Historia, która pozwala oswoić nieuchronność bycia w drodze.
Nowa książka autorki świetnie przyjętej powieści Pod słońcem.
Gwiazdozbiór Oriona rozświetla zimowe niebo nad Puszczą Białowieską. W dzikim i oszałamiającym lesie Eliza staje twarzą w twarz ze swoimi demonami, dźwigając bagaż własnych oraz cudzych historii i strat. Nie jest sama, w jej głowie wciąż dźwięczy głos Lou- przyjaciółki, niespełnionej miłości, siostrzanej duszy, która obdarowała ją zachwytem nad światem. Eliza jednak od dłuższego czasu nie ma z Lou żadnego kontaktu, dlatego postanawia podążyć jej tropem.
W Domu Oriona struktura konstelacji przenosi nas do kolejnych miejsc - Puszczy Białowieskiej, rozgorączkowanych Aten, lasu deszczowego w środkowym Meksyku. Podążamy za intrygującymi i tajemniczymi splotami losów ludzi, zwierząt, minerałów i gwiazd, pozostających w nieustającym ruchu.
Julia Fiedorczuk w charakterystycznym dla siebie stylu po raz kolejny zabiera nas w podróż do świata przyrody nierozerwalnie związanego z człowiekiem. Autorka, czerpiąc garściami z mitologii różnych kultur, buduje niekonwencjonalną, planetarną opowieść o rozedrganej współczesności.
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2023-07-12
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 240
Konstelacje uczuć i relacji
Gdyby spadające gwiazdy faktycznie spełniały życzenia i dana mi była kariera pisarska, to chciałabym pisać choć w połowie tak dobrze, jak robi to Julia Fiedorczuk. Jej styl całkowicie trafia w moją wrażliwość, o czym przekonałam się już przy jej poprzedniej powieści.
O ile "Pod słońcem" charakteryzowało się dość liniową fabułą, w której można było obserwować losy bohaterów, o tyle "Dom Oriona" ma dość luźną konstrukcję złożoną ze wspomnień i przemyśleń głównej bohaterki. Ogromną rolę w historii Elizy odgrywa przyroda, która może być zachwycająca i fascynująca, ale również niebezpieczna i bezwzględna. Autorka wielokrotnie prezentuje złożoną, intymną relację człowieka z naturą.
W najnowszej powieści Julia Fiedorczuk łączy kilka wątków - przyjaźń, pracę reporterską, okrutny los uchodźców na wschodniej granicy. Jednym z głównych motywów wybrzmiewających w tej narracji jest strata. Strata najbliższej przyjaciółki, pokrewnej duszy, stabilności i bezpiecznej przystani w życiu, ale też samotność wynikająca z braku energii do tworzenia nowych relacji.
"Dom Oriona" to bardzo kameralna opowieść o przeżywaniu wewnętrznego kryzysu i poszukiwaniu siebie w wędrówce - tej dosłownej i tej metaforycznej. Myślę, że jest to jedna z tych powieści, w których ważniejsze od przyswojenia i zrozumienia fabuły, jest wczucie się w klimat opowieści.
Opowiadania Julii Fiedorczuk czyta się jak kobiecy niby-traktat o namiętnościach, lękach, różnie rozumianych inicjacjach, sprzężeniach i rozprzężeniach...
Najnowszy tomik Fiedorczuk to pełen niespodziewanych mariaży kolaż różnorakich tradycji i dyskursów poetyckich, które autorka zręcznie łączy w organiczną...
Przeczytane:2024-05-31, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku, Literatura polska,
Może być.