Gdzieś w hrabstwie Kent, w cieniu pradawnego lasu, wśród gałęzi starych buków i dębów, wśród szeleszczących z cicha liści, akompaniowane przez nieprzerwany ryk mrożącego krew w żyłach wiatru – czai się zło, które nigdy nie zasypia, tajemnicze i nieopisane. Drzewa potrafią być zazdrosne. Drzewa potrafią równie mocno kochać, potrafią też nienawidzić. Państwo Bittacy, stare małżeństwo mieszkające na skraju odwiecznej kniei, nie zdaje sobie sprawy z zagrażającego mu niebezpieczeństwa. Nie mają pojęcia, że spomiędzy sękatych konarów i zmurszałych pni dobiega ich syreni śpiew monstrualnego kolektywu, który za cel obiera dusze wrażliwe, umysły wyczulone na niuanse kryjące się w sekretnym świecie przyrody.
Algernon Blackwood (1869-1951),znany polskiemu czytelnikowi z opowiadań Wierzby oraz Wendigo, to niedoceniony twórca przejmujących historii utrzymanych w konwencji grozy i weird fiction, mistrz upiornego klimatu zainteresowany zjawiskami paranormalnymi i metafizyką związaną z filozofią przyrody. Drzewa go kochały (1912) jest powieścią jak dotąd nieznaną polskiemu odbiorcy, stanowi jednak kamień milowy w twórczości angielskiego pisarza. Pierwszy raz przetłumaczona przez dr. nauk filologicznych, Bartosza Ejzaka, a także opatrzona jego wyczerpującym posłowiem, z całą pewnością okaże się satysfakcjonującą lekturą nie tylko dla literaturoznawców, ale i pasjonatów dawnej powieści grozy.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2023-05-05
Kategoria: Horror
ISBN:
Liczba stron: 154
Tytuł oryginału: The Man Whom the Trees Loved
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Bartosz Ejzak
13 niesamowitych opowiadań urokliwie zilustrowanych przez Antoniego Sobeckiego. edycja ze specjalnie do niej napisanym wstępem i bibliografią znawcy ghost...
Podróżujący po Dunaju mężczyźni natykają się na miejsce oddalone od zamieszkanych terenów, które otoczone przez karłowate wierzby sprawia wrażenie, jakby...
Przeczytane:2023-07-15, Ocena: 5, Przeczytałam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2023, 52 książki 2023, 26 książek 2023, 12 książek 2023, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2023 roku, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu - edycja 2023,
Niesamowity klimat ukryty w klasycznej literaturze niesamowitej! Państwo Bittacy mieszkający w pobliżu pradawnego lasu, pozorna sielanka, cisza i spokój, a w tle ogromna odwieczna puszcza, zdająca się oddychać swoim życiem.
Pan Bittacy kocha las, przepada w nim na całe dnie. Z kolei jego żona, czuje niewysłowiony lęk przed lasem, który z dnia na dzień się tylko wzmaga. Nie rozumie pasji swojego męża i w miejscu gdzie on widzi piękno, ona słyszy szeleszczące liście, kołyszące się gałęzie i dziwny ryk wiatru, który zdaje się krążyć obok murów domostwa.
"Drzewa go kochały" to groza mocno wyczuwalna i niepojęta, niedostępna dla oczu zwykłych śmiertelników. Blackwood pozwala sobie jedynie na drobne sugestie, wręcz na świadomość, że las jest czymś więcej niż nam się wydaje. Buduje strach, nie wokół narzędzi w postaci upiorów, lecz na tym niedopowiedzeniu, z którego zbudowane jest weird fiction.
Relacja z państwa Bittacy z lasem wydaje się być intymna. Las potrafi kochać, a także nienawidzić. Dokąd doprowadzi bliskość lasu? Gdzie sięgają jego wpływy?
"Drzewa go kochały" jest książką oniryczną, nieoczywistą i dziwną. Klimat wpływa na czytającego, a autor idealnie potrafił oddać strach przed ogromną i tajemniczą siłą natury.
To mocno zapomniana klasyka weird fiction z niesamowicie gęstniejącą atmosferą. Cieszę się, że Wydawnictwo Abyssos postanowiło to wydać i uzupełnić białe plamy na mapie brakujących książek grozy w języku polskim.
Warto wspomnieć o samym stylu autora i doskonałej pracy tłumacza książki. Język jest wyrafinowany, wręcz piękny. Wszystko to składa się na obraz, w którym można przepaść na jeden wieczór.
Myślę, że najlepszy odbiór byłby jesienią. Strach budzi się szybciej, gdy dzień staje się krótszy, cienie drzew dłuższe, a wiatr bardziej złowieszczy.
Dla fanów klasycznej grozy to rzecz idealna. Polecam!