Podczas koncertu rockowego w Edynburgu działacz fundacji dobroczynnej ginie przecięty niemal na pół. Nikt z wielotysięcznego tłumu nie zauważył zbrodni...
Tej samej nocy pielęgniarka hospicjum zostaje zmiażdżona meblami we własnym domu…
Tydzień później w kontenerze na śmieci w jednej z uliczek przypadkowy przechodzień znajduje ciało nauczycielki uduszonej jej własnym szalikiem…
Detektywi Luc Callanach i Ava Turner nie znajdują żadnego motywu ani żadnych tropów – aż do chwili gdy dostają informację o zagadkowych graffiti na murach budynków z opisem każdej z ofiar. Wtedy uświadamiają sobie, że napisy pojawiają się przed każdym morderstwem, a nie po nim. Morderca obwieszcza w ten sposób światu, kim będzie jego następna ofiara. Im bardziej niewinna, tym lepiej...
Ktoś zabija dobrych ludzi w mieście. Czytasz i główkujesz, kto zginie następny. Nie próbuj zgadywać. I tak ci się to nie uda.
Marta Guzowska, laureatka Nagrody Wielkiego Kalibru, autorka kryminału Chciwość
Przerażająca. Nie da się odłożyć na półkę, mimo ogarniającej trwogi.
Sandra Kortas-Dorsz, dlaLejdis.pl
Detektyw Luc Callanach zmierzy się z zabójcą, który nie pozostawia śladów i nadaje nowe znaczenie zbrodni idealnej.
Marta Zagrajek, zukoteka.blox.pl
HELEN FIELDS przez trzynaście lat była adwokatem od spraw kryminalnych.
Jako pisarka zadebiutowała kryminałem Perfekcjonista – bestsellerem Amazonu i magazynu „The Bookseller”. W ciągu zaledwie pół roku sprzedano w Anglii 125 000 egzemplarzy. Prawa do publikacji kupili wydawcy w innych krajach. Książka zdobyła nominację do CWA Dagger 2017 dla najlepszego debiutu roku (odpowiednik filmowego Oscara dla kryminału). Brytyjska telewizja zrealizuje film na jej podstawie.
Dobrzy ludzie muszą umrzeć to druga powieść w serii. Na początku 2018 w Anglii ukaże się trzecia.
Wydawnictwo: Amber
Data wydania: 2017-09-19
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 400
Tytuł oryginału: Perfect Prey
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Beata Horosiewicz
Mając więcej czasu na czytanie(jestem półleżąca - noga w gipsie) wybrałam z biblioteki trochę starszych książek; przeplatam je z nowościami a kilka lat temu brakowało mi czasu na bieżącą lekturę nowości.
Nie zawiodłam się na Helen Fields, co prawda to moje pierwsze z nią spotkanie, ale książka jest bardzo dobra, trudno się od niej oderwać aby wiedzieć kto jest odpowiedzialny za te wszystkie okropności.
Drugi tom cyklu o inspektorze Callanach'u. Książka "Dobrzy ludzie muszą umrzeć" jest jeszcze lepsza niż pierwsza część i w zasadzie wciąga już od pierwszej strony do tego stopnia, że ciężko jest się od niego oderwać. Fabuła jest dobrze przemyślana i wszystko składa się w logiczną całość. A Luc i Ava jak zwykle wykazują się perfekcjonizmem i pełnym zaangażowaniem w sprawę.
"Perfekcjonista" okazał się na tyle wciągającą lekturą, że postanowiłam iść za ciosem i sięgnąć po drugą część serii o Lucu. I nie zawiodłam się, gdyż poziom z części pierwszej jest utrzymany a wątek kryminalny zupełnie inny. Za to poziom brutalności nadal wysoki.
Akcja rozpoczyna się osiem miesięcy po wydarzeniach z "Perfekcjonisty", kiedy to na koncercie rockowym zostaje zamordowany młody chłopak. Samotna śmierć w tłumie wzburza opinią publiczną, a wkrótce coraz wymyślniejsze zabójstwa dokonane na ludziach, którzy przysłużyli się społeczeństwu, zasieją strach i sparaliżują policjantów. Zmiażdżona pielęgniarka, obdarty ze skóry bibliotekarz. Wydaje się, że morderca nie powstrzyma się przed niczym a jego celem jest budzenie zgrozy. Na oczach całego świata, w Edynburgu, rozgrywa się gra, o której nikt nie ma pojęcia.
Luc i Ava mają pełne ręce roboty. Inspektor czuje się już bardziej akceptowany i nie ma problemów z porozumiewaniem się z kolegami. Niestety, za sprawą pewnego funkcjonariusza z działu walki z przestępczością komputerową, którego ekipa prowadzi śledztwo dotyczące kradzieży wielu milionów, jego relacje z Avą bardzo się psują. Luc boryka się z uczuciem odrzucenia, jednocześnie nawiązuje kontakt z blogerem prowadzącym stronę z wiadomościami oraz z komputerowym geniuszem. We trójkę próbują rozgryźć tożsamość mordercy, która ukryta jest w sieci darknetu. Ava z kolei musi zmierzyć się z chorobą matki i poukładać sprawy z narzeczonym.
Autorka zawiązała świetną intrygę i stworzyła mordercę budzącego trwogę swoją bezwzględnością. Fabuła jest spójna, pomiędzy wątki kryminalne delikatnie wplecione są wątki obyczajowe, pozwalające lepiej poznać głównych bohaterów. Motyw darknetu, gdzie przy odpowiednich zasobach finansowych można kupić dosłownie wszystko, zawsze mnie ciekawi, nie inaczej było tym razem. Pomyśleć, że gdy ja stukam sobie w klawisze, ktoś w tym samym czasie, lecz na poziomie niedostępnym dla przeciętnego użytkownika, właśnie kupuje sobie czyjeś życie albo śmierć. Przeraża mnie to chyba bardziej niż morderstwa.
Kreacja bohaterów nadal jest na wysokim poziomie, postaci są spójne i budzące sympatię. W tej części na uwagę zasługuje postać Bena, komputerowego geniusza, człowieka młodego, owładniętego manią prześladowczą, jego dbałość o bezpieczeństwo zakrawa wręcz na paranoję, lecz okazuje się niezbędna przy jego pracy.
"Dobrzy ludzie muszą umrzeć" to bardzo dobry, mocny thriller, przy którym nie sposób się nudzić. Polecam fanom gatunku.
Porywa kobiety sukcesu. Skrupulatnie aranżuje sceny zbrodni. I nie zaciera wszystkich śladów… Doszczętnie spalone ciało znanej prawniczki znalezione...
Psychopatyczny morderca znajduje perfekcyjne narzędzie zbrodni…Czy zdoła nim zadać perfekcyjną śmierć?... Nowy kryminał z inspektorem Callanachem...
Przeczytane:2019-03-10,
Detektyw Luc Callanach jest głównym bohaterem tego cyklu. Ma francuskie korzenie i pracował wcześniej we francuskim Interpolu. Perturbacje życiowe zawiodły go aż do Szkocji. Helen Fields celowo wybrała tak dwa skrajne miejsca, aby postać Callanacha nabrała większego wyrazu. W Edynburgu jego francuskie pochodzenie i wygląd kinowego playboya wyróżniają się o wiele bardziej niż mogłyby w Londynie, które jest już znacznie bardziej wielokulturowym miastem. Trzeba przyznać, że ten zabieg udał się autorce bardzo dobrze i różnice kulturowe bywają powodem kłótni, docinków oraz niewinnych wpadek. Wyraźnie widać, że Luc nie jest u siebie, ale ludzie powoli zaczynają się do niego przekonywać.
Postać detektywa można było nakreślić na wiele sposobów. Ponieważ jego fizjonomia jest bardzo ujmująca, o ile nie zapierająca dech w piersiach, mógłby on być aroganckim dupkiem, pozbawionym kompletnie taktu. Plus świetnym detektywem. Ale autorka poszła drugą drogą. Owszem, jest zniewalająco przystojny, ale ma to gdzieś. On przede wszystkim jest znakomitym detektywem i tak chce być postrzegany. Swój urok osobisty zostawił we Francji, razem z całą swoją przeszłością.
Całość na zukoteka.blox.pl