Pomiędzy 1990 a 1995 rokiem dr Rick Strassman przeprowadził zatwierdzone przez DEA badania kliniczne na Uniwersytecie Nowego Meksyku, podczas których sześćdziesięciu ochotników otrzymało DMT - jeden z najpotężniejszych znanych nam psychodelików. Niniejsza książka stanowi niezwykle szczegółowy opis owych sesji, stawiając przy tym pytania dotyczące natury ludzkiego umysłu oraz terapeutycznego potencjału psychodelików.
DMT jest substancją występującą głównie w roślinach, ale produkuje ją także ludzki mózg. Wywołała ona u badanych szereg doświadczeń z pogranicza śmierci oraz przeżyć mistycznych. Wielu ochotników opisało niezwykle realistyczne spotkania z inteligentnymi istotami, przy czym na szczególną uwagę zasługują przypadki nawiązania kontaktu z ,,obcymi". Niemal wszyscy uznali, że udział w badaniach był jednym z najważniejszych doświadczeń ich życia.
Strassman łączy DMT z szyszynką, a więc miejscem, w którym, według Hindusów, znajduje się siódma czakra i które Kartezjusz nazywał ,,siedliskiem duszy". W DMT: Molekuła duszy stawia on śmiałą tezę, w myśl której naturalnie uwalniane przez szyszynkę DMT umożliwia duszy wniknięcie do ciała oraz jego opuszczenie, towarzysząc także doświadczeniom narodzin i śmierci, osiąganiu najwyższych stanów medytacyjnych, a nawet seksualnej transcendencji. Strassman uważa także, że przypadkowe uwalnianie DMT może prowadzić do doświadczeń uprowadzenia przez obcych. Substancja ta, używana z rozwagą, może w znaczącym stopniu przyczynić się do dokładniejszego zbadania najbardziej mistycznych obszarów ludzkiego umysłu i ludzkiej duszy.
Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2018-12-17
Kategoria: Wiedza ezoteryczna
ISBN:
Liczba stron: 344
Tytuł oryginału: DMT: The Spirit Molecule: A Doctor
Wszystko, co musisz wiedzieć o psychodelikach Wejście do świata substancji psychodelicznych może być wyzwaniem, a wiele osób nie wie od czego zacząć...
Przeczytane:2014-07-17,
W powyższej publikacji psychiatra kliniczny bada skutki podania człowiekowi DMT, jednego z najpotężniejszych znanych obecnie psychodelików. Strassman umożliwia poznanie konsekwencji tego czynu a zarazem stawia i próbuje udowodnić tezy wyjaśniające to zjawisko.
W latach 1990-95 Rick Strassman przeprowadził zatwierdzone i finansowane przez rząd USA badania kliniczne na Uniwersytecie Nowego Meksyku, w których wstrzyknął 60 ochotnikom DMT. Szczegółowo opisał te sesje, co było zaczątkiem do dyskursu. Pojawiły się liczne pytania dotyczące natury ludzkiego umysłu oraz terapeutycznego potencjału psychodelików. Jego najbardziej kontrowersyjną tezą jest stwierdzenie, że DMT jest również wytwarzany przez ludzki mózg. Ochotnicy twierdzili, że doświadczyli prawie śmierci i mistycyzmu. Wielu z nich było przekonanych o spotkaniu z inteligentnymi formami pozaziemskimi. Prawie wszyscy czuli, że sesje były jednymi z najgłębszych doświadczeń ich życia.
Podczas swych badań Strassman doszedł do wniosku, że DMT łączy się z szyszynką, która w niektórych religiach uważana jest za siedzibę duszy. W powyższej publikacji przedstawia swoją dość nowatorską tezę, że produkowane przez szyszynkę DMT ułatwia duszy wyjście z ciała, jest integralną częścią narodzin i śmierci, a także stanów medytacji i transcendencji seksualnej. Strassman uważa również, że doświadczenia związane z porwaniami przez obcych są wywołane przez przypadkowe uwolnienia DMT. Twierdzi także, że jeśli będziemy używać DMT mądrze może to pomóc ludzkości dokonać niezwykłego postępu w badaniach naukowych nad najbardziej mistycznymi obszarami ludzkiego umysłu i duszy.
Ta książka to coś więcej niż relacja z przeprowadzonych badań. Trzyma w napięciu do samego końca. Sam autor był zaskoczony efektami badań. Zaczęłam się zastanawiać nad tym, że może DMT nie powoduje wcale halucynacji, a umożliwia naszemu mózgowi wykrywanie różnych form istniejącej rzeczywistości. Każdy wie, że informacje jakie otrzymujemy od świata są ograniczone przez naszych pięć zmysłów. Jest zatem możliwe, że DMT pozwala wyczuć inne wymiary i rzeczywistości.
Niestety aktualna wiedza nie wyjaśnia zjawisk lub specyficznych doświadczeń, zwłaszcza w odniesieniu do podmiotów, jakie napotykamy. Prowadzi to do wielu spekulacji na temat kosmologii i dyskusji nad możliwością istnienia równoległych wszechświatów.
Problemy, przed którymi stoją społeczeństwa wymagają wykorzystania ciągle nowszych pomysłów, możliwości, technologii. Istnieje szansa, że możemy poprawić nasze twórcze zdolności. Psychodeliki oprócz leczenia zaburzeń klinicznych mogą być wykorzystane w celu poprawienia naszego stanu samopoczucia, rozwoju kreatywności i umiejętności rozwiązywania problemów. Jednak nie można popadać w przesadę. Wszystko przecież ma skutki uboczne...
Prosty styl i jasny tok rozumowania autora czynią tę książkę bardzo czytelną, a opowieści ochotników - niezwykle wciągającą. Rozdziały są krótkie, liczne ilustracje wzbogacają odbiór wizualnie. Trudno ją odłożyć przed zakończeniem. Autor kończy swą niezwykłą publikację, ukazując praktyczne wykorzystanie psychodelików w terapii, jako promotorów kreatywności lub enteogenów. Polecam.