Fałszywa przyjaciółka

Ocena: 5.29 (7 głosów)

Alkoholiczka. Pijaczka. Pijanica.
W naszej tradycji i kulturze kobieta nadużywająca alkoholu to wciąż poniekąd temat tabu – alkohol od zawsze był i nadal jest domeną mężczyzn. Alkoholiczki do dziś kojarzą się natomiast z osobami rozwiązłymi, upadłymi, z nizin społecznych i ekonomicznych. Czy rzeczywiście tak jest? A co z tymi inteligentnymi, zadbanymi, zamożnymi? Czy ich ten problem nie dotyczy?
Autorka udowadnia, że alkohol, często niepostrzeżenie i podstępnie, wkracza zarówno w życie kobiet, również tych bogatych, dobrze usytuowanych, pozornie mających wszystko, pozornie szczęśliwych. Niczym najlepszy przyjaciel staje się powiernikiem sekretów, doradcą życiowym, pocieszycielem w trudnych momentach. Jego największą zaletę stanowi obecność. Zawsze JEST, podczas gdy inni zawodzą, odchodzą, zajmują się sobą i swoimi sprawami. Każdy bowiem potrzebuje bliskości, nawet jeśli jest ona pozorna, i wielu jest w stanie poświęcić dla tej ułudy wszystko. A nawet wszystkich.

Informacje dodatkowe o Fałszywa przyjaciółka:

Wydawnictwo: Warszawska Firma Wydawnicza
Data wydania: 2022-08-24
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788380110656
Liczba stron: 246
Język oryginału: Polski

Tagi: Katarzyna Znańska-Kozłowska Warszawska Firma Wydawnicza obyczajówka literatura obyczajowa alkoholizm uzależnienie alkohol kobieta nałóg dobrobyt

więcej

Kup książkę Fałszywa przyjaciółka

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Fałszywa przyjaciółka - opinie o książce

Gdy pada hasło alkoholik większości osób przed oczami staje obraz człowieka z nizin społecznych i ekonomicznych – patologiczne rodziny, w których napoje wyskokowe oraz przemoc to codzienność, menele przesiadujący na melinach albo żule i bezdomni spod sklepu proszący o kilka złotych. Oczywiście to wszystko jest jak najbardziej prawdziwe, aczkolwiek istnieje jeszcze druga strona medalu. W tej powieści autorka oddaje głos głównej bohaterce i narratorce, by obalić za jej pośrednictwem stereotypy dotyczące tej podstępnej choroby oraz uświadomić nam, że ona może dotknąć absolutnie każdego. Biednego czy bogatego, mającego piękny dom bądź bezdomnego, wykształconego lub bez ukończonych szkół, mężczyznę i kobietę.

 

Aldona na pierwszy rzut oka ma dosłownie wszystko o czym człowiek może sobie tylko za marzyć. Ogromny dom, bogatego męża, dwójkę cudownych dzieci, markowe ciuchy, kosmetyki, luksusowe wycieczki i co tam Wam jeszcze przyjdzie do głowy. Jednak to jedynie pozory, złudna fasada, a na pięknym obrazku zaczynają się pojawiać rysy... Jak to mówią: Co za dużo, to niezdrowo. W tym całym dobrobycie kobieta zatraciła gdzieś samą siebie, poczucie własnej wartości, a gdy do tego doszły brak celów w życiu, przekonanie o swojej nieprzydatności czy obojętność ze strony ukochanego, jedynym ratunkiem dla kobiety okazał się alkohol. Zawsze obecny oraz dostępny, nie oceniający i dający obłudne pocieszenie. Niestety wódka to fałszywa przyjaciółka, która za zasłoną odprężenia bądź lepszego samopoczucia psychicznego skrywa prawdziwego wroga.

 

Ta pozycja doskonale pokazuje wszelkie kwestie związane z alkoholizmem. Przyczyny i drogi prowadzące wprost w szpony nałogu, próby wyparcia, bagatelizowania lub usprawiedliwiania oraz chęć zrzucenia winy na innych. Pisarka uzmysławia czytelnikowi, jak ważne okazuje się żeby uświadomić sobie problem, zrozumieć, iż potrzebujemy pomocy i skorzystać z wyciągniętych w naszym kierunku dłoni. Trzeba samemu chcieć zmienić wiecznie pijaną egzystencję na świadome życie w trzeźwości. Oczywiście sam proces wyjścia z uzależnienia jest trudny, mozolny oraz długotrwały. Samozaparcie i determinacja czasem nie wystarczy, zdarza się, że mały wstrząs nie przyniesie zamierzonego skutku i potrzebne jest trzęsienie ziemi, by otworzyć oczy, zdać sobie sprawę z powagi problemu oraz skorzystać z pomocy oraz doświadczenia specjalistów. A dzięki tej książce możecie zobaczyć, jak ta ciężka walka wygląda krok po kroku, jak tę chorobę postrzegają osoby z najbliższego otoczenia alkoholika, ale również, jaki smak ma zwycięstwo.

 

Choć nie jest to poradnik, a pełna wzruszeń, poruszająca powieść, ukazuje wszystkie cienie i blaski batalii z nałogiem, umożliwia zrozumienie mechanizmów nim rządzących oraz przyczyn jego powstawania. Może okazać się drogowskazem, swoistym ratunkiem nie tylko dla osób zmagających się z tą przebiegłą chorobą, która niepostrzeżenie potrafi odebrać człowiekowi wszystko, ale także dla ich najbliższych. Tę lekturę powinni przeczytać wszyscy, traktując ją jako wsparcie, ale też ostrzeżenie przed zgubnymi skutkami uzależnienia.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Euka
Euka
Przeczytane:2024-04-13, Ocena: 5, Przeczytałem,

W końcu przyszedł upragniony weekend, można usiąść w fotelu, zrelaksować się z książką i lampką wina, albo spotkać się ze znajomymi i wypić drinka. Czy to jest dobry pomysł na weekend, na wieczór, na poranek, na całe życie ?

Kiedy autorka zaproponowała mi przeczytanie książki, miałam pewne obawy. Wiedziałam o czym jest książka i nie byłam pewna czy mnie zainteresuje. Zastanawiałam się czy to ma być forma poradnika i komu może pomóc? Czy to osobiste zwierzenia i czy chcę je poznać ? Czy to fikcja, która może zainteresować czytelnika, wzbudzić współczucie albo raczej niechęć. Postanowiłam to sprawdzić. 

Alkoholizm to choroba, to również poważny problem dla uzależnionych a także dla członków rodziny. Nie ma znaczenia czy jest to stereotypowy menel z piwem, czy elegancka kobieta z lampką wina. Co sprawia, że niektórzy łatwo wpadają w szpony nałogu ? Dla kogo alkohol jest najlepszym przyjacielem, czy jak się później okazuje fałszywą przyjaciółką. 

Adela ma kochającego męża, cudowne dzieciaczki, wspaniały dom, gosposię i dużo wolnego czasu. Ma dostęp do konta, może robić co chce, a może nie robić nic, tylko leżeć i pachnieć. Jednak czy takie życie w złotej klatce jest spełnieniem jej marzeń.  Co mogła zrobić aby nie utonąć w nałogu.

"Przecież piłam w eleganckim salonie drogi alkohol z kryształowych literatek. "

Przeczytałam kilka książek o podobnej tematyce, każda z nich mówi o tym samym, to jednak każda jest zupełnie inna. Sama jestem zaskoczona jak dałam się wciągnąć tej historii. W miarę jak poznawałam bohaterkę i jej sytuację zmieniało się moje nastawienie do niej. Kolejne strony przewracałam coraz szybciej, ciekawa jak zakończy się ta opowieść. Przyznam że bardzo chciałam, żeby Adeli się udało, żeby odbiła się od dna i uratowała siebie i swoich bliskich.

Historię opowiada do pewnego momentu sama Adela, a później jej mąż Darek, a nawet pani Hania. Sprawdźcie historię Adeli, polecam.

"I tak właśnie całe życie alkoholika staje się iluzją pod hasłem ,,Nie jestem alkoholikiem ". Zaprzeczeniem, brakiem wiary, że jeden czy następny kieliszek to jednak nic złego."

Link do opinii
Avatar użytkownika - LadyMakbet33
LadyMakbet33
Przeczytane:2024-03-04, Ocena: 6, Przeczytałam,

O jedną lampkę za dużo
 
Współpraca recenzencka

Kiedy codzienny rytuał staje się niebezpieczny dla zdrowia i życia. Od lat oskarża się alkohol o to, że sprzyja rozwojowi rozmaitych chorób typu: nowotwory, padaczka, nadciśnienie tętnicze, marskość wątroby i trzustki. Tak, to jest toksyczny i niewdzięczny przyjaciel, wiele wymaga, w zamian nie oferując nic. Nic, oprócz spustoszenia, zniszczonych relacji, wstydu i upokorzenia.

 Oszukała mnie moja  fałszywa <przyjaciółka>, zostawiła, kiedy wszystko straciłam, przestała być opoką, moim oparciem.

Statystyki Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych są jednoznaczne:

 około 80% pań regularnie spożywa  alkohol;
problem ten dotyczy kobiet w różnym przedziale wiekowym, w tych badaniach przyjęto ramy od 18 do 29 wieku;
piją panny i rozwódki. Dowiedziono też, że płeć piękna szybciej popada w uzależnienie. Niemniej jednak, jak akcentują terapeuci, każdy nałóg wymaga leczenia.


Adela jest atrakcyjną i młodą kobietą prowadzącą sielankowe życie u boku krezusa finansowego. Ma wszystko: zdrowe dzieci, piękny dom, wpisuje się więc w obrazek idealnej rodziny. Ale czy szczęśliwej?


Gdy dzień staje się nocą, a noc dniem. Przyjaciółka, towarzyszka niedoli, nie ma dobrych intencji, to tylko złudzenie poprawy nastroju, lepszego samopoczucia.


Przez tę historię pisarka uzmysławia nam podstawowe fakty na temat choroby alkoholowej wśród kobiet, mylnie utożsamianej wyłącznie z nizinami społecznymi. O tym, że to mit, przekonamy się, sięgając po opowieść Katarzyny Znańskiej- Kozłowskiej Fałszywa przyjaciółka. Autorka zadaje kłam tego rodzaju przekonaniom. To do bólu realistyczny portret osoby zmagającej się z problemem alkoholowym i nieświadomej skali destrukcyjnego zjawiska. Dużo tu emocji, nieprzepracowanych problemów, braku zrozumienia i zainteresowania ze strony najbliższego człowieka.


Jak potoczą się dalsze losy nadwrażliwej Adeli?
Pozostaje mieć nadzieję, że wynikający z treści morał okaże się zarówno przestrogą, jak i pomocą dla wszystkich tych, którzy szukają wsparcia u niewłaściwych przyjaciół. Niech ta książka otworzy oczy ślepcom podążającym jedynie za dobrami materialnymi. Oby nie było za późno!


Za egzemplarz do recenzji dziękuję Pani Katarzynie Znańskiej-Kozłowskiej.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Ewelina-czyta
Ewelina-czyta
Przeczytane:2023-09-13, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,

Długo się zastanawiałam, jak ubrać w słowa emocje i refleksje, które towarzyszyły mi przy lekturze tej książki. Minęło już kilka dni, a ja nadal mam mętlik w głowie. Jedyne czego jestem pewna to to, że nie jest to książka łatwa i przyjemna- w moim odczuciu jest to bardzo ważny głos i na pewno nie powiedziałabym, że czas spędzony przy tej historii, opowiedziany wieloma głosami, mi się dłużył. Wręcz przeciwnie.
Adela jest młoda, piękna i inteligentna. Ma kochającego męża, dwójkę cudownych dzieci, opiekunkę do dzieci i gosposię gotową wypełnić każde zadanie, własny dom- wszystko, czego można chcieć od życia. Ale, jest w niej też druga strona, ta ciemniejsza, która nieustannie daje o sobie znać. Demony dzieciństwa powracają raz po raz, niska samoocena, znużenie, brak zainteresowania ze strony męża, strata dziecka, żałoba i głęboka depresja, pociąg do alkoholu sprawia, że Adela zaczyna stawać się kimś, dla kogo wszystko przestaje mieć znaczenie...

Katarzyna Znańska-Kozłowska stworzyła historię, smutną i niezwykle prawdziwą. Poruszyła w niej jeden z najtrudniejszych problemów, który może dotknąć każdego z nas osobiście, zniszczyć nasze poukładane życie, zepchnąć na dno...ALKOHOLIZM, bo to o nim jest mowa w tej poruszającej historii. Cichy zabójca, złodziej życia, oszust mamiący szczęściem...
W naszym kraju panuje powszechne przekonanie, że alkoholik to ktoś brudny, zaniedbany, to życiowy nieudacznik, który nie radzi sobie z problemami, które spotyka na swojej drodze.
Jakże jest to mylne pojęcie.
Alkoholicy są wśród nas...to ci, którzy chodzą do pracy, mają rodziny, wydaje się, że wiodą szczęśliwe i poukładane życie. Są bogaci, spełnieni, posiadają wiele, jeżdzą na wakacje, udają szczęśliwych, ale jak jest naprawdę wiedzą tylko oni i ich najbliższe otoczenie. Autorka uzmysławia nam, że każdy z nas nosi różne maski i za każdym razem przyodziewa tą, która najbardziej pasuje do danej sytuacji. Dokładnie tak samo jest z Adelą- główną bohaterką tej powieści.
Na początku poznajemy bohaterkę, która opowiada o swoim życiu. Dzięki temu możemy "wejść" w jej buty, zrozumieć jej motywy, poznać głęboko skrywane marzenia i pragnienia. Ta część jest niezwykle poruszająca, wywołująca wiele wzruszeń, ale i szczerej złości. Niejednokrotnie chciałoby się ją złapać za ramiona, potrząsnąć i zapytać "Dlaczego to sobie robisz, dlaczego robisz to innym- tym których kochasz?"
W dalszej części poznajemy punkt widzenia Darka- męża Adeli, któremu wydawało się, że skoro żona ma piękny bogaty dom, chadza na wystawne przyjęcia, nie musi oglądać każdej złotówki, to jest szczęśliwa. Bardzo smutne wnioski wyciąga się z tej części, autorka udowadnia, jak ważna jest szczera rozmowa, wsparcie, doping, ale i wspólnie spędzony czas z tymi, których się kocha, bo te chwile już nie wrócą, a zadra w sercu pozostaje na zawsze.
W końcu poznajemy punkt widzenia pani Hani, osoby zupełnie postronnej, chłodnej w swych osądach, ale dzięki temu możemy zaobserwować klasyczny schemat rozpadu rodziny, jej degradację, wypalenie... Widzimy, jak krok po kroku małżonkowie się od siebie oddalają, goniąc za... no właśnie, za czym? Za pieniędzmi, uznaniem, ułudnym szacunkiem? Każdy z tej trójki na te same sprawy patrzy zupełnie inaczej, i finalnie zupełnie inne wyciąga wnioski....
Wraz z bohaterką przechodzimy trudny czas leczenia, pełen obaw i lęków, widzimy jak wielka i czasami nierówna jest to walka. Obserwujemy zachodzące w niej zmiany, towarzyszymy jej od pierwszego najtrudniejszego momentu- przyznania się do choroby, przez akceptację i pogodzenie się z trudną przeszłości, po otwarcie nowego, trzeźwego rozdziału w życiu.

Polecam tę powieść z całego serca, jednak ostrzegam i daję dobrą radę... zaopatrzcie się w dużą ilość chusteczek, będą naprawdę potrzebne.
Autorka w zaskakujący sposób kończy swą opowieść... ale jest to zakończenie, które niesie w sobie nadzieję, że po wielu upadkach, nadal można się podnieść i iść do przodu.

Książkę czyta się szybko, myślę, że jest to zasługą podzielenia książki na krótkie rozdziały, a także napisanie jej z perspektywy kilku osób.
"Fałszywa przyjaciółka" to bardzo udany debiut. Autorce serdecznie gratuluję i życzę kolejnych tak udanych powieści.

Czy polecam?
Zdecydowanie tak. To historia, która otwiera oczy na otaczający nas świat, zmusza do refleksji, wzrusza, momentami złości, ale finalnie niesie nadzieję na to, że po każdej burzy znów wyjdzie kiedyś słońce.

Link do opinii
Avatar użytkownika - paulinasekala
paulinasekala
Przeczytane:2023-06-15, Przeczytałam,

"Fałszywa przyjaciółka” Katarzyny Znańskiej- Kozłowskiej, ukazana nakładem Warszawskiej Firmy Wydawniczej to książka o bardzo głębokim przesłaniu. Jest to literatura obyczajowa z elementami poradnika. Porusza istotny problem jakim jest alkoholizm.

Adela. Gdy ją poznajemy jest koło 30-stki. Ma ułożone wręcz wyidealizowane życie. Jest matką bliźniaków i żoną bogacza. Niczego jej nie brakuje. Ale czy dobra materialne są wszystkim tym czego człowiek potrzebuje?
Nasza bohaterka nie może narzekać na brak pieniędzy. Obowiązkami domowymi również nie musi się martwić- tym zajmuje się pani Hania gosposia, a potem opiekunka dzieci Adeli, gdy ta z nadmiaru czasu, z zaniedbania ze strony męża zaczyna się staczać. Coraz częściej siega po alkohol. Mąż, dzieci przestają się dla niej liczyć. Najważniejsze jest zatopić usta w alkoholowej rozkoszy. Czy uda się Adeli dźwignąć? Odbić od dna? Czy terapia pomoże odbudować to co wraz z mężem i dziećmi tworzą?
Autorka pokazuje w jaki sposób choroba alkoholowa rozwija się w człowieku. Książka podzielona jest na krótkie rozdziały, które klasyfikujemy jako życie przed chorobą, w trakcie i terapia. Czy jest możliwe życie po terapii? I czy jest możliwe całkowite wyleczenie?
Wydaje nam się, że alkoholiczka wygląda jak człowiek z marginesu społecznego. Brudna, śmierdząca żebrząca o pieniądze. Autorka uświadamia, że to tylko stereotyp. Nawet żona prezesa- zgrabna, piękna nosząca drogą odzież i jeżdżąca luksusowym samochodem może wpaść w ten paskudny nałóg.

Autorka wskazuje, że alkohol to jest ta właśnie fałszywa „przyjaciółka”, która sprawia, że nałogowiec nie dostrzega tego co ma. Alkohol staje się bliższy od rodziny. Mało tego ta sama „przyjaciółka” powoli odbiera to wszystko co się ma. Jest cwana. Systematycznie niszczy nas i nasze otoczenie. Zabiera nam rodzinę, pieniądze, zdrowie. Aż w końcu zostaje się głęboko na dnie.
Czym według bohaterki jest alkohol? Jest to lekarstwo na samotność, na wszelkie troski.

Alkoholik zapomina o priorytetach. To co ważne schodzi na drugi plan. Zaczyna się niewinnie potem alkoholiczka się rozpędza.

W naszej mentalności ciągle występuje przeświadczenie, że kobiecie nie wypada się upijać. Widok pijanej kobiety jest czymś szokującym. Ale dlaczego? Oznacza to, że mężczyźnie wypada zaniedbywać rodzinę? Stoczyć się na dno? Moim zdaniem oba przypadki są identyczne. Zarówno obraz pijanej matki jest również paskudny jak pijanego ojca.

Autorka w swoim debiucie przedstawia kilka historii alkoholików, których poznajemy na spotkaniach AA. Każdy przypadek jest inny. Jednak łączy je jeden mianownik- każdy coś, kogoś stracił przez alkohol. Po lekturze naszły mnie chwile refleksji. Każdy sięgający nałogowo po alkohol ma ku temu (swój) powód. Każdy alkoholik to osobna, indywidualna historia. Pijaństwo to problem na tle psychologicznym. Należy sięgnąć do źródła tego nałogu i pomóc chorej osobie go pokonać. Jest to zdecydowanie trudna i żmudna praca, wymagająca sporej cierpliwości. Dla ratowania życia najbliższej osoby- warto. Jednak należy się śpieszyć- aby nie było za późno.

Pomimo trudnej i wartościowej treści lekturę czyta się szybko. Pozostawia refleksję i pewne spostrzeżenia na temat alkoholizmu. Przyznam, że przy czytaniu towarzyszyły mi skrajne emocje- z jednej strony odczuwałam gniew zarówno do Adeli jak i jej męża - z drugiej smutek do samej głównej bohaterki, że została z nałogiem sama.

Gorąco polecam sięgnąć po lekturę i pochylić się nad przodującą w niej tematyką. Po analizie zupełnie inaczej będziecie dostrzegać osoby z chorobą alkoholową, pamiętając, że i one mają jakąś swoją historię przez, którą sięgnęli po alkohol.

Link do opinii

Problem uzależnienia może dotknąć każdego z nas i może dotyczyć dowolnych zachowań mniej lub bardziej destrukcyjnych dla uzależnionego i jego otoczenia. Każde takie działanie maskuje prawdziwy problem, który pojawia się w życiu osoby niepotrafiącej samodzielnie go rozwiązać. Czasem otoczenie nie chce lub nie wie, jak pomóc takiej osobie, przez co ona dalej cierpi. Oczywiście nie zawsze uzależniona osoba chce się ratować i dowolne próby pomocy skazane są na przegraną.

 
Zarys fabuły

 
W książce spotykamy Adelę i Darka, wychowujących dwójkę swoich bliźniaków oraz posiadających pomoc domową panią Hanię. Ich życie jest pełne luksusu, do którego Adela musiała się przyzwyczaić, bowiem to Darek pochodził z bogatej rodziny. Bohaterce nigdy nie zależało na pieniądzach i życiu na pokaz, skupiała się bardziej na uczuciach i realizacji prawdziwych potrzeb. Darek początkowo był zachwycony tą jej odmiennością, niestety z biegiem czasu coraz rzadziej słuchał tego, o czym mówi jego żona, myśląc że jego wybory są zawsze najlepsze. Dziewczyna powoli spychana na boczny tor zaczęła sięgać po alkohol, a z każdym dniem smakował lepiej i było go więcej. Jak potoczy się życie Adeli? Jaka okrutna tragedia spotka młode małżeństwo? Co zrobi Darek, by ratować żonę? Jaki będzie koniec tej historii? O tym w książce „Fałszywa przyjaciółka” autorstwa Katarzyny Znańskiej-Kozłowskiej.

 
Alkoholizm

 
Autorka poruszyła bardzo ważną sprawę w swej książce, a mianowicie to, że każdy może uzależnić się od alkoholu bez względu na płeć, czy status społeczny. Nadal duża część społeczeństwa myśli, że alkoholik to mężczyzna z marginesu lub z rodziny robotniczo-chłopskiej, a takie podejście jest kompletnie niezgodne z prawdą. Wiele kobiet zmaga się z tym uzależnieniem i to często tych żyjących w luksusie i nie dlatego, że nie wiedzą, co z pieniędzmi robić, jak głosi kolejny stereotyp, tylko dlatego, że cierpią w samotności z różnych powodów. Niestety bardzo rzadko otrzymują pomoc od kogoś z bliskiego otoczenia, gdyż ludzie albo nie widzą sygnałów, jakie daje osoba cierpiąca, albo wolą udawać, że nic się nie dzieje, bo tak jest łatwiej.

 
Brak rozmowy

 
Kolejnym ważnym zagadnieniem poruszonym w książce jest brak szczerej rozmowy w związku. Nie ma zwykłych pogawędek na temat tego, czego potrzebujemy, jakie są nasze oczekiwania i uczucia względem danego postępowania, ale żeby to przyniosło skutek to obie strony muszą słuchać, starać się zrozumieć i wyciągać wnioski. Nie może też być tak, że tylko jedna strona ma wady, a druga to ideał, zmiany zawsze muszą być z u obu osób, jeżeli zachodzi taka potrzeba. Niestety brak tych rozmów prowadzi do nawarstwiania się problemów, a najczęstszym wytłumaczeniem jest to, ze partner/partnerka powinni się domyśleć, jest to oczywiście błędem, bo raczej mało prawdopodobne, by ktoś potrafił czytać w myślach drugiej osoby. Potem przy dużej ilości rozczarowań może dojść do uzależnienia, awantur, czy zdrad, a wystarczyło gdzieś na początku tego wszystkiego zwyczajnie porozmawiać.

 
Podsumowanie

 
Książkę czytało mi się płynnie i z dużym zaciekawieniem, gdyż tematyka uzależnienia od alkoholu bogatych kobiet nadal jest rzadko spotykana w rodzimej literaturze. Pozycja jest bardzo emocjonalna, co jest dużym plusem, gdyż częściej spotykamy suche opowieści o alkoholikach, co wcale nie jest dobre dla odbiorcy. Na okładce można dostrzec tę fałszywą przyjaciółkę bohaterki pod postacią lampki wina, co w pewnych okolicznościach może u człowieka być pierwszym krokiem do piekła. Gorąco polecam książkę wszystkim ludziom, gdyż warto poznać problem uzależnienia takim, jakim w rzeczywistości jest (w tym wypadku na przykładzie młodej, majętnej kobiety), a nie takim nasiąkniętym stereotypami.

Za egzemplarz do recenzji dziękuję autorce Katarzynie Znańskiej-Kozłowskiej.

Link do opinii
Avatar użytkownika - easosnowska
easosnowska
Przeczytane:2024-04-28, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,

Mogłoby się wydawać, że Adela wiedzie życie jak z bajki. Kochający, czuły i troskliwy mąż, zdrowe dzieci, idealni teściowie, pomoc domowa, której ze świecą szukać, kilka kart płatniczych, zero trosk materialnych... no po prostu żyć nie umierać.

 

Jednak w każdej bajce musi być jakiś czarny charakter...

 

Paradoksalnie dla Adeli był nim... Darek, jej mąż. I to z dość nietypowego powodu... o wszystkim decydował sam. Niby pytał się żony o zdanie, ale jednym uchem wpuszczał, a drugim wypuszczał i robił po swojemu. To sprawiło, że kobieta poczuła się ignorowana niczym rzecz, którą zauważa się tylko wtedy, gdy jest potrzebna. I w którymś momencie sięgnęła po ten jeden kieliszek za dużo...

 

Bliscy Adeli długo nie zauważali jej problemów i niemego krzyku o pomoc. Na szczęście w końcu to nastąpiło i...

 

Co sprawiło, że bliscy zauważyli problem Adeli?

 

Dlaczego Darek ignorował potrzeby żony?

 

Czy Adeli uda się pokonać nałóg?

 

Kim jest tytułowa fałszywa przyjaciółka?

 

Odpowiedzi  na te i inne pytania znajdziecie właśnie w tej książce.

 

 

 

Tylko sporadycznie sięgam po książki, w których głównym bohaterem jest nałogowiec a może raczej to, co sprawia, że człowiek staje się cieniem samego siebie. To błąd, ale może jest za mało takich publikacji, mieszczących się w kategorii literatury pięknej, choć przez tematykę, trudnej w odbiorze.

 

Mimo to każda jedna sprawia, że zaczynam zastanawiać się nad... hmm... ślepotą, którą sami sobie narzuciliśmy...

 

O ileż łatwiej udawać, że się czegoś nie widzi, niż zatrzymać się przy drugiej osobie i najzwyczajniej na świecie zapytać. Nie zawsze wprost. Bliską osobę powinniśmy znać wystarczająco dobrze, by jednym, drugim, piątym czy dziesiątym pytaniem sprowokować ją do zwierzeń, a u pozostałych to te najbardziej neutralne, ale mimo to dające jednoznaczną odpowiedź.

 

Często zapominamy, że choćbyśmy (we własnym mniemaniu) znali drugą osobę na wylot, nie znamy wszystkich powodów jej postępowania, nie wiemy o czym myśli i co czuje, a przecież już Adam Mickiewicz w ,,Żeglarzu" pisał: ,,chcąc mnie sądzić, nie ze mną trzeba być, lecz we mnie."

 

I właśnie dlatego takie powieści jak ,,Fałszywa przyjaciółka" są potrzebne na rynku. Na dodatek ta jest pisana w narracji pierwszoosobowej, co jeszcze lepiej oddaje punkt widzenia chorej osoby.

 

 

 

Za książkę do recenzji dziękuję Autorce

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Anytsuj
Anytsuj
Przeczytane:2023-07-26, Ocena: 5, Przeczytałam, 26 książek 2023,

Książkę przeczytałam jednym tchem. Przełamująca stereotypy i tabu związane z kobiecym alkoholizmem powieść wciąga nie tylko dzięki bardzo interesującej (i jakże rzadkiej) tematyce, ale też dzięki stylowi, jakim została napisana. Główna bohaterka- Adela, żyje w złotej klatce. Pozornie ma wszystko, czego można by chcieć. Ale czy dobra materialne wystarczą, by żyć w pełni?

Adela stopniowo popada w nałóg i nie sposób nie wspomnieć tu o tym, że cały proces został bardzo dobrze przedstawiony, zwłaszcza od strony psychologicznych motywacji Adeli. Zwykle wiedząc, że kobieta taka, jak ona pije, można usłyszeć od otoczenia, że rozpiła się "z dobrobytu i nudów". Na przykładzie Adeli łatwo to zweryfikować.

Jest to gorzka opowieść o podstępnie wkradającym się w codzienność wielkim problemie, stracie i samotności. Czy finał utrzymany jest w tej samej palecie smaków czy może jednak gorycz zostanie przełamana słodyczą szczęśliwego zakończenia- o tym polecam dowiedzieć się samodzielnie :)

Link do opinii
Reklamy