Bardzo oczekiwany ostatni tom graficznej adaptacji Diuny Franka Herberta!
Paul Atryda został przywódcą Fremenów, lecz świadom jest niebezpieczeństwa wielkiego dżihadu. Lady Jessica wspiera syna, a zarazem próbuje spełnić oczekiwania zgromadzenia żeńskiego, tymczasem baron Vladimir Harkonnen robi wszystko, by rękami Feyda-Rauthy podporządkować sobie Arrakis.
Szybkimi krokami zbliża się ostateczna bitwa o jedyne źródło melanżu we wszechświecie.
Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 2024-07-30
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 200
Tytuł oryginału: DUNE: The Graphic Novel, Book 3
,,Diuna 3" to kolejna odsłona graficznej adaptacji legendarnej powieści Franka Herberta, która kontynuuje podróż przez złożony, wielowymiarowy świat Arrakis. Moim zdaniem to właśnie trzeci tom tej serii, był najtrudniejszy do przełożenia na język komiksu to chyba jedna z najbardziej skomplikowanych i wpływowych powieści science fiction.
Pod względem graficznym można powiedzieć bez zmian, bo ,,Diuna 3" stoi na bardzo wysokim poziomie. Rysunki są pełne detali, a szczególnie urzekają przedstawienia krajobrazu pustynnej planety. Rysownik zadbał o to, aby każda scena była nie tylko funkcjonalna pod względem narracyjnym, ale również artystycznie wyrazista. Kolorystyka, z przewagą ciepłych odcieni, idealnie oddaje surowość Arrakis, kontrastując ją z mrocznymi wnętrzami politycznych sal tronowych czy mistycznych pomieszczeń Bene Gesserit.
Adaptacja graficzna siłą rzeczy upraszcza pewne aspekty oryginalnej powieści, ale zupełnie nie wypatruje w żaden sposób zamysł Franka Herberta. Wielowarstwowe refleksje nad religią, ekologią i naturą władzy zostają tu zredukowane na rzecz bardziej dynamicznej akcji. Dla fanów literackiego pierwowzoru może to być pewne ograniczenie, jednak komiks świetnie radzi sobie z oddaniem głównych motywów ,,Diuny", zachowując sedno tej opowieści. Dialogi są zwięzłe, a fabuła toczy się wartko, nie pozostawiając czytelnika zbyt długo w jednym miejscu.
Dla mnie ta trylogia jako całość jest bardzo udaną adaptacją i oby więcej takich owocnych dzieł grafików w oparciu o literaturę, bo ten komiks oferuje niezapomniane wizualne doświadczenia i przybliżając świat Arrakis w nowy, atrakcyjny sposób. Polecam mocno i to nie tylko fanom serii.
Recenzja powstała w ramach współpracy z Domem Wydawniczym Rebis
Nie wolno się bać. Strach zabija duszę. Strach to mała śmierć, a wielkie unicestwienie. Stawię mu czoło... Diuna Franka Herberta - arcydzieło science...
„Wytrwać w tej pracy pomagało mi przeświadczenie, że mój trud może być przydatny dla innych osób, które pragną się poświęcić pisarstwu”. -...
Przeczytane:2024-09-01, Ocena: 5, Przeczytałem, 12 książek 2024, 26 książek 2024, 52 książki 2024, 12 książek 2024, 26 książek 2024, 52 książki 2024,
Proszę Państwa, stało się. Ostatnia księga powieści graficznej "Diuny" Franka Herberta ujrzała światło dzienne i tym samym domknęła tę część historii. W "Proroku" Paul Artyda, znany aktualnie jako Muad'Dib, czyli mysz pustynna, przewodzi Fremenom. Zbiera popleczników i każdego, kto się nada, by wznieść powstanie i odbić Arrakis. Nie będzie to łatwe zadanie, ponieważ po drugiej stronie barykady stoi sam Imperator, a także owiany złą sławą ród Harkonennów z Baronem na czele.
Paul musi wznieść się na wyżyny umiejętności strategicznych, żeby wygrać z tak potężnym przeciwnikiem. Pomaga mu w tym dawny przyjaciel, a także oddana matka i wyjątkowa dziewczynka, siostra Alia. Oraz tajemnicza, magiczna woda życia...
Czy Paulowi uda się wyzwolić Fremenów? Czy odbiją Arrakis? Jak potoczy się ta walka? Kim okażą się zdrajcy, a kim prawdziwi przyjaciele?
W trzeciej księdze Diuny czytelnik już od samego początku zostaje porwany w wir zaskakujących, intrygujących wydarzeń. Śledzi losy z wielu różnych perspektyw, powoli i skrupulatnie budując samemu osąd w niektórych kwestiach. A ponadto nieprzerwanie kibicuje Paulowi, choć niektóre jego wybory wzbudzą zdumienie. W ogóle w tej części kreacja bohaterów wypadła znakomicie. Jak w poprzednich dwóch częściach nie do końca potrafiłam zżyć się z postaciami, niektórych egzystencji kompletnie nie rozumiejąc, tak tutaj bohaterowie dali do wiwatu. Przestali być typowo biali albo czarni, stali się szarzy, dzięki czemu cała fabuła wskoczyła na wyższy poziom.
W "Proroku" akcja nabrała takiego tempa, że ledwo nadążałam czytać. Co, oczywiście, jest niemożliwe, a jednak tak właśnie się czułam. Brnęłam na łeb na szyję, a każde oderwanie od powieści irytowało mnie do potęgi. Zakończenie to istna jazda bez trzymanki. Każde słowo spijałam jak jakiś napój bogów. :)
Ogromnie się cieszę, że mój pierwszy kontakt z "Diuną" Franka Herberta był właśnie przez powieść graficzną. Czuję w kościach, że gdybym sięgnęła po zwyczajną książkę, szybko bym się znudziła, nie dobrnąwszy nawet do połowy, przez co naprawdę wiele bym straciła. Przeczytanie powieści graficznej jako pierwszej pozwoliło mi wejść w fabułę, bez konieczności zderzenia się najpierw z fragmentami pełnymi politycznych rozważań, opisów krajobrazów czy problemów gospodarczych. W komiksach wspomniane rzeczy zostały zaledwie nakreślone, by dać wgląd na całokształt, a poza tym miało się do czynienia z dynamicznymi dialogami, spiskami, zdradami, tajemnicami oraz dziwną magią, a także mnóstwem walk. Polecam, bo to historia zdecydowanie warta poznania.