Niezwykła opowieść z pogranicza rzeczywistości, snu i fantazji, która zainspirowała Czajkowskiego do skomponowania jednego z najsłynniejszych baletów, to kolejna próba zaprezentowania literackiej klasyki dla młodego czytelnika w nowych szatach.
Niniejsze wydanie Dziadka do orzechów i króla myszy pojawia się w nowym, wiernym przekładzie Elizy Pieciul-Karmińskiej, znanej z wyśmienitego, kompletnego tłumaczenia Baśni dla dzieci i dla domu braci Grimm.
Tłumaczka oddaje do rąk polskich czytelników taką historię, jaką chciałby opowiedzieć im sam autor. Nieco oniryczne ilustracje Aleksandry Kucharskiej-Cybuch, która dała się już poznać czytelnikom m.in. jako twórczyni szaty graficznej do Opowieści wigilijnej doskonale współgrają z atmosferą dzieła.
Wydawnictwo: Media Rodzina
Data wydania: 2011-10-25
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN:
Liczba stron: 64
Jest Wigilia. Siedmioletnia Klara i jej braciszek Fred czekają na świąteczne prezenty. Jak zawsze najwspanialszy dostaną od sędziego Droselmajera, zegarmistrza i wynalazcy, ich chrzestnego ojca; w tym roku jest to wspaniały zamek z poruszającymi się figurkami. Jednak dzieci wolą inne zabawki od mechanicznych cudów skonstruowanych przez sędziego, którymi nie można się tak po prostu bawić: Klara dostaje nowe lalki i śliczną sukienkę, Fred pułk ołowianych huzarów oraz konia na biegunach. Pod choinką jest jeszcze jeden prezent – dziadek do orzechów, w postaci małego człowieczka o dużej głowie i cienkich, krótkich nóżkach; włożenie do jego ust orzecha i pociągnięcie za drewniany płaszczyk powoduje rozłupanie skorupki. Figurka, mimo że brzydka, bardzo przypada do serca Klarze, jej więc zostaje oddana pod opiekę…
Myślę, że Dziadek do Orzechów jest znany wszystkim, szczególnie w okresie zimy, która kojarzona jest z orzechami i słynną ekranizacją dla dzieci właśnie o orzechowym Dziadku.
Mała figurka o dużej głowie, która rozłupuje orzechy, i która jest bohaterem powieści E.T.A. Hoffmann.
Zdecydowałam się przeczytać książkę i objąć ją swoim patronatem, ponieważ przywołuje moje wspaniałe wspomnienia z dzieciństwa oraz zachwyca mnie tak dobrze mi znaną opowieścią.
Doskonale pamiętam historię Klary, która przygarnęła tytułową postać pod swoje skrzydła. Dziewczynka, która ze swoim bratem otrzymała wspaniałe zabawki na święta, a jednak wzięła też Dziadka do Orzechów, który nie zachwycał swoim wyglądem i który zmienił w jej życiu wszystko, bowiem w Boże Narodzenie, w ten magiczny wieczór zabawki ożyły. Dokładnie tak, ożył Dziadek oraz mnóstwo innych zabawek i rozpoczęła się niesamowita podróż.
",,..Na te słowa król ryknął jak lew, machnąwszy przy tym berłem nad swą ukoronowaną głową ...."
Po raz kolejny miałam przyjemność odbyć niezwykłą podróż i przeżyć rewelacyjną przygodę z bohaterami powieści. Zostałam zabrana w ciepłą, świąteczną i magiczną podróż, która została przedstawiona w tak przyjemny sposób. Wspaniała była możliwość poczucia ponownie tego świątecznego klimatu, który idealnie pomaga poczuć magię świąt. Przypomniałam sobie dzieciństwo, podczas którego wyczekiwałam prezentów tak jak Klara i jej brat. Poczułam po raz kolejny radość, jaka dawana mi była poprzez nowe zabawki.
Historia przedstawiona w książce jest niesamowita. Miłość oraz przyjaźń zostały zobrazowany w tak niewinny i dziecinny sposób, idealny dla młodszych czytelników, ale jednocześnie budzący ciepłe uczucia u tych starszych odbiorców. Jest to opowieść o chwilach szczęścia, ale także o nieszczęściu jakie dosięgnęło Dziadka do Orzechów. Razem z Klarą i Dziadkiem możemy przenieść się do innego świata, odbywać niezwykłe przygody i bawić się jak nigdy dotąd.
Powieści, którą napisał E.T.A. Hoffmann jest historią, którą powinno poznać każde dziecko, a także dorosły. Jest w niej ogrom fantazji, pobudza mnóstwo uczuć, wywołuje nieoczekiwane reakcje i z całą pewnością zapada w pamięć. Przeczytanie tej książki jest niesamowitą i niezapomnianą podróżą do świata marzeń, oderwaniem od rzeczywistości, nadaniem zabawkom nowego znaczenia.
Na uznanie zasługuje również szata graficzna, która zachwyci nie tylko tych najmłodszych czytelników, ale także poruszy serce dorosłych. Ilustracje zamieszczone wewnątrz książki, a także oprawa są niezwykłe i idealnie uzupełniają tę wspaniałą historię.
Zbliża się czas Wigilii i Bożego Narodzenia, pieczenia słodkich pierniczków, lasek cukrowych, ubierania pachnącej choinki i prezentów. Pod choinką nie może zabraknąć książek i wspaniałych opowieści w nich zawartych. Na ten grudniowy czas polecam opowiadanie Ernsta Theodora Amadeusa Hoffmanna ,,Dziadek do orzechów" które po raz pierwszy ukazało się w 1816 roku.
Wieczór wigilijny. Siedmioletnia Klara i jej braciszek Fred czekają niecierpliwie na prezenty. Najwspanialsze podarunki otrzymują zawsze od sędziego Droselmajera, który ma jedno oko przesłonięte wielkim czarnym plastrem i nosi kunsztownie wykonaną perukę ze szkła, by ukryć łysinę. Choć ojciec chrzestny nie prezentował się zbyt pięknie, to był niezwykłym człowiekiem, bo umiał naprawiać zegary i konstruować nowe, piękne przedmioty. Dzieci zawsze dostawały od niego oryginalne podarunki, ale nie cieszyły się nimi zbyt długo, gdyż rodzice zabierali je na przechowanie. Maluchy nie miały zbyt wielkiej uciechy z tych zabawek, bo nie mogły się nimi bawić swobodnie. Zabawki od rodziców mogły zatrzymywać na zawsze i bawić się nimi do woli. Podczas Wigilii Klara otrzymuje śliczną sukienkę z kolorowymi wstążeczkami i laleczki, a Fred konia na biegunach i pułk huzarów, o którym marzył. Od ojca chrzestnego dzieci dostają wspaniały zamek z lustrzanymi szybami i złotymi wieżami, w którym spacerują mali panowie w kapeluszach z piórkami oraz panie w sukniach z długimi trenami. W osobnej sali tańczą dzieci w takt muzyki dzwonków, a z okna wychyla się pan w szmaragdowym płaszczu i macha ręką. Dzieci początkowo zachwycone zamkiem po chwili powracają do zabawy zabawkami od rodziców. ,,Fred podbiegł do stołu z podarunkami i kazał swojemu szwadronowi kłusować tam i z powrotem na srebrnych rumakach, powiewać chorągwiami, atakować i strzelać, ile dusza zapragnie." Klara znajduje jeszcze jeden podarunek, Dziadka do Orzechów, którego dostaje pod opiekę. Zabawka choć brzydka bardzo wzrusza dziewczynkę i wkrótce za jej sprawą Klara przenosi się do fantastycznego świata, w którym zabawki ożywają.
,,Dziadek do orzechów" to opowiadanie dla dzieci, ale dorośli za jego sprawą też chętnie przeniosą się do świata dzieciństwa i powspominają zabawy lalkami czy żołnierzykami. Język jest prosty i nadal zrozumiały choć autor napisał to opowiadanie w XIX wieku. Wydarzenia realne przeplatają się z fantastycznymi, baśniowymi i często trzeba się zastanawiać, czy to jawa, czy sen. Przygody Klary w słodkiej krainie i Pałacu Marcepanowym otoczone są jakby czarodziejską melodią, która wiruje wokół, jak płatki śniegu i otula wszystko białym puchem. Przepiękna opowieść na zimowy czas, polecam:)
https://magiawkazdymdniu.blogspot.com
Świetna książka.Opowieść o księciu zaklętym w drewnianego dziadka do łupania orzechów.
Klasyka, po którą w końcu sięgnęłam i żałuję, że nie zorbiłam tego wcześniej. Ciekawa baśń, która spodoba się dzieciom i dorosłym. Książka idealna na święta :)
Wigilia to piękny, rodzinny czas. Dla dzieci ma dodatkowe plusy- prezenty. Klara i jej brat Fred nie mogą się doczekać rozpakowywania kolorowych pudełek, szczególnie tych, które otrzymają od ojca chrzestnego, sędziego Droselmajera. Mężczyzna zawsze daje im coś stworzonego własnoręcznie, a są to rzeczy nadzwyczaj kunsztownie wykonane. Ich piękno sprawia, że dzieci cieszą się nimi przez chwilę, a później rodzice zamykają podarki w specjalnej szafce; wiedzą, że dzieci mogłyby szybko zniszczyć tak kunsztowne zabawki. W tym roku pod choinką znajduje się jeszcze jeden prezent- dziadek do orzechów, który od razu trafia w opiekuńcze ręce Klary. W wyniku pewnych okoliczności jednak zabawka zostaje uszkodzona, tak więc siedmioletnia dziewczynka od tej chwili sprawuje opiekę nad brzydką figurką.
W nocy jednak dzieje się coś niepokojącego; z każdego kąta na świat wychylają noski ciekawskie myszy, żądne zabawek i słodyczy należących do dzieci. Ukochane lalki Klary wpadają w popłoch, a dzielne do tej pory żołnierzyki Freda wycofują się przed ogromem wroga. Tylko kontuzjowany dziadek do orzechów staje w obronie swojej małej pani...
Historie tego typu mają w sobie coś z magii. I nie chodzi mi w tym momencie o fantastyczną fabułę, lecz o coś specyficznego, co tkwi w danej historii. Dziadek do orzechów w pięknej, nowej odsłonie pozwolił mi na kolejną podróż do czasów, gdy świat zdawał się być bardziej kolorowy.
To piękna, pełna uroku opowieść o zabawce, w której na skutek klątwy krył się młody mężczyzna. To historia o dobru, mającym złamać rzucony urok. Poniekąd to idylliczna bajka, a poniekąd opowieść o czystym sercu, waleczności, honorze. Ciężko ją sklasyfikować, bowiem jestem już starsza niż wtedy, gdy czytałam ją po raz pierwszy. Teraz traktuję ją jako fantastyczną opowieść o tym, jak dobrym ludziom gotowym na poświęcenia w imię czyjegoś szczęścia, przytrafiają się same dobre rzeczy. Jak wiemy, w życiu realnym niestety tak nie jest. Może to właśnie dlatego ta pozycja przyniosła mi swego rodzaju... pocieszenie? Otuchę? Na pewno oderwała mnie chwilowo od szarej codzienności, a to już duży plus. W końcu między innymi tego wymagam od literatury- zapomnienia.
Zapewne wiele osób zna od dawna tę historię. Obecnie dzięki wydawnictwu MG możemy cieszyć się jej nową odsłoną w przepięknej, twardej okładce. W środku zaś czekają na nas ilustracje. To istny rarytas i prawdziwe szczęście mola książkowego do posiadania tej lektury na swojej półce.
http://zycieipasje.net/2021/11/patronat-medialny-dziadek-do-orzechow-e-t-a-hoffmann-recenzja-patronacka/
„Dziadka do Orzechów” E.T.A. Hoffmanna można lubić, bądź też nienawidzić. Pewne jest jedno: fakt, iż należy on do światowej klasyki literatury dziecięcej sprawia i z tego też powodu po prostu wypada go znać. Z uwagi na wydanie zaś stanowić może piękny prezent dla dziecka.
O książce piszę na swoim blogu. Zapraszam :)
http://magicznyswiatksiazki.pl/dziadek-do-orzechow-e-t-a-hoffmann/