Dzieci martwej ziemi

Ocena: 5 (2 głosów)
„Nie ma sytuacji bez wyjścia, tylko rozumu czasem brak" Michaił Władymirowicz Siergiejew jest znakomitym myślicielem, skoro nadal żyje. Jego świat pogrążył się chaosie, gdy przyszedł radioaktywny Potop. W świecie pomiędzy Ziemią Niczyją a Strefą Wspólnych Wpływów liczy się tylko to, czy trzymasz się życia pazurami i jak głęboko możesz zejść do piekła żeby przetrwać. Siergiejew ma dużą praktykę w przeżywaniu, ale jednocześnie podły los przyciąga kłopoty jak ruskie tanki granaty. Tym razem jednak wplątał się w jedną aferę za dużo i ściągnął na siebie uwagę tylu wrogów, że szanse na przeżycie zdecydowanie spadły do zera.

Informacje dodatkowe o Dzieci martwej ziemi:

Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 2017-05-19
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 978-83-7964-234-2
Liczba stron: 387

więcej

Kup książkę Dzieci martwej ziemi

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Dzieci martwej ziemi - opinie o książce

Avatar użytkownika - FantasyOla
FantasyOla
Przeczytane:2018-05-05, Przeczytałam,

Thriller polityczno-szpiegowski z elementami fantastyki

Nie ma sytuacji bez wyjścia. Są tylko beznadziejni myśliciele. Michaił Siergiejew do tych ostatnich nie należy, dzięki czemu nadal żyje. Dzięki myśleniu i Jego Wysokości Ślepemu Losowi zwanemu przez przyjaciół Przypadkiem. Żyje pomimo tego, że okazji do spotkania ze śmiercią miał i ma całkiem sporo.

Siergiejew realizuje zlecenie związane z niebezpiecznym materiałem jakim jest pewien pierwiastek. Ma pomóc wydostać go ze strefy skażonej swoim hmmm... kolegom... dobrym znajomym. To rodzi w nim wspomnienia z lepszych czasów, przed katastrofą zwaną Potopem. Z czasów kiedy działał jako szpion oficjalnie już od paru lat nieistniejącej służby. Teraz jest wolnym strzelcem, albo raczej kimś komu wydaje się, że jest zarówno wolnym jak i strzelcem.

Między Europą i Rosją leżała Konfederacja. Między Republiką Wschodnią i Konfederacją - Ziemia Niczyja.

Powieść Dzieci martwej ziemi ukraińskiego pisarza Jana Waletowa to kontynuacja Ziemi niczyjej. Kontynuacja, która trudno dobrze zrozumieć bez znajomości pierwszej części. To wędrówka po dwóch planach czasowych, przed i po katastrofie, która zmieniła znaczną część Ukrainy w strefę zakazaną. Więcej jest reminiscencji sprzed Ulewy, Fali i Potopu. Nie ma zaś zbyt wiele elementów fantasy. To raczej mieszanka thrillera szpiegowskiego i politycznego z licznymi odniesieniami do czasów współczesnych. Z pokazaniem wewnętrznych rozgrywek organizacji szpiegowskich, powiązań świata tajnych służb ze światem gospodarki, polityki i ciemnych interesów. Z opisywaniem życia szpiega i “trudów” akcji przeprowadzanych w różnych krajach. Drugi plan czasowy to przygody Siergiejewa w strefie skażonej. Tu dominuje postapokaliptyczna wizja świata, który rządzi się trochę innymi prawami. Gdzie o wpływy walczą grupy interesów, służby specjalne, przestępcy i cwaniacy. Gdzie jedni starają się przeżyć kolejny dzień, a inni dorobić się bez skrupułów. Gdzie bezkarnie prowadzi się wyrafinowane eksperymenty na ludziach, w tym na dzieciach. Gdzie amoralni naukowcy kontynuują amoralne badania stosując amoralne metody, które mają realną naukową wartość. Gdzie życie ludzkie dla większości nie znaczy zbyt wiele. W tej części książki szczególnie wciągające są fragmenty dotyczące technik programowania osobowości i przejmowania kontroli nad innymi. Czegoś w rodzaju zaawansowanego NLP i psychomanipulacji wspartych farmakologią. Ten temat nie jest jednak mocniej zgłębiany. Tytułowe dzieci martwej ziemi wcale nie są - a szkoda - głównym tematem książki.

Wiesz, kiedy człowiek pozostaje człowiekiem w nieludzkich warunkach, to cud.

Wydaje się, że Dzieci martwej ziemi mogą rozczarować fanów typowego postapo. Więcej tu odniesień do złożonej współczesności niż do hipotetycznej przyszłości. Powieść nie ma bardzo dynamicznej akcji. Wydarzenia bieżące spowalniają nieustanne dygresje, retrospekcje. Dużym plusem książki jest z kolei czarny humor (rosyjski w charakterze, przypominający chociażby ten z okołokryminalnych powieści Tatiany Polakowej), ironia jak u rozwścieczonego Kota z Chesire. Do jej zalet należą: dobrze wykreowane sylwetki kilku postaci, w tym niezbyt sympatycznego acz przyciągającego uwagę Siergiejewa, oraz specyficzny, nieźle wykreowany klimat powieści. To nie jest tylko książka rozrywkowa, a tematyka wcale nie jest lekka, co mocno wpływa na lekturę.

Dzieci martwej ziemi to nie koniec całego cyklu. Zakończenie jest otwarte i pozostawia (zbyt) wiele spraw niewyjaśnionych. Książka powinna przypaść do gustu wielbicielom powieści szpiegowskich, którym nie przeszkadza zbytnio niewielka w sumie domieszka fantastyki. Także raczej tym, którzy lubią niuanse sytuacyjne, a nie dynamiczną, zmienną akcję. Tej bowiem nie ma w powieści zbyt wiele.

Link do opinii
Avatar użytkownika - djas
djas
Przeczytane:2017-05-27, Ocena: 5, Przeczytałem, 52 książki 2017, Mam,
Postapokaliptyczna historia, w której postapo jest zaskakująco mało. Więcej czasu spędzimy w świecie sprzed kataklizmu lub w cywilizowanym świecie już po nim. Rzadko - niezmiernie rzadko pojawiamy się na Ziemi Niczyjej, a autor stworzył naprawdę ciekawe miejsce. Jestem po dwóch tomach i jak na razie czuje wielki niedosyt, który zwiększył się po "Dzieciach martwej ziemi". Nadal jednak jest to bardzo dobre sf, które polecam wszystkim, którzy lubią nieśpiesznie ale i doskonale opowiadane historie...
Link do opinii
Avatar użytkownika - Northman
Northman
Przeczytane:2017-06-26, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam,
Twarda, mocna historia wprost z, dobrze już znanych wielbicielom fantastyki, Ziemi Niczyich! Michaił Siergiejew powrócił... "Ziemia niczyja" to nie był bynajmniej literacki koniec jego opowieści... Życie, co tu dużo mówić, nie dało antypatycznemu szpionowi odpocząć. Co więcej, w niniejszej książce można odnieść wrażenie, że wreszcie przyszła (bądź za chwilę przyjdzie) "kryska na matyska"... Czy tak faktycznie będzie? Znając Siergiejewa, można w ciemno zakładać... że na pewno nikomu nie przyjdzie to łatwo :) I chociażby dla poznania odpowiedzi na pytanie, czy po raz kolejny uda mu się przetrwać, fajnie będzie przeczytać tę książkę. Zapewniam ;) Klimat książki - bez zarzutu. Fajne, bliskie nam zarówno geograficznie jak i kulturowo postapo, że się tak wyrażę. Ukraina po katastrofie, próby zorganizowania wszystkiego ocalałym (i przez ocalałych) na nowo, pustkowia, śmierć; jednym słowem krajobraz po kataklizmie. A tytułowe "Dzieci martwej ziemi"? Myślę, że nikt z nas nie chciałby ich spotkać nie tylko w ciemnym zaułku... w pełnym blasku dnia również (a może i tym bardziej?). "Dzieci martwej ziemi" są wierną kontynuacją "Ziemi niczyjej" Waletowa, więc czytanie tej książki bez znajomości poprzedniej części jest średnio dobrym pomysłem. Sądzę, że da się w ten sposób przebrnąć przez tę lekturę. lecz będzie to po prostu trudne. I niepotrzebne... tym bardziej, że książka sama w sobie czasem wystawia na próbę cierpliwość czytelnika, a to za sprawą (zresztą tak jak w "Ziemiach niczyich") rozlicznych dygresji na temat życia Siergiejewa i jego poprzednich zadań. Proszę mnie tylko źle nie zrozumieć - dygresje te są książce potrzebne. Jedyne co w nich przeszkadza, to fakt, że następują zazwyczaj w najważniejszych fabularnie momentach... ;) Podsumowując: radzę więc najpierw sięgnąć po "Ziemie niczyje". Polecam. Waletow jako pisarz może mnie jakoś szczególnie nie ujął za serce, ale książki jego autorstwa są ciekawe. Może nie porywają, ale potrafią przykuć uwagę. Myślę, że to wystarczy żeby po nie sięgnąć. Serdecznie dziękuję Fabryce Słów za egzemplarz recenzencki. Recenzja znajduje się także na moim blogu: http://cosnapolce.blogspot.com/2017/06/dzieci-martwej-ziemi-jan-waletow.html
Link do opinii
Inne książki autora
Ziemia niczyja
Jan Waletow0
Okładka ksiązki - Ziemia niczyja

Świat, w którym runęły zapory i miliony ludzi straciło życie w ciągu zaledwie kilku dni. Strefa klęski żywiołowej, skażona na całe wieki, w której nie...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy