiu osobistym, to obraz wielkiego poświęcenia się dla pracy. Wskazuje również, że nie ma przestępstwa bez kary, każdy sprawca zbrodni musi ponieść surową karę. Nie ma przyzwolenia na zabójstwa i morderstwa. Wszystkie złe czyny zawsze zostaną ukarane, wcześniej czy później, ale ręka sprawiedliwości dosięgnie każdego ...
Ta powieść wciąga jak narkotyk, weźmiesz raz do ręki, i już po tobie, jesteś uzależniony. Ale, z lekką obawą przed uzależnieniem, polecam, dotknijcie delikatnie, spróbujcie, może jesteście odporni na uzależnienia … Świetna lektura, pełna emocji, z inteligentnym humorem, odpowiednia na wakacyjny wypoczynek.
Grzechu warta!
To moje pierwsze spotkanie z twórczością pani Agnieszki i jej 5 ofiarami. Z przyjemnością sięgnę po inne pozycje tej autorki. " Faza REM" to bardzo dobry kryminał z wyrazistymi postaciami. Co prawda komisarz stereotypowo ma nieuporządkowane życie osobiste ale w pracy to taki policjant jakiego, gdyby zaistniała taka potrzeba, życzę spotkać każdemu. Nieskorumpowany, dążący do znalezienia rozwiązania, analizujący wszystkie ślady a do tego nie bywa irytujący. Polecam
Trafiłam na tę książkę zupełnie przypadkiem, ale już sam fakt, że akcja dzieje się w Łodzi, mnie kupił. Komisarz Igor Blattner jest typowym bohaterem kryminałów: nieudane życie osobiste, kryzys wieku średniego i szaro-bura osobowość. Taki skandynawski typ. Tylko że z Łodzi (w to akurat łatwo uwierzyć). Historia może nie jest jakoś wyjątkowo oryginalna, ale sposób jej opowiedzenia był całkiem przyjemny. Z chęcią przeczytałabym coś jeszcze tej autorki.
Łódź, miasto postrzegane przez wielu jako szare i smutne. To niemal idealny krajobraz dla powieści kryminalnej. Zbrodnia, z którą przyjdzie zmierzyć się komisarzowi Igorowi Blattnerowi wydaje się prosta do rozwikłania, ale policja nie ma żadnego tropu mordercy. W czasach, gdzie bez problemu można znaleźć filmy instruktażowe jak pozbyć się dowodów, a seriale o morderstwach są na porządku dziennym, nikogo to nie powinno dziwić. A jednak to dalej frustrujące.
W „Fazie REM” mamy do czynienia z darknetem (miejscem niedostępnym w „zwykłym” Internecie), podobnie jak w „Dobrzy ludzie muszą umrzeć” Helen Fields. Ten intrygujący motyw możliwości bycia całkowicie anonimowym w czeluściach Internetu został przez Agnieszkę Sudomir bardzo sprytnie. Dzięki niemu fabuła się zagęszcza, odbiorca wciąga się jeszcze bardziej, a wydarzenia składają się w spójną całość.
Całość recenzji na zukoteka.blox.pl
Ponure jesienne popołudnie. Na policję zgłasza się niepozorny człowiek – twierdzi, że widział ukryte w lesie zwłoki. Fakty, jakie wychodzą na jaw...
Przeczytane:2019-09-02, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,
Komisarz Igor Blatter zostaje przydzielony do zabójstwa młodej studentki, sprawa jednak staje w miejscu, ponieważ nic oprócz kawałka lekarskiej recepty nie wskazuje na morderstwo. W które jednak ginie bogaty lekarz, przy którym policja kolejną receptę. Nie złapany dotychczas morderca zyskuje przydomek „Aptekarz”. Ponadto oprócz cały czas komplikującego się śledztwa, życie osobiste komisarza ulega problemom.
Akcja książki bardzo powoli osiąga punkt kulminacyjny, mało też w niej zwrotów. Lepiej już ma się fabuła.. Autorka bardzo ciekawie rozwija wątek związany z „Aptekarzem”, jednakże trochę przebija go wątek związany z prywatnymi rozterkami głównego bohatera. Trzeba również przyznać, że fabuła jest o wiele ciekawsza i żywej przedstawiona przed punktem kulminacyjnym akcji, niż w jego trakcie czy po.
Styl i język książki jest bardzo lekki. Opisy są bardzo zróżnicowane. Autorka bardzo szczegółowo opisuje rozterki emocjonalne bohatera, ale jednak oszczędza ich przy opisywaniu wątków związanych z morderstwami. Jednak dzięki takim opisom, możemy bardzo dobrze poznać głównego bohatera.
Postacie w tej książce zostały trochę zaniedbane na rzecz głównego bohatera. Postać mordercy, choć ciekawie stworzona została pozbawiona sporej części osobowości, która mogła wskazywać na to, co popychało ją do zbrodni.
Ogólnie rzecz biorąc F,aza Rem bardzo mi się podobała. Potrafiła wzbudzić we mnie niedosyt, ciekawość czy chęć szybkiego powrotu do dalszego jej czytania. Jednym jej minusem jest to, że została pozbawiona większej ilości akcji, na rzecz rozterek prywatnych bohatera. Problemy te, przysłaniają większość prowadzonego śledztwa, które, de facto jest bardzo ciekawe i intrygujące. Czytając książkę, nie mogłam doczekać się, kiedy znów autorka przeniesie mnie na tor śledztwa i będę mogła poznać jego dalsze szczegóły.
Chętnie jednak sięgnę po dalsze części z tej serii.
Tę książkę mogę ocenić na solidną siódemkę.