Droga do domu

Ocena: 5.38 (8 głosów)

Światowa premiera

EPICKA OPOWIEŚĆ  ROZPISANA NA SIEDEM POKOLEŃ I ROZPIĘTA POMIĘDZY DWA KONTYNENTY

Jedna z najbardziej oczekiwanych amerykańskich książek tego roku

XVIII wiek, Ghana, zachodnie wybrzeże Afryki. Dwie przyrodnie siostry mieszkają w odległych wioskach, nigdy się nie spotkały, nie wiedzą nawet o swoim istnieniu.

Pierwsza z nich, Effia, poślubia angielskiego kolonizatora, dowódcę twierdzy Cape Coast Castle i  żyje u boku kochającego męża. Druga, Esi, trafia do twierdzy w dramatycznych okolicznościach. Uprowadzona, wrzucona do lochu, zostaje następnie wysłana za ocean i sprzedana jako niewolnica.

Yaa Gyasi, nowa gwiazda literatury amerykańskiej, z ogromnym wyczuciem i talentem opowiada dalsze losy bohaterek i ich potomków. Efektem jest niezwykła powieść, rozciągnięta w czasie na niemal 300 lat. Mroczne czasy niewolnictwa w Stanach Zjednoczonych, europejska kolonizacja Afryki, walka czarnych Afroamerykanów o równouprawnienie, marzenie o awansie społecznym, rodzinne tragedie, zawiść, zazdrość, chwile szczęścia i w końcu miłość -  Droga do domu to wciągająca saga i prawdziwa eksplozja emocji. Powieść bardzo amerykańska, a jednocześnie pełna afrykańskiej magii.

Droga do domu to debiut literacki Yaa Gyasi . Na pomysł napisania książki wpadła, gdy szukała swych korzeni w Afryce. Podczas podróży po Ghanie odwiedziła Cape Coast Castle i jak później wyznała, od razu wiedziała, że to złowrogie miejsce stanie się centrum jej opowieści. Książka wzbudziła prawdziwą sensację na Targach Książki w Londynie - prawa do wydania na podstawie samego zarysu książki zakupiło kilkanaście krajów.

Powieść Droga do domu ukazuje się jednocześnie w Stanach Zjednoczonych i w Polsce.

Droga do domu Yaa Gyasi zapowiada się wspaniale. XVIII-wieczna Ghana, dwie przyrodnie siostry, dwie odmienne ścieżki życia...

JESSIE BURTON, autorka Miniaturzystki

Informacje dodatkowe o Droga do domu:

Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2016-06-02
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788308061596
Liczba stron: 448

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Droga do domu

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Droga do domu - opinie o książce

Avatar użytkownika - Poczytajka
Poczytajka
Przeczytane:2017-02-12, Ocena: 6, Przeczytałam, Debiut powieściowy, ...Afryka,

Yaa Gyasi stworzyła przepiękną sagę rodzinną obejmującą swoim zasięgiem osiem pokoleń Afrykańczyków poczynając od początku XIX w. aż po koniec XX w. Lektura tej powieści to ekscytująca wyprawa w przeszłość, do dzikich ostępów, afrykańskich lasów i Złotego Wybrzeża, do południowych stanów USA i dalej na północ aż po Nowy Jork. Tak długą, zawiłą i trudną drogę przebyły kolejne pokolenia potomków afrykańskiej kobiety o imieniu Maame, która wydała na świat dwie córki – Effię i Esi i każdą z nich obdarzyła wyjątkowym talizmanem – czarnym kamieniem, który miał je strzec przed złym losem. Obie córki, przyrodnie siostry, nigdy się nie poznały, ale historia ich rodzin zatoczyła koło i po niemal dwustu latach ich potomkowie znów wylądowali na Złotym Wybrzeżu w wolnej już Ghanie.
Na terenach obecnej Ghany od początku XIX w. plemiona Fante i Asante współzawodniczyły ze sobą w handlu z Brytyjczykami. Tym poszukiwanym i cennym towarem byli ludzie – przedstawiciele różnych afrykańskich plemion, którzy wyłapywani w lasach i podczas napadów na wioski, stawali się niewolnikami, których sprzedawano Białym. Czarne kobiety, mężczyźni oraz dzieci byli więzieni w przybrzeżnej twierdzy, a następnie transportowani na statkach za ocean, do Ameryki. Były to trudne czasy kolonializmu, wojen, walki o pozycję i bogacenia się na handlu ludźmi.
Autorka – 26-letnia kobieta pochodząca z Ghany, ale wychowana i mieszkająca w Stanach Zjednoczonych bardzo dobrze odmalowała tło społeczne w Afryce tamtych czasów. Wędrując przez kontynenty i kolejne pokolenia dostajemy sporo interesujących informacji najpierw na temat konfliktów plemiennych, handlu żywym towarem, kiedy to brat sprzedawał brata, potem odnośnie niewolnictwa w Ameryce, przymusowej pracy na plantacjach i w kopalniach, następnie poznajemy miasta, które były prawdziwymi gettami tworzonymi dla Afroamerykanów, aż wreszcie Harlem w latach 60-tych XX wieku i heroina, która zbierała ogromne żniwo wśród czarnoskórych (choć nie tylko) Amerykanów. Yaa Gyasi umiejętnie wplotła te wszystkie wątki i problemy w kolejne pokolenia sagi tworząc jakby oddzielne opowieści dla każdego z potomków Maame. Historie te są na tyle spójne i przejrzyste, że bez problemu nadążamy za poszczególnymi pokoleniami afrykańskiego rodu. Książkę bardzo przyjemnie się czyta. Wydarzenia ciekawią i intrygują, a zagadnienia poruszane w powieści mają charakter ponadczasowy. Prosty przekaz trafia prosto do wrażliwości czytelnika. Bohaterowie tej frapującej opowieści to głównie kobiety, które zostały obdarzone mocnymi charakterami. Często stoją nad przepaścią, muszą dokonywać życiowych wyborów – to one są silne i dominują w patriarchalnym świecie rządzonym przez słabszych, mniej wyrazistych mężczyzn.
Gdybym miała doszukiwać się jakiś wad, to zasugerowałabym zwrócenie większej uwagi na niektóre elementy wymagające rozbudowania. Mam świadomość, że na nieco ponad 400 stronach w powieści tak szeroko zakrojonej trudno zmieścić wiele szczegółów i detali, ale zabrakło mi opisów miejsc i pięknej afrykańskiej przyrody, która sama aż się prosi aby ją odmalować słowem.
„Droga do domu” to bardzo udany debiut epicki młodej pisarki afrykańskiego pochodzenia. Historia zdecydowanie warta przeczytania i polecenia następnym czytelnikom. Sama mam nadzieję sięgnąć niedługo po kolejną powieść autorki, która pokazała duży potencjał w swojej debiutanckiej książce.

Link do opinii
Avatar użytkownika - jeke5
jeke5
Przeczytane:2017-06-29, Ocena: 5, Przeczytałam,
Afryka. XVIII wiek. Effia dorasta w afrykańskiej wiosce plemienia Fante. James Collins, gubernator Twierdzy Cape Coast, zauroczony urodą dziewczyny płaci ogromną sumę pieniędzy rodzinie i żeni się z Effi. Robi wszystko, by dziewczyna czuła się dobrze i była bezpieczna. Okazuje jej miłość i czułość, choć w Anglii od dziesięciu lat ma żonę i dwoje dzieci. Jest biały, ale jego serce pozostaje w Afryce. Esi wychowuje się w plemieniu Asante, ale zostaje porwana z wioski i trafia na statek wiozący czarnoskórych do Ameryki. Nigdy się nie uśmiecha od czasu tej podróży. Dzieci, wnuki, prawnuki tych dwóch kobiet, które nic nie wiedzią o sobie, wypełniają swoje przeznaczenie na dwóch kontynentach przez prawie trzysta lat. Głównym wątkiem powieści jest niewolnictwo i dzieje dwóch rodzin wywodzących się od dwóch sióstr: Effi z plemienia Fante i Esi z plemienia Asante, które łączy kamienny naszyjnik przekazywany z pokolenia na pokolenie. James Collins zajmował się handlem niewolnikami. Współpracował z miejscowym wodzem, który ułatwiał dostęp do ludzi z innych plemion. Zanim załadowano czarnoskórych niewolników na statki przetrzymywano ich w lochach Twierdzy. W lochach trzymano kobiety i dzieci, takie same, jak nałożnice w domach białych mężczyzn pracujących przy załadunkach. Effia wiedziała, że lochy wypełniają ludzie i zwierzęta. ,,Ludzie, którzy mówili innym niż ona narzeczem, wzięci do niewoli podczas plemiennych wojen, ludzie, którzy zostali uprowadzeni."Jednak nie zastanawiała się dokąd są przewożeni, co się z nimi dzieje. Bardziej interesowało ją to, czy James po powrocie do niej myśli o tym, co dzieje się w lochach, czy prześladuje go wizja kobiet tam zamkniętych. Wódz plemienia Fante, Abeeku doprowadził do tego, że jego wioska przeszła do historii jako jeden z najważniejszych rynków handlu niewolnikami na całym Złotym Wybrzeżu. Esi swoje piętnaste urodziny spędziła w lochu Twierdzy. Została porwana przez ludzi z północy, którzy wyrwali ją z małżeńskiego łoża pod nieobecność męża, przebywającego na wojnie. Została uprowadzona z kilkoma innymi kobietami, które jednak nie przeżyły trudnych warunków. Kobiety, które płakały były bite przez żołnierzy do nieprzytomności. Yaa Gyasi prezentuje losy rodzin na tle kolonizacji Afryki przez białych, mrocznych czasów niewolnictwa w Stanach Zjednoczonych i walki o równouprawnienie Afroamerykanów. Cobbe, ojciec Effi i Esi twierdził, że zespolenie czarnej kobiety i białego mężczyzny oznaczało też zespolenie dwóch rodzin. ,,Akt ten obejmował przodków i ich dzieje, ale również grzechy i klątwy. Dzieci były ucieleśnieniem tego związku i dźwigały wszystkie związane z tym ciężary." Niewolnictwo zespoliło Afrykę i Amerykę, dało jej nowe oblicze, ale dzieci zrodzone z tego związku wciąż walczą o własną tożsamość. Bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie ta powieść. Trudno uwierzyć, że ,,Droga do domu" to debiut literacki, a do tego młodej, dwudziestosiedmioletniej kobiety. Powieść jest dojrzała, ambitna, wciągająca, barwna, tętni afrykańskim kolorytem i pokazuje czym jest wolność, strata, brak matki, poszukiwanie miłości, tęsknota i samotność pośród ludzi. Serdecznie polecam:)
Link do opinii
Avatar użytkownika - Elia
Elia
Przeczytane:2017-04-20, Ocena: 5, Przeczytałam, Przeczytane 2014-2023,
Jest to bardzo dobrze napisana powieść. Zaczyna się w czasach kolonializmu i niewolnictwa, kończy w czasach współczesnych. W powieści opisane są dzieje dwóch rodów afrykańskich. Każdy rozdział dotyczy innej osoby i pokazuje przebieg wydarzeń życia członków plemienia Fante i Asante w coraz bardziej współczesnych czytelnikowi czasach. Lektura jest bardzo dobra. Czyta się ją szybko i lekko, pomimo że dotyka tak ciężkich tematów jak niewolnictwo, czy obejmująca wszelkie dziedziny życia segregacja rasowa. Skończyłam lekturę z poczuciem wstydu, że nawet w dzisiejszych czasach tyle w ludziach nienawiści i braku tolerancji dla osób o innym kolorze skóry, odmiennych poglądach, czy religii.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Olakolanus55
Olakolanus55
Przeczytane:2016-07-04, Ocena: 6, Przeczytałam,
Yaa Gyasi podczas podróży do Afryki, pragnąć poznać losy swych przodków, oprócz informacji znalazła również natchnienie, które skłoniło ją do napisania swojej debiutanckiej powieści. Jej akcja rozciąga się na niemal trzy wieki, natomiast narracja na siedem pokoleń bohaterów, którzy prowadzą nas przez mroczne, dla czarnoskórych czasy niewolnictwa, kolonizacji oraz prób udowodnienia ludzkości, że kolor skóry nie ma znaczenia. W XVIII wieku, w skolonizowanej Ghanie, żyją dwie siostry, które nie wiedzą o swoim istnieniu. Dla obu, życie obiera odmienne ścieżki, które stają się podwaliną, dla istnienia, kolejnych pokoleń. Effia, pierwsza z nich, zauważona przez angielskiego kolonizatora w jednej z wiosek, zostaje przeniesiona do twierdzy Cape Coast Castle, jako żona mężczyzny. Szczęśliwie żyje u jego boku, w żaden sposób nie odczuwając na własnej skórze, sprowadzonego przez kolonizatorów niewolnictwa. Esi, druga z sióstr, również przebywa w twierdzy, lecz w zupełnie odmiennym charakterze. Niegdyś brutalnie uprowadzona, znajduje się w w jednym pomieszczeniu z kilkudziesięcioma innymi kobietami, czekając na sprzedaż. Gdy ta następuje, trafia za ocean, już nigdy nie będąc tak blisko swej siostry... Dzieło Yaa Gyasi to przede wszystkim, o czym warto wspomnieć na samym początku wielowymiarowa, klimatyczna powieść, która jest niezwykle dobrze skonstruowana. Widać tu, jak każdy detal, każda informacja, miejsce i usytuowanie w czasie bohatera jest dopracowane. To wielopokoleniowa opowieść pełna brutalności, prawdy o ludzkości, miłości, rodzinie oraz historii osób o ciemnym kolorze skóry, dla których życie nigdy nie było sprawiedliwe. Pomocną w tej pozycji rzeczą jest znajdujące się na samym początku drzewo genealogiczne potomków Effi i Esi, poczynając od ich matki, kończąc na ich rodzinie żyjącej w drugiej połowie dwudziestego wieku. Podczas lektury, dużej ilości bohaterów niejednokrotnie posiłkowałam się mapą, pragnąc upewnić się z czyimi przodkami mam do czynienia, a także, w którym momencie historii się znajduję. Książka odznacza się niezwykłym klimatem, który towarzyszy wszystkim opowieściom, licznie przedstawionych w powieści narratorów. Ma on coś wspólnego z niepokojem, który ciąży nad czytelnikiem podczas lektury. Odnosi się wrażenie, że nad bohaterami ciąży klątwa i tylko nielicznym dane jest jej uniknąć. Każdy rozdział jest odrębną historią innej postaci, która jednak wciąż jest elementem historii dwóch rozdzielonych przez okoliczności rodzin. Na zmianę poznajemy relację z życia potomka Pięknej Effie oraz jej siostry - Esi. Przemiennie przenosimy się z realiów Ameryki, na przestrzeni trzech wieków, stosunku jej mieszkańców do niewolnictwa oraz równouprawnienia do Ghany, plemiennych wiosek oraz ich kultur. Dzięki takiemu zabiegowi, czytelnik poznaje nie tylko samą historię związaną z ciemnoskórymi, ich rdzenne korzenie, lecz również może dostrzec różnice między ich życiem na Nowym Świecie oraz Afryce. Bohaterzy są liczni i choć tak naprawdę każdemu poświęcony jest rozdział oraz wzmianki, w relacjach kolejnych pokoleń to możemy poznać ich bardzo dobrze. Bądź, co bądź te zawarte w rozdziale strony, często opisują wiele lat z ich życia. Było wiele postaci, które zapadły mi w pamięć i których historie interesowały mnie bardziej niż inne, jednak nie potrafiłabym wybrać pomiędzy narracjami potomków Effie i Esi, ponieważ obie te, wielopokoleniowe historie były niezwykłe. Szokowały, zasmucały, niekiedy wywoływały uśmiech; zasypywały paletą różnorakich emocji. Nie pozwalały odejść na długo od lektury i choć ta ze względu na objętość oraz charakter przedstawianych wydarzeń nie należała do najszybszych, była warta poświecenia każdej godziny, nie dłużyła się - była idealnym uhonorowaniem każdego dnia. Osobiście uwielbiam takie książki i choć te, dotychczas przeze mnie wybierane; historie opowiadane przez wiele pokoleń, były relacjonowane z perspektywy mieszkańców krajów europejskich, bądź Amerykanów, ta podróż, z początku nieco przeze mnie dystansowana, pochłonęła mnie nie mniej, niż te opowiadane przez ludność m. in. Wielkiej Brytanii, Gruzji, czy Ameryki. Zakończenie tej książki starałam się odłożyć, na jak możliwie najodleglejszy moment, jednak książka wciąga i zbytnio na to nie pozwala. Naprawdę jestem zaskoczona tym jak wiele ta powieść wniosła do mojego życia, jak bardzo intrygująca się okazała. Rzadko, które pozycje robią na mnie takie wrażenie. Niewątpliwie będę ją polecała rodzinie oraz znajomym. Jestem wielbicielką historii. Jako osoba, która z dużą uwagą podchodzi do przedstawianych w książce wydarzeń epokowych, poczułam się w pełni zadowolona ich przekazem w książce Yaa Gyasi. Zarówno dla osób zaintrygowanych historią, jak i tych mniej, jej sposób wyłożenia powinien okazać się zadowalający. Już kiedyś to mówiłam, prawdopodobnie nawet w poprzedniej recenzji, lecz naprawdę lubię gdy, dana pozycja mnie intryguje, zmusza do pogłębiania tematu (tematów) w niej zawartych, do rozmyślań. W tym wypadku kilka wolnych wieczorów, chwil poświęciłam pogłębianiu swojej wiedzy na temat kolonizacji Afryki, niewolnictwa na tym kontynencie oraz w Ameryce, a także walki o równouprawnienie, która tak naprawdę toczy się po dziś dzień. Czasem zastanawiam się jak można uważać ludzi za gorszych tylko i wyłączenie poprzez pryzmat tego, jacy się urodzili. Ludzi powinno się definiować na podstawie tego na co mają wpływ, czego dokonują, jakich wyborów dokonują. Jednak poprzez kolor skóry? Równie dobrze można uznać, że osoby z niebieskimi oczami są gorze. Dlaczego? Na to pytanie, jak sądzę trudno odpowiedzieć nie tylko mi. Myślę, że osobom lubiącym nie tylko historię, lecz również opowieści o życiu, książka tak jak mi się spodoba. Oczaruje swoją niezwykłością oraz sposobem wyłożenia historii. Dla mnie, były takie momenty, gdzie zżyta z bohaterami, nie potrafiłam przejść do kolejnego narratora, wiedząc, że w jego relacji będą oni o wiele starsi, bądź nie będą występować wcale. Brakowało mi tych kilkunastu, kilkudziesięciu lat z ich życia. Z życia postaci, którym tak bardzo kibicowałam. Jednak gdzieś w jednej trzeciej kolejnego rozdziału historia z przywiązaniem się powtarzała... W morzu bohaterów, nie potrafię jednak wybrać ulubionych. Pominięcie któregokolwiek z nich, byłoby grzechem. Każdy, bowiem tworzył osobną partię historii, mniej lub bardziej szczęśliwą ich cząstkę. Bez choćby jednego, opowieść nie byłaby kompletna. Sam styl pisania, którym posługuje się Yaa Gyasi wyróżnia się, na tle pozostałych autorów. Język ten jest bardzo przyjemny, sprawia, że lektura tej książki zyskuje dodatkowy atut. Zdecydowanie zapada w pamięć, szczególnie w zestawieniu do książek, które prostotą swego języka pozostawiają wiele do życzenia. Podsumowując, książka ta jest niezwykłym świadectwem mrocznej historii czarnoskórych, którzy po dziś dzień muszą walczyć o to, by na równi stać obok człowieka o jasnej karnacji. Historia, miłość, różnorodność kulturowa, wyraziści bohaterowie, brutalność ludzka, skomplikowana natura człowieka - to wszystko i o wiele więcej można odnaleźć w debiutanckim dziele Yaa Gyasi. Aż trudno uwierzyć, że „Droga do domu” jest pierwszą powieścią tej autorki. Nie jestem w stanie znaleźć w niej żadnej wady, co zdarza mi się rzadko. Jedyne co mogę zrobić, to z całego serca Wam ją polecić i mieć nadzieję, że wy również poznacie historię, o tym jak długo zajmuje czasem powrót do domu.
Link do opinii
Avatar użytkownika - sulii
sulii
Przeczytane:2016-06-17, Ocena: 6, Przeczytałam, 26 książek 2016, Mam,
Problem niewolnictwa oraz segregacji rasowej jest ciągle obecny w naszej rzeczywistości. Pewne fakty dopiero w obecnych czasach mogą ujrzeć światło dzienne. Uprzedzenia rasowe dalej mają miejsce,nawet w tym naszym otwartym i tolerancyjnym świecie. Ludzie o czarnym kolorze skóry są wrażliwi na temat własnej historii i tego co przeszli. Po przeczytaniu książki "Droga do domu" Yaa Gyasi, dużo bardziej rozumiem dlaczego. Może wykażę się małą wiedzą, ale szczerze przyznam, że okres niewolnictwa kojarzył mi się głównie z okresem wojny secesyjnej w Stanach Zjednoczonych. Oczywiście miałam świadomość, że jej zakończenie, nie oznaczało zamknięcia tematu dyskryminacji. Ale nie zdawałam sobie sprawy jak długą "drogę" musieli przebyć ciemnoskórzy, by ich życie na ziemi było tak samo ważne i godne, jak życie białych ludzi.Choć o niewolnictwie napisano już nie jedną książkę, wyprodukowano nie jeden film; takiej opowieści jeszcze na pewno nie znaliście. Yaa Gyasi za pomocą jednej rodziny, dwóch sióstr, opowiada dzieje całego procesu. Robi to w tak poruszający sposób, że nie jest możliwe oderwanie się od lektury. Na czterystu stronach książki znajdujemy historię siedmiu pokoleń. Ma ona swój początek w XVIII wieku, w Ghanie. W tym okresie, w dwóch afrykańskich wioskach, żyją przyrodnie siostry- Effia i Esi, które nie wiedzą o swoim istnieniu. Ich życie jest punktem wyjścia i niejako wyznacznikiem losów dalszych pokoleń. Każda z nich ma inny start. Effia, wychodzi za mąż za angielskiego kolonizatora, dowódcę Twierdzy Cape Castle. Żyje bezpiecznie u boku swojego mężczyzny. We wspomnianej Twierdzy również poznajemy Esi, ale jej sytuacja jest dużo bardziej dramatyczna. Zostaje wzięta do niewoli i wywieziona za Ocean. Kolejne rozdziały pokazują losy ich dzieci, wnuków, prawnuków... Książka wciąga od pierwszej strony. To co intryguje, to klimat afrykańskiego świata. Poznajemy cząstkę życia plemiennego, tego jak ono funkcjonowało, jakie rządziły nim reguły. Widzimy też co się stało z miejscowymi w momencie w którym pojawili się biali żądni nowych ziem, bogactw i pieniędzy ludzie. Okazuje się, że przywódcy plemion sami przyczyniali się do nieszczęścia swoich braci. Wizja zarobku usprawiedliwiała ich napaści na inne plemiona i sprzedawanie swoich ludzi Brytyjczykom. Poznajemy też życie bohaterów, którzy znaleźli się na lądzie amerykańskim. To jak ich traktowano, cierpienie, poświęcenie oraz niesprawiedliwość, są niechlubną częścią historii Stanów Zjednoczonych. Trzeba zaznaczyć, że powieść choć koncentruje się na temacie niewolnictwa, jest także wspaniałą sagą rodzinną. Odkrywamy tu skomplikowane relacje międzyludzkie: między rodzicami a dziećmi, między żoną, a mężem. Książka to ogromna dawka emocji: ból, tęsknota, samotność, zawiedzione nadzieje, ale i też odrobina szczęścia. Ukazane losy bohaterów, to nie są radosne historie. Ale na pewno są to opowieści, które poruszają, szokują i wywołują niedowierzanie. Nie mieści się w głowie to, że ludzie, mogli tak traktować ludzi. Niesamowite jest dla mnie także to, jak autorka w sprytny sposób tę ogromną historię zamieściła na tak niewielkiej liczbie stron. Polecam gorąco tę książkę. Lektura warta przeczytania! Więcej recenzji na fifraku.blogspot.com Zapraszam!
Link do opinii
Avatar użytkownika - martakaczmar
martakaczmar
Przeczytane:2016-06-17, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,
To opowieść obejmująca różne pokolenia oraz różne kontynenty. To obraz losów ludzi wywodzących się z plemienia ghanczyków od ich kolonizacji poprzez niewolnictwo, aż do segregacji rasowej w Stanach Zjednoczonych. Autorka dwudziestokilkuletnia kobieta, urodzona w Ghanie, a wychowana w Stanach Zjednoczonych postanowiła ujawnić swoje afrykańskie korzenie, ale również problemy współczesnych czarnych mieszkańców Ameryki. Fabuła w magiczny, egzotyczny sposób przedstawia losy czarnych ludzi 7 pokoleń, których życie rozegrało się na przestrzeni 300 lat. Aby czytelnik płynnie poruszał się po książce, na samym początku autorka zamieściła drzewo genealogiczne swoich bohaterów. Trudno książkę traktować jako sagę. To raczej migawki, urywki z życia kolejnych bohaterów. Przy czym, każdy rozdział mógł by stanowić wstęp do osobnej książki o losach danej rodziny. Autorka przedstawia w rozdziałach niekiedy smutne i przejmujące historie. Większość opisywanych problemów wynika z segregacji rasowej i koloru skóry bohaterów. To czarni ludzie na przestrzeni wieków musieli stawić czoła wielu trudnościom, którym żaden inny naród nie był stawiany. Musieli być silni, wytrwali, a zarazem otwarci na świat. Kiedy musisz, jesteś w stanie nauczyć się wszystkiego. Nauczysz się latać, jeśli będzie ci to mogło przedłużyć życie choćby o jeden dzień. Chcesz wiedzieć kto jest słaby? Ten, kto traktuje drugiego człowieka w taki sposób jakby był jego właścicielem. A silny wie, że każdy należy do siebie. Autorka opisuje losy bohaterów, którym nie obce było niewolnictwo, nieludzkie traktowanie, bieda i głód. Z biegiem lat, bohaterowie sukcesywnie stają się wolnymi, czarnymi ludźmi. Jednak fakt ten wcale nie powoduje, że takim ludziom łatwiej się żyje. Ciężka praca jaką mogą tylko dostać, kolejne złe traktowanie, mimo bycia wolnym. Az po samą segregacje we współczesnym świecie. To tutaj czarni bohaterowie spotykają się z niechęcią władz, mieszkańców. Mimo zniesienia niewolnictwa, nadal muszą walczyć o swoją pozycję, a niekiedy o życie. Książka w moim odczuciu bardzo sensualna, dotyka najgłębszych pokładów w człowieku. Z jednej strony delikatna, a zarazem bardzo brutalna. Pozwala popatrzeć na problemy rasowe z perspektywy współczesnego człowieka. Książka, którą należy przeczytać, a ona na długo w nas pozostanie. Trudno nie wspomnieć również o okładce. Jest tak piękna i urzekająca, że należą jej się pochwały i nagrody. Książka warta poznania. www.lubieczytac.blogujaca.pl
Link do opinii
Avatar użytkownika - danutka
danutka
Przeczytane:2017-12-22, Ocena: 5, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - Muminka789
Muminka789
Przeczytane:2016-07-19, Ocena: 5, Przeczytałam, WYZWANIE 52 KSIAZKI 2016,
Inne książki autora
Poza królestwo
Yaa Gyasi0
Okładka ksiązki - Poza królestwo

W chłodnym laboratorium Gifty bezradnie obserwuje myszy walczące o porcję odżywki. Jeśli się zagryzą, sześć lat ciężkiej pracy nad odkryciem podstaw uzależnień...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy