Dziewczyna z pociągu (Audiobook)

Ocena: 4.41 (187 głosów)
Inne wydania:

Ten moment - chwile które zmieniają w życiu wszystko Podobnie jak wielu z nas Rachel każdego ranka dojeżdża do pracy. Obserwuje przez okno mijany krajobraz. te same domy, te same sytuacje, zmieniają się jedynie pory roku. Do teraz. Do tej chwili. Tego dnia pociąg jak zawsze zatrzymał się przed tym samym semaforem, dokładnie naprzeciwko kilku domów. Rachel od dawna miała wrażenie, że zna ich mieszkańców, wyobrażała sobie bowiem jak wyglądają, jak żyją. Gdyby tylko mogła być tak szczęśliwa jak oni. Dzisiaj jednak było inaczej. Zobaczyła coś przez moment., coś przerażającego. Ale to była chwila, bo pociąg ruszył.... To wystarczyło by wszystko zmienić. Rachel ma teraz okazję stać się częścią życia ludzi, których widywała jedynie z daleka. Teraz się przekonają, że jest kimś więcej niż tylko dziewczyną z pociągu. Czas trwania : 09h 44m 45s Czyta: Karolina Gruszka

Informacje dodatkowe o Dziewczyna z pociągu (Audiobook):

Wydawnictwo: Świat Książki
Data wydania: 2015-10-21
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 18674873
Liczba stron: 0

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Dziewczyna z pociągu (Audiobook)

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Dziewczyna z pociągu (Audiobook) - opinie o książce

Jeszcze przed nowym rokiem przygotowałam sobie 12 losowych książek z mojego stosu hańby, które przeczytam w 2021 i tak padło na "Dziewczynę z pociągu". Pamiętam, że kiedyś, gdzieś przewinął mi się film i był totalnie nie dla mnie. Po kilku chwilach go wyłączyłam.

A jak wypadła książka?

Wciągnęła mnie od pierwszej strony...
Rozbite małżeństwo, problem alkoholowy i zaginięcie jednej z sąsiadek. Kto maczał w tym palce? Czy jest to możliwe, że obcy ludzie wiedzą o nas więcej niż współmałżonek?

Nie jestem fanką tego typu książek i naprawdę ciężko, żeby mi się coś podobało A tutaj takie zaskoczenie!

Bardzo realistyczna i można odnieść wrażenie, że ta historia mogła wydarzyć się naprawdę. A takie historie mnie przekonują.

Na pewno większość z Was ma już za sobą jej lekturę. A jeśli jeszcze nie - to zdecydowanie polecam.

Link do opinii

Zachęcona recenzjami bardzo chciałam tę książkę  przeczytać przed filmem. Nie udało się, zaczęłam od ekranizacji. Przyznam szczerze dość wiernie oddającej książkę. Niestety ani film, ani książka nie wywołały u mnie ochów i achów z ciekawą fabułą, lecz zbyt szumnie wypromowany.

Link do opinii

Rachel codziennie jeździ pociągiem. Zawsze o tej samej porze wyrusza, a potem wraca, kiedy traci pracę ten rytuał się nie zmienia. Uwielbia pocągi. Wie, że pociąg zawsze zatrzymuje się na przeciwko szeregu domów. Za każdym razem powtarza sobie, że tym razem się nie popatrzy. Jednak zawsze to robi, zawsze patrzy na dom, gdzie jeszcze tak niedawno mieszkała ze swoim mężem Tomem, którego nadal kocha. Zaczyna jej się wydawać, że zna ludzi, którzy mieszkają w jednym z nich. Nadaje im imiona i codziennie sobie wyobraża, jak wygląda ich wspaniałe życie. Chciałaby być tak szczęśliwa, jak oni. Niespodziewanie widzi coś wstrząsającego, przez chwilę, ale jednak nie może o tym zapomnieć. Przez większość czasu się nad tym zastanawia. Nie może się z tym pogodzić. Nagle wszystko się zmienia. Rachel staje się częścią życia ludzi, których widywała tylko z jadącego pociągu.

"Dziewczyna z pociągu" Pauli Hawkins jest wciągającym thrillerem. Nie mogłam się oderwać, aż do ostatniej strony. Sczerze mówiąc po obejrzeniu filmu nie spodziewałam się, że książka, aż tak mnie wciągnie. Mimo tego, że już mniej więcej kojarzyłam, co się stanie czytałam książkę z przjemnością. Nie pamiętałam szczegółów, ponieważ film widziałam jakieś 2-3 lata temu i tak w sumie nagle wzięło mnie na przeczytanie książki.

Powieść opowiada o tym, jak bardzo ludzkie życie może się zmienić właściwie w jednym momencie. Główna bohaterka zmaga się nie tylko ze stratą męża, ale również z  problemem alkoholizmu. 

Powieść jest wciągającym thrillerem. Jednak niektóre wątki łączą się z powieścią kryminalną.

Myślę, że sposoba się miłośnikom tego gatunku. Uważam, że takiego zakończenia raczej nie będą się spodziewali. Autorka genialnie buduje napięcie. 

Sama nie jestem do końca, co myśleć o głównych bohaterach książki. Nie do wszystkich poczułam sympatię. Anna, druga żona Toma z łatwością mnie denerwowała. Nie dosyć, że ukradła męża Rachel to zachowywała się, jakby była od niej zdecydowanie lepsza, nie miała poczucia winy, dlatego, że ukradła męża swojej rywalce. 

Natomiast jeżeli chodzi o szatę graficzną powieści to uważam, że idealnie pasuje do dzieła Pauli Hawkins. Powieść zawiera zaledwie 326 stron i dosyć szybko się ją czyta, autorka pisze przyjemnym stylem czytania, który łatwo się czyta i z wyczekiwaniem czeka się na zakończenie, aby wreszcie znać rozwiązanie zagadki. 

Uważam, że "Dziewczyna z pociągu" jest debiutem autorki.

Przyznaję, że  w niektórych momentach postać Rachel również mocno mnie denerwowała. Zamiast wziąć się wreszcie w garść topiła wszystkie swoje smutki w alkoholu. Wszystko zaczęło się jeszcze w małżeństwie z Tomem. Starali się o dziecko, jednak Rachel nie mogła zajść w ciążę. Popadła, więc w depresję i doprowadziła się do beznadziejnego stanu. Z tego powodu rozpadło się jej małżeństwo.

Link do opinii

„Dziewczyna z pociągu”, to debiut Pauli Hawkins który zdecydowanie nie pozostał bez echa. O książce słyszeli wszyscy. Niemniej jednak bardzo długo zbierałam się za jej przeczytanie, gdyż pierwsze moje podejście nieco mnie znudziło.

Główna bohaterka Rachel to młoda kobieta, która nadużywa alkoholu. Mąż Tom zostawił ją dla innej kobiety, a jej jest niezwykle ciężko pogodzić się z jego odejściem. Nie potrafi na nowo poukładać sobie, coraz częściej i z większą intensywnością poszukując pocieszenia w kieliszku. Często zdarza się jej nękać byłego męża i jego nową żonę telefonami, czy po pijaku ich odwiedzać.

Każdego dnia przemierza tą samą trasę pociągiem, obserwując mijające domy i zamieszkujących ich ludzi. Odnosi wrażenie jakby ich znała, a gdy pewnego dnia jedna z kobiet, którą „znała” z domu, który każdego dnia mija pociągiem, zaginęła Rachel angażuje się w sprawę, która uważa, że ją dotyczy. Coraz większe zaangażowanie pokazuje, że nie wszystko okazuje się takie, jakim wydawało się być na początku.

Podczas czytania kolejnych stron uświadamiamy sobie, jak wiele możemy nie wiedzieć o osobach, które teoretycznie znamy.

Narracja książki prowadzona jest pierwszoosobowo, z perspektyw kilku osób, co znacznie ułatwia jej czytanie i odnalezienie się w historii. Historia jest ciekawa, niemniej jednak autorka w bardzo łatwy sposób daje nam się domyśleć, kto za wszystkim stoi, przez co nie buduje takiego napięcia podczas czytania.

Link do opinii
NIE ZNASZ JEJ…      Znasz takie książki? Czytasz i jest tak, jak gdyby układało się puzzle. Tu będzie czerwony dach, tamto to chyba płotek, a to rabatka z kwiatami. Układasz dalej, coraz lepiej ci idzie i nagle okazuje się, że to nie domek z ogródkiem i okiennicami, ale domiszcze Uscherów we mgle, z wyjącym na bagnach psem…. Bywa. Z książkami też. 
     Rachel jeździ o stałych porach pociągiem; rano 8. 04, wieczorem 17.56. Pewnie do pracy. Droga jest monotonna, więc zagląda ludziom w okna; można to zrozumieć. Z nudów wymyśla historie o mieszkańcach mijanych domostw; kto tego nie robi? W miarę czytania okazuje się, że Rachel nie jeździ do pracy, bo tej dawno nie ma; że zagląda w okna, bo sama kiedyś mieszkała w jednym z mijanych domów; że jest grubą, rozwiedzioną, pijącą ostro desperatką; i że wymyślane historie na dobre zmienią jej życie. 
     „Dziewczyna z pociągu” Pauli Hawkins jest jak chińskie pudełko- grzebiesz, grzebiesz i końca nie widać; coś jest pod czymś, za czymś albo zupełnie gdzie indziej. Bohaterowie noszą maski, które stopniowo, po pewnym czasie, zsuwają im się z twarzy, ukazując zupełnie inne oblicza. W tej książce wszystko obraca się o sto osiemdziesiąt stopni, góra okazuje się dołem, dobro- złem i na odwrót. Kiedy skończyłam czytać, odkładałam na biurko zupełnie inna książkę…
     To nie jest kryminał. To nie jest thriller. To przede wszystkim opowieść o tym, jak bardzo czasem dajemy się zmanipulować. Przyjaciółce, mężowi, matce. Bo ich kochamy, bo nam zależy, bo sami tego chcemy. Czasami wymyślamy historie na temat ludzi mijanych na ulicy; o tej dziewczynie z różowym telefonem, o tym mężczyźnie w garniturze, o tej matce z płaczącym dzieckiem. Wymyślamy, nie zdając sobie sprawy, że sami czasami jesteśmy częścią takich historii. 
     Jak często, jeżdżąc do pracy, zaglądasz w cudze okna i zastanawiasz się, kto tam mieszka i co robi? Nie robisz tego? Naprawdę, nigdy? Jeśli tak, „Dziewczyna z pociągu” jest dla ciebie. Jeśli nie, też możesz przeczytać, bo to po prostu świetnie napisana książka. Przeczytaj i zastanów się- jak często ktoś fantazjuje o TWOIM życiu?
Link do opinii

Sięgając po „Dziewczynę z pociągu” nie wiedziałam czego mam się spodziewać. Szumne kampanie reklamowe i masa pozytywnych komentarzy wbrew pozorom wcale mnie nie zachęcały do jej przeczytania. Można by rzec nawet, że było wręcz odwrotnie, bo przecież na tych hucznie polecanych bestsellerach już nie raz się zawiodłam. W końcu jednak się przełamałam i postanowiłam ją przeczytać. Czy to była dobra decyzja? Szczerze powiedziawszy nie wiem, bo kiedy miałabym ocenić „Dziewczynę z pociągu” tylko ze względu na bohaterów to zdecydowanie powiedziałabym tej książce trzy razy „nie” i zapomniała o niej czym prędzej. Dlaczego? Ponieważ dawno nie spotkałam się tak z nijakimi oraz irytującymi postaciami. Ba! Nawet nie jestem pewna czy w ogóle mi się to zdarzyło! Tymczasem tutaj od początku miałam ogromną ochotę udusić główną bohaterkę, która była dla mnie po prostu żałosna.
Jeśli jednak miałabym tą książkę ocenić pod względem samej akcji to moja ocena byłaby już lepsza, gdyż była nawet ciekawa i rozwijała się w sposób dość dynamiczny. Widać było, że Paula Hawkins miała fajny pomysł na fabułę, choć wykonanie pozostawiło wiele do życzenia.

"Dziewczyna z pociągu” to jedna z tych książek, której zadaniem jest umilić czas czytelnikowi, choć po przeczytaniu szybko się o niej zapomina.

Aleksandra

Link do opinii
Avatar użytkownika - tlenianka
tlenianka
Przeczytane:2017-07-09, Ocena: 5, Przeczytałam, 12 książek 2017, Mam,
Nie zapowiadało się. Już na samym początku sądziłam, że rozgryzłam zamiary autora co do rozwiązania zagadki. A tu niespodzianka :) Oczywiście nie będę zdradzała szczegółów. Historia przedstawiona jest z punktu widzenia trzech kobiet. Dzięki temu to samo wydarzenie widzimy z kilku stron, dodatkowo przefiltrowane przez emocje bohaterek. Chwilami drażniąca, bo wiadomo, że ja bym się zachowała inaczej i nie popełniłabym takich błędów. Łatwo oceniać stojąc z boku. Stopniowo jednak poznajemy historie życia każdej z nich i wiemy, że inaczej postąpić nie mogły lub nie umiały. Lektura wciągnęła mnie bez reszty.
Link do opinii
Najgłośniejszy debiut ostatnich lat, co tu dużo ukrywać, rozczarował mnie. Gdy wyobrażałam sobie dziewczynę, która codziennie jeździ tą samą trasą, obserwuje ludzi, nadaje im imiona i wie o nich wszystko, widziałam albo zagubioną, uwięzioną w swojej głowie stalkerkę, która doprowadza do tragedii, albo tajemniczego, dobrego duszka, który od takowej tragedii ratuje. Nic z tych rzeczy... Mamy tu historię, która mogłaby przytrafić się każdemu z nas. Nie jest to, oczywiście, nic złego, jednak potencjał, jaki daje pomysł - Dziewczyna z Pociągu - chyba sięga dużo, dużo dalej. Być może, gdybym sięgnęła po tę książkę, nie spodziewając się niczego, podobałaby mi się znacznie bardziej. Choć i tak nigdy nie nazwałabym jej "thrillerem"... Jeśli nawet niektóre wydarzenia są tajemnicze i przerażające, nieco zbyt suchy styl nie pozwolił zjeżyć się ani jednemu mojemu włoskowi. Nie jestem w stanie zrozumieć jednej rzeczy: historię opowiedziano z perspektywy trzech kobiet, narracja jest pierwszoosobowa. Relacja jednej z nich urywa się w momencie jej śmierci. Być może ta śmierć wywarłaby na mnie większe wrażenie, gdybym nie musiała się zastanawiać, czy ta kobieta leżała na brudnej ziemi, ranna i ogłupiała, pisząc pamiętnik, a morderca cierpliwie czekał z zadaniem ostatecznego ciosu, aż ona skończy? To, że historia pochodzi z trzech pamiętników, jest powiedziane w powieści jasno, i to co najmniej dwukrotnie. Jest to nieścisłość, z którą trudno mi się pogodzić... O ile jestem w stanie zrozumieć fotograficzność i literackość opisów (powieści rządzą się swoimi prawami i nie muszą wiernie odwzorowywać gatunków...), o ile jestem w stanie wybaczyć nawet to, że choć są to trzy pamiętniki trzech różnych kobiet, styl wydaje się niemal identyczny... to denatki piszącej w błocie wybaczyć już nie umiem. Daję "3". Za denatkę piszącą w błocie i rozczarowanie szarością i przeciętnością tego "wielkiego bestsellera".
Link do opinii
Avatar użytkownika - Sadu
Sadu
Przeczytane:2017-06-21,
Sama historia może nie jakaś niesamowita ale sposób napisania sprawił, że zakochałam się w tej książce. Autorka pięknie pokazuje punkt widzenia różnych kobiet tej samej sytuacji. Można naprawdę wczuć się w uczucia bohaterek. Zrozumieć ich sposób postępowania nawet jeśli my postąpilibyśmy całkiem inaczej. Już na początku jak poznajemy jadącą pociągiem Rachel można idealnie poczuć się tak jak ona (tym bardziej jeśli czyta się w pociągu). Czułam napływający we mnie smutek czytając o jej problemach. Niemal jakbym sama straciła męża. Zaczęłam rozumieć tez jej problem z alkoholem choć i tak byłam zła na nią że nie może przestać, że popełnia kolejne błędy i nie wyciąga wniosków z poprzednich. Dziewczyna z pociągu jest alkoholiczką po rozwodzie z mężem. Nieco później traci także prace nie ma już nic co mogłoby ja dźwignąć na nogi. Mieszka u współlokatorki, która coraz częściej ma jej dość. Rachel nie jest jednak złą osobą, nie chce być natrętna, nie chce sprawiać ludziom problemów, czasem po prostu nie radzi sobie z całą sytuacją. Jedynym interesującym zajęciem staje się dla niej jazda pociągiem i obserwacja ludzi. W końcu dosłownie przywiązuje się do pary mieszkającej w jej dawnej miejscowości. Widzi ich codziennie przez okno lub na tarasie. Czuje, że to para idealna, kochająca się. Widzi, że oni maja coś czego ona od zawsze pragnęła. Jednak mimo tej zazdrości lubi ich coraz bardziej. Wymyśla im imiona i żyje snując fantazje o tym co robią i jak wygląda ich każdy dzień. Nie mając pojęcia jak jest naprawdę. Kiedy okazuje się, że tamta kobieta ginie w tajemniczych okolicznościach Rachel ma nowy cel w życiu. Za wszelka cenę chce odnaleźć obca kobietę, by dopiero po czasie przekonać się co je łączyło. Rachel czasem zachowuje się wręcz nieobliczalnie. Nie przestaje pic i nie raz pod wpływem alkoholu podejmuje złe decyzje. Nie poddaje się jednak i stara się rozwiązać zagadkę. Mimo iż znikąd nie może zyskać wsparcia ani pomocy. Książka pisana w pierwszej osobie przedstawia wszystkie myśli i uczucia Rachel i nie tylko. Punkt widzenia zmienia się i możemy spojrzeć na całą sytuacje oczami kobiety, do której Rachel się tak przywiązała. Poznajemy jak wyglądało jej życie i z jaki problemami wzmagała się kiedy dziewczyna w pociągu myślała, ze jest kobietą idealną z idealnym życiem. Poznamy też kochankę byłego męża Rachel. Anna to chyba jedyna osoba, której nie cierpiałam w książce od samego początku do końca. Chociaż inni tez popełniali wiele błędów to a i u niej było wiele dobrych cech chociażby miłość do córeczki. Książka doskonale pokazuje jak mało wiemy o ludziach. Mijamy ich na ulicy, mieszkamy obok, odwiedzamy się a nawet żyjemy z nimi w związku. Wydaje nam się, że znamy człowieka doskonale a on może mieć zupełnie inne poglądy na życie, swoją przeszłość, swój charakter i skrywane tajemnice. Pięknie pokazany motyw zdrady, dlatego właśnie, że z obu stron zarówno kobiety zdradzonej i porzuconej jak i tej, która odbija faceta innej kobiecie oraz takiej która zdradza swojego męża. Co czuje każda z nich. Jak na to patrzy mężczyzna biegający od jednej do drugiej albo taki który kocha niewierną kobietę. Świat różnych uczuć i charakterów, w którym widać jak bardzo ludzie są różni a także, że mimo wszystko coś nas łączy. A to wszystko w tle wspaniałej zagadki kryminalnej. Książka po prostu genialna i niesamowicie wciągająca. Osobiście polecam czytanie jej w pociągu. Idealnie można wczuć się w klimat. A po lekturze popatrzeć przez chwile na mijane domy w drodze do pracy czy na wakacje i pomyśleć co też może kryć się za firankami mijanych mieszkań. W tedy można powiedzieć: ,,Nie jestem już tylko dziewczyną z pociągu, która jeździ tam i z powrotem bez żadnego celu."
Link do opinii
Avatar użytkownika - Ivy
Ivy
Przeczytane:2017-05-27,
Książka która została poprzedzona niesamowitą , zakrojoną na wielką skalę reklamą . Dobry PR atakował człowieka , czytelnika z każdej strony , wchodził do oczu , uszu i dusił w gardle . Niemal równocześnie z wydaniem książki , nastąpiła premiera filmu nakręconego na podstawie tejże i o takim samym tytule . Na okładce czytelnicy znajdą rekomendację samego Kinga , który rzekomo nie mógł się od tej pozycji oderwać , przez całą noc . A ja lubię książki Króla i cenię sobie jego osobę , a więc i jego wypowiedzi . Postanowiłam więc w końcu i ja sięgnąć po tę tak wszem i wobec zachwalaną lekturę , chociaż z zasady nie sugeruję się rozbuchaną do niemożliwości reklamą danego produktu . Chyba w tym przypadku przeważyła jednak opinia Kinga . Po przeczytaniu długo zastanawiałam się , czy książka rzeczywiście warta jest tych wszystkich ochów i achów nad nią . W mojej bardzo subiektywnej ocenie książka zła nie jest , ale również nie jakaś super hiper rewelacyjna . Ma swoją dynamikę i nawet nieźle buduje i trzyma napięcie , ale takich właśnie thrillerów jest całe mnóstwo , ten niczym szczególnym się nie wyróżniał . Żadna z kobiecych postaci mnie nie zachwyciła . Chociaż to one właśnie odgrywają w tej książce '' główne '' role i to właśnie w ich usta przekazywana jest naprzemiennie narracja . Rachel Watson irytująca , wiecznie pijana , albo na kacu , bezrobotna mieszkająca kątem u koleżanki , była żona . Wyrzucona z pracy , ale wciąż udająca że ją ma . Jej ciągłe pisanie , dzwonienie i czepianie się Toma (byłego męża) i jej wieczne '' musimy porozmawiać '' , strasznie mnie wkurzało . Druga pani Watson , Anna , obecna żona Toma . Bezwolna , bezbarwna , za to zadufana w sobie '' blondynka '' , która trzeba jej przyznać na końcu dopiero pokazuje '' jaja '' . No i ta trzecia z nich trzech , Megan , sąsiadka z przeszłością , z bolesną tajemnicą , która pakuje się do łóżka każdemu napotkanemu facetowi . Tak właściwie to one i ich wzajemne relacje są najważniejsze w tej książce . Mężczyźni są tu tylko dodatkiem , nie przeczę potrzebnym , ale jednak drugoplanowym . Muszę też przyznać iż , ponieważ w bibliotece do tej książki była kolejka , najpierw obejrzałam film . Nie robię tego często , najpierw jednak wolę przeczytać książkę , tym razem stał się inaczej . Dobrze się stało w tym wypadku , ponieważ gdyby nie ten wcześniej obejrzany film (co obraz to obraz , nawet odwrócony na siatkówce :) ) pogubiłabym się w tych pijackich rojeniach , mgnieniach , urywkach Rachel , która próbuje poskładać to wszystko w jakąś sensowną całość . Można powiedzieć , że jest to film '' edukacyjny '' , pokazujący że picie nie popłaca , zwłaszcza kiedy nic , albo bardzo niewiele pamiętamy i inni mogą nam wmówić dosłownie wszystko . Jest też trochę chyba umoralniający '' nie zastawiaj kobieto sideł na cudzego męża , jak zdradzi swoją żonę z tobą , ciebie zdradzi z inną również bez skrupułów '' . Można by jeszcze szukać innych ważnych treści , ale to już pozostawiam każdemu z osobna , kto przeczyta tę książkę . Reasumując , nie jest to zły debiut , ale nie należy też nastawiać się na nie wiadomo jaką rewelację . Podobno w maju ma się ukazać druga książka pani Hawkins , ja z chęcią ją przeczytam .
Link do opinii
Czy jest tu ktoś kto nie słyszał o "Dziewczynie z pociągu"? Książka przez długi czas nie schodziła z list bestsellerów, a potem stało się o niej znowu głośno za sprawą ekranizacji. Tylko czy te pozytywne opinie nie są trochę przereklamowane? I czy faktycznie rzucające się w oczy, zachęcające słowa Stephena Kinga są prawdziwe? Moim zdaniem książka ma wiele plusów, ale niestety również bardzo dużą liczbę minusów. Zacznijmy może od negatywów. Po pierwsze, uważam, że autorka wprowadziła zdecydowanie za mało bohaterów. Przez to mniej więcej w połowie książki zaczęłam się domyślać kto jest sprawcą, a po pewnej retrospekcji byłam już pewna. Rozwiązanie zagadki jest bardzo proste, musimy wpaść tylko na pewien pomysł i założyć, że autorka nie zrobiła czegoś tak okropnego jak wprowadzenie postaci będącej sprawcą na samym końcu. Całkowity brak pozytywnych postaci. Może to i dobrze, że bohaterowie nie są jednowymiarowi, tylko czarno-biali, ale nie podobało mi się to, że nie znalazłam w książce ani jednej osoby, z którą mogłabym się utożsamić. Ale w związku z tym, że jest to thriller (moim zdaniem bardziej kryminał), to nie jest to aż tak bardzo znacząca wada. Do pozytywów zdecydowanie należy zaliczyć to, że książkę bardzo szybko się czyta. Akurat co do tego mogę zgodzić się z Stephenem Kingiem, ja również nie mogłam oderwać się od tej powieści, nie jestem tylko pewna czy było to spowodowane ciekawą i wartką akcją, zwrotami fabuły czy raczej tym, że chciałam sprawdzić swoje podejrzenia. Innym plusem jest to, że autorka w ciekawy sposób informuje nas o szczegółach z życia bohaterów, bardzo powoli dowiadujemy się coraz więcej, aż w końcu jesteśmy już pewni co zaszło. Podsumowując, trochę się zawiodłam, liczyłam na prawdziwy thriller ze zwrotami akcji i ciekawą fabułą, dostałam natomiast przereklamowaną książkę. Pomimo tego czytało się ją naprawdę dobrze i gdybym nie nasłuchała się tylu pozytywnych opinii, może oceniłabym ją trochę inaczej.
Link do opinii
Avatar użytkownika - nika14
nika14
Przeczytane:2017-05-12,
Książka trzyma w napięciu a zakończenie jest dość zaskakujące. Jednak po przeczytaniu czuję pewnien niedosyt.. Czegoś zabrakło.
Link do opinii
Avatar użytkownika - delov
delov
Przeczytane:2017-05-05,
Było to strasznie reklamowana książka w ciągu ostatniego roku więc chciałam sprawdzić dlaczego. Jednak zawiodłam się. Akcja była przewidywalna, nie zaskoczyłam się tym jak akcja się potoczyła na końcu.
Link do opinii
Szczerze mówiąc kupiłam tę książkę, bo zachęcił mnie opis Stephena Kinga na okładce, ale rozczarowałam się. Zaczynam podejrzewac nawet, że King nie miał tej powieści nawet w rękach albo przeczytał ją zbyt pobieżnie. "Dziewczynę z pociągu" da się przeczytac, ale mnie osobiście nie zachwyciła.
Link do opinii
Avatar użytkownika - leonia
leonia
Przeczytane:2017-04-30,
Czuję się nieco rozczarowana. Po wielu pozytywnych opiniach i medialnej wrzawie liczyłam chyba na coś bardziej ekscytującego. Narracja z perspektywy 3 osób wyszła bardzo dobrze, fabuła trzyma w napięciu. Przemyślenia Rachel, która niemalże ciągle jest na rauszu lub w stanie umiarkowanego upojenia alkoholowego mają w sobie wiele sensu. Autorka świetnie też ukazała nastawienie społeczeństwa do osoby, uwikłanej w nałóg i pogubionej, gdyż w jakiś sposób odbiega od powszechnie uznanych stereotypów. Akcja przyśpiesza pod koniec i moim zdaniem ostatnie rozdziały były najlepsze. Pozostaje jednak pewien niedosyt.
Link do opinii
Jak na książkę tak wyreklamowaną, wychwaloną...jestem trochę zawiedziona. Pełne napięcia kroki były stawiane bardzo powoli. Dopiero zakończenie przyniosło dreszczyk emocji. Wtedy nie mogłam się powstrzymać przed pochłanianiem kolejnych stron. Podobało mi się to zagmatwanie i złudne prześwity pamięci. Do końca nie wiedziałam kto stoi za zbrodnią. Bohaterowie o poważnych problemach, z którymi muszą się zmagać zazwyczaj w samotności. Choć początek nie był szczególnie zachwycający, mogę stwierdzić, że zakończenie wszystko mi wynagrodziło i nadrobiło początkowe straty. Polubiłam Rachel- zagubionego życiowo obserwatora.
Link do opinii
To żaden thriller, wręcz nuda.
Link do opinii
Kryminal z okien pociagu. Kto jest dobry w ukryciu swojego prawdziwego oblicza.
Link do opinii
Ta książka albo czytelnika zauroczy albo rozczaruje, tak, że nawet trudno mu będzie dobrnąć do końca. Wydaje mi się, że w tym przypadku nie ma nic pośrodku. Ja zaliczam się do pierwszej grupy, mimo iż, wiele jej cech mi się nie podobało czy nie pasowało. Jednak całokształt mnie zachwycił, ale o tym za chwilę. Rachel to żałosna, zagubiona, samotna alkoholiczka z nadwagą. Jej życie to jedna wielka beznadzieja, a na domiar złego niedawno straciła pracę, co ukrywa przed swoją współlokatorką, w związku z czym codziennie rano odbywa podróż do Londynu, tak jakby wychodziła do pracy. Przejazdy pociągiem są dla niej chyba jedyną rozrywką i przyjemnością, bo z okien pociągu może obserwować domy i wyobrażać sobie życie ich mieszkańców. Szczególnie upatrzyła sobie jedno osiedle domków jednorodzinnych (tu pociąg zwykle zwalnia, a nawet na krótką chwilę się zatrzymuje). Nie jest to przypadkowe osiedle, to dzielnica, w której Rachel kiedyś mieszkała, gdzie była szczęśliwa. Ten szczególny dom stara się omijać wzrokiem, bo mieszka w nim jej utracona miłość, ukochany mąż z nową rodziną. Dlatego też (będąc równocześnie myślami ciągle blisko) skupia się na domu nieco dalej, w której mieszka (w jej mniemaniu) para idealna, którą na własne potrzeby nazwała Jason i Jess. I tak mijają jej tygodnie na obserwowaniu życia innych, Rachel wyobraża sobie, że jest ich częścią, a jak nie, to chociaż dobrą znajomą wyidealizowanej pary. Wszystko zmienia się nagle, gdy Rachel widzi z okna obrazek przedstawiający coś, co odbiega od wizji idealnego związku. Szybko okazuje się, że ten wypatrzony szczegół może być kluczowym dowodem w sprawie pewnego zaginięcia... Tylko jak ujawnić cenne informacje? No bo kto wysłucha niezrównoważonej psychicznie kobiety, która niemal nieustanie jest pod wpływem alkoholu, która nawet nie zna ofiary i co gorsza jest najbardziej podejrzaną osobą w tej sprawie? A ponadto z całego pijackiego amoku nic nie pamięta z tego co wydarzyło się w wieczór zaginięcia ofiary. Rachel wplątuje się w niesamowite bagno, co więcej próby pomocy w rzeczonej sprawie z jej strony wychodzą nieudolnie i w najmniej odpowiedni sposób. Tak naprawdę dziewczyna "pomagając" jeszcze bardziej miesza i skupia na sobie uwagę. Co ciekawe dzięki temu Rachel odzyskuje sens istnienia, a nawet powodów do utrzymania trzeźwości (co w jej przypadku nie jest takie łatwe). Książka nie jest napisana w sposób łatwy i przyjemny, narracja prowadzona jest w sposób dziwny, z punktu widzenia trzech różnych bohaterek. Jednak ich emocje nie są tu w jakiś specjalny sposób oznaczone, czytelnik nie wciela się w nie jakoś szczególnie. Może rzeczywiście poznajemy je w ten sposób trochę lepiej (bo skupiamy uwagę na konkretnych postaciach), ale nie jestem pewna czy w przypadku jednego narratora efekt nie byłby ten sam. Zwłaszcza, że chyba nie ma czytelnika, który darzyłby je większą sympatią. Generalnie cała książka jest nieco dziwna, specyficzna. Co więc sprawiło, że czuję zachwyt książką? W dużej mierze pomysł na fabułę - sprawa zaginięcia Megan w połączeniu z życiorysami bohaterów, ale przede wszystkim sposób połączenia postaci (na innych płaszczyznach niż korelacje z Megan). Sama zawsze lubiłam zaglądać ludziom w okna i zastanawiać się kto mieszka w mijanych domach, jak (i z czego) żyje, co domownicy robią w danym momencie itp. Rachel skrajnie zagubiona i nieszczęśliwa (aż dziw, że jeszcze ze sobą nie skończyła) jedyną przyjemność czerpie z obserwowania życia innych, nadawaniu im ról, cech, emocji i budowaniu wokół nich historii ich życia. Aż tu nagle może stanąć w środku, poczuć się elementem ich życiorysu, być w centrum uwagi i wydarzeń. Mimo, że książka jest tak dziwnie napisana to akcja cały czas trzymana jest w napięciu, cały czas chce się wiedzieć co będzie dalej. Niby wiadomo, że sprawa rozstrzygnie się dopiero na końcu, ale tu proces dochodzenia do prawdy jest niezwykle interesujący i intrygujący. I cała Rachel, która chce dobrze, a ciągle miesza, ciągle (bezwiednie) dolewa oliwy do ognia. Jest bardzo trudną osobą. Zakończenie dla większości czytelników będzie dużym zaskoczeniem. Ja niestety mam już chyba spaczone myślenie i zawsze doszukuję się najdziwniejszego, najbardziej niewiarygodnego finału. Tutaj mi się to udało, co więcej, w trakcie lektury zrozumiałam pewien szczegół, który już na początku wykluczał osobę winną i wyjaśniłam ją sobie z psychologicznego punktu widzenia.... choć psychologii zaledwie liznęłam w trakcie studiów pedagogicznych. Książka mi się bardzo podobała. Na pewno długi czas zostanie w mojej głowie i wielokrotnie będę ją analizować i "przepracowywać". Komu ją polecam? Odważnym i cierpliwym czytelnikom, którzy nie poddadzą się po początkowym niezadowoleniu i nie zrażą trudnościom związanym z wciągnięciem się w fabułę. Żeby prawidłowo przeżyć przedstawioną historię najpierw musimy dobrze poznać Rachel, dlatego na początku może nam się wydawać, że postać bohaterki jest rozwlekana, a przecież codziennie przeżywa to samo... Jako całość - dla mnie - książka rewelacyjna, choć na swój sposób trudna.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Elia
Elia
Przeczytane:2017-02-22,
Rachel - główna bohaterka powieści jest osobą po przejściach. Kobieta nie może mieć dzieci, a mąż zostawił ją dla innej. Mieszka więc ona kątem u koleżanki, popadła w alkoholizm i depresję, nie może też pogodzić się z odejściem ukochanego. Przez problemy alkoholowe Rachel straciła pracę, a jej jedynym sensem życia stało się ukrywanie przed współlokatorką tego, że nie ma zatrudnienia. Jeździ więc co dzień pociągiem, a z okna przygląda się domom przy torach. W jednym z nich wiodła niegdyś szczęśliwe życie mężatki. Teraz jednak uwielbia patrzeć na życie pary mieszkającej kilka domów dalej. Kobieta nie zna tych ludzi, ale wyobraża sobie, jakie jest ich życie, wymyśla im nawet imiona. Zaginiecie kobiety z obserwowanego przez Rachel domu sprawia, że jej nudna egzystencja przybiera inny, dość skomplikowany obrót. W dochodzeniu policji, świadkowie przyznali bowiem, że widzieli Rachel w dniu zaginięcia na tej samej ulicy, na której po raz ostatni widziano zaginioną Megan... Trzeba dodać, że czytelnicy poznają opisywaną przez autorkę historię z perspektywy trzech kobiet: Rachel, Anny i Megan. Szum medialny wokół tej książki i debiutu P. Hawkins skłonił mnie do sięgnięcia po tę pozycję. Na początku lektura bardzo mnie wciągnęła. Później były jednak momenty, że wydawała się bardzo średnia. Akcja się dłużyła, a główna bohaterka jeździła tylko pociągiem i rozmyślała. Zakończenie mnie jednak zaskoczyło, a cała historia pokazała jak trudno jest czasem podnieść się z życiowego dołka, jak łatwo stracić sens życia, nie mając oparcia w drugim człowieku. Wbrew opiniom niektórych, nie jest to ksiązka o jeżdżeniu pociągiem... Oprócz zagadki kryminalnej zostały w powieści poruszone naprawdę ważne kwestie: przemocy domowej, alkoholizmu, depresji, braku sensu życia, braku zrozumienia i samotności, tak bardzo powszechnych w dzisiejszym świecie. Może właśnie na tym polega fenomen tej pozycji, że wielu czytelników z łatwością utożsami się z problemami głównej bohaterki?
Link do opinii
Pomimo negatywnych opinii o tej książce mi osobiście się bardzo podobała. Szybko się ją czyta, jest strasznie wciągająca - przeczytałam ją jednym tchem. Jest lekka i przyjemna. Opowiada o Rachel, która po odejściu męża do innej kobiety popadła w alkoholizm. Fabuła może nie jest wyszukana. Rachel zostaje zwolniona z pracy ale mieszkając u koleżanki nie chce jej o tym powiedzieć i jeździ codziennie pociągiem niby do pracy. Podczas codziennej podróży obserwuje pewną rodzinę, jakie to mają poukładane życie. Pewnego dnia zauważa jak kobieta zdradza swojego męża, a następnie po kilku dniach w gazetach widnieje ogłoszenie iż owa kobieta uznana jest za zaginioną. Resztę polecam przeczytać.
Link do opinii
Ta książka jest dobrym przykładem na to, że jeśli coś jest mocno reklamowane, pewnie nie broni się samo. Tak jest w tym przypadku. Książka jest przereklamowana. Tyle się osłuchałam, że "Dziewczyna z pociągu" to fantastyczny thriller, koniecznie trzeba przeczytać. No same ochy i achy! W końcu po nią sięgnęłam i nie mogłam się doczekać końca. Książka jest bardzo monotonna i powierzchowna. Dopiero pod koniec akcja nabiera tempa i robi się ciekawie. Jak na debiut ta książka jest w porządku. Jednak kreowanie jej na hit to gruba przesada.
Link do opinii
Avatar użytkownika - al-ks
al-ks
Przeczytane:2017-02-04,
Mistrzostwo. Wciągająca, intrygująca... Dla mnie świetna. Polecam.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Kai
Kai
Przeczytane:2017-01-22,
Słaba! Tym jednym słowem jestem w stanie ocenić tę książkę. Przeczytałam ją szybko, choć akcja ciągnęła się jak przysłowiowe flaki z olejem.
Link do opinii
Polecam. Wartka akcja, dobrze zbudowana narracja. Czekam na inne pozycje tej autorki.
Link do opinii
Avatar użytkownika - godmyt
godmyt
Przeczytane:2017-01-10,
Żeby było krótko i na temat: nie porwała mnie ta historia. Ogólnie oceniam książkę jako dobrą ale przyznaję się, że przez sporą część nudziła mnie, a zaciekawiła mnie dopiero pod koniec. W zależności od tego w jakiej kategorii rozpatrujemy tę historię można doszukać się wielu zalet i wad. Oceniając ogólnie odbiór- bez szału, nie do końca rozumiem dlaczego okrzyknięto ją bestsellerem. Historia Rachel, która podróżując pociągiem do pracy przygląda się życiu innych ludzi. Jest świadkiem dziwnego zdarzenia i próbuje rozwikłać zagadkę na własną rękę. Sytuację utrudnia alkoholizm głównej bohaterki, której nikt nie daje wiary. Czy uda się pokonać swoje słabości i wyjaśnić całą sprawę? Przeczytaj. W tym przypadku może się okazać, że film będzie lepszy od książki ;)
Link do opinii
Oczywiście sięgnęłam po tę powieść ze względu na wielki szum, który zrobił się wokół tej pozycji. Byłam ciekawa czy będę po stronie zwolenników czy przeciwników tej książki. Ale jestem po środku. Ani tej książki nie uwielbiam i nie uważam jej za wielkiev arcydzieło, ale też nie jestem nią jakoś mocno rozczarowana. Czytało mi się dobrze, powieść wciąga od pierwszych stron, chociaż są momenty gdzie wieje nudą a zakończenie to trochę kiepski telewizyjny thriller. Niestety główna bohaterka również nie daje się lubić, jej wewnętrzne rozterki to istny dramat, chociaż ogólnie lubię takie psychologiczne podejście. Sama fabuła była ciekawa i pomysł na powieść również i myślę, że książka miała potencjał, ale autorka nie do końca poradziła sobie z zadaniem. Właściwie to polecam żebyście przekonali się sami czy przypadnie wam do gustu historia Rachel.
Link do opinii
Marketing zrobił swoje. Nastawiłam się na hit, a hitu nie było. Rozczarowania też nie, bo książka ogólnie była w porządku. Postać Rachel jest bardzo autentyczna, jednak ciężko mi było ją zrozumieć. Jej postępowanie sprawiało, że w jednym momencie jej współczułam, w drugim miałam ochotę potrząsnąć nią i powiedzieć "weź się w garść". Mimo wszystko Rachel cały czas walczy o siebie i mimo upadków, podnosi się i idzie dalej. Niestety powieść jest przewidywalna. Od razu domyśliłam się, kto zabił. Zwroty akcji były prowadzone bardzo szablonowo, przez co nie dałam się zwieść autorce.
Link do opinii
Książka zdecydowanie przereklamowana, ale przyjemna. Do poczytania dla mało wymagających.
Link do opinii
Rachel każdego ranka dojeżdża do pracy tym samym pociągiem. Wie, że pociąg zawsze zatrzymuje się przed tym samym semaforem, dokładnie naprzeciwko szeregu domów. Zaczyna się jej nawet wydawać, że zna ludzi, którzy mieszkają w jednym z nich. Uważa, że prowadzą doskonałe życie. Gdyby tylko mogła być tak szczęśliwa jak oni. I nagle widzi coś wstrząsającego. Widzi tylko przez chwilę, bo pociąg rusza, ale to wystarcza. Wszystko się zmienia. Rachel ma teraz okazję stać się częścią życia ludzi, których widywała jedynie z daleka. Teraz się przekonają, że jest kimś więcej niż tylko dziewczyną z pociągu.
Link do opinii
Zanim sięgnęłam po tą książkę, sama nie wiedziałam, co myśleć. Media polecały, czytelnicy narzekali. Chcąc ocenić, sama po nią sięgnęłam. Nie zawiodłam się. Trzymająca w napięciu, lecz nie wstrząsająca. Pokazuje, że każdy ma różne oblicza, twarze, o których sam może nie zdawać sobie sprawy.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Aila92
Aila92
Przeczytane:2016-12-09,
Długo zabierałam się za tę książkę, aż w końcu dorwałam ją w swoje ręce. Nietypowa jest tutaj narracja - pierwszoosobowa, z 3 różnch perspektyw. Jest to ciekawy zabieg, ponieważ większość czytanych przeze mnie pozycji jest pisanych w 3 osobie. Pozwala to jednak spojrzeć na jedną historię z niejednego punktu widzenia. Zaczynając lekturę oczekiwałam thrillera trzymającego w napięciu - taki był jedynie przez część książki.W około połowie domyślałam się, kto może być zabójcą, a po 3/4 byłam już tego w 100% pewna. Niestety, książka nie zachwyciła mnie tak, jak tego oczekiwałam. Daję jednak 4 za pomysł i te fragemnty, które rzeczywiście trzymały w napięciu.
Link do opinii
Czasami książki promowane intensywnie jako hity nie są warte uwagi. W przypadku tej książki uważam jednak, że debiut pisarki był godny mocnego zaznaczenia w mediach. Książkę czyta się łatwo i szybko. Kolejne strony wciągają i wprowadzają w coraz mroczniejszą duszę głównej bohaterki. Mroczniejszą, ale nie pozbawioną wrażliwości, delikatności i kruchości. Po kilku miesiącach wątkom kryminalnym ustępują miejsca rozważania na temat maski, jaką każdy z nas zakłada, żeby ukryć swoje prawdziwe ja. Dla mnie to nadal pozycja godna polecenia.
Link do opinii

Są pewne momenty w życiu człowieka, kiedy nie może on ufać sam sobie. Strach, gniew, ból -- niszczą go od środka, a każda próba zapomnienia odbiera mu coraz to kolejne kawałki duszy. Ucieka. Nie potrafi poradzić sobie z przeszłością. Pragnie zapomnieć. Alkohol, narkotyki, przypadkowy seks mają pozwolić się oderwać i wprawić w letarg, gdzie nic nie ma znaczenia. Choć jego życie mogłoby być lepsze, to nie czuje potrzeby walki. Ciągłe pretensje ze strony innych, wstręt do samego siebie -- osłabiają go. Niszczą od wewnątrz i odbierają własną tożsamość. A co jeśli pewnego dnia, w którym będzie pragnął zapomnieć, zdarzy się coś, co zmieni jego życie. Jeden moment, który wyrwie go z tego letargu i przypomni, czym na czym polega prawdziwe życie. A na drugi dzień ten człowiek nie będzie go pamiętał. Jego podświadomość będzie próbowała ukazać mu, to co się zdarzyło, ale on nie będzie gotowy. Aż tu nagle okaże się, że mógł być świadkiem porwania lub morderstwa. Co wtedy zrobi? Kochani, dziś przychodzę do was z recenzją książki, która bezgranicznie mnie wciągnęła i wplątała w sieć niedomówień, zniszczyła wszystkie przypuszczenia, zabrała w labirynt kłamstw, który nie tak łatwo opuścić. Uzależniająca, nieprzewidywalna, niepokojąca -- taka właśnie jest ,,Dziewczyna z pociągu" Pauli Hawkins. Zahipnotyzowała mnie i sprawiła, że do końca nie wiedziałam, kto jest kim. To jedna z niewielu książek, które robią tak wielki mętlik w głowie i wprowadzają w stan, w którym nie można ufać samemu sobie. Zapraszam na recenzję!
,,Nie mogę spać, nie tylko przez alkohol, ale też przez koszmary nocne. Śni mi się, że jestem gdzieś uwięziona, wiem, że ktoś nadchodzi, że jest tam wyjście, wiem, że na pewno jest, bo je widziałam, tylko nie mogę go znaleźć i kiedy ten ktoś po mnie przychodzi, nie mogę krzyknąć. Próbuję -- wciągam powietrze do płuc i je wypycham -- ale z moich ust nie wydobywa się żaden dźwięk, tylko chrapliwe rzężenie, jak u kogoś, kto umiera i walczy o każdy oddech."
Rachel każdego ranka dojeżdża do pracy tym samym pociągiem. Wie, że pociąg zawsze zatrzymuje się przed tym samym semaforem, dokładnie naprzeciwko szeregu domów. Zaczyna się jej nawet wydawać, że zna ludzi, którzy mieszkają w jednym z nich. Uważa, że prowadzą doskonałe życie. Gdyby tylko mogła być tak szczęśliwa jak oni. I nagle widzi coś wstrząsającego. Widzi tylko przez chwilę, bo pociąg rusza, ale to wystarcza. Wszystko się zmienia. Rachel ma teraz okazję stać się częścią życia ludzi, których widywała jedynie z daleka. Teraz się przekonają, że jest kimś więcej niż tylko dziewczyną z pociągu.
,,Spaceruję po lesie. Wyszłam, kiedy było jeszcze ciemno, a teraz dopiero świta i wszędzie panuje martwa cisza, nie licząc skrzeczenia srok na drzewach. Czuję, że mnie obserwują, oceniają, świdrują wzrokiem. Stado srok. Jedna sroczka smutek wróży, dwie -- radości pełne dni. Trzy to dziewczę urodziwe, cztery -- chłopiec ci się śni. Pięć da srebra cały dzbanek, sześć przyniesie złota moc. Siedem -- tajemnice kryje w najstraszniejszą ciemną noc."
Każdego dnia o tej samej porze kursuje pociąg. Zwykły pojazd, którym wiele osób jeździ do pracy. Czasami ich twarze się powtarzają, kiedy indziej pojawiają się okazjonalnie. Wiele różnych ludzi, którzy mają swoje problemy i plany, a wśród nich ona -- zaniedbana, emanująca wielkim smutkiem kobieta, która straciła wszystko. Codziennie jedzie tym samym pociągiem i za każdym razem mija szereg domków jednorodzinnych. Wyczekuje tego momentu z niecierpliwieniem. Choć mieszkańcy tej ulicy jej nie znają, to ona zna ich. Wie, o nich wszystko, a przynajmniej tak się jej wydaje. Pewnego dnia jest świadkiem zdarzenia, które zmieni wszystko. Ta tajemnicza kobieta jako jedyna wie, co się stało w jednym z domków, gdzie zaginęła pewna dziewczyna. To zdarzenie stanie się zapalnikiem, które może ją zarówno zniszczyć, jak i ocalić. Czasu jest coraz mniej, a po zaginionej ani śladu. Jedyną osobą, która może jej pomóc, jest dziewczyna z pociągu. A na imię jej Rachel...
,,Na plaży nikogo nie ma i jest tak zimno, że muszę zaciskać zęby, inaczej szczękają. Idę szybko skrajem kamienistej plaży, mijam kabiny, tak ładne za dnia i tak złowieszcze nocą. Każda jest kryjówką, a gdy zrywa się wiatr, drewniane deski ocierają się o siebie i skrzypią, a w szumie morza słychać coś jeszcze, jakiś szmer. Ktoś nadchodzi, ktoś lub coś, jest coraz bliżej."
,,Dziewczyna z pociągu" to niepokojąca, tajemnicza, wciągająca powieść, która powoli buduje napięcie, by dotrzeć do momentu, w którym serce zabije szybciej. Zabierze was w podróż mającą na celu zbadanie ludzkiego umysłu, ukazanie słabości i siły człowieka oraz odkrywanie prawda, która może okazać się zarówno wybawieniem, jak i apokalipsą. Jeśli jesteście gotowi zagłębić w mroki duszy, zakamarki pełne nienawiści i okrucieństwa to książka Pauli Hawkins wiedzie prym w literaturze, która porusza takie tematy. Intrygi, kłamstwa, uzależnienie -- nie brak tu tego. ,,Dziewczyna z pociągu" jest bardzo promowaną powieścią. Może nie jest idealna, na początku dłużyła się, ale nadrabia to świetnie skonstruowaną fabułą, dynamizmem oraz świetnymi portretami psychologicznymi postaci. To opowieść o upadku człowieka, okrucieństwie, które go odznacza, odkrywaniu własnej siły, poznawaniu tajemnic, walce ze wspomnieniami. Budząca lęk i grozę powieść, pełna nieporozumień i rozgorączkowanej bitwie o życie, wciągają i poruszająca. Moja droga mająca doprowadzić do poznania prawdy była wyboista i pełna zakrętów. Były takie momenty, gdzie nie ufałam nawet głównej bohaterce. Nic nie było tu oczywiste. Coraz to nowe tropy odrzucały poprzednie. ,,Dziewczyna z pociągu" to pełna napięcia powieść, którą warto poznać!
,,Codziennie powtarzam sobie "nie patrz" i codziennie patrzę. Nie mogę się powstrzymać, chociaż nie ma tam nic, co chciałabym zobaczyć, chociaż wszystko, co widzę, boli mnie i rani."
Rachel jest kontrowersyjną postacią. Z jednej strony wzbudza litość, współczucie, a z drugiej zdegustowanie. Po zdradzie męża i rozwodzie załamała się psychicznie. Alkohol stał się jej wybawieniem i kropelka po kropelce wpadła w uzależnienie, z którego bardzo trudno wyjść. Samotna, zrozpaczona, apatyczna kobieta nie ma siły, by walczyć, a każdy dzień rozpoczyna się tanim piwem, by wieczorem zapaść w odrętwienie i zapomnieć o kłopotach. Rachel jest bardzo wyniszczona, ma słaby kontakt z rzeczywistością, a kłamstwa ciągną się za nią w nieskończoność. Po stracie pracy codziennie udaje przed swoją współlokatorkę, że do niej chodzi. Każdego dnia o tej samej porze jedzie pociągiem do miasta, po drodze mijając szereg domków, których mieszkańcy nie mają przed nią tajemnic. Szczególnie jedne młode małżeństwo. Rachel wydaje się, że ich zna. Z okna pociągu wyglądają na zgodnych, zakochanych w sobie partnerów. Tylko że jednego dnia kobieta widzi coś, co zmienia jej pogląd na ten temat. Wkrótce potem dziewczyna z tego domu ginie, a Rachel w swoich zamazanych wspomnieniach odnajduje powoli małe kawałki, które wkrótce doprowadzą ją do sprawcy tego zdarzenie. Szczerze mówiąc, nie uważam, by opisanie innych postaci było potrzebne, a wręcz zburzyłoby całą otoczkę tajemniczości. Nie do mnie należy zadanie, by przybliżyć wam ich sylwetki. To nic by nie dało, a być może zniszczyłoby wrażenia, które pojawiają się w trakcie czytania. Sądzę, że ta nutka tajemniczości, która zawarta jest w opisie i przywołanie tylko imienia Rachel jest doskonałym rozwiązaniem. Nie chcę psuć wam przyjemności poznawania wszystkich bohaterów i wyrobienia sobie o nich zdania. Uważam, że autorka stworzyła dobre portrety psychologiczne postaci i sprawiła, że z niecierpliwością czytelnik przerzuca kolejne strony, by poznać ostateczną prawdę, która okazuje się wielkim zaskoczeniem. Nie zawiodłam się na tej książce i mam nadzieję, że was również nie rozczarowała.
,,Nie wiem. Nie wiem, gdzie podziała się moja siła, nie pamiętam, jak ją straciłam. Myślę, że kawałek po kawałku odłupało ją życie, że się powoli zużyła."
,,Dziewczyna z pociągu" to dobry thriller psychologiczny, który skupia się na umyśle głównej bohaterki oraz innych postaci. Wciąga, porusza, wprowadza nutkę niepokoju. Dawno nie czytałam tak dobrze skonstruowanej, przemyślanej i zaplanowanej drobiazgowo książki, która otumania zmysły i wprowadza w błąd. Zaskakuje do samego końca i wzbudza coraz to nowe wątpliwości. Paula Hawkins dostaje ode mnie wielkiego plusa, za to, że akcja buduje się powoli, a dopiero od połowy książki dostaje przysłowiowego ,,kopa" i zaczyna się rozkręcać. Długo nie zapomnę o tej książce i mam nadzieję, że wam również się spodoba. Polecam!

Link do opinii
Książka, która od jakiegoś czasu jest bardzo eksponowana na półkach księgarń i bibliotek. Książka, którą polecił Stephen King i Tess Gerritsen. Książka, na której podstawie już nakręcono film. No i finalnie - niestety książka, która całkiem mnie rozczarowała... Tytułowa bohaterka - Rachel to postać dość płaska, nijaka. Poznajemy ją jako kobietę zupełnie zagubioną. Jej totalnie nieracjonalne zachowanie tłumaczy chyba tylko jej alkoholizm. No i właśnie - niestety praktycznie pół książki to wywody alkoholiczki, która będąc na rauszu kreuje sobie swoją własną rzeczywistość. Przez długi czas zastanawiałam się, czy to, co zobaczyła z okien pociągu było rzeczywiste czy to jej kolejny wymysł. Wszyscy mają jej dość - jej koleżanka i współlokatorka, były mąż i jego nowa żona, policja...no i oczywiście czytelnik. Nie mogłam się doczekać, kiedy Rachel wreszcie puknie się w głowę i zrobi coś ze swoim życiem. W końcu akcja zaczęła nabierać tempa. Niestety dopiero pod koniec książki - i tak szybko jak się rozkręciła, tak też się...skończyła! Nawet już sama zaczęłam domyślać się, jaki będzie finał i kto jest "tym złym" (a raczej nie jestem dobrym detektywem...). Podsumowując - uważam pochlebne recenzje książki za mocno przesadzone. Jest to pozycja "na raz" - taka, którą szybko się czyta i równie szybko zapomina.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Stenka
Stenka
Przeczytane:2016-11-15,
Kolejna zarwana noc poświęcona na czytanie. Takie książki lubię, takich nie odkładam na później
Link do opinii
Avatar użytkownika - Shi4
Shi4
Przeczytane:2016-11-13,
Początek totalnie mnie zanudził. Tylko siłą woli przebrnęłąm przez pierwszych kilkadziesiąt stron książki. Potem było znacznie lepiej i ciekawiej, ale tak naprawdę do końca nie wciągnęłąm się w akcję tak jak trzeba. Zbyt łątwo też wydedukowałam kto jest mordercą, a to chyba nie sprzyja czytaniu kryminaów. Niedo końca rozumiem popularność tej książki.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Ewfor
Ewfor
Przeczytane:2016-11-12,
Rachel wynajmuje pokój u swojej przyjaciółki. Po rozstaniu z mężem nie potrafi sobie znaleźć miejsca w życiu, ponieważ mimo rozstania jej uczucie i przywiązanie do byłego męża jest zbyt mocne. Aby zagłuszyć pustkę zaczyna pić. Alkohol staje się jej jedynym sprzymierzeńcem i zarazem wrogiem. Właśnie z powodu nadmiernego spożywania alkoholu zostaje zwolniona z pracy. Nie przyznaje się jednak do tego i utrzymując w nieświadomości przyjaciółkę, u której mieszka, codziennie rano wychodzi z domu, wsiada do pociągu i jeździ do Londynu wałęsając się cały dzień po mieście. Z okna pociągu obserwuje ludzi, z czasem wydaje jej się, że zna te osoby tak dobrze jakby była ich bliską sąsiadką. Któregoś dnia zauważa jednak coś, co zaczyna ją niepokoić. Rano budzi się z bólem nie tylko poalkoholowego kaca, ale również z ranami głowy. Nie pamięta, co wydarzyło się poprzedniego wieczoru, ale jest pewna, że stało się coś bardzo złego... O książce bardzo szybko zrobiło się głośno w środowisku czytelniczym, może za sprawą filmu, który podobno bardzo dokładnie odzwierciedla treść i fabułę powieści, a może za sprawą bardzo interesujących wątków. Kiedy sięgnęłam po tę lekturę nie byłam przygotowana na to, że dosłownie zawładnie ona moim czasem tak, że wszystko inne przestanie być dla mnie ważne. Czytałam z zapartym tchem. Autorka w mistrzowski wręcz sposób wciąga czytelnika w pasjonującą, pełną napięcia a zarazem bardzo nieprzewidywalną fabułę. Muszę przyznać, że do thrillerów psychologicznych podchodzę z pewną ostrożnością, kilkakrotnie bowiem zawiodłam się na tego typu literaturze. O tej książce mogę powiedzieć jedynie, że jest drastyczna w przekazie. Główny wątek dotyczący zniknięcia młodej kobiety, mimo tego, że jest dość mocno osadzony w fabule tak właściwie jest tylko tłem. Moim zdaniem na szczególną uwagę zasługują te wątki niby drugoplanowe, przemoc w rodzinie, alkoholizm, czy zagubienie w świecie pozorów. Świetnie wykreowane postacie, z główną bohaterką na czele to z pewnością duży plus tej powieści. Trudno jest czasami mówić o sprawach oczywistych, a zarazem szokujących czy wstydliwych. a to się autorce udało. Ukazana w powieści toksyczna miłość, prawie patologiczna, rządząca uczuciem, które tak właściwe zasługuje na coś lepszego, ukrywany strach i walka o przetrwanie w związku, który niszczy daną osobę od środka to często tematy tabu. Choroba alkoholowa, potępiana a zarazem wzbudzająca współczucie to coś, czego nie chcemy widzieć, nie chcemy mieć z taką chorą osobą nic do czynienia, ale... czy nie warto czasami wyciągnąć rękę i chociaż spróbować zawalczyć o tę osobę? Przyznam szczerze, że tej książki nie potrafiłam czytać w spokoju, wzbudzała ona bowiem we mnie zbyt wiele pełnych napięcia emocji. Książka napisana jest kilkutorowo, w pierwszej osobie. Każdy kolejny rozdział dotyczy innej postaci tak... jakby kilka kobiet usiadło w jednym pokoju i każda po kolei, na zmianę, opowiadała fragment swojego życia dotyczącego tego samego czasu. Między opowieść głównej bohaterki - dziewczyny z pociągu - Rachel, wplecione są słowa kobiet, które w taki czy inny sposób miały wpływ na życie każdej z nich. Tak jakby losy tych trzech kobiet były w jakiś sposób od siebie zależne. A zakończenie...? Dla mnie było tak wielkim zaskoczeniem, że po zamknięciu książki długo myślałam o tym, jak mogłam się takiego zakończenia nie domyślać. Sprytnie zakamuflowane między kolejne sceny z życia wprost zaszokowało mnie. To z pewnością świadczy o tym, że autorka ma wielki talent jeśli chodzi o ten gatunek powieści. Potrafi czytelnika zaskoczyć do granic możliwości. Proponuję zacząć czytanie tej książki w wieczór poprzedzający dzień wolny, ponieważ trudno się od niej oderwać. Polecam ją nie tylko osobom, które preferują thrillery czy powieści psychologiczne. To książka, w której znajdzie czytelnik wiele więcej niż tylko podnoszące poziom adrenaliny sceny z życia niby normalnie funkcjonujących ludzi. To powieść, w której wątek kryminalny przeplata się z dramatem, romansem i obrazami trudnych osobowości ludzi "niepozornych". Powieść wzbudzająca bardzo skrajne emocje, w pewnym momencie nie można być pewnym tego, że to, co dzieje się w książce nie może zdarzyć się blisko nas. To po prostu znakomity thriller. Mam nadzieję, że uda mi się pójść do kina na film ,,Dziewczyna z pociągu", chociaż... czy Rachel z książki będzie tą samą Rachel w filmie?
Link do opinii
Do przeczytania tej książki zachęciły mnie słowa Stephena Kinga widniejące na okładce. Nabyłam ją, gdy tylko pojawiła się na półkach w księgarni. Byłam zwyczajnie ciekawa, jaki to tekst potrafi sprawić, że mistrz grozy nie może "się oderwać przez całą noc"? Już wiem. On zaspokoił swoją ciekawość i ja również. Ja nie użyję określenia: "znakomity thriller", ale nie twierdzę też, że to słaba książka. Czyta się ją szybko, lekko, bez pogłębionej refleksji. Zaciekawiła mnie narracja, prowadzona z perspektywy trzech kobiet. Każda z nich przedstawia te same wydarzenia z własnego punktu widzenia - wersje są oczywiście odmienne. Interesujący jest również motyw, który uznałam za wiodący - są to w moim odczuciu POZORY, które (jak wiemy) zazwyczaj mylą i nic nie jest albo białe, albo czarne. Życie jest szarością o różnych odcieniach.
Link do opinii
Stephen King, Tess Gerritsen i miliony zachwyconych czytelników zachęciły mnie w końcu do sięgnięcia po ,,Dziewczynę z pociągu" Pauli Hawkins. I choć nie zaliczę tej książki do ulubionych, muszę przyznać, że podobnie jak Stephen King też zarwałam dla niej noc. Powieść Hawkins należy do bardzo popularnego obecnie gatunku domestic noir, czyli thrillerów psychologicznych i kryminałów pisanych o kobietach, przez kobiety i najczęściej dla kobiet. Książki tego typu opowiadają o zagrożeniach, które czyhają w domu, czyli tam, gdzie powinno być najbezpieczniej. ,,Dziewczyna z pociągu", opowiadająca o ciągłym poczuciu zagrożenia, ciemnych stronach związku i niepewności, kim do końca jest nasz partner świetnie wpasowuje się w ten gatunek. Bohaterkami ,,Dziewczyny z pociągu" także są kobiety: idealna pani domu Amy, piękna, interesująca, skomplikowana Megan i wreszcie nieco zaniedbana, bezrobotna alkoholiczka Rachel, tytułowa dziewczyna z pociągu i główna bohaterka. Spodobała mi się narracja, prowadzona z ich perspektywy. Są też mężczyźni, bardzo do siebie podobni, którzy na tle kobiet wypadają nieco bladziej. Nie chcę zdradzać fabuły, ani streszczać opisów, przyznaję jednak, że w książce znalazłam wszystko, czego oczekuję od dobrego kryminału - tajemnicę, zagadkowe zniknięcie, bohaterów z problemami i wreszcie efektowne zakończenie. Można się czepiać, że książka nie jest doskonała, ale i tak uważam, że proza Pauli Hawkins to kawał porządnej kobiecej literatury!
Link do opinii
Siegnelam po te ksiazke zachęcona reklamą.Ksiazka opowieda o dziewczynie z pociągu,ktora poza tym, że nim jeździ takze pije i cierpi na problemy z pamięcią.Spodziewalam sie napiecia i emocji a po przeczytaniu doznalam tylko rozczarowania.Oceniam na dwa bo pomysl na ksiazke jest fajny ale jak na ten gatunek zamalo wszystkiego.
Link do opinii
Książka wciągnęła mnie niesamowicie. Z każdą kolejną stroną chciałam czytać szybciej i szybciej, żeby być bliżej końca i rozwiązania sprawy. I nagle, tak gdzieś w 3/4 książki, wszystko zaczęło ustępować. Napisać książkę, która trzyma w napięciu i tak zniszczyć zakończenie - to powinno być karalne. Więcej na: http://corkabibliotekarki.blogspot.com/2016/10/paula-hawkins-dziewczyna-z-pociagu.html
Link do opinii
Czytało się przyjemnie, jednak mniej więcej od połowy domyślałam się kto okaże się tym złym ;) na minus zakończenie, jak dla mnie zbyt przerysowane
Link do opinii
Nie rozumiem szumu wokół tej pozycji. Książka nudzi przez 95% czasu, męczy problemami pijaństwa głównej bohaterki. Rachel irytuje swoim wtykaniem nosa w nie swoje sprawy, śledztwem na własną rękę i obsesją na punkcie byłego męża. Ostatnie strony jedynie trzymają w napięciu, ale przecież wiadomo jak to się skończy...
Link do opinii
Intrygująca opowieść.Kryminał, który faktycznie nie jest banalny. Dużo zwrotów akcji. Kiedy już myśli się, że wiadomo jak skończy się opowieść nagle pojawiają się nowe fakty, przez co książka wciąga i nie można się od niej oderwać. Niby zwyczajna historia o dziewczynie - Rachel codziennie jeżdżącej pociągiem, historia pokazana od 3 postaci - Rachel, Megan, Anna, niby nic, jednak zaskakuje na każdej stronie. Bohaterzy barwni, wzbudzający sprzeczne uczucia w czytelniku. Moja największą sympatię zdobyła główna bohaterka - Rachel, pomimo nałogów i ogólnego nieradzenia sobie z życiem. Ma jednak w sobie upór, który wzbudza podziw. Największą odrazę Megan oraz Tom. Książka dla każdego kto lubi nieprzewidziane akcje oraz efekt zaskoczenia.
Link do opinii
Książka zrobiła wokół siebie tyle szumu, m.in zachwyty znanych autorów Tess Gerriten i Stephena Kinga, że i mnie zaciekawiło w czym tkwi fenomen tej pozycji. Opis fabuły mnie zaintrygował, miałam nadzieję na trzymającą w napięciu historię. Jednak mój gust najwyraźniej różni się od gustów autorów, bo nocy na tej książce nie zarwałam a fakt, że w międzyczasie czytałam inne książki mówi sam za siebie. Zaczyna się nawet obiecująco, motyw zbrodni też ma potencjał, potem jednak cała ta historia pogmatwanej alkoholiczki Rachel zaczęła mnie nudzić, miałam wrażenie, że czytam to samo po kilka razy i jej wywód na temat tego ile wypiła, co piła i jak jest skacowana zaczął mi działać na nerwy. Rozumiem, że autorka chciała poruszyć problem alkoholizmu, samotności i odrzucenia, jednak potencjał nie został tu wykorzystany. Nie polubiłam Rachel, pozostali bohaterowie też jakoś szczególnie nie wzbudzili mojej sympatii, a wyjaśnienie morderstwa też mnie nie zaskoczyło, bo miałam wrażenie, że autorka się spieszyła i szybko wyjawiła sprawcę. Dla mnie jest to przeciętna książka, chociaż to debiut, może następne będą lepsze. Nie skreślam autorki, jednak pozycja mnie nie zachwyciła.Przychodzi mi na myśl porównanie, kiedy z nadzieją czeka się na posłuchanie ciekawej i skocznej piosenki w radiu a w zamian za to dostajemy setkę bzdurnych reklam oraz wyjątkowo smętną piosenkę niecierpliwie oczekując, kiedy artysta zakończy swoje wycie. Z tą pozycją jest niestety podobnie. Całe szczęście, że nie zakupiłam, tylko wypożyczyłam z biblioteki. Nie zachęcam, ale też nie odradzam, warto wyrobić sobie swoje zdanie, jednak nie należy oczekiwać zarwanej nocy, będę szczera- są o wiele lepsze pozycje od których się zarwie noc.
Link do opinii
Że zacytuję klasyka : " proszę pana, to jest tak: nuda... Nic się nie dzieje..". Najbardziej przereklamowana książka roku!
Link do opinii
Avatar użytkownika - alams
alams
Przeczytane:2016-09-16,
Dość ponura książka o alkoholiczce która z okna pociągu obserwuje domy przy kolei dochodzi do tego morderstwo, były mąż , i jego 2 żona której grozi niebezpieczeństwo.Główna bohaterka walczy, Nie jest to książka o miłości,raczej o bólu i upokorzeniu warta przeczytania daje wiele do myślenia
Link do opinii
Pierwsza połowa książki w ogóle mnie nie przekonała, nudna fabuła, sama główna bohaterka była dość irytująca. Dopiero mniej więcej w połowie, akcja zaczęła się rozkręcać i coraz bardziej mnie pochłaniała. Zakończenia rzeczywiście jednoznacznie nie można było się domyślić, bo kandydatów było co najmniej kilku. Dopiero ostatnie kilkanaście stron wciągnęło mnie na dobre. Dużym plusem jest pomysł zaczerpnięty z życia codziennego, zwykłej obserwacji ludzi, bo każdy z nas pewnie przejeżdża codziennie przez tę samą ulicę, ten sam zakręt, wpada w tę samą dziurę i ogląda te same budynki, a czasem i twarze. Pierwszy raz jednak spotkałam się z takim wątkiem w książce, dlatego doceniam oryginalność i pomysłowość.
Link do opinii
Avatar użytkownika - ania87
ania87
Przeczytane:2016-08-28,
Książka z początku mnie nie wciągnęła,nie polubiłam głównej bohaterki,która nie dość,że mie mogła się pogodzić z rozwodem to jeszcze nadużywała alkoholu.Jednak zachęcona pozytywnymi opiniami dzielnie brnęłam dalej i na prawdę warto.Książka rozkręca się w pewnym momencie tak,że nie sposób się od niej oderwać.Kto zabił to pytanie nie dawało mi spokoju.Zakończenie jest bardzo przerażające aż ciarki przechodzą.Jestem ciekawa filmu,ale bardziej czekam na kolejne książki autorki.
Link do opinii
Początek był trudny. Jednak później było tylko coraz lepiej. Czekam, aż autorka napisze coś jeszcze.
Link do opinii
Avatar użytkownika - vaapu
vaapu
Przeczytane:2016-07-31,
Bez wątpienia jedna z głośniejszych książek ostatnich lat. Zbierała wysokie noty, okupowała listy bestsellerów... Czy słusznie? Poniekąd tak. To z pewnością ciekawa i dobrze napisana historia. Kobieta, która nie potrafi sobie poradzić z własnym życiem, angażuje się w rozwikłanie zagadki głośnego zaginięcia. Rachel nie zna osobiście zaginionej, ale widywała ją przez okna pociągu, którym codziennie jeździ. Opowieść czyta się bardzo dobrze i cieszę się, że po nią sięgnęłam. Jednak w moim odczuciu trochę zaszkodziły jej te wszystkie głośne reklamy, bo jakoś tak spodziewałam się fajerwerków, tymczasem rozwiązanie jest bardzo przewidywalne i zwyczajnie się rozczarowałam, że taka ciekawa historia została tak banalnie rozwiązana.
Link do opinii
Dobra, ale spodziewałam się,że jeszcze bardziej mnie wciągnie...
Link do opinii
Tytuł tej książki właściwie niczego nie sugeruje. Mógłby to być ognisty romans, mgliste studium psychologiczne czy też każdy inny rodzaj czy gatunek literacki. I początek tej książki tak się właśnie zaczyna rozwijać od pustki i niewiadomych do poznania kim jest tytułowa dziewczyna i jakie jest jej znaczenie. Początkowo wgryzałam się w treść, poznając bohaterkę, która stawała się coraz mniej klarowna. Trudno ją było jednoznacznie ocenić, nie możliwe dla mnie stało się określenie własnego stosunku do tej postaci. Z jednej strony budziła litość i współczucie by już za chwilę stać się obrzydliwą babą. Sam wątek kryminalny także jest pokrętnie prowadzony , ale to akurat w tego typu literaturze plus. Wydaje się, że już wiemy kto i dlaczego, by po chwili cała nasza wiedza została obrócona w proch. Książka mnie wciągnęła, i to też plus dla niej. Właśnie tego oczekuję po czytaniu - odskoku od własnej rzeczywistości.
Link do opinii
Dziewczyna z pociągu to pokręcony thriller psychologiczny, który trzyma w napięciu przez całą lekturę. Główna bohaterka, Rachel, jest alkoholiczką przechodzącą ciężki okres w życiu. Mąż ją zostawił dla innej zaraz po tym jak wpadła w depresję, nie może mieć dzieci, zaczęła pić, przez co wyrzucili ją z pracy. Pomieszkuje u swojej przyjaciółki, Cathy, jednak i ona jest już na granicy wytrzymałości. Stara się pomóc Rach wyjść z nałogu, jednak nic nie skutkuje. Dziewczyna, ze wstydu przed przyznaniem się do porażki, codziennie rano jeździ pociągiem, mówiąc przyjaciółce, że wychodzi do pracy.Tak naprawdę jeździ bez celu. Zawsze gdy dojeżdża do swojej byłej dzielnicy, mija pewien dom. To właśnie z jego lokatorami układa sobie bajeczną historię o szczęśliwym małżeństwie. Jednak co się stanie, gdy okaże się, że wszystko tak naprawdę jest fikcją, a życie jakie wiodą nie ma nic wspólnego z sielanką jaką sobie wyobraziła? Co się stanie, gdy główna bohaterka jej historii nagle zniknie bez śladu? Kto będzie głównym podejrzanym i co Rachel robiła tam w dzień jej zniknięcia? Czy odzyska pamięć utraconą przez zbyt dużą ilość alkoholu, by móc pomóc policji w poszukiwaniach? Widziałam mnóstwo złych opinii o tej książce i naprawdę nie wiem skąd one się wzięły. Pewnie jest to tylko kwestia gustu, nie talentu autorki. Choć historia przedstawiona na kartkach "Dziewczyny z pociągu" jest chaotyczna, to i tak czyta się ją szybko i zrozumiale. Może nie jest to spójne, jednak wciąga niebywale. Nie pamiętam, kiedy byłam aż tak zestresowana, zdezorientowana, pełna napięcia i obawy przy lekturze. Choć do żadnego z bohaterów nie przywiązałam zbyt dużej wagi, to jednak samo to, że skupiłam się głównie na akcji powinno dać do zrozumiała, że wątki tam wprowadzone, te zamieszania sprawiają tylko, że nie sposób się oderwać. Lubię książki, w których już od początku wiem kto zawinił i nagle bach, jeden zły trop, później naprowadzenie na inny i znowu bach, kolejna pomyłka. Takie są najlepsze! Nigdy nie wiadomo czego się spodziewać. Dopiero na ostatnich kartkach dowiedziałam się prawdy i byłam w takim szoku, że nie mogłam zacząć innej książki. Polecam, naprawdę polecam! Recenzja znajduje się również na www.zksiazkadolozka.blogspot.com
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2016-07-13,
Od dawna słyszałam o tej książce, właściwe same przychylne opinie, więc w końcu i ja zdecydowałam się ją przeczytać, czego żałuję. Wszystkie opinie są według mnie przesadzone, akcja ma niewiele wspólnego z opisem z okładki, zakończenia domyśliłam się właściwie już w połowie. Nie polecam.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Vilsa
Vilsa
Przeczytane:2016-06-26,
Moim zdaniem jest to słusznie zachwalana książka. Nie mogłam się oderwać, póki nie nadszedł koniec. I to dość nieoczekiwany, bo sprawy w pewnym momencie przybrały zupełnie nowy obrót. Znalazłam w tej literaturze także dużo prawdy o kobietach, niestety dość smutnej.
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2016-06-23,

Jednym z powodów dla którego sięgnąłem po tę książkę była jej rekomendacja przez Stephena Kinga, którą napisał na twitterze - "Znakomity thriller. Nie mogłem się oderwać przez całą noc". Jest to rekomendacja przedpremierowa, ale jakoś ciężko mi uwierzyć w te słowa. Z reguły jest tak, że kiedy książka jest przedpremierowo wychwalana przez znane autorytety to jest to przesadzone. Chciałem się o tym sam przekonać zwłaszcza, że nigdy wcześniej nie zetknąłem się z twórczością Pauli Hawkins.

Rachel codziennie jeździ tym samym pociągiem z przedmieścia do centrum Londynu. Pociąg zatrzymuje się zawsze na chwilkę w tym samym miejscu, dokładnie przy osiedlu szeregowych domków znajdujących się tuż przy torach. Rachel w jednym z nich obserwuje jego mieszkańców, których wydaje się znać. Jest to młoda para, która według niej wydaje się być bardzo szczęśliwa. Rachel jest po rozwodzie i codziennie wyobraża sobie życie tej dwójki. Nadaje om wymyślone imiona. W jej wyobraźni Jess i Jason wiodą szczęśliwe życie pełne miłości - mają to, co kiedyś miała również i ona. Pewnego dnia jej wizja zostaje zakłócona i rodzi się w jej głowie pytanie: Pozostać dziewczyną z pociągu czy pomóc tym nieznajomym?

Do czytania książki podszedłem z dystansem, nie oczekując jakichś rewelacji. Jest ona bardzo specyficzna, gdyż przyznam szczerze, że lekko mnie nudziła a mimo to nie mogłem przestać jej czytać. Naprawdę było to ciekawe doświadczenie. Pierwszy raz spotkałem się z czymś takim, zwłaszcza, że jest to thriller psychologiczny - ma prawo lekko nudzić. Nie za wiele się tu dzieje, mimo to chce się wiedzieć co będzie dalej, od tak, z czystej ciekawości. Powieść ta ma trzy narratorki. Żadnej z nich nie byłem w stanie polubić ani żadnej zaufać. Czyżby to był celowy zamiar autorki? Ze względu, że jest to właśnie thriller psychologiczny musimy sobie trochę dopowiadać to, o czym nie mówią bohaterki. Nie jest to łatwe zadanie, gdyż często możemy się mylić.

"Dziewczyna z pociągu" nie jest dla mnie jakąś wybitną pozycją czy nawet hitem. Jest to solidna lektura i zagadkowa. Zapewnia kilka godzin emocji i jest przyzwoicie napisana. Jedno także jest pewne, ta książka szybko nie uleci z mojej pamięci.

Link do opinii
Książkę tę czytałam w tym samym czasie co powieść "Najdroższa" Wandy Żółcińskiej. Muszę przyznać, że choć pozornie tak do siebie niepodobne bohaterki, chwilami zlewały mi się w jedną. Obie bowiem znajdują się w bardzo trudnym momencie swojego życia, muszą walczyć ze swoimi słabościami i wykorzystać swoją kobiecą siłę, by nie utracić swojej psychicznej równowagi.
Link do opinii
Zeszłej jesieni wszędzie pełno było "Dziewczyny z pociągu" - w mediach społecznościowych, na forach, w księgarniach. 14 tygodni na liście bestsellerów New York Timesa i tytuł książki roku. Gdy tylko usłyszałam o tej książce, wiedziałam, że muszę ją przeczytać. W końcu przez tyle lat sama byłam dziewczyną z pociągu. Jak to u mnie często bywa książka musi trochę poleżeć zanim po nią sięgnę. Tu dodatkowo demotywowały mnie liczne negatywne opinie - że książka przereklamowana, że kicz, że przewidywalna i tona innych. W końcu sięgnęłam po ten tytuł i jestem przyjemnie zaskoczona! Jednak trzeba samemu wyrabiać sobie opinie o książkach, a nie sugerować się opiniami ogółu. Może nie jest to tak "znakomity thriller", od którego nie można "się oderwać przez całą noc" jak to deklarował mistrz horrorów Stephen King, ale na pewno jest to historia warta poświęcenia jej kilku godzin, zwłaszcza że dość szybko się ją czyta. Rachel codziennie dojeżdża pociągiem do pracy, obserwując ludzi mieszkających przy torach i wyobrażając sobie ich cudowne życie. Tylko jest pewien problem... Rachel straciła pracę kilka miesięcy temu, od lat nadużywa alkoholu i jest smutną, depresyjną i brzydką kobietą. A z okna widzi również swój dawny dom, w którym obecnie mieszka jej były mąż Tom, z drugą żoną Anną i ich małym idealnym dzieckiem. Rachel przez większą część akcji jest pod wpływem alkoholu, robi dziwne akcje, wydzwania do Toma i słownie atakuje Annę. Jednak gdy pewnego ranka z okien pociągu widzi kobietę, która całuje nie swojego męża wpada wściekłość i pijacki ciąg. Tego samego wieczora owa kobieta - Megan przepada bez śladu. Podejrzenia padają na jej porywczego męża Scotta, a Rachel postanawia poczuć się ważna i zgłasza się na policję jako świadek, ogłaszając romans Megan. Dla mnie osobiście książka nie była przewidywalna, niestety w dzisiejszych czasach ciężko jest uniknąć spoilerów, więc znałam tożsamość zabójcy. Ale sugerując się porównaniami do "Zaginionej dziewczyny" Gillian Flynn, podejrzewałam Scotta, psychiatrę Megan i samą Rachel, która nic nie pamiętała z feralnej nocy. Pewnie, że Tom był dziwnym typem i coś mi świtało, że może manipulować wspomnieniami Rachel, zasłaniając się jej pijaństwem i wykorzystując jej przywiązanie i miłość, ale myślałam, że to po prostu kolejny podmiejski, niewierny mąż, który sypia z każdą, która się nawinie. Plusy: + Podział akcji na pory dnia, dzięki któremu wszystko można sobie poskładać. + Prowadzenie narracji z perspektywy trzech kobiet związanych z Tomem: Rachel, Anny i Megan, co może być pewną wskazówką, co do tożsamości sprawcy. + Każdy bohater ma coś za uszami i chyba tylko o Cathy możemy powiedzieć, że jest postacią bez skazy. Minusy: - Nagłe wyjaśnienie zagadki. - Nieco statyczna książka, niby coś się dzieje, ale odnosi się wrażenie, że czas stoi w miejscu. Trzeba cierpliwie poczekać na ekranizację powieści z Emily Blunt w roli głównej, co jest dość dziwnym wyborem skoro ma grać brzydką, grubą Rachel. Rewelacji raczej nie będzie, bo książka opiera się na alkoholizmie sfrustrowanej, porzuconej kobiety.
Link do opinii
Bardzo dobry thriller. Przypadł mi do gustu. Głównie dzięki wielowątkowości i ilości postaci. Bardzo lubię zagmatwane historie. Polecam ogromnie :)
Link do opinii
Czasami jest w życiu ciężko, dowiadujesz się, że jesteś bezpłodna, popadasz w alkoholizm, a twój ukochany mąż postanowił zrobić dziecko innej kobiecie. Mieszkają w waszym domu, który ty możesz oglądać jedynie z pociągu. Jeżdżąc pociągiem "do pracy" Rachel przygląda się idealnemu w jej mniemaniu życiu sąsiadów (Megan i Scotta), po pewnym czasie sama jest wmieszana w ich życie za sprawą bycia świadkiem w sprawie morderstwa Meg. Książka bardzo się zazębia i do końca można się domyślać niektórych kwestii. Stanowczo nie polecam książki osobą podejrzliwym w związku jak i tym, którzy stracili swoją połówkę, jeśli nie są fanami tego typu literatury.
Link do opinii
Niestety byłam bardzo rozczarowana. Książka bardzo przewidywalna, początkowe rozdziały jak dla mnie po prostu nudne. Szczerze mówiąc, nie wiem dlaczego książka P. Hawkins jest tak popularna, ale każdy ma inny gust :)
Link do opinii
Książkę właśnie skończyłam czytać, więc opinia będzie napisana "na gorąco". Moim zdaniem bardzo dobry thriller, trzymający w napięciu do ostatnich stron, gdyż ciężko domyślić się rozwiązania. Podczas czytania nasuwa się tak wiele rozwiązań, że ciężko wybrać jedno, którego moglibyśmy się uchwycić. Każdy z bohaterów może mieć coś wspólnego ze zbrodnią a więc przez wszystkie rozdziały wyobraźnia pracuje. Nie spodziewałam się tak dobrego kryminału, gdyż już nie raz sparzyłam się takimi "rozdmuchanymi", rozreklamowanymi pozycjami.
Link do opinii
Rano wsiadam do podmiejskiego o ósmej cztery i wracam tym o siedemnastej pięćdziesiąt sześć. To mój pociąg. Innym nie jeżdżę. (s. 166) Pociągami lubi jeździć główna bohaterka powieści Pauli Hawkins ,,Dziewczyna z pociągu". Może nie tyle lubi, co musi, bo dojeżdża do pracy. Tytułową bohaterką jest Rachel Watson, która codziennie dojeżdża do pracy w Londynie tym samym podmiejskim pociągiem z Ashbury. I codziennie ten pociąg zatrzymuje się przy czerwonym semaforze, a Rach jest podglądaczką. Od roku obserwuje ludzi mieszkających w wiktoriańskim piętrowym bliźniaku przy Blenheim Road 15. Nadała im imiona Jess i Jason. Stali się oni dla niej bardzo bliscy, poznała ich codzienne życie, które uważała za idealne. Pewnego dnia rano Rachel zobaczyła coś, co ją zaniepokoiło. Trwało to chwilę, ale utkwiło jej w pamięci. I od tej pory nic już nie było takie same, wszystko się zmieniło, sielanka zamieniła się w tragedię. Dziewczyna z pociągu z czasem przestaje nią być, gdyż staje się kimś ważnym w życiu Jess i Jasona, a właściwie Megan i Scotta Hipwellów. Dziewczyna z pociągu staje się świadkiem, kluczem do rozwiązania zagadki zaginięcia Megan... Jak? Musicie przeczytać. Zanim jednak dojdziecie do tego momentu, będziecie musieli się pomęczyć. Początek mnie rozczarował, a nawet więcej niż początek. Przez pierwsze 80 stron męczyłam się i miałam ochotę rzucić książkę, co daaaawno mi się nie zdarzyło. Dopiero potem akcja mnie w końcu raczyła wciągnąć i przykuć do książki aż do finału. Ale wpierw... tempo żółwia ze ślimakiem razem wziętych; dłużyzny opisów nie wiadomo o czym, autopsychoanaliza własnej osobowości, jakieś wspomnienia z jej życia na temat Toma, rozwodu, pracy, roztkliwianie się nad sobą i studium popadania w alkoholizm i depresję. Tak, tak. Rachel ma poważne problemy z samą sobą. Rozwód, nachodzenie eksmęża i jego nowej rodziny, alkoholizm i brak pracy, do której niby to wciąż dojeżdża. A to nie wszystkie sekrety, które chowa w zanadrzu. Zresztą nie tylko Rachel skrywa przed czytelnikiem i innymi bohaterami swoje tajemnice. Miał je również jej były mąż, miała Megan Scott i jej terapeuta Kamal Abdic. Dużo tajemnic w tej powieści, ale z czasem i stopniowo wychodzą one na jaw. Szokują opinię publiczną i czytelnika, przynajmniej częściowo. A jest jeszcze obecna żona Toma Anna i ich małe dziecko, jest Scott, jest współlokatorka Racheli, są pasażerowie pociągu i inspektorzy z policji. Rozwój wydarzeń przedstawiany jest z perspektywy kobiecej. Narratorkami są naprzemiennie 3 panie: Rachel, Megan i Anna. Do kolekcji zabrakło policjantki. Mnie osobiście zabrakło głosu panów, którzy wypowiedzieli by się w swoim imieniu, a tak to mamy ich wypowiedzi przytaczane przez panie. Troszkę szkoda, ale z drugiej strony zbyt dużo narratorów to też niedobrze. W każdym razie czytelnik podąża tropem pań, i to krętymi ścieżkami. Zwłaszcza Rachel jest kiepskim przewodnikiem i wodzi 'turystę' za nos. Ze względu na alkoholizm i depresję urywa jej się film, widzi przed oczami dziwne obrazy, cierpi na zaniki pamięci, zaś sytuacje, w których się znajduje, są co najmniej dwuznaczne. A do tego dziwne sny, ni to koszmary, ni to wizje. Rachel Watson jest niewiarygodnym świadkiem ze względu na fakt, iż jest alkoholiczką, a codzienne wyprawy do Londynu, by włóczyć się 8 godzin po mieście lub przesiadywać w bibliotece, to tylko gra dla zachowania pozorów. Do końca nie wiadomo, czy jej słowa to prawda, kłamstwo, omam czy sen, czy może wspomnienia. Wszystko się plącze i tworzy mieszankę wybuchową dla samej bohaterki, prawdziwy węzeł gordyjski. Sprawa wygląda na beznadziejną..., ale ziarenko prawdy gdzieś w tym wszystkim tkwi. We śnie umysł rozłożył to na czynniki pierwsze. (s. 234) Gdy akcja przyspiesza i nabiera rumieńców, to i fabuła także. Jest skomplikowana, lecz dobrze przemyślana przez autorkę. Odpowiednio dawkuje ona informacje, snuje domysły, stawia hipotezy. Czytelnik gdyba, jakie jest rozwiązanie zagadki. I zapewne im bliżej końca, tym je 'wygdyba'. Ale mimo wszystko autorka i tak go zaskoczy kilkoma pomysłami. Zwłaszcza w wykonaniu Rachel, której argumentacja mimo upojenia alkoholowego bywa bardzo logiczna i przekonująca. Podobała mi się kompozycja poszczególnych rozdziałów. Każdy był zatytułowany imieniem narratorki. Potem dzień tygodnia i pełna data, a w obrębie wpisu dnia podział na RANO i WIECZOREM. To niejako porządkowało ów chaos i zamęt świadomie zamierzony przez autorkę. ,,Dziewczyna z pociągu" to dobry thriller, gdy już czytelnik przesiądzie się z pociągu osobowego na pośpieszny i zacznie nucić: ,,Uciekaj myszka do dziury, bo ciebie złapie kot bury". Tak, to zabawa w kotka i myszkę z kłębkiem nici z dziurą w tle.
Link do opinii
Naprawdę świetna, bardzo się cieszę, że mogę spokojnie stwierdzić, że nie jest przereklamowana. Z początku niby nic takiego ale od pierwszej strony dobrze się czyta, ale jak już się rozwinie to bardzo trudno się oderwać choćby na chwilę. Prawie do końca nie wiedziałam kto zabił. Napisana inaczej niż wszystkie. Naprawdę polecam
Link do opinii
Wiele zachęt przeczytanych i usłyszanych w tv sprawiło, że chciałam, musiałam kupić i przeczytać. Pierwsze strony i...nic, nie powala. Dlaczego? Krótka przerwa i drugie podejście od momentu, w którym akcja się zaczyna i książka wciąga. Przeczytana i polecana dalej. Zakończenie zaskakuje... :)
Link do opinii
Zdecydowałam się przeczytać tę książkę z racji wielkiego szumu, jaki spowodowała: opinia Kinga na okładce, plany ekranizacji, no i miano bestsellera. Z tego powodu podchodziłam do książki dość sceptycznie. Pomimo tego... rozczarowałam się. Książka okazała się dobra, ale niestety przereklamowana. Na pewno każdy z nas obserwował ludzi przejeżdżając samochodem, autobusem czy pociągiem. Nawet wyglądając przez okno przyglądamy się przechodniom. Taki też zwyczaj miała Rachel - pokrzywdzona przez los kobieta, rozwódka, alkoholiczka. Codziennie dojeżdżając do pracy pociągiem, obserwowała osoby w okolicy jej byłego domu. Szczególnie upatrzyła sobie pewne małżeństwo, wyobrażała sobie kim są, gdzie pracują, nadała im nawet imiona: Jess i Jason. Według Rachel, mają oni wszystko, czego w życiu potrzeba - są szczęśliwi, młodzi, piękni i zakochani. Myślenie o innych pomaga jej w zapomnieniu o problemach, o tym, że przez jej alkoholizm mąż ją opuścił, poszedł do innej kobiety i z małą córeczką tworzą szczęśliwą rodzinę. Rachel niestety nie potrafi się po tym zebrać. Nadal pije, kłamie, w dodatku jest natrętna w stosunku do byłego męża i jego nowej rodziny, naprzykrza im się, sieje postrach. Jej zachowanie jest wręcz obsesyjne. W pewnych, niezbyt pozytywnych okolicznościach, Rachel oraz nazywany przez nią Jason poznają się. Wraz z żoną stają się częścią życia głównej bohaterki, która przestaje być tylko dziewczyną z pociągu. Zobaczyła coś, czego zobaczyć nie powinna. A może jednak zmęczony wzrok płata jej figle? Początkowo nie potrafiłam zrozumieć książki. Wszystko było jak dla mnie zbyt chaotyczne, tajemnice i kłamstwa Rachel oraz "skaczące" daty na początku rozdziału sprawiały, że wszystko mi się mieszało, i nie wiedziałam ,,co było po czym". Naprawdę bardzo mi przeszkadzało podzielenie rozdziałów na Rano i Wieczorem. Nie było w historii żadnej ciągłości. Pomimo tego, że wątek kryminalny został w książce dobrze poprowadzony - nie zachwyciłam się. Owszem, było napięcie, zwroty akcji, niebezpieczeństwo, ale pomimo tego ja bez problemu mogłam odłożyć czytnik i iść spać. Należy również wspomnieć, że końcówka książki jest zbyt skromnie rozbudowana. Mam na myśli to, że wszystko za szybko się rozgrało. Takie trach i koniec. Jeśli chodzi o sprawy techniczne, to książka jest dobrze napisana, prostym, lekkim językiem, dzięki czemu czyta się ją szybko. Brakuje jednak trzymania w napięciu, poczucia, że dla takiej książki warto zarwać noc. ,,Dziewczyna z pociągu" skupia się w pewnym stopniu na problemie alkoholowym. Z książki możemy się dowiedzieć jak takim osobom jest trudno wyjść z nałogu, jakimi zakłamanymi osobami się stają. Poznajemy także myślenie takiej osoby, gdy walczy sama ze sobą, aby nie sięgnąć po kolejny kieliszek. Podsumowując, ,,Dziewczyna z pociągu" to dobry kryminał, thriller psychologiczny, ale uważam, że to całe zamieszanie wokół tej pozycji jest niepotrzebne. Czytelnik podczas lektury siedzi jak na szpilkach, niecierpliwie czeka na efekt wow, przez który King zarwał noc i... się nie doczeka. Polecam osobom, które nie mają wygórowanych oczekiwań co do kryminału.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Azzmon
Azzmon
Przeczytane:2016-02-18,
Znakomita książka. Rzeczywiście zasługuje na miano jednej z lepszych wydanych w ubiegłym roku. Narracja trzech kobiet. Rachel - alkoholiczka z depresyjnymi zachowaniami po odtrąceniu i rozwodzie. Anne - kolejna postać dramatu, ta druga żona, no i Megan - ofiara. Świetny thriller. Nie wiem czemu ale "Dziewczyna z pociągu" bardzo przypomina mi "Zaginioną dziewczynę". Ta sama zabawa intrygą, ten sam "flow". Lektura, którą się czyta jednym tchem.
Link do opinii
Dosyć szybko się czyta tę książkę. Ciekawa jednak liczyłam na coś lepszego :)
Link do opinii
Muszę się przyznać, że przez pierwsze 50 stron nie bardzo wiedziałam o co chodzi :) Ale czytając następne rozdziały po prostu odpłynęłam ;) Do końca nie wiedziałam, kto zabił Megan, a ten nieoczekiwany finał i zachowanie Anny SZOK ;) i mimo wszystko polubiłam Rachel ;) Polecam gorąco :)
Link do opinii
Avatar użytkownika - Eirene
Eirene
Przeczytane:2016-01-26,
Znakomity debiut, który sprzedał się w tysiącach egzemplarzy i zyskał prawa do ekranizacji ze znaną filmową obsadą. Historia kobiety, która uważa, że ma zmarnowane życie. Problem z alkoholem, męża który odszedł do innej i z nią założył rodzinę. Ma pracę, której nawet nie stara się utrzymać, zamieszkuje kątem u koleżanki. Ale jadąc pociągiem do pracy, obserwuje życie pewnej pary, którą widzi z okien pociągu. Pewnego dnia widzi innego mężczyznę w niejednoznacznej sytuacji z kobietą, którą obserwuje od wielu dni. Następnego dnia dowiaduje się z wiadomości, że obserowana przez nią kobieta zniknęła i jest uważana za zaginioną. Czy ma to związek z romansem, który wydawałoby się, widziała bohaterka książki? Prawda okaże się zaskakująca, a główna bohaterka, Rachel znajdzie się w śmiertelnym niebezpieczeństwie...
Link do opinii
Avatar użytkownika - Innaja
Innaja
Przeczytane:2016-01-24,
"Dziewczyna z pociągu" to książką trochę inna niż wszystkie. Opisane zdarzenia widzimy oczami trzech kobiet. To książka o morderstwie, ale także o alkoholizmie, którego wątek towarzyszy całej historii. To książka od której niezwykle trudno się oderwać, bo ciągle się o niej myśli i zastanawia, co będzie dalej. Książkę polecam.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Pharea
Pharea
Przeczytane:2016-01-22,
Jak dla mnie mocno przereklamowana. Spodziewałam się czegoś na prawdę zapierającego dech w piersiach a tu niestety rozczarowanie, chociaż na samym końcu akcja trochę przyspiesza i robi się ciekawie. Mnie czytanie się dłużyło, wieczne luki w pamięci głównej bohaterki były dla mnie męczące.
Link do opinii
"Dziewczyna z pociągu" to debiut literacki Pauli Hawkins, który szturmem wdarł się na listy światowych bestsellerów. O czym traktuje powieść, która uwiodła serca (i portfele) milionów czytelników? Rachel, rozwódka i alkoholiczka, znalazła się na życiowym zakręcie. Dojeżdżając codziennie do Londynu obserwuje z okna pociągu życie dwójki młodych ludzi. Widzi ich każdego dnia, gdy pociąg zatrzymuje się pod semaforem. Postój trwa tylko kilka chwil, ale to wystarczy, by Rachel dorobiła do tego co widzi cała wyimaginowaną historię. Nawet nadaje imiona obserwowanej parze, nazywa ich Jess i Janson. Snuje marzenia o ich życiu, życiu jakie sama chciałaby wieść - cudownym, idealnym, wręcz bajkowym. Ten wyidealizowany obraz nie wytrzymuje zderzenia z rzeczywistością, a słodka bajka okazuje się mroczną baśnią, pełną upiorów i nieszczęść. Pomysł ten, aczkolwiek nie nowy, dość mi przypadł do gustu. To, że nasze marzenia i rojenia często nie mają wiele wspólnego z prawdą nie jest specjalnym odkryciem, a jednak za każdym uzmysławiając sobie ową oczywistą oczywistość zdumiewamy się niepomiernie, nieprawdaż? Dość ciekawy, choć też nie nowy, jest sposób prowadzenia narracji. Co chwila zmieniamy punkt widzenia, obserwując historię oczami to jednego, to drugiego bohatera. Co więcej, chronologia również jest mocno pokrętna. Część historii dziejąca się w teraźniejszości poprzerywana jest licznymi retrospekcjami. Ten sposób prowadzenia opowieści nazwałabym narracją w stylu Tarrantino. Czyż nie przypomina wam to kultowego "Pulp fiction"? Gdyby Quentin T. nie kręcił filmów lecz pisał książki, tak z pewnością wyglądałaby narracja. Rzecz czyta się dobrze. Język jest płynny, potoczysty, dialogi dobrze skonstruowane, akcja toczy się wartko. Pod względem fabularnym powieść ma wszystko to, co dobry thriller mieć powinien: zagadkę, liczne tropy - te pomocne i te mylące. Co i rusz wychodzi na jaw jakaś tajemnica z przeszłości, która jednak niczego nie tłumaczy, a jedynie rodzi nowe pytania. Autorka niczym pracowita pszczółka zbiera różne rozwiązania i przędzie z nich pajęczynę opowieści. Oj, pszczółka przędąca pajęczynę?! Chyba nieco się zagalopowałam w przenośniach. I nie tylko ja. Mam wrażenie, że zagalopowała się także autorka, robiąc wszystko by skomplikować na siłę dość prostą historię. Co i rusz dodaje kolejne, coraz mniej prawdopodobne wątki, psychika bohaterów jest coraz bardziej pokręcona, aż chce się wrzasnąć "jednego normalnego bohatera poproszę!" W pewnej chwili zaczęłam jednak odczuwać przesyt zarówno treścią jak i formą. Rwąca się narracja wymagała znacznie więcej skupienia niż na to zasługuje błaha w istocie książka. Do tego zarówno postępowanie postaci jak i ich motywacje uważam za mocno niewiarygodne, a tym samym nieprzekonywujące. Po prostu trudno było mi uwierzyć, zapomnieć, że mam do czynienia jedynie z fikcją literacką, a to z kolei uniemożliwiło mi w pełni zaangażować się w lekturę. Gdybym miała podsumować wrażanie z lektury jednym zdaniem, napisałabym "Przyjemna, ale przekombinowana".
Link do opinii
Debiut Pauli Hawkins całkiem udany. Czytam opinie i widzę, że część czytelników jest nieco rozczarowana tym mocno zareklamowanym bestsellerem, podobno najszybciej sprzedającym się na rynku brytyjskim. Ja zwyczajnie spojrzałam na historię, jako na thriller psychologiczny i taką książkę przeczytałam. Emocje, ciekawość, napięcie, nieoczekiwane zwroty akcji, pomysłowa fabuła i bohaterowie, klimat, czyli wszystko to, co powinno znaleźć się w literaturze tego gatunku. Zabrakło mi tylko momentu zaskoczenia w zakończeniu. Pod koniec książki można wysunąć celne wnioski, kto kryje się za zniknięciem Megan. Autorka relacjonuje wydarzenia z punktu widzenia trzech narratorek: Rachel, Anny, i Megan. Wnikamy do życia i osobowości bohaterek. Treść wciąga i powieść czyta się błyskawicznie. Ja polecam.
Link do opinii
Codziennie, każdego ranka dojeżdża do pracy tym samym pociągiem. Ty jej nie widzisz, ale ona widzi Ciebie. Codziennie zatrzymuje się w tym samym miejscu, przed szeregiem domów i obserwuje ludzi tam mieszkających, i wiodących swoje życie. Zazdrości im, czuje się jakby była częścią ich życia, choć przecież nie jest. Rachel, bo tak właśnie nazywa się główna bohaterka "Dziewczyny z pociągu" pewnego dnia widzi coś, co staje się motorem napędowym kolejnych wydarzeń. I od tamtej pory już nie musi udawać, że jest częścią życia tych ludzi, ponieważ staje się nią w rzeczywistości. "Dziewczyna z pociągu" to bez wątpienia jedna z tych książek, od widoku której dosłownie nie można się uwolnić. W którejkolwiek galerii bym nie była, przechodząc obok księgarni, zawsze się na nią napotykałam. Nic dziwnego, sama powieść bowiem sprzedaje się bardzo dobrze. W każdym razie, tytuł i okładka tego dzieła wbiły mi się na tyle w głowę, że po prostu wiedziałam, iż prędzej czy później przeczytam tą lekturę i sama się przekonam na własnej skórze, co jest w niej tak wyjątkowego. Gdy w końcu nadszedł ten moment, moja ekscytacja sięgała zenitu. Oto ja - prawdziwy mól książkowy - mogę się zagłębić w thriller, których choć niewiele czytałam wiem, że mogą dostarczyć intensywnych emocji. Zazwyczaj, gdy mam w końcu jakąś książkę, na której przeczytanie czekałam długo, paradoksalnie odkładam je na później, aby nie pochłonąć jej za "jednym zamachem" (uwierzcie, potrafię tak). "Dziewczyna z pociągu" zalicza się do jednej z tych nielicznych przypadków, że od razu przystąpiłam do lektury. I przepadłam. Dosłownie. Cóż to była za historia! Na pochwałę zasługuje tak wiele, że musiałam przez chwilę się zastanowić, zanim zaczęłam pisać. Na początku warto wspomnieć, iż owe dzieło jest DEBIUTEM Pauli Hawkins. To jest naprawdę zadziwiające, bo gdybym tego nie przeczytała z tyłu okładki - nigdy bym się nie domyśliła, tak dobra jest ta historia. Tym samym przechodzę do kolejnego plusu tej książki. Jak zapewne wiecie, w thrillerach może i nie jest najważniejszy sam pomysł, o ile jego konstrukcja i schemat, które muszą zostać naprawdę sprawnie przemyślane. Wiecie, jeśli tego zabraknie, to co to będzie za thriller? Bez uczuć, bez elementu zaskoczenia, bez tego nieustannie towarzyszącego napięcia i dreszczyku emocji. Paula Hawkins dogłębnie przemyślała swoją koncepcję i następnie solennie krok po kroku ją zrealizowała. Cała jej historia układa się w jedną, spójną i nierozerwalną całość. Nie ma tutaj miejsca na jakikolwiek chaos. Może mnie ta książka po prostu za bardzo wciągnęła, ale nie wyłapałam żadnej nielogiczności w fabule. Wszystko pięknie mi grało, muszę przyznać, że takie powieści czyta się po prostu wspaniale! To, za co bez wątpienia mogę jeszcze docenić "Dziewczynę z pociągu" to mroczny klimat, który wokół siebie roztacza to dzieło. Jest naprawdę wyjątkowy, taki specyficzny i ostry, pełen krawędzi. To właśnie lubię w thrillerach, że nie ma w nich przerysowanej i kolorowej bajki, tylko szara rzeczywistość pełna brutalności. W końcu, fakt jest taki, iż życie nie jest usłane różami. Pauli Hawkins udało się także idealnie odzwierciedlić ludzkie zachowania i to, do czego są zdolni w imię swoich własnych, egoistycznych pobudek. Autorka wniknęła w pierwotność człowieka, ukazując, że w istocie jesteśmy czasem egoistami, nie patrzymy na cierpienia innych ludzi. Bardzo spodobał mi się portret psychologiczny Rachel. To kobieta, która dosłownie musiała upaść na same dno, aby się później z niego podnieść. Choć wiele z jej zachowań nie mogłam zrozumieć, to wciąż współczułam jej i wręcz się nad nią litowałam. To przykre, jak bardzo można potrzebować kogoś innego, aby sprawnie funkcjonować. "Dziewczyna z pociągu" w stu procentach spełniła moje oczekiwania i wcale się nie dziwię, że uzyskała tak szeroki rozgłos. Zasługuje na to i nie ma co się z tym faktem spierać. Autorka zabiera czytelnika w mroczną podróż po zakamarkach ludzkich umysłów, ponieważ narrację prowadzi kilka bohaterek, a nie jedna. Ta powieść łączy w sobie to, co właśnie szukam w książkach: zaskoczenie, emocje, wartką akcję i dobrze przemyślaną fabułę. Nic tylko czytać! Gorąco polecam!
Link do opinii
O tej książce mówią obecnie wszyscy. Jest na listach bestsellerów, jej recenzje ukazują się we wszystkich szanujących się czasopismach, nawet Ci, którzy sięgają po jedną lub dwie książki rocznie mówią, że „koniecznie muszą ją przeczytać”. Szczerze? Jeżeli macie czas na jedną książkę rocznie, wykorzystajcie go na inną pozycję. http://pozycjeobowiazkowe.blogspot.com/2016/01/dziewczyna-z-pociagu-czyli-najbardziej.html
Link do opinii
Rachel każdego ranka dojeżdża do pracy tym samym pociągiem. Wie, że pociąg zawsze zatrzymuje się przed tym samym semaforem, dokładnie naprzeciwko szeregu domów.Obserwuje męzczyznę i kobietę. Zaczyna się jej nawet wydawać, że zna ludzi, którzy mieszkają w jednym z nich. Uważa, że prowadzą doskonałe życie. Gdyby tylko mogła być tak szczęśliwa jak oni. I nagle widzi coś wstrząsającego. Widzi tylko przez chwilę, bo pociąg rusza, ale to wystarcza. Wszystko się zmienia. Rachel ma teraz okazję stać się częścią życia ludzi, których widywała jedynie z daleka. Teraz się przekonają, że jest kimś więcej niż tylko dziewczyną z pociągu.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Febra
Febra
Przeczytane:2015-12-28,
Zachęcona napotykanymi opiniami przeczytałam. Na pozór książka wydaje się nudna - młoda kobieta dzień w dzień dojeżdża do Londynu "do pracy", dzień w dzień zatrzymuje się pociąg pod tym samym semaforem co pozwala podróżującej na obserwowanie życia młodej pary mieszkającej w domku usytuowanym przy torach. Któregoś dnia jednak wydarza się coś co każe Rachel zastanowić się nad relacjami między kobietą i mężczyzną a następnie, w późniejszym czasie, zgłosić swoje wątpliwości śledczym. Tu zaczynają się problemy - kobieta jest alkoholiczką i nikt jej nie wierzy. Kto miał/ma alkoholika w rodzinie ten nie będzie dziwił się zachowaniu Rachel. Prawdopodobnie ogarną go emocje związane z obcowaniem z osobą uzależnioną - złość, zniechęcenie, obrzydzenie, nadzieja, poczucie winy, wiara, że tym razem będzie lepiej. Ale to książka nie tylko o nałogu i jego konsekwencjach, to książka o ogromnej samotności, niespełnionym macierzyństwie, stracie i ucieczce. A tak długo jak długo trwa ucieczka dla uciekającego nie ma ratunku.
Link do opinii
Avatar użytkownika - arven1989
arven1989
Przeczytane:2015-12-13, Ocena: 2, Przeczytałam, 52 książki 2015,, Audiobook,
"(...) Sama konstrukcja powieści jest dość ciekawa, bo nie mamy jednej narratorki, wychodzi to z czasem, ale ciężko się rozwija, nie przeszkadza mi że ktoś tam jest na kacu i snuje rozmyślania, robi coś i potem nie pamięta, nie przeszkadza mi opowieść o problemach, psycho-auto-analiza, lub wyobrażanie sobie kogoś na podstawie obserwacji. Lecz kiedy, ktoś jest przedstawiony jako postać dobra i krystaliczna, i nagle pojawia się w pewnych okolicznościach mimo, że wcześniej niekoniecznie było do tego spieszno to daje mi pewne podejrzenia co do rozwoju akcji, nie pomyliłam się zbytnio, choć też specjalnie się nad tym nie zastanawiałam Wyglądało to tak, że przesłuchałam kilka, może naście części i już dalej nie chciałam, ale nie zakwalifikuję tego jako książkę porzuconą bo ją skończyłam, po prostu przeskakiwałam do kolejnych "odcinków" niektórych słucham kilka sekund niektóre nieco dłużej. ostatnich trzech już prawie w całości i to mi wystarczyło. Nie miałam zamiaru jej czytać, no ale jak o czymś jest głośno i jest to coś w stylu psychologicznym to warto zajrzeć. od samego początku, wiedziałam jednak, że jeśli już mam się z nią zetknąć to, posłucham audiobooka. Mimo że Gruszka dobrze interpretuje oraz bardzo lubię jej głos, dłużyły mi się kolejne perypetie jeżdżącej pociągiem bohaterki... (...)" więcej napisałam wcześniej tu http://lubimyczytac.pl/ksiazka/254758/dziewczyna-z-pociagu/opinia/30003847#opinia30003847
Link do opinii
Avatar użytkownika - gimm1
gimm1
Przeczytane:2015-12-14,
Wciągająca. Wielowątkowa. Wysoko oceniana.
Link do opinii
Recenzja także na blogu: kingaczyta.blogspot.com O tej książce zrobiło się ostatnio tak głośno, że i ja koniecznie musiałam po nią sięgnąć i sama przekonać się, o co tyle krzyku. I w sumie to nie do końca rozumiem te wszystkie zachwyty, ale od początku. "Dziewczyna z pociągu" to historia Rachel, która każdego dnia dojeżdża do pracy tym samym pociągiem. W czasie podróży wnikliwie obserwuje, co dzieje się za szybami. Pociąg zawsze zatrzymuje się przed tym samym semaforem i wtedy kobieta widzi dom, który szczególnie sobie upodobała. Wydaje jej się, że dobrze zna jego mieszkańców; zazdrości im wspaniałego życia, o którym sama marzy, nadaje im nawet imiona, tworzy ich historię. Gdy pewnego dnia widywana przez okno kobieta ginie, Rachel postanawia pomóc. Gdy tylko zaczęłam lekturę, to pomyślałam sobie, że to na pewno będzie dobra książka, bo początek jest niezły, spodobał mi się pomysł autorki z tymi pociągami. Później jednak już tak pięknie nie było. Dobra, mogę przyznać, że książka na początku bardzo mnie zainteresowała, bo dobrze się zaczęła, byłam ciekawa, co wymyśli autorka. W głowie miałam jeszcze te wszystkie pozytywne recenzje, więc z nadzieją na genialny thriller czytałam dalej. Jedak początkowe zainteresowanie szybko słabło i później było już niestety bez fajerwerków. Brakowało mi tutaj akcji i napięcia, o grozie nawet nie wspominam; było bardzo monotonnie i pewnym momencie czekałam już tylko na zakończenie, licząc, że będzie dobre i podniesie poziom. Jednak gdy dobrnęłam do końca, to też odbyło się bez rewelacji. Finał nie był zaskakujący, można było z łatwością od dłuższego czasu przewidzieć, że tak się skończy, a i autorka napisała o tym wszystkich zupełnie bez większych emocji i napięcia. Rachel również mojej sympatii nie zdobyła; z czasem stała się bardzo irytująca. Miałam już dość ciągłego czytania o o jej złym stanie po kilku kieliszkach i problemach z samą sobą. Ja rozumiem, że jest to thriller psychologiczny i autorka chciała zwrócić uwagę na problem samotności, odrzucenia i alkoholizmu, ale zrobiła to w tak monotonny sposób, że nie mogę tego docenić. Te pijackie monologi Rachel nie były tym, czego oczekiwałam. Może i początkowo jej współczułam, ale moja cierpliwość i zrozumienie szybko przerodziły się w niechęć. Oprócz Rachel mamy też dwie inne bohaterki; zaginioną Megan oraz Annę - nową żonę byłego męża Rachel. Autorka podzieliła narrację pomiędzy je trzy, co było dobrym pomysłem, bo pozwoliło spojrzeć na rozgrywające się wydarzenia z różnych perspektyw i trochę odpocząć od monotonnego życia Rachel. Jednak nie mogę przyznać, że któraś z bohaterek moją sympatie zdobyła. Dla mnie one wszystkie były jakieś takie nijakie i pozostały dla mnie obojętne. Szkoda, że autorka nie dała głosu męskim bohaterom. Uważam, że pomysł autorki miał duży potencjał, ale niestety nie udało się go wykorzystać. Rekomendacje znanych pisarzy postawiły tę książkę w naprawdę dobrym świetle; mnie przyciągnęło polecenie mojej ulubionej Tess Gerritsen. Oczekiwałam czegoś naprawdę ekstra, a dostałam przeciętny debiut. Wielka szkoda. Ale za to marketing oceniam na 6+.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Sheti
Sheti
Przeczytane:2015-11-22,
,,Dziewczyna z pociągu" to thriller, który porwał samego mistrza grozy, Stephena Kinga. Ceniona przeze mnie autorka Tess Gerritsen również była oczarowana twórczością Pauli Hawkins. Wszystkie pozytywne recenzje zebrane ze granicą, doskonała promocja i zakupienie praw filmowych do tej powieści przez DreamWorks sprawiły, że nie mogłam przejść obok niej obojętnie. Bestseller w tak wielu krajach? Coś musi w tym być, prawda? Rachel to młoda kobieta, która codziennie rano dojeżdża do pracy pociągiem. Pociąg zawsze zatrzymuje się na parę minut przed tym samym semaforem, a nawykiem Rachel jest obserwacja domków widocznych z pociągu. Dzień w dzień ta sama trasa, te same widoki i Ci sami ludzie. Na granicach jej wyobraźni tworzą się historie odnośnie tych, których widzi przez okno. Wszystko zmienia się w chwili, gdy któregoś ranka staje się przypadkowo świadkiem pewnego zdarzenia, które całkowicie zaburza jej idealną wizję życia mieszkańców domu numer piętnaście. Teraz Rachel będzie miała okazję poznać prawdę o rodzinie, którą od dawna obserwowała. A oni przekonają się, że jest kimś więcej niż zwykłą dziewczyną z pociągu... Fabuła ,,Dziewczyny z pociągu" jest na pierwszy rzut oka nieskomplikowana, ale już od samego początku owiana nutką tajemnicy. Pierwsze strony tej powieści dają nam znakomity wstęp do gęstej atmosfery i wciągającej historii, która potrafi trzymać czytelnika w napięciu aż do samego końca. Paula Hawkins zadbała o stworzenie odpowiedniego klimatu, który sprawia, że książka całkowicie nas omamia i nie zwracamy uwagi na upływ czasu. Rozwój wydarzeń jest sam z siebie chronologiczny, ale gdyby pojawiły się ewentualne problemy w zrozumieniu akcji, każdy rozdział opatrzony jest datą i godziną. Jest to właściwie dosyć istotne, bowiem Rachel nie jest jedyną osobą, z której perspektywy poznajemy ową historię. Co ciekawe, autorka stworzyła bardzo życiowych i realistycznych bohaterów. Młoda Rachel mogłaby właściwie zostać nazwana antybohaterką, bowiem jest kobietą, która nie wzbudza z czytelniku zbyt wielu pozytywnych emocji. To osoba zniszczona życiem, która nie potrafi sobie poradzić z przeszłością. Zagubiona, porzucona i zaniedbana, a mimo wszystko została główną bohaterką tej książki - to z pewnością dodało jej realizmu i sprawiło, że poza thrillerem psychologicznym otrzymujemy tutaj również pewną dawkę dramatu. Każda z pozostałych postaci jest doskonale wykreowana i gołym okiem możemy zobaczyć cechy charakterystyczne każdej z nich. Czy z łatwością można wejść w skórę któregoś z bohaterów? Oczywiście, że tak - wszystko zależy od tego, jaką osobą jest czytelnik i jaką ma za sobą przeszłość. Najlepiej poznajemy oczywiście Rachel, ale niestety, mojej sympatii nie zyskała - nie uważam tego za wadę tej książki, bowiem jej postać idealnie pasowała mi do całości, ale jest to raczej typ człowieka, za którym nie przepadam. Styl pani Hawkins jest przystępny i bardzo przyjemny w odbiorze. Mimo że tematyka poruszana w tej powieści nie należy do najłatwiejszych, bowiem pojawiają się tutaj elementy takie jak przemoc, alkohol, zdrada, rozpacz, porażki życiowe i morderstwo, ale przyznaję, że naprawdę doskonale czytało mi się tę książkę, już od pierwszej strony. Nie jest to ten typ literatury, w którym możemy się spodziewać pędzącej niczym wiatr akcji, jednak każda sytuacja rozgrywająca się na stronach tej powieści odgrywa istotną rolę w całości. Nic nie dzieje się bez przyczyny, a znużenie tak czy siak nam nie grozi, bowiem autorka doskonale potrafi rozbudzać naszą ciekawość. Dzieje się tutaj sporo, ale podczas czytania pojawia się całe mnóstwo pytań i tajemnic, a rozwiązanie przychodzi dopiero na sam koniec i jest naprawdę zaskakujące! Czy ,,Dziewczyna z pociągu" zasłużyła na miano takiego bestsellera? Przyznam, że czytałam lepsze powieści tego typu, które trafiły do grona moich ulubionych książek, ale dzieło pani Hawkins również przypadło mi do gustu, chociaż w nieco mniejszym stopniu. Książka jest dobrze skonstruowana, fabuła przemyślana i wciągająca, a bohaterowie jak żywi. To pozycja warta przeczytania, z pewnością nie należy do banalnych opowieści, na które czytelnik pozostaje obojętny. Ma swój niepowtarzalny klimat i naprawdę dobrze spędziłam z nią czas. Polecam! www.bookeaterreality.blogspot.com
Link do opinii
Avatar użytkownika - eti
eti
Przeczytane:2015-11-14,
Nie mogłam doczekać się premiery. Książka okrzyknięta na wszystkich możliwych portalach książkowych. Sam Stephen King nie mógł zasnąć, aż ujrzał ostatnią stronę, więc jak mogłabym jej nie przeczytać? Książka przedstawia relacje wydarzeń 3 kobiet: Rachel, Megan i Anny. Jestem na początku pełna nadziei - uwielbiam kobiety w książkach, mogę być każdą z nich choć przez chwilę. Początek nie zaskakuje trochę się dłuży, aczkolwiek czuję jakbym siedziała obok Rachel (ona pije gin z tonikiem, niestety nie mam ochoty napić się z nią) i widziała domy, czerwony semafor i słyszała stukot pędzącego pociągu. Liczę jednak na więcej, bo to thriller. Miałam nie spać w nocy, a jednak udało mi się oderwać od tej książki dwukrotnie, bo wciąga dopiero od połowy. Ze względu na wątki z różnymi datami ciężko zrozumieć kolejność zdarzeń, dopiero po jakimś czasie wszystko zaczyna się układać i pasować do siebie. Akcja nabiera rumieńców co sprawia, że już nie mogę zasnąć i ... hmmm czuję strach. Wilgoć panująca na stacji jest odczuwalna, namacalna, w zasięgu moich nozdrzy, rąk, butów brodzących w kałużach. Widzę pijanymi oczami Rachel wszystko co dzieje się wokół, a raczej przebłyski tego co ona widzi. Jest jeszcze Megan i Anna, o ile ta pierwsza w ogóle nie robi na mnie wrażenia, to Anna ma coś co mnie przeraża, mimo że to zwykła ,,kura domowa". Z każdą relacją jej postać zyskuje na plus, jest coraz bardziej demoniczna, tajemnicza. Ma coś do powiedzenia. Natomiast mężczyźni są nijacy, każdy nudny w inny sposób. Najgorsze co mnie spotyka podczas czytania to, że mam jeszcze 100 stron do końca, a już znam zakończenie . To rozczarowuje, jednak próbuję skończyć książkę. Gdy jestem na ostatniej stronie czuję ulgę. Reasumując książka ma kilka fajnych momentów, pełnych drżenia serca, gęsiej skórki na plecach, jednak początek i koniec sprawiają, że ,,Dziewczyna z pociągu" nie będzie stała dumnie na mojej półce. To nie jedyne rozczarowanie. Kolejne to bohaterowie: płascy, bez wyrazu, nawet Rachel ze swym alkoholizmem nie napawa ani obrzydzeniem ani chęcią wypicia, jest nijaka, a wydaje mi się, że potencjał ma na zbudowanie lepszej postaci, wyrazistej, soczystej.
Link do opinii
Mocno przereklamowana. Główna bohaterka albo jest pijana, albo na kacu.... Zmęczyłam tę książkę i nie wiem o co tyle szumu? Nie polecam.
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2015-09-28,
Twarze przemykające za oknem, twarze mijane na ulicy, ludzie śpieszący się gdzieś - być może widzisz ich pierwszy i ostatni raz w życiu. Czekając na przystanku, siedząc na ławce w parku, przestępując z nogi na nogę w kolejce, zajmując miejsce w autobusie, jesteś otaczany przez morze bezimiennych twarzy. Czasem, z nudów, zaczynasz fantazjować: kim jest ten mężczyzna w garniturze i dokąd idzie? O czym myśli ta kobieta zapatrzona w jeden punkt? Kim są w swoich życiach? Kim są ich bliscy? W ramach rozrywki zaczynasz układać im nowe tożsamości, nowe historie; spisujesz w myślach opowieści, które znikną wraz z twoim powrotem do codziennych spraw. A co by się stało, gdybyś podążył za głosem tych historii i stał się kolejnym bohaterem w losach ludzi, którzy nie mają pojęcia o tobie i o rolach, jakie im przydzieliłeś? Jednak najpierw musisz stać się czujnym obserwatorem. Codziennie obserwować te same osoby, przybliżając się do własnych wyobrażeń. Może nadal będzie was dzielić okno w pociągu, którym jeździsz do pracy, ale już zaczniesz zostawiać na nim ślady swoich dłoni i oddechów, gdy zawsze w tym samym momencie, będziesz przybliżał się do szyby, by lepiej widzieć swoich bohaterów. Im dłużej na nich patrzysz, tym dłużej trwa historia. Aż w końcu oni, nieświadomi tego, jak czujnie są obserwowani, zrobią coś, co sprawi, że cała historia zostanie przestawiona na nowe tory. Niewinne fantazje przeistoczą się w obsesję. Rachel codziennie, o tej samej godzinie, podróżuje pociągiem do Londynu. Na trasie mija osiedle domów jednorodzinnych i szczególną uwagę poświęca parze mieszkającej w jednym z nich. Jess i Jason - bo takie imiona noszą w jej wersji tej historii, mają wszystko, o czym marzy Rachel. Są młodzi, piękni, zakochani, realizują swoje pasje i posiadają wspaniały dom. Nawet nie wiedzą, jakie mają szczęście. Nie mogą tego wiedzieć. Fantazjując na temat cudzych losów, Rachel próbuje zapomnieć o własnym, nieudanym życiu. Topi smutki w alkoholu i nie ma żadnych planów na przyszłość. Pomimo bolesnego rozwodu, nadal kocha byłego męża i robi wszystko, by go odzyskać. Przynajmniej tak sądzi ktoś, kto obserwuje z boku jej poczynania i również ma własną wersję tej historii. Kłamstwa i złudzenia, fantazje i półprawdy zderzają się, gdy pewnego dnia Rachel dostrzega coś, co nie jest przeznaczone dla jej oczu. To wydarzenie może zamienić jej życie w koszmar... A może to Rachel stworzy koszmar na własne życzenie? Gdybym miała krótko opisać ,,Dziewczynę z pociągu" to powiedziałabym, że jest to duża zagadka składająca się z szeregu małych łamigłówek. Kluczem do każdej z nich jest prawda, tyle że w świecie kłamców patologicznych oraz kłamców nieświadomych, znalezienie odpowiedzi jest bardzo trudnym zadaniem. Oddzielanie fikcji od faktów jest zresztą jednym z najciekawszych elementów powieści. Hawkins miesza to, co wiemy, z tym, co nam się wydaje i dorzuca do tego okruchy prawdy. W trakcie lektury to wyobrażenia zdają się być pewniejsze niż wiedza, która to ma niewiele wspólnego z rzeczywistością. Autorka buduje historię wokół dość prostego założenia: konfrontacji tego, co wiemy na temat danej osoby, z tym, co jest prawdziwe. Czasem brak jednej, pozornie nieważnej informacji może sprawić, że błędnie kogoś postrzegamy. Bywa też tak, że błędnie postrzegamy własną rolę w jakiejś sytuacji, bo zawodzą nas wspomnienia. Problemy zaczynają się wtedy, gdy musimy dotrzeć do prawdy, która jest pogrzebana głęboko pod siatką konfrontacji kolejnych bohaterów ze sobą i z innymi. Każdy wie coś o sobie i obraca się w roli narzuconej mu przez innych. Każdy wie coś o innych i obraca się w roli, którą sobie narzucił. ,,Dziewczyna z pociągu" opiera się na powtarzalności miejsc i wspomnień - nie nagminnej, ale niezbędnej do tego, by rozwijać intrygę. Każda wskazówka rzuca nowe światło na sprawę, dzięki czemu znane i oczywiste w swej wymowie wydarzenie, staje się zagadką samą w sobie. Opowieść cechuje kameralność, która w pewnym momencie zamienia się w klaustrofobię. Niewielu bohaterów i jeszcze mniej lokacji zagęszcza atmosferę - kątem oka widzimy przemykający cień, słowa plątają się na końcu języka, pojawiają się myśli, których nie potrafimy uchwycić. Zachowanie Rachel może niektórych doprowadzić do białej gorączki, więc jeśli jesteście czytelnikami, dla których wartość lektury mierzona jest sympatią do bohaterów - to jeszcze raz rozważcie sięganie po ,,Dziewczynę z pociągu". Rachel, jak i każda partnerująca jej postać, mają swój wkład w festiwal charakterów antypatycznych. Każdy jest jakoś poturbowany przez los, każdy postępuje tak, jak mu się podoba, nie zaś tak, jakby sobie tego życzył czytelnik. Mają własne motywy i zasady, które odpowiadają... nikomu. Na pewnym etapie lektury zaczęłam odczuwać przyjemność z tego, że z każdą kolejną stroną autorka karmiła moją niechęć do bohaterów. Kochałam ich nienawidzić i to, że tak bardzo mnie drażnili. Przechodząc do konkretów, mogę powiedzieć, że Rachel jest alkoholiczką, w życiu której pewne jest tylko jedno - upijanie się do nieprzytomności i rozpaczliwe próby przypomnienia sobie wydarzeń sprzed urwanego filmu. Otoczenie określa ją mianem niezrównoważonej. Czy ona jest najgorszą z postaci czy może najlepszą? Dobre pytanie. Biorąc pod uwagę fakt, że żaden z narratorów nie jest wiarygodny, trzeba być ostrożnym z osądem. W pewnym momencie to może zacząć irytować, bo niemożność wyrobienia sobie opinii o danym bohaterze pozostawia czytelnika w zawieszeniu, zupełnie jakby postacie nie mogły istnieć, dopóki ktoś nie ma zdania na ich temat. Patrząc na sylwetki z perspektywy ukończonej lektury, nie można nie zauważyć, że niektórzy niebezpiecznie graniczą z jednowymiarowością. Stanowiąc zbiór pewnych cech, są przedstawiani przez pryzmat jednego pragnienia, które nimi kieruje - zupełnie, jakby nic poza nim nie istniało w ich życiu. Jeśli mamy do czynienia z matką niemowlęcia, to przez całą powieści spełnia ona tylko jedną rolę: chroni dziecko. Jeśli ktoś lubi flirt, to wyłącznie będzie romansować. Cóż, może takie nijakie tło było potrzebne, by rewelacyjna Rachel mogła jeszcze mocniej zabłysnąć? Mówiąc o ,,Dziewczynie z pociągu", nie da się nie wspomnieć o ,,Zaginionej dziewczynie" Gillian Flynn. To jedno z najczęstszych porównań, chyba nawet użyto go w kampanii reklamowej. O ile takie hasła często są pustymi chwytami, mającymi wzbudzić zainteresowanie, o tyle w tym przypadku kryje się w nim sporo prawdy. Obydwie pisarki dzielą zamiłowanie do mrocznej, niespokojnej i ciężkiej atmosfery. Króluje spleen i aż chciałoby się sparafrazować ,,Porzućcie wszelką nadzieję, wy, którzy rozpoczynacie lekturę". Przyglądają się kondycji małżeństw i rodzin, zdzierają maski, eksplorują psychikę i niejednoznaczne zachowania, zawsze kierując się w stronę mroku. Uwielbiają toksyczne więzi. Badając relacje międzyludzkie, żadna z nich nie wystawia dobrze rokującej diagnozy. Łączy je również podejście do kreowania bohaterek, które zawsze noszą w sobie jakieś skazy - są uzależnione, mściwe, noszą w sobie ciemność i nie potrafią zaufać drugiemu człowiekowi, miotają się, rozkochując i porzucając. Wiele z nich żyje na dnie i tylko niektóre potrafią to ukryć. Przynoszą zgubę sobie i innym. Najczęściej, do tej pory, przedstawiano w ten sposób mężczyzn. Ilu znacie literackich samotnych i zmęczonych życiem alkoholików, którzy są niezdolni do zaangażowania w stały związek, bo najczęściej prześladują ich demony przeszłości? To stały zestaw cech dla powieściowych policjantów chociażby. I choć taka sylwetka nie jest nowością, to teraz wzbudza zainteresowanie, bo przydzielono ją płci, którą do tej pory kojarzono albo z paniami domu, albo z uwodzicielkami - zawsze pięknymi, zawsze partnerującymi wspomnianemu policjantowi. Czytelnicy, pisarze i filmowcy ukochali sobie postacie, które czerpiąc z mrocznych rysów femme fatale, jednocześnie wpadają we własne, fatalne sidła. Występująca w drugim sezonie serialu ,,True Detective", detektyw Ani Bezzerides jest absolutnie kapitalną bohaterką, wpisującą się w tę odwróconą rolę, którą obecnie promuje się w thrillerach - spełnia wszystkie klasyczne cechy, ale intryguje, bo jest kobietą (to wręcz prosi się o nawiązanie do serialowej sceny terapii w kręgu, w której Ani jest jedyną kobietą w gronie facetów - prześmiewczy komentarz Pizzolatto znalazłby uznanie u Flynn). Kontynuując, obydwie autorki nawet problem mają z tym samym. W moim odczuciu nie radzą sobie z utrzymywaniem tempa opowiadanej historii, często przesadnie meandrują, rozwlekają, krążą zamiast przejść do sedna. Najwyraźniej wkładają całą energię w tworzenie portretów psychologicznych, potem w intrygę i na koniec nic im już nie zostaje. Hawkins w ,,Dziewczynie z pociągu" kreuje jednostajny rytm, przerywany pomniejszymi zwrotami akcji - to może działać usypiająco, niczym stukot kół pociągu. Brakowało mi w tym silniejszych emocji, bo obserwowałam perypetie bohaterów ze spokojem, zaś przydarzające się im okropieństwa nie wzbudzały u mnie szybszego bicia serca. Cudownie mroczna atmosfera oraz w różnym stopniu zepsuci bohaterowie niestety nie przełożyli się na trzymanie czytelnika w napięciu. Co zdecydowanie odróżnia Flynn od Hawkins to fakt, że pierwsza autorka kreuje bogatsze historie, garściami sięgając do tła społeczno-kulturowego, często ostro komentując czy wyśmiewając niektóre zjawiska. Osadza perypetie bohaterów w konkretnej rzeczywistości, której poświęca sporo uwagi. U Hawkins mamy tylko intrygę, która mogłaby się rozgrywać wszędzie, bo świat przedstawiony to jedynie makieta. Pod tym względem Flynn ma gigantyczną przewagę. Powieść wciąga, temu nie zaprzeczę. Chciałam wiedzieć, jak potoczy się historia i jaki będzie jej finał; myślę jednak, że duży wkład w rozbudzenie mojej ciekawości miał ten gigantyczny szum wokół książki. Miałam spore oczekiwania względem intrygi oraz jej rozwiązania, a świadomość tej rzekomej niezwykłości działała dopingująco. Rozplątywałam kolejne wątki, wyłuskiwałam spomiędzy nich fragmenty prawdy na temat dziewczyny z pociągu i w gruncie rzeczy, Hawkins udało się przekonać mnie do tej opowieści. Popularność pomogła na starcie, dalej obroniła się sama. O zakończeniu mogę powiedzieć tyle, że nie szokuje, niespecjalnie zachwyca pomysłowością i łatwo je zauważyć z odległości kilku wcześniejszych rozdziałów. Wpisuje się w ogólny zamysł powieści i może nie tyle pozostawia niedosyt, co przemyka przez te kilka stron, nie akcentując rozgrywających się wydarzeń. ,,Dziewczyna z pociągu" jest interesującą powieścią, ale wydaje mi się, że szkodzi jej to zamieszanie - w trakcie lektury czytelnik siedzi jak na szpilkach w oczekiwaniu ,,To już? To już? Ta niezwykłość, to już? Jeszcze nie? To kiedy będzie?", a przecież nie o to chodzi. ,,Dziewczyna z pociągu" nie ma nic wspólnego ze spektakularnością czy z rozmachem. To nie jest książka, w którą będziecie się wczepiać tak mocno, aż zbieleją wam knykcie. Nie jest arcydziełem ani majstersztykiem, ale to nadal kawał dobrego thrillera psychologicznego. W przyszłości chętnie sięgnę po nowe tytuły pióra Hawkins, bo ma zadatki na to, by stworzyć powieść, która wszystkich powali na kolana. Na razie musi usatysfakcjonować mnie mroczny klimat i upiorna niepewność związana z faktem, że nikogo nigdy nie można poznać do samego końca... Takie uściślenie na koniec: ,,Dziewczyna z pociągu" nie jest debiutem Pauli Hawkins. Autorka wcześniej wydała kilka książek pod pseudonimem Amy Silver*.
Link do opinii
Avatar użytkownika - 22200116Zp
22200116Zp
Przeczytane:2024-02-02, Ocena: 5, Przeczytałam,

Trochę sobie dawno temu zaspoilerowałam toto fotosami z filmu, ale i tak czytało się świetnie. Bardzo przyjemny thriller, do połknięcia dosłownie w kilka godzin, ciekawa fabuła, interesująca bohaterka, na tyle złożona, że faktycznie można ją postrzegać jako niezrównoważoną i niewiarygodną. Wprawdzie nie chwyciło mnie to jakoś wybitnie za gardło i pewnie poza głównym motywem szybko ją zapomnę. Co nie zmienia faktu, że warto toto przeczytać, bo dobra powieść.

Link do opinii

Thriller psychologiczny.

Dawno temu obejrzałem film, teraz w moje ręce trafiła książka.

Wątek zabójstwa stanowi sla powieści raczej tło. Na pierwszym planie stan umysłu i alkoholowy problem głównej (jednej z trzech) bohaterki i narratorki. Poza alkoholizmem silnie zaakcentowany wątek tajemnic i kłamstw obecnych w małżeństwie (małżeństwach),  a także macierzyństwa. Mocno psychologiczna książka, napięcia typowego dla thrillera znacznie mniej.

Na pewno pobudza do myślenia. Można przeczytać.

Link do opinii

Na początku czerwca przesłuchałam ,,Dziewczynę z pociągu" @paulahawkins2010 Był to mój duży wyrzut sumienia, bo czekała na półce kilka lat ?

 

Rachel każdego dnia dojeżdża do pracy tym samym pociąganiem. Zaczyna jej się wydawać, że zna ludzi mieszkających w domach przy których pociąg się zatrzymuje. Aż pewnego dnia zauważa coś co pozwala stać się jej częścią życia tych ludzi. 

 

Przesłuchałam tę książkę z wielką przyjemnością. Byłam ciekawa Racheli, bo czułam, że ma sporo tajemnic. Chociaż dziwiło mnie, że aż tak chciała być częścią życia ludzi których tak naprawdę nie znała. 

 

Może nie był to wybitny thriller, który wbił mnie w fotel. Raczej jestem fanką takich gdzie dzieje się dużo i brutalnie. 

Ale myślę, że przesłuchanie  książki jako audiobook to byś świetny pomysł, bo czasami jeszcze się na łapie na tym, że odlatuje podczas słuchania. A tutaj akcja działa się powoli, a zagadka kryminalna nie była jakaś wymagająca. 

 

Na początku miałam problem z lektorką, chociaż z czasem zauważyłam, że idealnie zgrała się z postacią Racheli. Chociaż szkoda, że przy innych postaciach bardziej nie ożywała. 

 

Myślę, że to taka średnia książka, jeżeli ktoś ma ochotę na coś niewymagającego to będzie w sam raz, ale jeżeli ktoś oczekuje wielkiego WOW to niech odpuści ten tytuł. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - mjelski86
mjelski86
Przeczytane:2023-04-16, Ocena: 1, Przeczytałem,

Zacząłem to słuchać jako audiobooka. Lektorka beznadziejna - typu ,,pajączku, dokąd mnie ciągniesz..." i ta monotonia, jednolitość przypominająca lekko popsutą pompkę do akwarium. Myślałem, że może będzie się dało skończyć jako zwykły ebook... Skończyłem, choć nie wiem jak.
Do samego końca miałem nadzieję, że znajdę choć jeden pozytyw. No nie udało mi się. Powieść niby kryminalna, thriller lub o zgrozo - sensacja, napisana w pierwszej osobie. Opowiedziana w taki sposób, że nie da się polubić bohaterki i wszystkich innych. Przez całą lekturę miałem ochotę zrobić jej coś, żeby tylko przestała jęczeć i użalać się... A potem dziwne, że ludzie w więzieniach siedzą ;-). Sama ,,intryga" przykro mi, też jest do dupy.
Do tego jeszcze dochodzi sposób traktowania czytelnika jak typowego debila, któremu ciągle trzeba coś przypominać lub uświadamiać, bo przecież sam się nie domyśli lub ma pamięć kalkulatora z lat siedemdziesiątych.
Może to po prostu nie jest mój typ książki. Bo jakieś pozytywne opinie zbiera, a nawet jest film, którego notabene nawet nie dałem rady obejrzeć...
Gdyby istniało zero w mojej skali byłoby to - 0 - tortura.

Link do opinii

Jestem zachwycony książką. Trzyma w napięciu od początku do końca. Bałem się, że jak obejrzę po przeczytaniu film, to będzie lipa, jak to często bywa. Jednak film równie mocny

Link do opinii
Inne książki autora
Błękitna godzina
Paula Hawkins0
Okładka ksiązki - Błękitna godzina

NOWY THRILLER AUTORKI MIĘDZYNARODOWEGO BESTSELLERA ,,DZIEWCZYNA Z POCIĄGU" Witamy na Eris: wyspie z tylko jednym domem, jedną mieszkanką i jedną drogą...

Zapisane w wodzie
Paula Hawkins0
Okładka ksiązki - Zapisane w wodzie

Sekrety, które mogą pociągnąć cię na dno. Kilka dni przed śmiercią Nel Abbott dzwoni do swojej siostry. Jules nie odbiera, ignorując jej prośbę...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy