Wybrał i wstępem opatrzył Stefan H. Kaszyński
Wydawnictwo: b.d
Data wydania: 1983 (data przybliżona)
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 687
- Opracowanie - Biografia Johanna Wolfganga Goethego - Kalendarium życia i twórczości - Okoliczności powstania i wydania Fausta - Czas i miejsce akcji...
Poezja Goethego stanowi jeden z filarów literatury europejskiej: wyznacza jej złoty środek między klasycyzmem a romantyzmem, dziedzictwem antyku a nowo...
Przeczytane:2020-04-05, Ocena: 6, Przeczytałam, 26 książek 2020,
Starsze wydanie dzieł Goethego zawierające jednak najbardziej znane jego utwory. Wstęp Stefana H. Kaszyńskiego ujawnia nam kilka faktów z życia autora i pozwala lepiej zrozumieć jego twórczość.
Zbiór rozpoczynają wiersze. Wybrana jest różnorodność tematów i stylu. Mamy trochę magii i mitologi, miłości, wyznawanych ideologi i codziennego życia. Goethe w wielu swoich wierszach opowiada historie. Widać, że autor nie skupia się tylko na formie, ale w dużej mierze na treści, przez co wiersze czyta się z przyjemną ciekawością.
W zbiorze znajdują się również dłuższe następujące utwory:
Lis Przechera
Poemat napisany heksametrem przedstawiający bohatera bajek ludowych cwanego lisa. Lis przechera znany także jako Reineke Lis jest jednym z poddanych Króla Lwa. W swoim życiu dopuszcza się wielu niecnych występków. Kradnie, morduje, znieważa, kaleczy, więc najwyższy czas by stanął przed sądem. Skrzywdzone zwierzęta w końcu postanawiają złożyć na niego skargę. Kiedy jednak lis trafia pod sąd, okazuje się, że nie jednego potrafi wykiwać w tym także samego króla.
Komediowa, lekka historyjka, bardzo przyjemna w odbiorze. Ukazuje, jak sprytem można wyjść z każdej opresji. Utwór nie raz zaskakuje. Kiedy kara już dosłownie wisi nad rudym niecnotą i wydaje się, że znalazł się w sytuacji bez wyjścia, ten po raz kolejny się wymiguje.
Faust
Dramat inspirowany autentyczną postacią Johanna Fausta, owianą wieloma legendami. Bohater mimo ogromnej wiedzy, jaką posiada, nie może odnaleźć sensu istnienia. W tym czasie diabeł (Mefistofeles) zakłada się z Bogiem, że opęta jego duszę. Przybywszy do niego w sprawie podpisania cyrografu, sam zostaje złapany. Faust godzi się na kontrakt z diabłem, jeśli ten da mu taką chwilę, w której będzie naprawdę szczęśliwy. Wkrótce Faust poznaje Małgorzatę, której ogromnie pożąda. Miłość może jednak przynieść różne skutki, gdy serce wciąż spragnione jest wrażeń.
Poszczególne fragmenty Fausta powstawały w różnym czasie, a całe dzieło zostało wydane dopiero po śmierci autora. Utwór jest wierszowany oprócz jednej sceny, która została napisana prozą. Piękny język i wspaniałe postacie.
Szczególnie charakterystyczny Mefistofeles, który niby jest uosobieniem zła, sprowadzającym na Fausta nieszczęścia. Jednak znajdujemy w nim dużo pozytywnych cech, nie kieruje do końca źle bohaterem, jest samotny i często zabawny. Za niektóre dialogi po prostu go pokochałam (przynajmniej w tłumaczeniu Feliksa Konopki).
Dużo nawiązań do mitologii, piękne fantastyczne sceny. Dramat nie jest łatwy, wymaga zagłębienia się we wszystkie przypisy, by lepiej go zrozumieć. Jednak z całym swoim przesłaniem jest wart uwagi i sprawia dużo przyjemności w czytaniu.
W zbiorze brakuje jednak drugiej części, przez to czuje się pewien niedosyt.
Ifigenia w Taurydzie
Mitologia pełna jest pięknych i wzruszających historii. Nic więc dziwnego, że autor czerpał z niej wiele inspiracji. Sztuka teatralna Goethego przedstawia historię Ifigenii przebywającej w Taurydzie jako kapłanka, po tym, jak została uratowana przed złożeniem w ofierze.
Mimo iż dobrze jest tratowana i kochana przez króla, to jej dusza ciągle tęskni za rodziną. Pięknie i poetycko opisane cierpienie, zapoczątkowane klątwą całego rodu. Ifigenia ma nadzieję, że zostając tutaj, zatrzyma ciąg nieszczęść, który spadał na jej rodzinę, zmuszając jej członów do popełniania okropnych czynów. Okazuje się jednak, że nie jest łatwo uciec przeznaczeniu i bohaterka staje przed strasznym dylematem. Przybywa jej ukochany brat z krwią matki na rękach, skazany na śmierć.
Mit przedstawiony w naprawdę piękny i przejmujący sposób.
Cierpienia młodego Wertera
Cierpienia Młodego Wertera nazwałabym książką tylko dla niektórych. W szkole jako lektura była powodem wielu narzekań. Dużo uczniów twierdziło, że nie da się tego czytać, bo w powieści nic się nie dzieje. Faktycznie akcja jest tu znikoma, bo całość skupia się głównie na uczuciach. Moim zdaniem jest to książka dla wrażliwych, a nawet stwierdziłabym nadwrażliwych osób. Dla takich, którym nieobce są cierpienia, ale także radosne chwile uniesienia, dla tych którzy patrzą na świat trochę inaczej, potrafią spojrzeć w głąb.
Książka przedstawia piękny i smutny zarazem obraz przemiany głównego bohatera. Werter był bowiem młodym mężczyzną, który cieszył się z życia jak nikt inny. Może nie zawsze potrafił znaleźć swoje miejsce na świecie, ale doceniał te drobne radości jako coś wspaniałego. Początek czyta się niczym lek na całe zło. Spojrzenie bohatera na świat jest pocieszające, dające nadzieję. Werter docenia ludzi biednych i skromnych, kocha dzieci i sam potrafi jak dziecko patrzeć na świat. Nawet początek jego znajomości z Lottą wydaje się pięknym zauroczeniem. Miłością czystą, bez skazy, dostrzeżeniem ukrytego piękna, łączności dusz. Pewnie, gdyby miłość ta była odwzajemniona, nasz bohater byłby idealnym przykładem, jak szczęśliwie żyć przez życie.
Dalszy jednak ciąg przedstawia to, co wielu czytelników nazywa nieustannym narzekaniem. Choć bohater sam na początku potępiał niepotrzebne psucie nastroju, teraz sam popada w coraz większą melancholię, z której nie potrafi wyjść. Nieodwzajemniona miłość (czy z samego braku uczucia, czy raczej poczucia rozsądku wybranki, która ma już narzeczonego) powoli prowadzi go w stronę depresji. Każde próby walki i oddalenia się od przyczyn nie pomagają. Opis tej równi pochyłej jednocześnie przepełniony cytatami, które trafiają do serca, sprawia, że osoby cierpiące pokochają tę książkę. Jednak czy niesie ona dalej pocieszenie, jak to mówi wstęp? Raczej przeciwnie może pogłębić smutek czytelnika. Niestety, gdy utwór został wydany, znaleźli się tacy, którzy chcieli brać przykład z bohatera. Do tego na pewno nie zachęcam, jednak można w tej książce odnaleźć wiele dobrego.
Cierpienia Młodego Wertera są wojną z systemem, umiłowaniem literatury i piękna, opowieścią o szukaniu siebie, historią smutnej miłości, psychologicznym obrazem człowieka, w którym wielu z nas może się odnaleźć.
Z mojego życia zmyślni i prawda
Niestety niniejszy zbiór zawierał tylko fragmenty autobiografii autora. Ma to jednak swoje plusy. Sama z siebie pewnie nie sięgnęłabym po tę książkę w całości. Mało jest bowiem biografii i autobiografii, które potrafią naprawdę wciągnąć czytelnika. Z tymi jednak fragmentami postanowiłam się zapoznać, korzystając z tego, że już tu są. Przeczytałam o dzieciństwie i młodości Goethego i już wiem, że chcę doczytać całość. Autor opisuje swoje życie jak kolejną powieść. Podaje same najciekawsze sytuacje. Pozwala nam zapoznać się z typowym życiem w jego epoce, ale także dobrze się przy tym bawić, chociażby czytając, jak rozrabiał w dzieciństwie, czy w jaki sposób (a naprawdę było to szalone) zdobył swoją pierwszą miłość. Po tych fragmentach polubiłam autora jako człowieka, a jednocześnie jeszcze bardziej zachwyciłam się jego talentem pisarskim, bo nawet zwykłą prozę życia potrafi tak zmyślnie opisać.
Oprócz tego w zbiorze znajdziemy kilka złotych myśli autora i rozmowy z nim spisane przez Johanna Petera Eckermanna. Pozwalają nam one jeszcze lepiej poznać pisarza, jego zamiłowanie do literatury, historii i teatru. Zrozumienia jego poglądu, odkrycia charakteru.