Dziewczyna o siedmiu imionach

Ocena: 5 (9 głosów)
Uciekłam z Korei Północnej. To niebywała opowieść pozwalająca poznać życie pod jedną z najbardziej bezwzględnych i tajemniczych dyktatur świata, ale też historia kobiety, która walczy o wolność swojej rodziny. Hyeonseo Lee, urodzona i wychowana w Korei Północnej, była jedną z milionów ludzi więzionych w granicach państwa, którym rządził brutalny komunistyczny reżim. Ponieważ mieszkała przy granicy z Chinami, miała nieco większy niż jej krajanie kontakt ze światem poza zamkniętym obszarem Samotnego Królestwa. Gdy w latach dziewięćdziesiątych XX wieku w Korei Północnej wybuchł głód, młoda dziewczyna zaczęła zastanawiać się nad tym, co widzi, zadawać pytania i powoli uświadamiać sobie, że przez całe życie poddawano ją głębokiej indoktrynacji. Niemożliwe było przecież, by takie represje, bieda i głód panowały w kraju, który – jak jej wmawiano – jest „najwspanialszy na świecie”. Tuż przed wkroczeniem w dorosłość postanowiła uciec z Korei Północnej. Nie przypuszczała wtedy, że zanim ponownie zobaczy się ze swoją rodziną, minie dwanaście lat. Nie zdołała zniknąć niezauważona, a to oznaczało, że gdyby wróciła, naraziłaby siebie i swoją rodzinę na więzienie, tortury, a być może nawet na śmierć w publicznej egzekucji. Hyeonseo została więc w Chinach. By móc tam przetrwać, musiała błyskawicznie opanować język. Dwanaście lat później powróciła na granicę północnokoreańską, by przewieźć matkę i brata na teren ambasady Korei Południowej w jednym z krajów ościennych. Nie wiedziała jeszcze, że czeka ich najbardziej mozolna, kosztowna i niebezpieczna podróż w życiu. Ta niesamowita historia opisuje nie tylko ucieczkę Hyeonseo z mroku tyranii w świetlany, wolny świat, lecz także dojrzewanie, mozolny proces zdobywania wiedzy i ogromną determinację, z jaką odbudowała swoje życie – najpierw w Chinach, a potem w Korei Południowej. To historia silnej, odważnej i elokwentnej kobiety – świadectwo triumfu jej niezłomnego ducha. To jest wielka historia o ucieczce z Korei Północnej. W salach konferencyjnych Organizacji Narodów Zjednoczonych w Nowym Jorku, ambasadorzy z Korei Północnej ciągle starają się zaprzeczać historiom takim jak ta. Ale to im się uda. Ostatecznie wolność zwycięży. Dziękim takim ludziom jak Hyeonseo Lee i ich historiom. To bardzo ważna książka, dziękuję Hyeonseo Lee za to, że mogliśmy poznać prawdę. Michael Kirby, przewodniczący komisji ONZ do spraw łamania praw człowieka w Korei Północnej. Kiedy po raz pierwszy spotkałem Hyeonseo Lee i usłyszałem jej historię, byłem wstrząśnięty. Przeżyła głód, chłód, strach i pościg. To smutna i piękna opowieść o dziewczynie, która pokazuje nam, jaką wartością jest wolność i co to znaczy być człowiekiem. Jang Jin-sung, autor Dear Leader: Poet, Spy, Escapee – A Look Inside North Korea”.

Informacje dodatkowe o Dziewczyna o siedmiu imionach:

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2015-09-08
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN: 978-83-8069-077-6
Liczba stron: 520

więcej

Kup książkę Dziewczyna o siedmiu imionach

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Dziewczyna o siedmiu imionach - opinie o książce

Avatar użytkownika - mysilicielka
mysilicielka
Przeczytane:2023-02-07, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2023,

Hyeonseo Lee to odważna i silna kobieta, która przeżyła więcej niż można sobie wyobrazić. Książka "Dziewczyna o siedmiu imionach" stanowi świadectwo jej determinacji, miłości do rodziny oraz woli przetrwania. Czyta się szybko i z zapartym tchem. Na myśl człowiekowi przychodzi tylko takie słowo jak "abstrakcja", kiedy słyszy o takich sytuacjach jak wyciąganie z płonącego budynku wyłącznie jednego najważniejszego przedmiotu - portretu dyktatora.


Poznamy tutaj fakty o Korei Północnej uzupełnione myślami i odczuciami jej niedawnej mieszkanki. Książka pozwala lepiej zrozumieć życie obywateli tego odciętego od świata kraju oraz liczne dramaty uchodźcy. Polecam absolutnie każdemu.

Link do opinii
Avatar użytkownika - anka920
anka920
Przeczytane:2017-02-26, Ocena: 5, Przeczytałam, 26 książek 2017,
Historia o nieprawdopodobnej sile mieszkanki Korei Północnej, której udało się się opuścić ten kraj. Smutna, wzruszająca ale także pełna nadziei opowieść. Niewiarygodne jest to jak wiele udało się jej przejść przeszkód aby w końcu zaznać spokojnego życia bez ukrywania się i strachu.
Link do opinii
Avatar użytkownika - djas
djas
Przeczytane:2016-04-30, Ocena: 6, Przeczytałem, 52 książki 2016,
Straszna książka. Korea Północna jawiła mi się dotąd jako kraj ludzi-robotów, bezmyślnie wykonującym polecenia rządzących. Bezmyślnym okazałem się ja sam, mieszkają tam ludzie, którzy choć pozbawieni większości praw nadal czują i myślą jak każdy inny człowiek, choć większość z nich nie ma porównania z innym życiem niż to przepełnione strachem. Doskonała książka kobiety, która uciekła z KRLD opisuje jak jest naprawdę i przez co muszą przechodzić Koreańczycy z północy we własnym kraju, ale i na wolności, która nią nie jest choćby przez sposób myślenia, który nie tak łatwo wyzwolić z okowów. Polecam!!!
Link do opinii
Avatar użytkownika - violino
violino
Przeczytane:2016-03-09, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2016,
Fantastyczna i straszna. Kolejna po Przeżyć. Droga dziewczyny z Korei Północnej do wolności historia dziewczyny, której udało się wydostać z komunistycznego piekła. Tak się złożyło, że obie autorki wychowały się w tej samej miejscowości, Hyesan, którą od Chin oddziela zaledwie rzeka. Ich ucieczki dzieli dekada, jednak nic się w tym czasie nie zmieniło ani w ich ojczyźnie, ani w Chinach, przez które prowadzi droga uciekinierów do Korei Południowej. Ich losy były nieco odmienne tylko wyłącznie dzięki przypadkom, ale równie zawiłe i dramatyczne. Hyeonseo właściwie nie uciekała. Chciała tylko w przypływie młodzieńczego buntu dostać się do rodziny zamieszkałej w Chinach i wrócić. Sądziła, że za kilka dni będzie z powrotem w domu. Nie dość, że do domu nigdy nie wróciła, to zjednoczenie się z matką i bratem zajęło jej dwanaście lat; dziesięć spędziła w samych Chinach. Korea Północna. Kraj, w którym za zwinięcie papierosa na gazecie z artykułem o rodzinie Przywódcy można zostać skazanym na obóz pracy. I nigdy już z niego nie wrócić. Kraj, w którym, żeby przeżyć, trzeba łamać prawo - ryzykując życiem. Kraj, w którym trzeba myśleć wyłącznie o sobie, chociaż jednocześnie coś takiego jak indywidualizm nie istnieje. Zatrważające, że książka nie jest wymysłem bujnej wyobraźni jakiegoś pisarza. Tę historię napisało samo życie.
Link do opinii
Avatar użytkownika - RudaRecenzuje
RudaRecenzuje
Przeczytane:2016-03-27, Przeczytałam,

Wychowywano ją w miłości do swojego kraju. Uczono, że Przywódca to najwspanialszy człowiek, o niesamowitych, niemalże magicznych zdolnościach. Powtarzano jej, że bezwarunkowe oddanie i całkowita akceptacja systemu są kluczem do szczęśliwego życia, w najlepszym państwie na świecie. Rodzinne problemy, publiczne egzekucje, klęska głodu- to wszystko powoli pozwalało jej przejrzeć na oczy. A kiedy już ujrzała swoją idealną ojczyznę w wielu odcieniach szarości, jej życie nie mogło toczyć się w dalszym ciągu tak samo.

„Życie w Korei Północnej nie przypomina życia w żadnym innym kraju, tak jakby było to życie w zupełnie innej rzeczywistości”.

„Kimowie rządzą, wikłając wszystkich w swoje sprawy, sprawiając, że ludzie stają się współwinnymi tworzenia tego brutalnego systemu. Wszyscy tkwią w tym układzie, zasady moralne ulegają rozmyciu i nikt nie pozostaje bez winy”.

To, co dzieje się w Korei Północnej, nie stanowi dla nas żadnej tajemnicy. Komunistyczna twierdza na każdym kroku szokuje i zadziwia, a podejście do jej obywateli nie przestaje złościć i martwić. Przywódcy, oczekujący chrzci i wiary, zamydlają mieszkańcom oczy, skutecznie izolując ich od świata zewnętrznego, a ten odległy świat niewiele może w tej sytuacji zrobić. Tymczasem niewielu Koreańczyków, zamieszkujących północ, zdaje sobie sprawę z tego, że można żyć inaczej, lepiej.

Być może, gdyby nie fakt, że Hyeonseo mieszkała przy samej granicy, nigdy nie przyszedłby jej do głowy pomysł nielegalnego przekroczenia jej. Dziewczyna, która została wychowana tak rygorystycznie, doskonale zdawała sobie sprawę, że gdyby ją złapano, ściągnęłaby wielkie kłopoty nie tylko na siebie, ale także na całą swoją rodzinę. Tylko czy można się jej dziwić? Czy może szokować to, że chciała zobaczyć coś więcej i skonfrontować swoje przekonania z rzeczywistością?

„Jedną z tragedii życia w Korei Północnej jest to, że wszyscy noszą maski, a uchylanie ich wiąże się zawsze z ogromnym ryzykiem”.

Historia młodej kobiety dzieli się na Przed i Po. W pierwszej części poznajemy jej życie w tym smutnym kraju, na każdym kroku czując się jeszcze bardziej przygnębionymi i rozczarowanymi tą sytuacją. Każda kolejna strona przytłacza mnogością szokujących wydarzeń i szczegółów, których prawdopodobnie wolelibyśmy nie znać. Sesje samokrytyki, donosicielstwo, konieczność zaangażowania się w życie partii i szaleńczego dbania o portrety przywódców -to tylko kilka elementów determinujących codzienne życie mieszkańców. Mimo że brzmią zatrważająco, stanowią zaledwie fragment dziwacznej całości. Hyeonseo chętnie wprowadza nas w kulisy życia w swoim kraju, bardzo szczerze opowiadając o tym, co spotkało ją i jej bliskich. W świetle tych wydarzeń chęć ucieczki wydaje się uzasadniona i jak najbardziej oczywista.

„Całe życie rodzinne- posiłki, spotkania, sen- toczyło się w towarzystwie tych portretów. Dorastałam pod ich czujnym spojrzeniem. Dbanie o nie należało do najważniejszych obowiązków domowników. Przedstawiały inną rodzinę- ludzi mądrzejszych i czulszych nawet od naszych rodziców”.

Zanim sięgnęłam po tę książkę, byłam przekonana, że życie w Korei Północnej jest najgorszym, co mogło spotkać tę dziewczynę. Przez całe swoje życie byłam wolna i nawet nie chciałabym wyobrażać sobie, że mogłoby być inaczej, jednak zagłębiając się w drugą część opowieści, odniosłam wrażenie, że ta wolność wyboru wcale nie jest najważniejsza. Ciężko w to uwierzyć, ale po tylu przejściach w rodzinnym kraju, Hyeonseo musiała zmierzyć się z kolejnymi przeszkodami. Piętno uciekinierki i uchodźcy stawiało ją w bardzo trudnej sytuacji i w bardzo niekorzystnym świetle. Mimo że ciężkie warunki w Korei Północnej nie stanowią dla nikogo tajemnicy, niewiele osób i instytucji wspiera tych, którzy uciekli. Dlatego też to druga część książki bardziej mnie zszokowała. Po części na własne życzenie bohaterka musiała szybko dorosnąć i pozbyć się złudzeń oraz odnaleźć się w nowym świecie, do którego nigdy nie miała dostępu.

„Kryłam się za tyloma kłamstwami, że sama już nie potrafiłam powiedzieć, kim jestem. Zatracałam swoje człowieczeństwo. To, przez co właśnie przeszłam, odczłowieczyło mnie w jeszcze większym stopniu”.

„Nie byłam wolnym człowiekiem. Przeszłość mogła mnie dopaść w każdej chwili”.

Poznając historię młodej kobiety przekonałam się, jak cenne jest poczucie przynależności i bezpieczeństwa oraz świadomość, że człowiek posiada własne miejsce na ziemi. Ktoś, kto ucieka nie tylko musi mierzyć się z własnymi słabościami i lękami. Taka osoba nigdy nie jest u siebie, a po jakimś czasie zaczyna się zastanawiać, czy tracąc tą część swojego życia dalej jest tym samym człowiekiem, czy dalej jest sobą. Świat, który znamy, choć potrafi być rozczarowujący, pozwala nam czuć się pewnie i stabilnie, a uczucia te, ciężko czymkolwiek zastąpić. Niekiedy nie wystarczy sama wolność.

Książka przedstawia niezwykłe życie niezwykłej osoby. Z całego serca wspierałam kobietę na każdym etapie jej drogi, wierząc, że zasługuje na to, co najlepsze. Ta walka o siebie i swoje marzenia zrobiła na mnie wielkie wrażenie. Momentami nie mogłam uwierzyć, że ktoś, kto przeszedł tak wiele, potrafi otrząsnąć się i ruszyć ku dalszym wyzwaniom. I czasami czułam, że powinnam zrobić ze swoim życiem coś więcej- skoro Hyeonseo mogła, to może to zrobić również każdy z nas.

Mimo niełatwej tematyki książkę czyta się szybko, lekko i niemal przyjemnie, jeśli przyjemną można nazwać lekturę tego typu historii. Bardzo się cieszę, że poznałam losy tej dzielnej i wspaniałej kobiety. Jestem pewna, że będę ją wspominać na różnych etapach mojego życia, próbując naśladować jej determinację i pogoń za marzeniami. 

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - dallea
dallea
Przeczytane:2015-11-22, Ocena: 5, Przeczytałam,
Poruszająca opowieść o drodze do wolności. Czyta się lekko pomimo poważnego tematu.
Link do opinii

Książka autobiograficzna dziewczyny, która uciekła z Korei Północnej. Przeczytałam. I ciągle jestem w szoku. Nie potrafię zrozumieć jak kilu fanatyków mogło zrobić " pranie mózgu" całemu narodowi. I to wszystko dzieje się w XXI wieku. Jestem pełna podziwu dla tych, którzy znaleźli w sobie takie pokłady siły aby uciec. Ale ilu złapano? I co musieli potem przeżyć ( o ile w ogóle przeżyli)? A ja mam czasami problem, że mleko mi się przypaliło.Kolejny raz cieszę się, że urodziłam sie w cywilizowanym kraju.

Link do opinii
Avatar użytkownika - rozczytana
rozczytana
Przeczytane:2016-02-08, Ocena: 5, Przeczytałem,
Avatar użytkownika - zosia29
zosia29
Przeczytane:2016-01-31, Ocena: 4, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - Muminka789
Muminka789
Przeczytane:2015-12-22, Ocena: 5, Przeczytałam,
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy