"Dobrze się myśli literaturą to zbiór esejów" o praktykowaniu wiary w literaturę, rozumianą jako konieczność mówiącego człowieka. Ryszard Koziołek przekonuje, że ilekroć próbujemy coś wyjaśnić, porozumieć się z innym lub wyrazić własne emocje, jesteśmy skazani na literaturę. Czynimy to również bez lektury, ale - jak przekonuje autor - czytanie ulepsza nasze myślenie i mowę.
W myśleniu literaturą autor sięga do twórczości klasyków - jak Prus, Kraszewski, Sienkiewicz, Przybyszewska czy Mrożek - oraz pisarzy współczesnych - Springera, Stasiuka, Pilcha czy Karpowicza. Życiorysy są dla niego równie ważne, jak fikcje, jeśli tylko pozwalają myśli ruszyć z miejsca i ćwiczyć się w wyrażaniu i opowiadaniu świata.
Eseje Ryszarda Koziołka to także głos w sprawie przywrócenia literaturze należnego jej miejsca, które ostatnimi czasy osłabiły media wizualne. Autor udowadnia, że dla człowieka nie ma lepszego programu symulacyjnego do trenowania wyobraźni, mowy i myślenia niż literatura.
"Nie mam żadnych wątpliwości: nikt nie czyta dziś w Polsce literatury tak wnikliwie i tak namiętnie jak Ryszard Koziołek. Prowokujący erudyta, zadziorny eseista, zaskakujący intelektualista. Pisze, jak mało kto. Trochę przesadza z tym pozytywizmem, ale "nobody's perfect"." Michał Paweł Markowski
Wydawnictwo: Czarne
Data wydania: 2016-04-13
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 288
Czytajmy klasyków, by poznać przyszłość - nawołuje Ryszard Koziołek, pokazując, jak ważna dla przetrwania naszego gatunku jest zdolność rozumienia i...
,,Dobrze się myśli literaturą" to zbiór esejów o praktykowaniu wiary w literaturę, rozumianą jako konieczność mówiącego człowieka...
Ocena: 6, Przeczytałam,
'Literatura to jedyne sny, których nie śnimy samotnie'.
To tylko jeden z cytatów tej porywającej publikacji pióra prof. Ryszarda Koziołka, literaturoznawcy, od 2020 roku rektora Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach.
Książka Dobrze się myśli literaturą stanowi zbiór esejów, uporządkowanych w niezwykle pedantyczny sposób i przedstawionych w bardzo efektowny sposób. Teksty dotyczą należnego miejsca literatury w kulturze. O jej wpływie na nasze życie napisano i powiedziano już wiele. Jak wiemy, czytanie niesie ze sobą nieocenione korzyści psychologiczne: dostarcza licznych przeżyć wewnętrznych, kształtuje naszą wiedzę o świecie i innych kulturach. Dowiedziono też, że pobudza wyobraźnię, poszerza zasób słownictwa i wpływa na relacje interpersonalne. Dzięki temu, że sięgamy po lekturę, stajemy się bardziej twórczy, myślimy nieszablonowo. Nie wspomnę o zdobywaniu nowych informacji, wiedzy, również tej z dziedziny ogólnej.
Pokuszę się o stwierdzenie, że literatura jest nieodłącznym elementem życia wszystkich społeczności. Już starożytni rozumieli, że czytanie ma wspaniałe właściwości lecznicze. Biblioterapia niweluje negatywne uczucia, wpływa na poczucie własnej wartości; stajemy się też bardziej wrażliwi na innych. Większość z nas po skończeniu swojej ulubionej lektury, odczuwa potrzebę, aby o niej porozmawiać, na co uwagę zwraca prof.
Autor z ogromną dokładnością i wnikliwością dokonał analizy najważniejszych utworów literackich: począwszy od Józefa Ignacego Kraszewskiego, przez Henryka Sienkiewicza, Elizę Orzeszkową, Bolesława Prusa. Prof. Koziołek odwołuje się również do współczesności; przywołuje Szczepana Twardocha czy Olgę Tokarczuk. Wybór ten jest rzecz jasna subiektywny, zaś spojrzenie filozoficzne i refleksyjne. Zatem mamy ekspresową lekcję z historii literatury, oby więcej takich było. Dostajemy świetne szkice o naszych ulubionych pisarzach, ale oszczędzono nam nudnego dydaktyzmu i porcji suchych faktów.
Nawet milczenie jest w istocie cichym czytaniem własnych myśli.
Z kart opracowania przebija erudycja naukowca, przestrzegającego nas przed zaniechaniem czytania (myślę, że wielu molom to nie grozi), zafrasowany jest także poziomem czytelnictwa w Polsce. A ponadto ten wybitny literaturoznawca zachęca nas do namysłów nad tym, dlaczego warto czytać.
Moje zaciekawienie wzbudza określenie: ''skandal arcydzieła". Co oznacza, przekonajcie się sami.
Ryszard Koziołek próbuje zaszczepić nas miłość do książek. Konkludując, zgadzam się, z badaczem, że: Nic nie zastąpiło literatury i nic nie jest w stanie jej zastąpić.