Jest 11 lipca 1897 roku. Trzej członkowie wyprawy odlatują wypełnionym wodorem balonem w stronę bieguna północnego. Trzydzieści trzy lata później zupełnym przypadkiem inna wyprawa natrafia na resztki ich ostatniego obozowiska na lodowcowej wyspie. W gęsto zapisanych dziennikach można przeczytać, że po kilku dniach w balonie musieli awaryjnie lądować pośrodku wielkiej kry i jak przez kolejne miesiące próbowali wrócić na stały ląd. Trzech mężczyzn o minimalnej wiedzy na temat Arktyki znalazło się w środku koszmaru.
Przez niemal sto lat badacze Arktyki, dziennikarze i lekarze próbowali rozwiązać zagadkę: co tak naprawdę wydarzyło się na wyspie? Co spowodowało śmierć trzech członków ekspedycji? Mieli przecież dużo pożywienia, ciepłe ubrania, skrzynie z amunicją i broń.
Bea Uusma, lekarka i pisarka, przekopuje archiwa i kolejne warstwy zamarzniętej ziemi w obszarach polarnych. Po kilku latach badań, dzięki paru znaleziskom, może wyeliminować kilka wcześniejszych teorii na temat śmierci mężczyzn. Udaje jej się uzbierać pieniądze, żeby zejść na ląd na Wyspie Białej. Prawda okaże się zaskakująca.
Ekspedycja - pełna kolorowych zdjęć, map, wykresów, skanów oryginalnych notatek - to fascynująca podróż w czasie do niebezpiecznych rejonów Arktyki.
Mari Beatrice ,,Bea" Uusma (ur. 1966), szwedzka pisarka, ilustratorka oraz lekarz. Uusma urodziła się i wychowała w Lidingö. W 1999 roku napisała i zilustrowała książkę dla dzieci o amerykańskim astronaucie Michaelu Collinsie. W połowie lat dziewięćdziesiątych zainteresowała ją Wyprawa balonowa Andréego z 1897 roku i postanowiła się dowiedzieć, co stało się z członkami ekspedycji. Badania te doprowadziły do napisania książki Ekspedycja, za którą w 2013 roku została wyróżniona prestiżową nagrodą Augustpriset. Przez kilka lat pracowała jako ilustrator, po czym zdała na medycynę, a dziś pracuje jako lekarz w Sztokholmie. Mówi, że jej wiedza medyczna okazała się niezwykle przydatna podczas pisania.
Wydawnictwo: Marginesy
Data wydania: 2017-05-10
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 320
Tytuł oryginału: Expeditionen. Min Karlekshistoria
Autorką książki jest szwedzka pisarka i ilustratorka. Od młodzieńczych lat fascynowała ją historia szwedzkiej wyprawy balonem na biegun północny. Uczestnikami tej wyprawy byli podróżnik, inżynier i fotograf, i wszystkie znaki na niebie wskazywały na to, że wyprawa się powiedzie, jako pierwsi ludzie na ziemi zdobędą balonem biegun północny i wrócą w glorii bohaterów. Tymczasem nigdy nie powrócili, a ich ciała dopiero po trzydziestu latach zostają znalezione na małej wyspie, trudno dostępnej ze względu na to, że otaczające ją wody są prawie zawsze zamarznięte. Nasza pisarka śledziła wszystkie możliwe publikacje na temat wyprawy, odwiedzała wielokrotnie muzeum poświęcone podróżnikowi Andree, w którym znajdowały się wszelkie przedmioty i dzienniki uczest
Piękna książka - zarówno pod względem treści, jak i wydania. Nie słyszałam wcześniej o tej tragicznej wyprawie. Nie dziwię się, że trafiła autorce do serca, bo i ja teraz czuję żywe zainteresowanie. Jej wyjaśnienie możliwego scenariusza wypadków trafia do mnie, ale czuję pewien niedosyt - czyta się za szybko, chciałoby się, by treści było więcej. Muszę sprawdzić, czy w Polsce wydano więcej książek na ten temat.
Przeczytane:2017-12-30, Ocena: 6, Przeczytałam,
Bea Uusma urodziła się i wychowywała w Sztokholmie. W 1999 roku napisała i zilustrowała książkę o tematyce dziecięcej. W połowie lat 90′ zainteresowała się wyprawą arktyczno-balonową z 1897 roku i próbowała odkryć, co stało się z członkami wyprawy. W wyniku tych badań powstała książka „Ekspedycja”, za którą w 2013 autorka otrzymała Augustpriset – nagrodę literacką za najlepszą książkę wydaną w Szwecji. Po kilku latach pracy jako ilustratorka, Uusma zaczęła studiować medycynę i obecnie pracuje jako lekarz w Sztokholmie.
1897 rok. Inżynier Salomon August Andrée i jego dwaj towarzysze, Nils Strindberg i Knut Fraenkel, wyruszyli w kierunku Bieguna Północnego balonem napełnionym wodorem. Niedługo po tym ślad po nich zaginął. W 1930 roku, na niezamieszkanej, lodowej Wyspie Białej zostały odnalezione ich szczątki. Obok ciał odnaleziono wystarczającą ilość pożywienia i wody, aby wyprawa mogła przezimować. W odkrytej 30 lat później butli wciąż znajdował się gaz, który udało się odpalić. Jak to się stało, że uczestnicy wyprawy zmarli kilka dni po przybyciu na Wyspę Białą, mając w swoim wyposażeniu namioty, leki, świeżo upolowane mięso focze oraz inne materiały umożliwiające przeżycie?
Bea Uusma, ogarnięta obsesją na punkcie wyprawy Andréego, zaczęła spędzać większość wolnego czasu na próbie rozwiązania tej zagadki.
Autorka latami „przekopywała” archiwa, podróżowała po Arktyce i Biegunie Północnym, spotykała się z pozostałą żyjąca rodziną, lekarzami, specjalistami medycyny sądowej, kryminologami i badaczami. Szukała odpowiedzi w testach laboratoryjnych, a nawet osobiście badała szczątki ciał. W ten sposób zostały wyparte stare teorie na temat śmierci trzech podróżników, a autorka na nowo odpowiada na pytanie, co naprawdę się wydarzyło.
Od tej pozycji po prostu nie można było się oderwać. Historia ta jest wciągająca, elektryzująca, razem z autorką dopasowujemy do siebie części tej skomplikowanej układanki. Bea Uusma napisała książkę non-fiction, do której włączyła część swojego życia i zabrała mnie w podróż po odległych zakątkach Bieguna Północnego. Niezwykle fascynujące było podążanie krok za krokiem za autorką w kierunku rozwiązania tej zagadki.
„Ekspedycja” to nie suche fakty o członkach wyprawy i ich próbie przebycia balonem Bieguna Północnego. Książka poprzez swoją formę i sposób jej napisania sprawiła, że poczułam się członkiem tej ekspedycji. Stałam się uczestnikiem emocji bohaterów, ich zmagania i próby przeżycia. Wydarzenia podróżnicze w niej opisane pomimo, że miały miejsce ponad 100 lat temu, stały się nagle teraźniejszością. Zaczęłam nie tylko rozumieć autorkę w tej „miłości” do odkrycia prawdy, ale zapragnęłam poznać to zakończenie razem z nią.
Pod względem wydania, „Ekspedycja” jest prawdziwym majstersztykiem. Autorka oprócz bycia pisarką jest również ilustratorką, dlatego mamy tutaj prawdziwy popis graficznych umiejętności. Oprócz obrazów, zdjęć i materiałów archiwalnych mamy kolorowe tła, wykresy, starannie opracowane harmonogramy, notatki i zapiski. Pojedyncze myśli, często umiejscowione na całej stronie, w każdej innej książce sprawiałyby wrażenie sztucznego zapychacza, tutaj pełnią niezwykłą rolę podkreślenia atmosfery i tego, co znajduje się na kolejnych kartach. Książka jest bardzo dobrze przemyślana pod względem estetycznym, mamy prawdziwą gamę barw, czcionek, rozmiarów tekstów i zdjęć, które powodują, że lektura ta ani przez moment nie pozwala się nam nudzić – wręcz przeciwnie, zachęca nas do przeczytania kolejnych stron.
„Ekspedycja” to książka, do której będę wracać jeszcze nie raz. To głęboko osobista historia o poszukiwaniu nie tylko trójki zaginionych odkrywców, lecz przede wszystkim sposobu zamknięcia tego rozdziału przez samą autorkę.