Driven. Namiętność silniejsza niż ból

Ocena: 4.65 (26 głosów)

Gnani namiętnością, podsycani pożądaniem

Jesteś Rylee Thomas — kobietą sukcesu, przyzwyczajoną do kontrolowania własnego życia. W każdym jego aspekcie. Piękna i niezależna, absolutnie nie stanowisz potencjalnego trofeum dla pięknego, niegrzecznego chłopca. Nie pasujecie do siebie — Ty z silną potrzebą kontroli, a on — z ego rozdmuchanym do granic możliwości. Jednak połączy was pożądanie. Ty utracisz kontrolę, on pewność siebie. Zyskacie… niezwykłe doznania. Nie tylko seksualne.

W świecie chętnych kobiet jestem wyzwaniem dla łajdackiego i boleśnie przystojnego Coltona Donavana. Mężczyzny przyzwyczajonego, że we wszystkich aspektach życia dostaje to, czego chce. To lekkomyślny, zły chłopiec, który nieustannie balansuje na granicy braku kontroli i niebezpiecznych manowców. Nie mogę mu dać tego, czego chce, a on nie może mi dać tego, czego potrzebuję. Lecz czy będę w stanie odejść, gdy zajrzę pod jego pieczołowicie wypolerowaną zewnętrzną powłokę i zacznę odkrywać mroczne sekrety jego zranionej duszy?

Ciąg dalszy nastąpi…

K. Bromberg to ta powściągliwa kobieta siedząca w kącie, o której żartowało się, że ma w sobie dzikie dziecko. Dziecko, które uwalnia za każdym razem, gdy dotyka palcami klawiatury komputera. Jest żoną, matką, poskramiaczką dzieci, podnosicielką zabawek, szoferem i domowym Spider-Manem. Lubi dietetyczną colę z rumem, głośną muzykę i zapasy czekolady w spiżarni. K. mieszka w południowej Kalifornii z mężem i trójką dzieci. Gdy potrzebuje ucieczki od codziennego chaosu, prawdopodobnie spotkasz ją na bieżni lub z czytnikiem Kindle w dłoni, zatopioną w jakiejś pikantnej lekturze. Książka, którą trzymasz w rękach, to jej pisarski debiut, pierwszy tom bestsellerowej trylogii Driven.

Informacje dodatkowe o Driven. Namiętność silniejsza niż ból:

Wydawnictwo: Septem
Data wydania: 2014-09-25
Kategoria: Inne
ISBN: 9788324696864
Liczba stron: 376

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Driven. Namiętność silniejsza niż ból

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Driven. Namiętność silniejsza niż ból - opinie o książce

Avatar użytkownika - rudablondynkarec
rudablondynkarec
Przeczytane:2017-04-22, Ocena: 5, Przeczytałam, 2017, Mam,
"Anioł walczący z ciemnościami czy diabeł przebijający się do światła?" Colton i Rylee to dwójka różnych sobie osób. Nie mają ze sobą nic wspólnego, oprócz ciężkich wspomnień. On to walczący z mrokiem przeszłości anioł, natomiast ona to przebijający się do życia diabeł. Czy pochłonie ich przeszłość? Czy dadzą sobie szansę na życie? Według mnie ta historia jest pełna mrocznej pasji. Wyczuwalny w niej jest smutek, żal, a przede wszystkim ogromny strach. Oboje bohaterów mówią jedno a robią drugie, co doprowadza do katastrofalnych skutków. Jednak dzięki nim widzimy, że życie to nie bajka i nie jest usłana różami, a prowadzi nas brukowaną kłopotami ścieżką. Moim zdaniem ta historia poruszy nie jedno serce i niestety złamie je na tysiąc kawałków, bo osobiście odczujemy ból, który wyziera z tej książki. Moja ocena: 8/10 "Życie zaczyna się tam, gdzie kończy się strefa komfortu."
Link do opinii
Avatar użytkownika - kalola
kalola
Przeczytane:2016-01-08, Ocena: 4, Przeczytałam, 26 książek 2016,
Driven. Namiętność silniejsza niż ból, to kolejna propozycja dla wielbicieli książek z pieprzem. Tym razem mamy okazję poznać losy Coltona i Rylee dwoje ludzi których przeszłość napiętnowała w szczególny sposób. On, unikający wspomnień z dzieciństwa. Ona, kobieta która straciła dwoje bliskich osób. Obydwoje zranieni przez co tak bardzo ludzcy. Czytając pierwszy tom trylogii K. Bromberg nie mogłam uciec od wrażenia, że gdzieś już czytałam podobną historię. Próba odkrycia kto pierwszy wpadł na pomysł połączenia traumatycznego dzieciństwa z kompulsywną potrzeba zaspokajania fizycznej doznań jest chyba porównywalny z próbą odpowiedzi na pytanie co było pierwsze "kura czy jajko". To co wyróżnia Driven na tle innych tego typu książek, to ludzka twarz głównego bohatera. Colton nie jest cudownym mężczyzną który w bardzo młodym wieku sam lub dziedzicząc firmę staje się zamożny aby samodzielnie w kilka lat stać się miliarderem. Colton jest bardziej z krwi i kości - ma talent i wsparcie rodziny. Jest sławny i bogaty ale to akurat nie jest dziwne dla kogoś kto startuje i wygrywa w rajdach samochodowych. Takiego bohatera łatwiej jest sobie wyobrazić nawet jako sąsiada czy kolegę z czasów szkolnych. Drugą bohaterką jest Rylee, zwykła dziewczyna, która los przypadkowo stawia na drodze Coltona. Tych dwoje połączy tak silne uczucie, że na samo wspomnienie czuję rumieńce na twarzy.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Flusz
Flusz
Przeczytane:2016-12-12, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki - 2016,
Wpadłam ostatnio w ciąg książek tego typu co nie jest zbyt dobrym pomysłem, bo każdą przeczytaną książkę od razu porównuję do poprzedniej i widzę po prostu za dużo zbieżności we wszystkich przeczytanych pozycjach z danego "gatunku". Mimo wszystko jednak książka nie jest zła. Główny bohater - tradycyjnie - przystojny jak diabli, sportowiec, o dobrym sercu, ze straszną przeszłością, nie bawiący się w związki. Ona - piękna, mądra, po przejściach, nie chce ulec jego urokowi. Wiadomo, w końcu oboje ulegają i ciągnie ich do siebie jak ćmy do światła... 2 rzeczy poważnie mnie tutaj drażniły: 1) nadużywanie kropek żeby podkreślić emocje np. "Co.Ty.Ze.Mną.Robisz!" 2) płaczliwość głównej bohaterki (łzy wzruszenia, łzy upokorzenia, łzy smutku, łzy złości, łzy bezsilności...) Zakończenie było jednak wgniatające w fotel! Gdybym nie miała od razu pod ręką następnej części to chyba by mnie szlag trafił ;) Ale przeczytałam sobie już 2 kolejne rozdziały i jestem nieco spokojniejsza. Bo zakończenie pierwszej części było na prawdę mocne.
Link do opinii

 Zacznę przede wszystkim od tego, że serię Driven zaczęłam czytać w dość nietypowy sposób, bo od tyłu. Najpierw poznałam historię pozostałych bohaterów, a teraz będę pochłaniać cztery części opowiadające mi o dwóch głównych.

"Namiętność silniejsza niż ból" to debiutancka powieść Bromberg, w której poradziła sobie doskonale. Miałam już okazję czytać kilka niezbyt trafnych debiutów i ten szczególnie mnie zaskoczył, choć nie obejdzie się bez minusów.

Poznajemy Rylee Thomas, kobietę sukcesu, która nieświadoma swoich wdzięków zamyka się na świat uczuć i doznań. Niepewność siebie spotęgowała przeszłość, która nie daje o sobie zapomnieć. Każdy aspekt życia musi mieć pod kontrolą, nie pozwalając sobie nawet na odrobinę szaleństwa. Mieszka natomiast ze swoją przyjaciółką z czasów studenckich, która jest jej zupełnym przeciwieństwem. I którą poznamy bliżej w następnych częściach.

Ry pewnego dnia spotyka na swojej drodze Coltona Donavana, kierowcę wyścigowego, który ma ciało Boga, charakter kobieciarza i jak przystało na tak zbudowaną postać- dostatek forsy. Bogaci rodzice zapewniają mu wszystko to, czego potrzebuje do szczęśliwego życia. Jednak wspomnień z jakimi się zmaga przez poszarpane dzieciństwo nie są w stanie mu wymazać. Czy mężczyzna z mroczną przeszłością i kobieta, która potrzebuje stabilizacji będą potrafili się odnaleźć w swoich ramionach? Spójrz jak wybucha ich gorący romans.

 Przyznam szczerze, że w tej powieści zabrakło mi tego, co w "Sweet Ache" i "Slow burn" uważałam za najlepsze- świat przedstawiony z dwóch stron. Wolałam, kiedy perspektywy się przeplatały, a ja jako czytelnik mogłam oceniać intencje bohaterów, będąc stałym obserwatorem.

Minusem jest również uczuciowa strona tej powieści. Miałam wrażenie, że wszystkie emocje są wymuszone i na siłę wplatane w dialogi. Jednak może tacy właśnie mieli być bohaterowie- płytcy i na swój sposób indywidualni. Odnoszę również wrażenie, że nie jest to opowieść wielowątkowa. Niby autorka stara się wplatać inne tematy, to i tak rzadko mogłam je sobie przyswoić i się nad nimi zastanowić, szybko były wymieniane.

Nikt jednak nie odbierze K. Bromberg talentu do budowania napięcia seksualnego. To pożądanie, jakim obdarzona jest ta książka wyczuwalne jest z każdą kartką. Opisuje to w sposób subtelny, nie powodujący niesmaku czy odrazy. Dialogi jakie zostały skonstruowane bawią, niekiedy wzruszają i czasami dają do myślenia. Autorka uwielbia bawić się w analizę psychologiczną bohatera, co przerzuca nawet po części na główną bohaterkę.

Jest to powieść, przy której miło spędziłam czas, zwłaszcza, że już wiem na co stać Bromberg. Lubię pióro tej autorki, jej przyjemne słownictwo i budzącą sympatię fabułę. Zawsze stara się choć odrobinę zagrać na emocjach czytelnika, wplatając niekiedy wątki społeczne.


Recenzja znajduje się również na www.zksiazkadolozka.blogspot.com

Link do opinii
Avatar użytkownika - leonia
leonia
Przeczytane:2016-09-09, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2016,
Pierwsza część trylogii. Schematycznie podobna do Greya. Czyta się szybko,lecz mnie nie "powaliła". Przewidywalna.
Link do opinii
Avatar użytkownika - askier
askier
Przeczytane:2016-09-02, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2016, Mam,
Dość schematyczny początek, który zapowiada erotyk jak każdy inny... I zaskakująco inne rozwinięcie, o jakim bym nie pomyślała. Tak w dwóch zdaniach mogę opisać pierwszą część trylogii ,,Driven", ale dwa zdania to za mało, by wyrazić rzeczywistą opinię i targające mną mieszane uczucia. Rylee jest zwykłą kobietą ze zwykłymi kompleksami i niezwykłą pasją. Colton jest niezwykle przystojnym facetem z masą pieniędzy i... niezwykłą pasją. Różnią się wszystkim, żyją w dwóch innych światach. Rylee pracuje w Domu, daje schronienie osieroconym chłopcom i jest dla nich jak matka. Wraz z innymi pracownikami opiekuje się dziećmi, które przeżyły jakąś życiową tragedię i nie mogą się z niej otrząsnąć. Colton natomiast znajduje się na pierwszych stronach magazynów, zmienia kobiety co kilka miesięcy (albo nocy), jeździ samochodami jak szalony. Żyje z dnia na dzień i nie potrafi wytrwać bez przygodnych przyjemności, nad którymi uwielbia sprawować kontrolę. Życie tej dwójki zmienia się nagle, gdy Rylee wpada w ramiona Coltona i ulega zapomnianej już spontaniczności. Okazuje się, że tę dwójkę łączy tragiczna przeszłość i nieumiejętność pogodzenia się z nią: z krzywdą, bólem, stratą, koszmarami. Do tej pory szukali jakiegoś antidotum, nie wiedząc, że w życiu zawsze jest potrzebny drugi człowiek służący wsparciem. Rylee wie, że Colton ją skrzywdzi, ale chce spróbować zacząć na nowo żyć. Wie też, że nie może niczego do niego poczuć, że to "typowy" drań. Jak możemy się domyślić, Rylee zmieni życie sławnego Coltona, zmieni jego emocjonalność, postrzeganie świata i zasady. Jednak do czego to wszystko ich doprowadzi? ,,Czasem nasza podróż życiowa niemiłosiernie się ciągnie, gdy staramy się dotrzeć do kulminacji swoich wysiłków i osiągnąć jakiś cel. A gdy nam się uda, życie przyspiesza i szybko się kończy (...). Zapominamy, że najlepsza z tego jest właśnie podróż. To dla niej ruszamy w trasę i z niej najwięcej się uczymy". Fabuła ,,Driven" - jak wspominałam - rozwija się dość schematycznie. Nie byłoby przecież erotyku bez szarej myszki i dominującego Adonisa. Naprawdę już na początku domyśliłam się, że ona będzie chciała go za wszelką cenę naprawić jak jednego z chłopców, którymi się opiekuje. Domyśliłam się też, że Colton zabierze ją na szczyt przyjemności... nie raz i nie dwa razy. Ale myślałam też, że co kilka stron będę czytać o nieziemskich rozkoszach i drodze do raju, wielu sposobach osiągania celu i dawania przyjemności. I jakie było moje zaskoczenie, gdy ten domysł akurat się nie spełnił. Fakt, każdy wspólnie spędzany czas tej pary wyglądał mniej więcej tak, jak to opisałam, ale nie było to nużąco częste i nachalne. W końcu znalazłam serię erotyczną, a której autorka rozwija charaktery postaci na tyle, by móc ich poznać przede wszystkim od strony osobistej: powodujące nimi wydarzenia, problemy codzienności i portrety psychologiczne głównych bohaterów są na pierwszym miejscu. Nie ma żadnych niedopowiedzeń i w przeciwieństwie do niektórych nie zapomina po pierwszym razie, że jej bohaterowie mają życie prywatne, rodzinę, przyjaciół, pracę i obowiązki ogólnie, a zręcznie splata ich spotkania w wolne dni. ,,Nikt cię nie wini za to, że się boisz, Rylee, ale życie polega na podejmowaniu ryzyka. Na bawieniu się, nie zawsze bezpiecznie". Jeśli już o tym mówimy, sceny zbliżeń nie różnią się szczególnie od tych w innych erotykach. Cztery razy po dwa razy, osiem razy raz po raz. Na leżąco, na siedząco, na stojąco. Norma. Ale jest w tej "normie" coś, co przebija się przez te "inne". Przede wszystkim Colton to nie Grey, ma obsesję na punkcie kontroli, ale nie jest to kontrola przytłaczająca. Lubi też od czasu do czasu przekazać ster Rylee, dzięki czemu nie ma w ich bliskich spotkaniach żadnej monotonii. Sceny nie są nadmiernie wulgarne, ale opisywane w sposób dość szczegółowy i emocjonalny. I - co zasługuje na podkreślenie (jestem również po lekturze tomu drugiego) - tylko raz pojawił się tekst, którego tak bardzo nie lubię, który wydaje się tak niesamowicie sztuczny i jest w każdym erotyku. Pewnie wiecie, o czym mówię ;) Główne postacie są stworzone tak, że chce się o nich czytać. Chce się wiedzieć, jak potoczy się ich znajomość, jak na siebie wpłyną i czy to przetrwa. Przyciągają się i odpychają, ale nie mogą bez siebie żyć. Natomiast drugoplanowe są już mniej wyraziste i indywidualne. Zlewają się trochę w jedno i nieszczególnie potrafiłabym je wymienić. To jest przyjaciółka, to jest szef: tyle wystarczy. Z czasem oczywiście znajomości się rozwijają, i to w dość ciekawy sposób, ale o tym w recenzji kolejnej części. Jednak jeśli o ,,Driven" chodzi: zakończenie jest tak zaskakujące i nietypowe, że nie można się powstrzymać od sięgnięcia po kolejny tom Fueled. Napędzani pożądaniem, co zrobiłam jeszcze tego samego dnia... ,,Czasem trzeba się roztrzaskać kilka razy, żeby poznać swoje błędy, a jak już opadnie dym, często okazuje się, że jesteś lepsza niż przedtem". Ostatecznie, mimo tych drobnych uwag, szczerze polecam ,,Driven". Może i jest to "typowy erotyk", ale jednocześnie dość ambitny. Myślę, że ucieszą się panie lubiące chwile relaksu, ale połączoną z ciekawymi postaciami i nietypową fabułą. Ciągle czai mi się w zakamarku jakieś "ale", jednak mam nadzieję, że będę potrafiła się go pozbyć albo ukonkretnić po skończeniu serii. Niemniej jednak tom pierwszy zapowiada jazdę bez trzymanki i na to się nastawiam.
Link do opinii
Avatar użytkownika - paulina0944
paulina0944
Przeczytane:2016-08-27, Ocena: 5, Przeczytałam,
Rylee ma poukładane w życiu wszystko. Odniosła sukces, a teraz stara się o dofinansowanie dla jej projektu na rzecz domu dziecka. Podczas aukcji charytatywnej, kobieta zatrzaskuje się w komórce, a jej fobia klaustrofobiczna daje o sobie znaki. Przerażona, zaczyna uderzać w drzwi, które otwierają się znienacka, a Rylee wpada na mężczyznę. Ten bez skrępowania zaczyna ją namiętnie całować i nie wiadomo z jakiej okazji. Oni jeszcze nie wiedzą, że ich losy jeszcze nie raz się splotą... Nie spodziewałam się tak dobrej historii. Po pierwszych 50 stronach zapowiadało się, że historia będzie opierać się głównie o tym, że facet będzie chodzi za dziewczyną dopóki jej nie zaliczy. I w sumie czekałam już kiedy ona się na to zgodzi. Ku mojemu zaskoczeniu główna bohaterka była uparta, z ciętym językiem i potrafiła odmówić przystojnemu mężczyźnie. Bohaterów w tej powieści jest niewiele, bo historia głównie opiera się na relacji Rylee z Coltonem, także no :D Więc Rylee to osoba, która bardzo mi się spodobała, bo nie była taka głupiutka jak większość bohaterek. Do tego była zabawna, sarkastyczna i niedostępna. Potrafiła odmówić i postawić na swoim. Colton za to jest jej kompletnym przeciwieństwem. Osoba publiczna, znana i uwielbiana przez kobiety. Niezależny, uparty i nieustępliwy. Ta dwójka kompletnie z pozoru do siebie nie pasuje, a podupadłe ego Coltona sprawi, że ta dwójka jeszcze nie raz na siebie wpadnie. Historia jest ciekawa i nietypowa dla tego gatunku. Tu nie są najważniejsze sprawy łóżkowe, a smutna i traumatyczna przeszłość, wpływająca na teraźniejszość. Do tego pomoc dzieciom z domu dziecka. Naprawdę warto dać szansę tej powieści, jest mądra, życiowa i prawdziwa. Uświadamia, że nie każdy ma w życiu łatwo i że dobry dom to nie wszystko. Dlatego jeżeli macie okazję to koniecznie sięgnijcie po tę powieść. To dobra lektura dla dziewczyn, która uczy i dostarcza rozrywki. A zakończenie łamie serce na milion kawałków i ja się bardzo cieszę, że mam kolejne tomy i poznam dalsze losy Rylee i Caltona.
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2016-08-21, Mam,
Książka na pierwszy rzut oka wygląda jak powieść erotyczna, jednak bardziej przypomina powieść psychologiczną z erotycznymi scenami. Tak jak przeczuwałem książka do ambitnych nie należy. Rylee Thomas jest dziewczyną poukładaną. Podczas akcji charytatywnej poznaje mężczyznę, który jest nieziemsko przystojny. Ich pierwsze spotkanie jest banalne, pożegnanie tak samo - kończy się pocałunkiem i oboje nie mogą przestać o tym myśleć. Rylee nie może się otworzyć na miłość, a Coltona Donavana interesuje tylko seks. Każde z nich będzie musiało zmienić swoje cele, by osiągnąć to, czego chcą. Występuje tu zderzenie dwóch silnych charakterów, przez co obserwujemy uczucia począwszy od pożądania do złości, wzajemnej krzywdy. Colton jest tutaj górą i to on wyznacza reguły, które Rylee może przyjąć i zostać jego kochanką. Rylee poprzez poznanie z Coltonem poznaje inny obraz miłości i seksu. Zamknięta w sobie dziewczyna, lubiąca mieć nad wszystkim kontrolę pomału otwiera się na zmysłowy świat. Colton jest bogaty, ma niebezpieczną pracę. Czytając "Namiętność silniejszą niż ból" można zauważyć, że autorce udzieliła się fascynacja Greyem, książkę czyta się w kilka godzin. Jest idealna dla kogoś, kto chce przeczytać coś przyjemnego i lekkiego. Autorka książki pisze lekkim piórem, przystępnym dla oka. Sceny łóżkowe są opisane w sposób przyzwoity, przez co książka zbiera punkty. Namiętność bucha między bohaterami udzielając się czytelnikowi. W książce znajdziemy kilka perwersyjnych opisów, ale to nie przeszkadza, gdyż nie dodaje to żadnego niesmaku. Zakończenie książki jest mocne i otwiera furtkę do kontynuacji.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Alexxandra
Alexxandra
Przeczytane:2016-08-11, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki w 2016, Posiadam,
Rylee to piękna kobieta, która dobrze wie, czego chce. Odnosi sukcesy na polu zawodowym i do wszystkiego doszła sama. Do tego opiekuję się dziećmi, które przebywają w domu opieki, poświęca swój czas, aby dać im namiastkę miłości i bezpieczeństwa. Kobieta w wyniku wypadku zatrzaskuję się w schowku, gdzie nikt jej nie słyszy, a do tego klaustrofobia daję o sobie znać. Z opresji ratuje ją Colton. Jego uroda działa na Rylee pobudzająco i sama nie wie jak, dochodzi między nimi do namiętnego pocałunku. Nagle na jej głowę spada kubeł zimnej wody, gdy uświadamia sobie, że dopiero przyłapała tego mężczyznę z inną kobietą. Splot wydarzeń zmusza ich do ponownego spotkania a Colton oznajmia Rylee jak bardzo jest nią zainteresowany. Jak potoczą się ich losy? Czy przypadkowe spotkanie zaowocuję w uczucie? ,,Czuję urojony ból w sercu, gdy malutka jego część odrywa się i zostaję na zawsze oddana Coltonowi". ,,Driven. Namiętność silniejsza niż ból" to pierwsza część serii 'Driven'. Mimo że widać podobieństwa do trylogii Grey'a to moim zdaniem jest to bardzo dobra powieść. Co zaskakujące jest to debiut pisarki, która pokazuję nam, że potrafi świetnie pisać i już, zanim przeczytałam pierwszą część, wiedziałam, że będę musiała sięgnąć po kolejne. W powieści znajdziemy wiele scen erotycznych, które były napisane ze smakiem i zachęcały do dalszego poznania historii. Podobało mi się w książce nawiązanie do wyścigów samochodowych, przez co Colton był jeszcze bardziej seksowny. Pojawia się także wiele sekretów i zdarzeń z przeszłości, które nie dają bohaterom spokoju. To właśnie dlatego relacje między nimi są napięte. Nie mogę zapomnieć o zakończeniu, które zostawiło mnie w całkowitym osłupieniu. Nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy, ale to tylko bardziej podsyca moją ciekawość, co zdarzy się w drugim tomie. Wiele zabawnych dialogów między bohaterami zapewniało mi świetną zabawę. Moim zdaniem to właśnie tak powinna wyglądać literatura erotyczna. I wydaję mi, że to najlepsza autorka pośród wszystkich, z których twórczością się zapoznałam. Książka jak najbardziej godna polecenia dla fanów takiej literatury a ja zabieram się za kolejną część.
Link do opinii
Avatar użytkownika - reading-mylove
reading-mylove
Przeczytane:2016-07-09, Ocena: 5, Przeczytałem, EGZEMPLARZ RECENZENCKI,
Patrząc na tę seksowną okładkę pomyślała, że jest to kolejna książka w stylu ,,Pięćdziesięciu twarzy Grey'a". Zanim zabrałam się do czytania miałam raczej nietęgą minę. Dlatego że w ostatnim czasie często sięgam po książki o tematyce erotycznej. Jednak po przeczytaniu pierwszego tomu trylogii Driven jestem miło zaskoczona. Rylee Thomas ma 26 lat. Mimo młodego wieku odnosi sukcesy na polu zawodowym. Niezależna, perfekcyjna, uwielbia wszystko kontrolować, szczególnie swoje życie, piękna i atrakcyjna. Na jednej z imprez firmowych poznaje, w dość niezręcznej sytuacji, seksownego i przystojnego Coltona Donovana. Co wyniknie z ich znajomości? Czy jeden pocałunek może połączyć dwie bardzo różne osoby? Czytając erotyki nie potrafię oprzeć się pokusie szukania podobieństw do E. L. James. Nie umiem i już! Znów bohaterem jest seksowny bogacz, biznesmen, z pięknym domem, z szybkim samochodem (dodatkowo Colton jest kierowcą rajdowym co już w ogóle podnosi adrenalinę - ech... te wyścigi!), z szałową blondynką u boku, fajną siostrą, z ego większym niż on sam. Oczywiście stałym punktem jest tajemnicza przeszłość, która tak bardzo go prześladuje, że nie jest zdolny do miłości. Został również adoptowany i miał trudne dzieciństwo. Arogancki, pewny siebie dupek. Rylee w jakimś stopniu przypomina Anę, choć na szczęście nie jest tak niezdarna. Nie posiada wewnętrznej bogini, ale często pada słowo ,,dziwka", wiec to samo mówi przez się. Ma też najlepszą przyjaciółkę, z którą mieszka. Widać, że Bromberg inspirowała się Grey'em, ale zachowała umiar. Skoro książka jest erotykiem nie mogło zabraknąć pikantnych scen. Jednak nie zajmują one 3/4 książki. Według mnie autorka wplotła je w bardzo subtelny sposób. I o dziwo, bohaterowie częściej rozmawiają ze sobą. A dialogi są pełne ripost, dowcipu, sarkazmu, a język Rylee jest niesamowicie cięty. Ta dziewczyna nie da sobie w kaszę dmuchać i potrafi nieźle odpysknąć. W powieści bohaterowie komunikują się również przez e-maile, sms-y, ale także przez piosenki! Bardzo pomysłowy zabieg. Summary: Pierwszy tom trylogii Driven pochłonęłam w parę godzin. Książkę czyta się niesamowicie szybko, a jak się zacznie natychmiast chce się skończyć. Fanki literatury erotycznej na pewno się nie rozczarują, bo mamy przystojniaka, namiętne pocałunki, sceny seksu, atmosferę gęstą od pożądania, ale też duchy przeszłości, które ciągle gonią bohaterów. Bo nie tylko Colton skrywa tajemnicę. Czytałam z wypiekami na twarzy i Wam też serdecznie polecam. http://reading-mylove.blogspot.com/2016/07/egzemplarz-recenzencki-k-bromberg.html
Link do opinii
Avatar użytkownika - beata20j20
beata20j20
Przeczytane:2016-06-08, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam,
" Normalność nie jest nudna (...). Normalność jest pożądana." Młoda Rylee Thomas pracuje w firmie Corporate Cares i opiekuje się chłopcami. Co roku jest organizowana impreza mająca na celu zebranie większości funduszy potrzebnych do rozpoczęcia budowy nowych obiektów. Na balu poznaje przystojnego mężczyznę, który ratuje ją z komórki za kulisami, w której zatrząsnęły się drzwi. ,,Spoglądam w górę, błyskawicznie rejestrując wystylizowany nieład czarnych włosów, ciemną skórę, nieznaczny cień zarostu ... i jego oczy". W pierwszej chwili ulega urokowi nieznajomemu, lecz szybko uświadamia sobie, że to ta sama osoba, co chwile temu uprawiał seks z inną kobietą. Dochodzi do głównej atrakcji wieczoru, czyli aukcji. Rylee zmuszona jest wziąć udział. Randkę z Rylee nie ma, kto inny jak Colton Donovan. Czytając książkę K. Bromberg Driven Namiętność silniejsza niż ból miałam nieodparte wrażenie, że czytam lepszą wersję E.L. James Pięćdziesiąt twarzy Greya. Czyta się lekko, choć strony książki kipią od miłości. Zbliżenia zostały opisane delikatnie bez wulgarności lecz rozpalają zmysły czytelnika do czerwoności. Colton Donovan poznajemy go, jako przystojnego mężczyznę, błyskotliwy, pewny siebie, ale i arogancki palant, który traktuje kobiety jak zabawki. Na samym początku oznajmia, Rylee że nie bawi się w związki. Facet, który w pierwszej chwili odpycha mnie swoim zachowaniem na początku później ulega zmianie o 180 0. Z jednej strony próbuje zdobyć, uwieść, oczarować a drugiej strony jedno źle dobrane słowo Rylee i Donovan od razu ją odpycha. Rylee Thomas młoda dziewczyna po dramatycznych przejściach. Pani psycholog pomagająca wychować kilku chłopców. Wrażliwa, szczera, miła, naturalna i prostolinijna a zarazem pracowita, niezależna i pewna siebie. Od samego początku zyskuje zaufanie czytelnika. Na samym początku widać, że tych dwoje połączyło coś niezwykłego, co nie miało już odwrotu. Traumatyczne przejścia z przeszłości dają znać o sobie. On boi się zaangażowania i miłości, ona boi się otworzyć na nowe uczucie. On pragnie seksu, ona dojrzałego związku i miłości. Zakończenie pierwszego tomu trylogii tak mnie wciągnęło że od razu sięgam po kolejną część Fueled. Napędzani pożądaniem. Jeśli lubisz takiego rodzaju powieści erotyczne to zapraszam do jej przeczytania.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Joana
Joana
Przeczytane:2016-02-25, Ocena: 5, Przeczytałem, 26 książek 2016,
Po niedokończonej lekturze książki E L James, chwilowo odstawiłam powieści tego typu, ponieważ nie chciałam znowu marnować czasu. Literaturę erotyczną już miałam przyjemności czytać i to jeszcze na długo przed rozgłosem słynnych "Pięćdziesięciu twarzy...", ale raczej nie planowałam do niej wracać. Pomimo to sięgnęłam po "Driven" tylko i wyłącznie z godnego jej polecenia i na szczęście dla mnie się nie zawiodłam, a nawet i wręcz przeciwnie. "Driven" autorstwa K. Bromberg to intrygujący romans z dużą i gorącą dawką erotyzmu. Bowiem gdy spotykają się dwie postacie o bardzo silnych charakterach to nie możliwym jest by nie iskrzyło przy ich konfrontacji. Rylee Thomas to bardzo piękna i pewna siebie kobieta sukcesu, która jednocześnie nie do końca zdaje sobie sprawę z siły swojej powalającej urody. Jednocześnie jej niestety nie do końca lekki bagaż doświadczań sprawia, że kontroluje swoje życie w dosłownie każdym najdrobniejszym szczególe. Dlatego gdy na horyzoncie pojawia się Colton - bogaty i przystojny kobieciarz oraz kolekcjoner słodkich blondynek, to pewna siebie Rylee w najmniejszym stopniu nie aspiruje do trofeum owego nieziemsko seksownego indywiduum. No ale cóż, jak to najczęściej w życiu i z ogniem bywa - czasami wystarczy jedna iskierka by wzniecić pożar Colton Donowan jest mężczyzną przyzwyczajonym do tego, że dostaje wszystko czego zapragnie i to bez zbędnych ceregieli zwanych uczuciami. Natomiast Rylee Thomas to kobieta, która ma pełną kontrolę nad swoim życiem i kieruje się w nim intuicją i uczuciem. Zatem z założenia związek tych dwojga nie ma szans na przetrwanie, bowiem ona nie umie dać mu tego do czego jest przyzwyczajony, a on nie może jej dać to czego ona potrzebuje. Nie zmienia to jednak faktu, że połączy ich gorący romans przez co książka, aż kipi od erotyzmu. Namiętność i pożądanie tych dwojga są wręcz namacalne, co z pewnością rozpala zmysły. No ale nie ma się czemu dziwić sięgając po tego typu literaturę. Natomiast zdziwiła mnie niezła fabuła, która wciąga i nie pozwala się oderwać od książki. Ponad to swego rodzaju gra, którą prowadzili główni bohaterowie doprowadzała nie raz do ciekawych dialogów i ciętych ripost. Co z pewnością dodało książce dodatkowego animuszu, bo pomimo swej przewidywalności jednak mnie rozbawiła i wciągnęła. Dlatego z przyjemnością przyznaję, iż książka nie pozwoliła mi, by oderwać się od niej ani na chwilę. Natomiast żar bijący z pełnych erotyzmu scen sprawił, że czyta się ją bardzo szybko i niesamowicie przyjemnie. Ponad to wartka akcja nie raz bawi, wzrusza i doprowadza do szału co z pewnością składa się na udany wieczór z tą książką w ręku. No i to zakończenie, które mnie całkowicie oszołomiło, zdezorientowało i osłupiło tak, że przez chwilę siedziałam zaskoczona. Gdyby nie fakt, że dobrnęłam do niego w późno nocnych albo i wcześnie porannych godzinach to z pewnością sięgnęłabym zaraz po drugi tom. Mimo wszystko muszę jeszcze dodać, że tak, wiem i przyznaję to nie jest literatura najwyższych lotów i z pewnością na długo nie zagości w mojej głowie, ale z drugiej strony jakie to ma znaczenie. Spełniła swoje zadanie, uprzyjemniła jeden z ponurych i chłodnych zimowych wieczorów a namiętność i pożądanie jakim była przesiąknięta dosłownie wylewały się z jej stron. Zatem jeśli macie ochotę na rozgrzanie chłodnych wieczorów to z pewnością i zdecydowanie ta pozycja wygrywa przed kubkiem gorącej herbaty. Polecam! Pozdrawiam serdecznie Zaczytana Joana http://epilog-zaczytana-joana.blogspot.com/2016/02/driven-namietnosc-silniejsz-niz-bol-tom.html
Link do opinii
Avatar użytkownika - awiola
awiola
Przeczytane:2015-07-02, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2015, Mam,
"Czasem nasza podróż życiowa niemiłosiernie się ciągnie, gdy staramy się dotrzeć do kulminacji swoich wysiłków i osiągnąć jakiś cel. A gdy nam się uda, życie przyspiesza i szybko się kończy". Całkowicie się zatraciłam, totalnie uległam i skapitulowałam. Tak, to romans erotyczny. Tak, wzorowany na najsławniejszej obecnie trylogii erotycznej E. L. James. Tak, nie jest to ambitna literatura i na pewno nie wejdzie do światowego kanonu. I cóż z tego! Tyle emocji, namiętności i pożądania na prawie czterystu stronach, całkowicie i nieodwołanie mnie urzekło. Jeszcze nie ochłonęłam... K. Bromberg to żona, matka, poskramiaczka dzieci, podnosicielka zabawek, szofer i domowy Spiderman. Uwielbia dietetyczną colę z rumem, głośną muzykę i zapasy czekolady w spiżarni. Gdy potrzebuje chwili oddechu od codziennych zajęć, ćwiczy na bieżni lub czyta na czytniku pasjonującą lekturę. Autorka obecnie mieszka w południowej Kalifornii. "Driven. Namiętność silniejsza niż ból" to jej debiut pisarski i zarazem pierwszy tom erotycznej trylogii. Rylee Thomas to kobieta, która ściśle kontroluje swoje życie. Jest atrakcyjną, niezależną dziewczyną z ciężkim bagażem doświadczeń, kochającą dzieci poszkodowane przez los. Pomimo faktu, że nie śledzi świata mody i nie interesują ją najnowsze trendy oraz kolekcje, a ubrania versace czy torebki bugatti to dla niej niepotrzebny dodatek, potrafi olśnić prawdziwą klasą i obyciem. Na balu charytatywnym, całkiem przypadkowo poznaje w dość krępującej sytuacji przystojnego i seksownego Coltona Donovana. Ich namiętny pocałunek rozpoczyna lawinę wulkanu pożądania, seksu i namiętności. W pierwszym tomie trylogii "Driven" nie da się nie zauważyć wielu podobieństw z dziejami Christiana i Anastasii Steele. Colton jest bogaty, przystojny i mega seksowny. Nie dopuszcza do siebie myśli, że mógłby kogoś pokochać, a przez jego życie przewija się wiele pięknych kobiet, które szybko się pojawiają i równie szybko znikają. Bohater, podobnie jak Grey został adoptowany i miał trudne dzieciństwo. W przypadku Rylee, tych podobieństw jest o wiele mniej, jednak bohaterka podobnie jak Ana, posiada swoją wewnętrzną - tym razem nie boginię - ale za to dziwkę. I jedno co mnie zaskoczyło, to zupełny brak wątku BDSM w powieści. Podczas tej lektury, mimowolnie nasuwały mi się więc porównania do książki E. L. James, jednak muszę przyznać, że widoczna inspiracja K. Bromberg najsławniejszą trylogią, w żaden sposób nie zmniejszyła mojego zadowolenia z lektury jej książki. Pewnie dlatego, że historia Rylee i Coltona jest po prostu naładowana erotyzmem i każda z nas, kobiet, chciałaby przeżyć taki romans. Po lekturze pierwszego tomu, zaczęłam się zastanawiać, kogo wybrałabym na mężczyznę, który zapewniłby mi tak nieziemskie doznania, jeśli miałabym oczywiście możliwość wyboru pomiędzy Christianem a Coltonem. I powiem Wam, że kreacja kierowcy aut wyścigowych, mężczyzny z ego rozdmuchanym do granic możliwości, aroganckiego i pełnego seksapilu, zdecydowanie bardziej oddziaływała na moje zmysły i wyobraźnię. Cóż, taki mężczyzna to istny kusiciel i nie dziwię się, że Rylee pomimo swojego kodeksu moralnego, nie była mu się w stanie oprzeć. Która kobieta by była... Cała książka naładowana jest wieloma pikantnymi erotycznymi scenami, która rozpalają zmysły. Erotyzm i namiętność oraz pożądanie to nieodzowne części składowe pierwszego tomu i zdziwiłabym się gdyby było inaczej, to bowiem przecież powieść erotyczna. Ale to nie wszystko, bowiem fabuła obfituje także w rozbrajające dialogi, pełne ciętych ripost, które wielokrotnie wywoływały na mojej twarzy uśmiech i niedowierzanie. Swoista gra głównych bohaterów, konfrontacja ich różnych stanowisk życiowych, prowadzi do wielu zabawnych sytuacji, które czynią powieść jeszcze ciekawszą i bardziej wciągającą. Interesującym pomysłem autorki zastosowanym w fabule było dla mnie także porozumiewanie się Rylee i Coltona poprzez teksty piosenek. Powieść K. Bromberg przeczytałam w jeden dzień, nie mogąc oderwać się od tej książki nawet na chwilę. Co tam obiad, co tam sprzątanie, co tam serial! Najważniejsze były kolejne strony tej naładowanej erotycznym ładunkiem powieści, która pomimo swojej przewidywalności, zapewniła mi kilka godzin wspaniałej rozrywki. Zakończenie pierwszego tomu totalnie wbiło mnie w fotel, więc właśnie zabieram się za część drugą, by poznać dalsze losy bohaterów. Jeśli lubicie powieści erotyczne, musicie koniecznie zajrzeć do tej trylogii!
Link do opinii
,,Driven. Namiętność silniejsza niż ból" to pierwszy tom zmysłowej trylogii i prawdziwy kąsek dla fanów erotyki. Rylee Thomas jest poukładaną dziewczyną i podczas pewnej akcji charytatywnej poznaję przystojnego nieznajomego. Spotkanie to kończy się namiętnym pocałunkiem i oboje nie mogą przestać o tym myśleć. Dziewczyna boi się otworzyć oraz poddać pożądaniu a Colton Donavan pragnie tylko seksu. Mają różne priorytety i będą musieli oboje zmienić swoje dotychczasowe cele, by osiągnąć to o czym mażą. Wszystko to brzmi tak stereotypowo i niestety tak właśnie jest. ,,Driven" to sztampowa powieść erotyczna. Zły chłopiec, dobra dziewczyna. Połączył ich dobry seks. Wszystko podsycone wszędobylskim napięciem erotycznym. Mało oryginalne, jednak przyznaję, że miłe. Zacznę od Coltona, który zrobił na mnie ogromne wrażenie, i to nie był zachwyt jego osobą. Początek znajomości tej dwójki był burzliwy a wszystko, co wypływało z ust tego mężczyzny napawało mnie niesmakiem. Namiętne frazesy być może miały być podniecające, ale tak na mnie nie działały. Donavan zachowywała się jak jeden wielki buc, palant i arogant, który traktuje kobiety przedmiotowo i lekceważąco. Już myślałam, że tego nie wytrzymam. Oczywiście podejrzewałam, że jest w tym większy sens, uzasadniony jego przeszłością, ale wszystko ma swoje granice. Całe szczęście, że po tym nieszczęsnym przyjęciu akcja nabrała tępa a mężczyzna pokazał się z innej, lepszej strony. Możliwość poznawania bohatera i odkrywania jego czulszej strony było niezwykle balsamicznym doznaniem. Główną bohaterką jest Rylee, dziewczyna zamknięta w sobie, spokojna i lubiąca mieć nad wszystkim kontrole. Poznanie Coltona zmienia jej dotychczasowe podejście do seksu i stopniowo otwiera się na zmysłowy świat. Bohaterowie nie zakasują, jednak to ich pasję okazały się najbardziej interesujące. Colton jest sławny, bogaty z niebezpieczną pracą, jednak to zawód głównej bohaterki okazał się największym atutem tej książki. Zbiera fundusze na pomoc dzieciom. Pomaga w wychowaniu kilku chłopców i wszystko, co związane z tym tematem bardzo mnie ciekawiło, sami chłopcy sympatyczni i z chęcią zgłębiłabym ten temat. Autorka pisze lekko z upodobaniem do opisowości. Kwiecisty język i kilka powtórzeń nie stanowią większego problemu, ponieważ zapunktowała scenami seksu. Jest to ważny aspekt w literaturze erotycznej i tutaj został on bardzo dobrze przedstawiony. W zbliżeniach bohaterów nie ma nic gorszącego, są śmiałe i smaczne. Nie brak w nich perwersyjności, ale myślę, że nikt nie poczuje niesmaku a wręcz przeciwnie. Namiętność bucha i daje wiele przyjemności. Pomimo słabego początku, książkę uważam za udaną. Zadowoli każdą fankę literatury erotycznej i romansu. Miła i niewymagająca, idealna na wieczór. Zakończenie mocne i zachęcające do kontynuacji serii. 3+/6
Link do opinii
Avatar użytkownika - azetka79
azetka79
Przeczytane:2015-01-16, Ocena: 6, Przeczytałam,
uhhhhh, mocna lektura....
Link do opinii

Wszystko byłoby względnie dobrze, gdyby nie to, że przy pierwszym spotkaniu gość jest tak... nachalnie pewny siebie - jak w połowie książek tego gatunku...

cóż... może w drugim tomie stwierdzi, że trochę podzieli się swoim bagażem? A w trzecim tomie będzie przesłodzony związek?

Link do opinii
Avatar użytkownika - InezStanley
InezStanley
Przeczytane:2017-10-12, Ocena: 6, Przeczytałam, Rok 2017,

"DRIVEN. NAMIĘTNOŚĆ SILNIEJSZA NIŻ BÓL"... TOM I... K. BROMBERG 

Jak już pewnie zauważyliście, uwielbiam czytać książki. Czytam kryminały, obyczajowe, fantasy, ale najbardziej lubię czytać książki o miłości, a jeżeli do tego są to erotyki napisane w dobrym guście, to jestem mega szczęśliwa. Dziś będzie właśnie o takim erotyku, a właściwie o pierwszej jego części. 

Chciałabym wam przedstawić,mój punkt widzenia tej oto publikacja, która jest jedną z trzech części serii "Driven" napisaną przez K. Bromberg. 

„Driven. Namiętność silniejsza niż ból” to pierwszy tom zmysłowej trylogii i prawdziwy kąsek dla fanów erotyki. 

Rylee Thomas jest poukładaną dziewczyną i podczas pewnej akcji charytatywnej poznaję przystojnego nieznajomego. Spotkanie to kończy się namiętnym pocałunkiem i oboje nie mogą przestać o tym myśleć. Dziewczyna boi się otworzyć oraz poddać pożądaniu a Colton Donavan pragnie tylko seksu. Mają różne priorytety i będą musieli oboje zmienić swoje dotychczasowe cele, by osiągnąć to o czym mażą.
Colton Donovan to przystojny, bogaty i seksowny mężczyzna, który uważa, że miłość nie jest dla niego, a kobiety zmienia jak rękawiczki. Spotykają się na balu charytatywnym... i od tego momentu wszystko się zaczyna. Każdy z bohaterów skrywa tajemnicę, każdy musi pokonać demony przeszłości i każdy musi nauczyć się kochać. 

W powieści następuje zderzenie dwóch silnych charakterów i od samego początku mamy pełną gamę uczuć, od namiętności i pożądania, do złości i wzajemnego krzywdzenia siebie. Colton od początku ustala reguły, które Rylee może przyjąć i być jego kochanką, albo nie, z tym, że wtedy ich znajomość skończy się natychmiast. Bohaterka usiłuje oprzeć się przystojnemu mężczyźnie, ale jej wewnętrzny kodeks tym razem zawodzi i kobieta ulega.

Możemy tu zauważyć widoczną fascynację autorki powieścią o Greyu, ale w żadnym razie w niczym to nie przeszkadza, i zdradzę Wam sekret - nie znajdziecie tu nic z BDSM ;). W każdym razie ja uległam Coltonowi tak, jak Rylee, na tyle, że przeczytałam książkę w kilka godzin, a zakończenie rozłożyło mnie na łopatki i natychmiast wzięłam do ręki drugą część, a potem trzecią. I tak sobie myślę, że chciałabym przeżyć taką historię, chyba każda z nas by chciała...
Wszystko to brzmi tak stereotypowo i niestety tak właśnie jest. „Driven” to sztampowa powieść erotyczna. Zły chłopiec, dobra dziewczyna. Połączył ich dobry seks. Wszystko podsycone wszędobylskim napięciem erotycznym. Mało oryginalne, jednak przyznaję, że miłe. 

Zacznę od Coltona, który zrobił na mnie ogromne wrażenie, i to nie był zachwyt jego osobą. Początek znajomości tej dwójki był burzliwy a wszystko, co wypływało z ust tego mężczyzny napawało mnie niesmakiem. Namiętne frazesy być może miały być podniecające, ale tak na mnie nie działały. Donavan zachowywał się jak jeden wielki buc, palant i arogant, który traktuje kobiety przedmiotowo i lekceważąco. Już myślałam, że tego nie wytrzymam. Oczywiście podejrzewałam, że jest w tym większy sens, uzasadniony jego przeszłością, ale wszystko ma swoje granice. Całe szczęście, że po tym nieszczęsnym przyjęciu akcja nabrała tępa, a mężczyzna pokazał się z innej, dużo lepszej strony. Możliwość poznawania bohatera i odkrywania jego czulszej strony było niezwykle balsamicznym doznaniem. 

A jest to – w skrócie mówiąc – historia burzliwej relacji dobrej i nieco przeciętnej dziewczyny z sąsiedztwa z hollywoodzkim playboyem, skrajnie niegrzecznym. Rylee Thomas i Colton Donavan. Ona – zaangażowana społecznie pani psycholog, oddana pracy z chłopcami pozbawionymi domu. Dobra, szczera, naturalna i prostolinijna. Pracowita, niezależna. Niepozbawiona kompleksów. Od początku zyskuje sympatię czytelnika i chce się kibicować jej pracy i szczęściu osobistemu. Z nim jest wręcz przeciwnie. W pierwszych rozdziałach daje się poznać z tej najciemniejszej strony. Oczywiście jest nie tylko nieziemsko przystojny, ale także niewyobrażalnie bogaty. Jednakże mimo tych niepodważalnych zalet oraz niebywałego uroku osobistego, absolutnie nie wzbudza nawet cienia sympatii, a wręcz przeciwnie – niepokój. I właśnie wtedy On i Ona spotykają się na akcji charytatywnej. Jego słowa są jednocześnie ostrzeżeniem i obietnicą: „Dobrze wiesz, że głęboko w środku mała cząstka tej poprawnej, przyzwoitej kobiety, jaką jesteś, pragnie odwiedzić to pozbawiona oporów, seksowne i nieskrępowane miejsce wewnątrz ciebie, które błaga o uwolnienie. Miejsce, które bez wątpienia mogę pomóc ci odnaleźć”. To jest ten moment, w którym czytelniczka zaczyna domyślać się dalszego biegu zdarzeń, a co bardziej empatyczna chciałby ostrzec Rylee („tę biedną dziewczynę”) i uchronić tym samym przed skrzywdzeniem. Niestety, jak za sprawą Fatum w antycznej tragedii – kiedy namiętność połączyła tych dwoje, nie ma już odwrotu. Spirala pożądania i bólu zostaje wprawiona w ruch, a napędzają ją… emocje głównych bohaterów. Bowiem mimo wielu różnic, jest coś, co ich łączy – oboje niosą z sobą bagaż traumatycznej przeszłości. Demony jego przeszłości sprawiają, że jak ognia boi się zaangażowania i miłości (o czym informuję ją bezpośrednio już na samym początku znajomości), ona z kolei boi się znów otworzyć na czucie siebie samej, swojego ciała i seksualności. Z kolei ich potrzeby są skrajnie różne i wręcz wykluczają się wzajemnie – on pragnie wyłącznie seksu, ona – miłości i dojrzałego związku. Oboje od samego początku wiedzą, że nie ma dla nich szansy na wspólną przyszłość. Colton ostrzega wręcz Rylee – przed samym sobą. Ona zaś szarpie się i miota, owładnięta sprzecznymi pragnieniami i uczuciami. Wie, że cierpienie jest nieuniknione. I że wiążąc się z tym mężczyzną, skazuje się na nie. Jednocześnie, jako psycholog pracujący z ofiarami przemocy, domyśla się, że jej ukochany w dzieciństwie przeszedł przez piekło i… postanawia za wszelką cenę mu pomóc. Ale chemia jest zbyt silna. A namiętność – silniejsza niż ból. 

„Namiętność silniejsza niż ból” to – ze względu na ładunek emocji i psychicznych traum – bardziej melodramat niż powieść stricte erotyczna. Z tego powodu nie jest to też z całą pewnością pozycja lekka, szczególnie dla kogoś, kto zatrzymuje się przy wątkach psychologicznych, próbuje analizować, dociekać… Chociaż strony aż kipią od miłosnej chemii, opisów samego seksu jest niewiele (o ile dobrze pamiętam, trzy). Same zbliżenia opisane zostały, muszę przyznać, dość dobrze – ze smakiem, bez wulgarności. Ale i bez pruderii.
Autorka pisze lekko z upodobaniem do opisowości. Kwiecisty język i kilka powtórzeń nie stanowią większego problemu, ponieważ zapunktowała scenami seksu. Jest to ważny aspekt w literaturze erotycznej i tutaj został on bardzo dobrze przedstawiony. W zbliżeniach bohaterów nie ma nic gorszącego, są śmiałe i smaczne. Nie brak w nich perwersyjności, ale myślę, że nikt nie poczuje niesmaku a wręcz przeciwnie. Namiętność bucha i daje wiele przyjemności. 
Dawno nie czytałam powieści tak nasyconej erotyzmem i z tak pikantnymi scenami erotycznymi. W trakcie czytania wręcz namacalnie czuje się chemię, jaka wytworzyła się między bohaterami. Jeżeli do tego mamy cięte riposty, ciekawe dialogi i od czasu do czasu porozumiewanie się bohaterów za pomocą piosenek, to otrzymujemy przepis na powieść idealną dla osób chcących przeczytać coś lekkiego i przyjemnego. 

„Dlaczego wciąż o nim myślę, skoro nic w nim nie ma?” – pyta samą siebie główna bohaterka. I odpowiada: „Bo coś w nim jest” (s. 73). „Dlaczego ja czytam dalej…?” – pytam samą siebie w chwili, gdy mdli mnie już od jazdy na karuzeli emocji rozkręconej przez Rylee i Coltona. „No więc, dlaczego? Bo coś w tym jednak jest. Coś, co przyciąga. Co hipnotyzuje. I nie pozwala się oderwać”. Niczym serial, o którym wiemy, że to rozrywka nie najwyższych lotów. My, ludzie uwielbiamy historie. A my, kobiety – szczególnie te z dużą dawką emocji. I oczywiście z romansem w tle. A czyż nie tego oczekujemy od kobiecej beletrystyki o mocnym zabarwieniu erotycznym?
Mimo iż całość jest szablonowa i przewidywalna, z wyżej wymienionych powodów, sięgam po tom II – Fueled. Napędzani pożądaniem. 

Polecam!! Gwarantowany pożar namiętności i morze łez  :)

Link do opinii
Avatar użytkownika - Anawinkar
Anawinkar
Przeczytane:2023-08-31, Ocena: 4, Przeczytałam, Półka,
Inne książki autora
Last Resort
K. Bromberg0
Okładka ksiązki - Last Resort

Miałam go już nigdy więcej nie spotkać. Poznaliśmy się w nocnym klubie. Zaczął mnie podrywać przy barze, a ja wprost nie mogłam oderwać od niego wzroku...

Slow Burn. Kropla drąży skałę. Seria Driven
K. Bromberg0
Okładka ksiązki - Slow Burn. Kropla drąży skałę. Seria Driven

Książka, którą trzymasz w dłoni, jest ekscytującym dopełnieniem trylogii Driven pióra K. Bromberg. Trylogii, która nie jest zwykłym romansem. To wysmakowana...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Szepty jeziora
Grażyna Mączkowska
Szepty jeziora
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy