Dziewczyna ze snów

Ocena: 4.75 (4 głosów)

Siedemnastoletni Jake Hopkins przeprowadza się do Iglastych Wzgórz, które są rodzinnym miasteczkiem jego zmarłej w tajemniczych okolicznościach matki. Chłopak, od dziecka śniąc wyłącznie koszmary, myśli, że gdy odkryje rodzinną tajemnicę, wyleczy się ze swojej przypadłości. Jednak koszmary się nasilają, a Jake zauważa w nich realne zagrożenie nie tylko dla niego, ale i dla ludzi w jego otoczeniu. Szukając prawdy i racjonalnego wyjaśnienia dla niemożliwego, zaczyna powoli popadać w obłęd. Autodestrukcyjny obłęd, który pogłębia tylko pozornie senny klimat Iglastych Wzgórz.

Informacje dodatkowe o Dziewczyna ze snów:

Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2018-01-29
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 978-83-8083-803-1
Liczba stron: 380
Tytuł oryginału: Dziewczyna ze snów
Język oryginału: Polski
Ilustracje:brak

więcej

Kup książkę Dziewczyna ze snów

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Dziewczyna ze snów - opinie o książce

Sen to podstawowa czynność wykonywana przez nasz organizm, dzięki niemu odpoczywamy, regenerując nasz organizm, pozwala to na dalsze życie. Śniąc przenosimy się do innych krain, światów, tam spełniamy nasze marzenia lub przegrywamy walkę o istnienie w koszmarach. W każdym razie to dosyć ciekawy temat, dlatego zdecydowałam się na przeczytanie książki Michała Gałwy, która jest związana ze snem.



Autor, Michał Gałwa jest także autorem książki pt. ,,Proces" wydanej w 2015 r., interesuje się psychologią, swoje zainteresowania przenosi na strony swoich powieści, dobrze mu to wychodzi. Przede wszystkim potrafi się odnaleźć w świecie pióra, a to dobry znak.


,,Dziewczyna ze snów" jest powieścią psychologiczną, może nieco nierealną.


Głównym bohaterem powieści jest Jake Hopkins, typowy nastolatek, chodzący do szkoły, mający swoich przyjaciół, żyjący w dużym mieście. Mieszka z ojcem, dawnym alkoholikiem, który postanowił uratować strzępy rodziny i rozstać się najlepszą przyjaciółką, wódką, wyszło mu to. W chwili gdy poznajemy chłopaka, jego ojciec od roku nie miał w ustach alkoholu. Mówiąc o niepełnej rodzinie mam na myśli braku kobiety w niej, Jake nigdy nie poznał swojej matki, a jego ojciec nie chce o niej wspominać.
Jeden dzień wszystko zmienia; ojciec chłopaka dostaje pracę, Jake wyjeżdża ze swojego miasta do małego miasteczka Iglaste Wzgórza, w którym mieszkał jego ojciec, Nie aprobuje on tego wyjazdu, sprzeciwia się, nie chce jechać. Jednak jest niepełnoletni, nie ma wyjścia musi przez pewien czas tam zamieszkać. Ma on jednak nadzieję dowiedzieć się czegoś o swojej mamie, która również mieszkała w tym miasteczku.
Wspomniałam, że Jake jest typowym chłopakiem, jednak jeden aspekt jego życia nas nadzwyczajnie zaciekawia, są nim sny, a raczej koszmary, które się śnią chłopakowi za często, nie miewa on normalnych snów jak zwykli ludzie, lecz te odbierające mu dech w piersiach.
W chwili zamieszkania w nowym miejscu koszmary się nasilają, są bardziej realistyczne, śnią mu się ludzie, Jake sam nie wie już kiedy zasypia, może spać w każdym miejscu.
Zagadką są ludzie ze snów, a przede wszystkim pewna dziewczyna.
W Iglastych Wzgórzach giną ludzie. Nikt nie wie co się dzieje, policja próbuje to tłumaczyć naturalnymi zgonami, przedawkowaniem narkotyków, ale coś jest na rzeczy.
Czy nasz bohater znajdzie przyjaciół, szczęście, rozwiąże rodzinną tajemnicę oraz pozbędzie się koszmarów? Przekonajcie się sami, a ja zapraszam Was do przeczytania jeszcze kilku słów o tej książce.


Jest to książka w narracji pierwszoosobowej, ze strony Jake.
Książka wydaje się być prosta, z niczym nie wyróżniającą się fabułą. To kłamstwo!


W swoich zakamarkach kryje ona bardzo wiele, przede wszystkim dusze autora i postaci.
Michał Gałwa porusza w niej bardzo wiele spraw.


Jedną z  nich jest alkoholizm w rodzinie. Jest on bardzo trudnym tematem, nad którym można się wiele rozwodzić. Ja nieco powiem o nim ze strony, którą poznałam w książce. Jake przez lata musiał się zmagać z pijanym ojcem, wpłynęło to na jego psychikę, a przede wszystkim życie; po upływie roku od trzeźwości ojca, chłopak nadal mu nie ufa, boi się, że wróci on do złych nawyków. 


Autor pokazuje nam jak bardzo ważna jest przyjaźń, a przede wszystkim wiedza, że ma się kogoś bliskiego pod ręką, na kim można polegać. Jednak nie zawsze łatwo nam jest znaleźć przyjaciela, pan Gałwa ukazuje to na przykładzie chłopaka.


Przynależność do rodziny, grupki znajomych czy choćby koła różańcowego to bardzo ważna sprawa. Pozwala nam to na odnalezienie się w społeczeństwie. Jake nie może tego zrobić, nie może się odnaleźć nawet w swojej rodzinie, nie zna swojej matki, wie jedynie, że nie żyje. Nie może się z tym pogodzić i uspokoić.


Powoli przechodzimy do meritum, najważniejszego "problemu" omawianego przez autora, albowiem są nim sny, a raczej koszmary, które w nowym miejscu zamieszkania się nasilają, nie pozwalają chłopakowi oddychać w spokoju, a co dopiero żyć. One urzeczywistniają się w pewien sposób.


,,We śnie emocje pojawiają się i ulatniają tak szybko, że ciężko nad nimi zapanować. Ale one mają na nas wpływ. Jedna sekunda nieświadomego strachu uwolni wszystkie twoje obawy, ukazując to, czego boisz się najbardziej."


Co mi się podobało najbardziej?


To jak autor zatarł granice pomiędzy rzeczywistością, a jawą. Ciężko nam się zorientować, kiedy chłopak śpi, a kiedy żyje. Jak już wspomniałam jest to dobra strona książki, albowiem sam Jake nie wie czy do końca śni, czy żyje normalnie, zasypia w niespodziewanych momentach i miejscach.


Sny stają się utrapieniem , jedynym ich plusem jest w nich obecność nieznajomej dziewczyny.


A zakończenie może nie zachwyca, lecz zdecydowanie zaskakuje.
Jestem na tak!

Link do opinii
Avatar użytkownika - Karmelek3
Karmelek3
Przeczytane:2018-03-01, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,

Zaczynając od szaty graficznej, muszę przyznać, że zwróciła moją uwagę. Ciemna kolorystyka, na dole widzimy czyjąś twarz, najpewniej kobiety, a na górze okładki zamglony las, gdzie spostrzec można wierzchołki drzew. Ładny grzbiet, a jak wiecie jestem czasami sroką okładkową i tutaj we mnie się nasiliła widząc ten egzemplarz już u siebie w domu. Jestem zadowolona z wyglądu i wydania tej książki. Nie ma białych stron, czcionka jest duża, marginesy i odstępy między wersami zostały zachowane, dzięki czemu czyta się wygodnie, szybko oraz przyjemnie. Nie zauważyłam jakichkolwiek błędów w druku, więc kolejne słowa pochwały należą się w stronę redaktora, korektora oraz całego zespołu pracującego nad tą powieścią. A więc: kwestia wizualna mnie kupiła. A pióro autora? 


Musze przyznać, że obawiałam się trochę tego, co może mnie spotkać podczas lektury. Jak wiecie nie zawsze nowi autorzy, choć nie debiutanci potrafią zawieść czytelnika. Jednak dałam się kupić okładce i szczerze mówiąc, nie żałuję. Już po pierwszych kilku stronach totalnie przepadłam. Czytając te powieść czułam się jakbym to ja śniła. Pochłaniałam jak odkurzacz śmieci kolejne strony i z wielkim zaciekawieniem śledziłam losy naszego bohatera, Jake'a. Z ręką na sercu stwierdzam, że warto sięgnąć po tę powieść choćby ze względu na pióro, jakim posługuje się autor. Jest lekkie, przyjemne i wciągające. Momentalnie porywa nas do swojego świata i zapewnia nam na kilka godzin świetną przygodę, której nie sposób jest przejrzeć. 
Mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości powstaną kolejne thrillery z pod pióra Pana Michała. Będę wyczekiwać ich z wielką przyjemnością. :) 
Z kolei Jake, jak i pozostali bohaterowi są wykreowani naprawdę dobrze. Ich charakter, psychika - wszystko na wysokim poziomie. Są wyraźnie wykreowani, stąd też można odnieść wrażenie, że istnieją naprawdę. 
Nasz główny bohater, tak jak kiedyś ja nie chciał się przeprowadzać. Wolał zostać z dziewczyną, najbliższymi tam, gdzie zagrzał swe miejsce i nic nie było mu obce. Nie ma jednak wyjścia i musi poznać Iglaste Wzgórza. Chce też dowiedzieć się czegokolwiek o swej mamie, co będzie niewiarygodnie trudne, bo ojciec to przed nim ukrywa. Niespotykane jest również to, że koszmary stają się na tyle realne, że momentami ciężko jest odróżnić jawę od snu... 
Przyznam, że na miejscu bohatera chyba bym umarła. Ze strachu. Naprawdę. Jeśli sięgniecie po tę powieść i poznacie sny tego chłopaka... Każdy z pewnością miał taki koszmar, którego nie chce pamiętać. Którego nie chciałby przeżyć naprawdę. I pomyślcie, jaki to jest ból śniąc, a co dopiero gdy to wciela się w życie...
Jestem naprawdę ogromnie zadowolona z kreacji bohaterów, a co za tym idzie jestem zaskoczona tak wnikliwą analizą snów, psychiki bohaterów. Uwielbiam o tym czytać, poniekąd sama kiedyś bardzo interesowałam się ludzką psychiką, chciałam też zostać psychologiem, więc coś po tym we mnie zostało. Powiem Wam tyle: bohaterowie to kolejny punkt, dla którego warto sięgnąć po tę powieść. 


Książka jest pełna tajemnic. Ciężko jest odnaleźć granice między snem a rzeczywistością i to tak niesamowicie wciąga! Jestem pod ogromnym wrażeniem, że autorowi udało się mnie totalnie oczarować i wciągnąć na tyle, że jak zaczęłam ją czytać, to ciężko było mi się od lektury oderwać. Nie każdy autor ma taką siłę przyciągania do swych powieści - a ten już zyskał moje zaufanie. Może nie będę sięgać w ciemno w przyszłości po jego książki, ale na pewno z wielką uwagą będę śledzić poczynania autora i jego nowe papierowe dzieci. Będę uważnie czytać opisy i mam nadzieję, że będą to kolejne tak świetne thrillery jak ten. :) 
Akcja pędzi cały czas do przodu, nie ma chwili na odpoczynek. Wszystko jest tak owiane tajemnicami, że nie sposób jest przewidzieć, co wydarzy się dalej. Nie można powiedzieć, że jest schematyczna, a ja bym powiedziała nawet, że oryginalna. Drugiej takiej jak ta jeszcze nie spotkałam. Strzał w dziesiątkę. 
 
Tak samo jak pomysł na fabułę. Zacieranie granicy między snem, a życiem jest stosunkowo rzadko opisywane w lekturach, po jakie sięgamy. Ten wątek jest jak nieodkryty ląd, a Pan Gałwa właśnie pokazał nam swój kawałek. Jestem bardzo zadowolona i usatysfakcjonowana treścią, jaka dostałam. Jeszcze bardziej się cieszę, że tak dobry thriller spoczywa na mojej półce. 


Reasumując jestem zadowolona i szczęśliwa, że sięgnęłam akurat po tę powieść. Wybór okazał się niezwykle trafny i zadowalający aż za bardzo. Mam nadzieję, że swoim masłem maślanym powyżej zachęciłam Was do sięgnięcia po tę książkę. Albo chociaż do zainteresowania się Dziewczyną ze snów, co z kolei skusi Was do przeszukania wujka Google i w końcu zakupienia tej pozycji. Gwarantuje Wam, że warto. Na pewno spodoba się czytelnikom tegoż gatunku, początkujących jak i zaawansowanych. Trzyma w napięciu od samego początku do końca. A zakończenie nieco zbija czytelnika z tropu. Byłam nieco w szoku poznając zwieńczenie tej historii, niemniej jednak jestem zadowolona z takiego obrotu spraw. 
Zdecydowanie polecam, bo warto! :) 

Link do opinii
Avatar użytkownika - bachacz
bachacz
Przeczytane:2019-02-22, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2019,

Co mnie skłoniło do sięgnięcia akurat po tę książkę? Impuls? Ciekawa szata graficzna okładki? Możliwe. Na pewno nie była to wiedza ani o autorze ani o samej powieści. Kolejny nieznany mi pisarz, który jednak swoim dziełem nie przekreślił mojej ciekawości innych jego książek. Początkowo z samego faktu własnej czepliwości nie mogłam zrozumieć , dlaczego rodzimy autor tworzy książkę, której akcja odbywa się gdzieś w Ameryce.  Czepiłam się , jednak po jakimś czasie wnikłam na tyle w treść, że stało się to zupełnie nieistotne. Początkowo wmawiałam sobie,że wszystko co jest opisywane jest mi obce, nie lubię takich książek ocierających się o jakąś metafizykę. Przecież fabuła marzeń sennych to coś tak bardzo trudnego do sprecyzownia, że pisanie o tym wydaje się nieporozumieniem. Tak myślałam, przez krótką chwilę. Jednak , kiedy ta chwila minęła wsiąkłam w pełnym tego słowa znaczeniu. Czyta się świetnie, nie zdając sobie sprawy jak bardzo zaczyna się czekać na ciąg dalszy. Coraz więcej dostrzegamy, coraz więcej szczegółów autor nam serwuje mieszając zarazem wszystkim na tyle, że przewidzenie zakończenia staje się nie możliwe. Nie przewidziałam, zostałam zaskoczona i myślę, że nie tylko ja. Polecam , choćby dla konfrontacji , czy Wam uda się przewidzieć zakończenie.

Link do opinii
Avatar użytkownika - zaczytanaaniaa
zaczytanaaniaa
Przeczytane:2018-03-31, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2018,

Deja vu - stan w którym zapewne każdy z Was kiedyś się znalazł. Dziwne uczucie podświadomie mówiło Wam, że przeżyliście daną chwilę i wiece co zaraz wydarzy się? A może udało Wam się opanować technikę snu na jawie i kontrowanie czynności, kiedy ciało odpoczywa?


"We śnie emocje pojawiają się i ulatniają tak szybko, że ciężko nad nimi zapanować. 
Ale one mają na nas wpływ. 
Jedna sekunda nieświadomego strachu uwolni wszystkie twoje obawy, 
ukazując to, czego boisz się najbardziej."


W książce Pana Michała Gałwy, Jake Hopkins wraz z ojcem przeprowadza się do miejscowości w której przyszedł na świat. W Iglastych Wzgórzach chłopak zaczyna mieć koszmary, które utrudniają mu normalne życie nastolatka. Bohater śni o morderstwach oraz nieprzyjemnych rzeczach, które miały miejsce wśród jego znajomych. W jego poczynaniach znaczną rolę odrywa Samantha oraz intryguje go postać pewnej blondynki, której tożsamości nie może rozszyfrować. Poza radzeniem sobie z dziwnym życiem i niecodziennymi wydarzeniami, chłopak pragnie dowiedzieć się prawdy o swojej matce, której nie miał możliwości poznać.


Przyznaję szczerze, że na początku męczyła mnie ta historia. Spokojnie wczuwałam się w akcję, aż tu nagle okazywało się, że wszystko było snem, a codzienne życie Jake'a wygląda inaczej. Z kolejnymi niespodziewanymi przebudzeniami spodobał mi się styl Autora. Niepewnie trzyma On czytelnika w napięciu, sugeruje, że dana sprawa to już normalne życie, a nagle jest wielkie BUM i pobudka! 

 


Jake Hopkins zabiera nas do świata, gdzie każdy z nas ma wstęp - do naszej wyobraźni i kreowania relacji w snach. Jak często zdarza Wam się rano myśleć o sytuacji, która miała miejsce w nocy? Spaliście sobie spokojnie, a w Waszej głowie powstawały nowe scenariusze. Przyznacie mi rację, że czasami były one niestworzone, a innym razem bardzo realne? 
Styl i charakter tworzenia historii przez Pana Michała, porównałabym do powieści Tarryn Fisher. Po tej lekturze również będziecie czuli pewien niedosyt odnośnie tego, że dana sytuacja miała takie rozwiązanie. Każdy z osobna może zinterpretować całość akcji na swój sposób. Ile ludzi, tyle zdań na temat przedstawionych wydarzeń.

"Piekło jest straszne, 
ale do wszystkiego się można z czasem przyzwyczaić."


Mimo, iż Autor nie skradł mojego serca tak bardzo jak Pani Fisher, to uważam, że jeżeli ktoś chciałby sięgnąć po równie zagmatwane książki, śmiało może zainwestować w "Dziewczynę ze snów".

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy