Erik Vogler to perfekcjonista, uwielbia rutynę i porządek, a wszelkie odstępstwa od starannych planów przyprawiają go o gęsią skórkę. Wiadomość, że wyczekiwane ferie wielkanocne w Nowym Jorku zamienią się pobyt u babci była dla niego prawdziwym ciosem. Ale nawet w najgorszych koszmarach nie przyśniło mu się, że zostanie wciągnięty w serię morderstw, które wstrząsną całymi Niemcami! Ekscentryczny, śmiesznie bojaźliwy, a do tego niesamowicie inteligentny. Bohatera książki Beatiz Osés po prostu nie da się nie lubić. Sięgnijcie po jedną z najbardziej oryginalnych historii detektywistycznych ostatnich lat!
Wydawnictwo: Akapit Press
Data wydania: 2019-04-05
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN:
Liczba stron: 144
Tytuł oryginału: Erik Vogler. Los crímenes del rey blanco
Seria z Detektywem Erikiem Voglerem to od 2019 roku nowa gratka dla fanów kultowych młodzieżówek. Ta seria przypadnie do gustu szczególnie fanom "Serii Niefortunnych Zdarzeń" Lemony'ego Snicketa. Co prawda obie serie bardzo się od siebie różnią, jednak łączy je rozwiązywanie zagadek przez głównego bohatera i pewna mroczna otoczka, zrzucająca na historię niepokojące elementy grozy. Ponadto główny bohater mimo swej pedantyczności, zdobywa naszą sympatię dzięki swej inteligencji.
W pierwszej części poznajemy Erika, jego rodzinkę i sąsiadów. A także ofiary tajemniczej zbrodni "szachowej". Do tych ofiar, Erik sam musi dotrzeć, a jedynymi wskazówkami są dla niego szachy, muzyka i wiersz. Erik zapewne skrywa także tajemnicę, o której sam nie wie, gdyż ukazują mu się duchy. Za tym musi stać umiejętność, lecz o tym pewnie za wcześnie, by autorka nam zdradzała szczegóły.
Beatriz Oses stworzyła bohatera, którego przygody czyta nam się bardzo szybko. Jest to rozrywka wciągająca nas od samego początku. Cały czas coś się dzieje. Pojawiają się kolejne elementy układanki, których połączeń wciąż nie widać, aż w końcu zaskoczeniem okazuje się przysłowiowa latarnia, pod którą najciemniej. Seria Erika Voglera na młodego czytelnika może mieć ten pozytywny wpływ, że spodoba mu się czytanie i zasugeruje słuszne używanie technologii, wtedy kiedy to najpotrzebniejsze. Bardzo spodobał mi się zabieg wplatający do fabuły elementy kulturowe. To znaczy pojawiające się prawdziwe tytuły książek i wierszy, prawdziwi autorzy oraz tytuły muzyczne. Zachęci to ciekawskich czytelników do poszukiwań tych tzw. smaczków. Takie nawiązania nazywamy eastereggami (bardziej definicja pochodzi ze świata gier, ale możemy śmiało używać już tego stwierdzenia w innych mediach kulturowych) lub tak jak w tej części mamy do czynienia z architekstualnością i jeśli seria w takowe będzie zaopatrzona, myślę, że młody czytelnik sam mógłby się poczuć detektywem.
Czytając "Zbrodnie Białego Króla" miałem wrażenie, jakbym oglądał jeden krótki odcinek jakiegoś serialu, dlatego przypuszczam, że autorka da nam poznać Erika Voglera dogłębniej i że będziemy go poznawać w serii dłuższej, niż moglibyśmy się spodziewać. Lekturę wchłania się prawie na raz, ale z chęcią będziemy sięgać po kolejne części. Ciągłe napięcie, mrok, zagadki - czy to nie wystarczająco intrygujące. Dodam, że postaci wydają się dla siebie samych dziwne, co jest jeszcze ciekawsze. Zachwiane relacje wnuczka i babci oraz przerażający sąsiedzi. Zdarzenia w tym otoczeniu nie mogą być nudne i nie są, a jak jeszcze do tego dołączy morderstwo trzech dzieciaków, to musimy poznać tę historię.
Szach mat! I książka będzie przeczytana, lecz bez obaw, bo dla czytelnika, któremu spodobały się metody Erika Voglera, będzie dostępna druga część jego przygód. Jeśli już zdecydujecie się na podążanie wraz z Erikiem za wskazówkami, pamiętajcie, że nie będą one jasne i przyprawią o gęsią skórkę!
Wyczekiwana i dokładnie zapanowania wycieczka do Nowego Jorku, niestety zostaje odwołana, a Erik zamiast spędzić ferie wielkanocne na zwiedzaniu i poznawaniu nowych miejsc, musi udać się do babci. Myślał, że już nic gorszego go nie spotka, lecz kiedy widzi ducha zamordowanej dziewczyny, jego życie zaczyna przypominać koszmar, a dziwne i niewyjaśnione zdarzenia przyprawiają o dreszcz. Czy Erik zdoła rozwikłać zagadkę i pozna tożsamość białego króla?
„Detektyw Erik Vogler i zbrodnie białego króla” to początek serii o nieco ekscentrycznym piętnastolatku, który uwielbia mieć wszystko zaplanowane. Kocha porządek, rutynę i wyszukane ubrania, a kiedy ktoś szturmem wkracza w jego życie i burzy spokój, do którego przywykł, staje się co najmniej rozdrażniony i chwilami nieprzewidywalny. I właśnie takiego Erika uwielbiam! Inteligentnego i na swój sposób uroczego chłopaka, który swoimi dziwactwami bawi do łez, ale też bez problemu można go polubić. Detektyw Monk, kiedy miał piętnaście lat z pewnością wyglądał jak Erik Vogler, bo właśnie z nim kojarzy mi się główny bohater, tym bardziej że ma zadatki na dobrego detektywa.
Bohaterów jest stosunkowo mało, bo mamy Erika, okazjonalnie ducha dziewczyny, nowo poznanego sąsiada babci i oczywiście samą babcie. Muszę przyznać, że kobieta okropnie mnie denerwowała, szczególnie jej niechęć do wnuka, choć ostatecznie zrehabilitowała się i pokazała z lepszej strony. Liczę, że w kolejnych tomach jeszcze ją spotkam.
Fabuła jest prosta i nieskomplikowana. Chodzi o rozwiązanie zagadki i poznanie tożsamości mordercy. Książka bardzo krótka, bo liczy sobie 144 strony i można ją przeczytać bardzo szybko, a czyta się ją niezwykle dobrze. Autorka ma przyjemny styl, język jest prosty, a bohaterowie wzbudzają zainteresowanie i ciepłe uczucia. Książka skierowana jest do czytelników w wieku 12+, a ja z pewnością do tej grupy już dawno nie należę, a jednak doskonale bawiłam się podczas lektury tej powieści. Wątek fantastyczny jest niewielki i stanowi tylko dodatek, bo przede wszystkim chodzi tu o morderstwa i samego Erika.
Nie mogę doczekać się kolejnego tomu! Jestem ogromnie ciekawa, co tym razem zburzy idealny świat Erika Voglera! Polecam wszystkim! Zabawna, lekka i piekielnie wciągająca historia. Doskonała zabawa gwarantowana, a i nutka niebezpieczeństwa się w niej znalazła! 8/10.
"Erik Vogler nie mógł podejrzewać, co miało się wydarzyć tamtej nocy."
Jakiś czas temu postanowiłam wrócić do przygód czytelniczych adresowanych do młodzieży. Widziałam ciekawie zapowiadające się tytuły i stwierdziłam, że warto się z nimi zapoznać. Skoro dwójka nastolatków w domu, zatem książki czytamy w rodzinnym gronie, stwarzamy okazję do ciekawych wymian wrażeń i spostrzeżeń. Ponieważ lubię mroczne klimaty, to zdecydowałam się na pierwszy ogień zabrać za serię o nietuzinkowym detektywie Eriku Voglerze.
Hiszpańska autorka stworzyła przesympatyczną postać piętnastolatka, ekscentryczną i dziwaczną, obsesyjnie dbającą o czystość, wykazującą się perfekcjonizmem, a przy tym skłonną do omdleń podczas ataków paniki. Erik to niezwykły chłopiec, chłonący świat intelektem i uczuciami, zdolny i wrażliwy. Nie ma mowy, aby swoją postawą i zachowaniem nie wywoływał uśmiechu zarówno młodego, jak i starszego czytelnika. Właśnie przemycany w fabule subtelny i trafny humor powoduje, że chętnie wciągamy się w przybliżane perypetie i przygody.
Chłopiec ma niezwykły dar ściągania na siebie bolączek, pakuje się w nie lada kłopoty, ale i też okoliczności nie zawsze sprzyjają realizacji jego odważnych pomysłów. Fabuła osadzona jest w wybornie wyważonym klimacie mieszanki thrillera i kryminału. Zagadka detektywistyczna rzuca wyzwania, tropy odkrywają zaledwie rąbki tajemnic, a wyobraźnia podsuwa osobliwe obrazy. Wybornie bawiłam się przy książce, zrelaksowałam w atrakcyjnych brzmieniach, wciągnęłam w harmonijny scenariusz zdarzeń, wiele się dzieje, intrygi splatają się w dynamicznych rytmach.
Wymarzona wyprawa do Nowego Jorku w wielkanocne wakacje niestety nie doszła do skutku. Erik jest rozczarowany i zły na tatę za pomylenie daty podczas kupowania biletów lotniczych. Jedyna alternatywa to wyjazd na tydzień do babci, a relacje z nią nie układają się chłopcu gładko. U mamy taty poznaje pokręconego i zadziwiającego sąsiada, rówieśnika, który wydaje się skrywać mroczną tajemnicę. Szybko osobliwe zjawiska zaczynają dziać się w obecności głównego bohatera. Wszystko kręci się wokół zniknięć i zabójstw młodych osób. Co tak szalenie przeraża wnuka Berty, że nie może spać po nocach, a w dzień normalnie funkcjonować?
Bookendorfina.pl
Uciekając przed makabrycznym zagrożeniem, Erik postanawia wyruszyć z babcią do Francji i towarzyszy jej w zjeździe absolwentów. Spotyka tam młodą...
Przeczytane:2020-09-27,
Marzenie Erika Voglera o idealnie zaplanowanej wycieczce do Nowego Jorku, pęka jak bańka mydlana. Ojciec chłopca popełnił bowiem druzgocącą pomyłkę przy zakupie biletów i tym sposobem jest zmuszony pozostawić syna pod opieką babci.
Erik jest wstrząśnięty! Co z jego perfekcyjnie opracowanym każdym punktem zwiedzania, wyprasowanymi co do centymetra majtkami i ułożonymi w porządku alfabetycznym koszulkami...? Wszystko na nic! Ponieważ będzie musiał spędzić czas w zwykłym Grasberg z babcią, z którą powiedzmy, nie jest w najlepszych stosunkach.
Czy może być coś gorszego?
Już pierwszej nocy u babci Erik Vogler przekona się jak bardzo obleci go strach, ponieważ ukaże mu się duch zamordowanej niedawno dziewczyny. Wkrótce dochodzi do coraz to dziwniejszych zdarzeń, które najwyraźniej przeznaczone są właśnie dla oczu Voglera. Chłopak bierze się za rozwiązanie zagadki śmierci młodych ludzi, czy mu się uda? A co wspólnego ma z tym wszystkim biały król, który w nieświadomy sposób opuszcza zamkniętą na klucz szafkę? Sprawdźcie sami!
"Detektyw Erik Vogler i zbrodnie białego króla" to pierwsza część młodzieżowej serii detektywistycznej. Mimo iż książka przeznaczona jest dla młodszych czytelników, zapewniam Was, że każdy dorosły świetnie spędzi z nią czas. Sam Erik to zdecydowanie mój faworyt wśród wszystkich książkowych detektywów - no może poza ukochanym Sherlockiem, który również miał swoje dziwactwa. Postać Erika jest świetnie wykreowana, jednak myślę, że jego specyficzny sposób bycia może niektórych irytować. Zagadka przedstawiona w książce bardzo ciekawa, a cała akcja wciąga do samego końca.
Osobiście bardzo polubiłam tego dziwaka z jego humorkami i jestem ciekawa kolejnych przygód!
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Akapit Press