Gimnazjum Grega szoruje o dno. Wyniki ogólnokrajowego testu to porażka, maskotką drużyny koszykarskiej zostaje wesoły sedes Chlapek, a szkoła zmienia nazwę na ŚMIERDŹ ROBALOM (nie, nie chcecie wiedzieć). Ech, życie ucznia jest takie ciężkie... Czy nie byłoby lepiej, gdyby na zajęcia chodziły same mózgi, a właściciele po prostu odbierali je po lekcjach?
Jeff Kinney jest twórcą internetowych gier komputerowych oraz serii książek ,,Dziennik cwaniaczka", numeru jeden na liście bestsellerów ,,New York Timesa". W 2009 roku czasopismo ,,Time" umieściło go wśród Stu Najbardziej Wpływowych Ludzi Świata. Jeff stworzył też www .poptropica.com, jeden z Pięćdziesięciu Najlepszych Portali Internetowych według ,,Time". Dzieciństwo spędził w Waszyngtonie, a w 1995 roku przeniósł się do Nowej Anglii. Obecnie mieszka na południu Massachusetts z żoną i dwoma synami.
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: 2024-03-13
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 224
Tytuł oryginału: Diary of a Wimpy Kid. No-Brainer
ŹLE SIĘ DZIEJE W SZKOLE GREGA
No i mamy osiemnasty tom ,,Dziennika Cwaniaczka" (osiemnasty głównej serii, bo wiadomo, były już dodatki, były spin-offy i w ogóle). I już w tym momencie wiadomo, że to jeszcze nie koniec, bo w Stanach jeszcze w tym roku, a dokładniej dwudziestego drugiego października, czeka nas premiera kolejnego - ,,Hot Mess", gdzie czekają go letnie zmagania z rodziną. Ale na razie mamy ,,Główka pracuje" i jak zwykle, niezawodnie, super jest i tyle w temacie.
W szkole Grega zaczyna źle się dziać. Nie dość, że ogólnokrajowy test poszedł tragicznie, to jeszcze w gimnazjum zaczynają się zmiany, choćby takie, że maskotką szkolnej drużyny zostaje... sedes. A to najmniejsze zmartwienie bohaterów. Co w takiej sytuacji pocznie nasz bohater?
https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2024/03/dziennik-cwaniaczka-gowka-pracuje-jeff.html
,,Dziennik cwaniaczka. Główka pracuje" to już 18 tom cyklu o chłopcu, który ma na imię Grek. Tym razem w jego szkole nie jest dobrze. Jego gimnazjum ,,szoruje o dno". Co to znaczy? Testy kompetencyjne poszły okropnie, w bibliotece są książki z ilustracjami gołych zwierząt, a na lekcji języka angielskiego dzieci porozumiewają się za pomocą języka migowego. A żeby było tego mało, nazwa szkoły zmienia nazwę na... ,,Śmierdź Robalom". Czy może być coś jeszcze gorszego?
,,Dziennik cwaniaczka" to seria książeczek dla dzieci, których nie trzeba czytać po kolei. Ciekawe, zabawne a czasami dziwne przygody rozbawią i zainteresują nie jedno dziecko. Książka napisana jest łatwym językiem. Tekst mieści w liniach, co ułatwia małym czytelnikom w jego śledzeniu. Dodatkowym plusem są tutaj czarno-białe ilustracje, które przykuwają wzrok. Zawierają one również dymki, dzięki czemu po części książka jest komiksem. Osobiście bardzo lubimy takie połączenie.
Zarówno Greg jak jego przyjaciele są bardzo ciekawymi postaciami, którzy potrafią rozbawić.
Jeśli szukacie ciekawych serii dla dzieci to bardzo polecam ,,Dziennik Cwaniaczka".
Pod żadnym pozorem nie pytajcie Grega Heffleya, jak spędził wakacje, bo on zdecydowanie nie chce o tym rozmawiać. Wkraczając w nowy rok szkolny, chce...
Czy może być coś gorszego od wyprawy samochodowej z prosiakiem? Jasne. Całkiem sporo rzeczy. Dziadek, który okupuje komputer wnuczka, romansując na portalach...
Przeczytane:2024-03-30, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, Posiadam, współpraca,
Gimnazjum bohatera książki, Grega boryka się z niedofinansowaniem. Wyniki ogólnokrajowego testu okazały się porażką, dlatego zmieniono dyrektora i zmniejszono pulę pieniędzy. Nowy, stary dyrektor musiał szukać sposobów na „dorobienie”. I tak, m.in. maskotką drużyny koszykarskiej został wesoły sedes Chlapek, a szkoła zmieniła nazwę na ŚMIERDŹ ROBALOM.
Chłopak uważa, że życie ucznia jest ciężkie… Twierdzi, że byłoby lepiej, gdyby na zajęcia chodziły same mózgi, a właściciele po prostu odbierali je po lekcjach?
Autor w tej śmiesznej, lekkiej historii przemyca ważne rzeczy m.in. borykanie się z brakiem środków finansowych. Za sprawą bohatera i jego szkoły stara się uświadomić czytelnikowi, że nie warto robić wszystkiego dla pieniędzy. Ukazuje śmieszność, a wręcz absurd pewnych działań.
W tym tomie autor bardziej koncentruje się na opisie reakcji grona pedagogicznego i decyzjach dyrektora na wieść o dramatycznie spadającej renomie szkoły. Mniej czytamy o zdaniu na te sytuacje samego bohatera. Historia opisana jest w formie dziennika, a zatem oczekuje się przemyśleń Grega. Tego mi w tym tomie brakowało.
Jak zawsze czytało mi się ją lekko i szybko ze względu na zabawną treść, krótkie rozdziały i śmieszne ilustracje, które zawierają dymki. Dziennik zaczyna się tym sposobem zamieniać powolutku w komiks. Czy to dobrze? Oceńcie sami.
Polecam ją w dni, kiedy wracacie ze szkoły, z różnych powodów, smutni i kiedy Wasze humory nie są najlepsze. Gwarantuję, że Greg Was rozśmieszy i z lepszym nastawieniem siądziecie do odrabiania lekcji.
[ współpraca @wydawnictwo_nasza_ksiegarnia ]