Sara, w pięknej białej sukni, przekracza próg kościoła, w którym czeka na nią jej przyszły mąż. Jednak sielanka nie trwa zbyt długo... Oboje wciąż czują na plecach oddech śmierci.
Podczas gdy Błażej przebywa w Hiszpanii, docierają do niego tragiczne informacje. W trakcie telefonicznej rozmowy mężczyzna dowiaduje się o wypadku Sary. Samochód, którym kobieta jechała zjechał z drogi i uderzył w barierę na Moście Milenijnym, po czym wpadł do wody. Prognozy lekarzy nie pozostawiają złudzeń...
Zdruzgotany mężczyzna rzuca wszystko i jedzie do szpitala, nie wiedząc, co zastanie na miejscu. Wszystko wskazuje na nieszczęśliwy wypadek, ale czy na pewno tak było?
Ile zła jest w stanie wyrządzić człowiek, który za wszelką cenę pragnie ocalić życie drugiej osoby? Co tak naprawdę wydarzyło się na moście? I czy aby na pewno ludzie Mendozy nie maczali w tym palców? Jakie tajemnice są jeszcze do odkrycia?
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2021-10-06
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 320
Język oryginału: polski
😈♥️Recenzja😈❤️
"Nic nie daje takiego szczęścia, jak umieć kochać i cieszyć się z bycia kochanym. Nie wystarczy jednak pokochać, trzeba jeszcze potrafić wziąć te miłość w ręce i przenieść ją przez całe życie"
@pkfarion
Sara zdecydowała o swoim losie. Stoi w białej sukni na ślubnym kobiercu, obok jej boku kroczy mężczyzna, którego kocha. Jej wybór wydaje się trafny, jednak kilka tygodni weryfikuje, że całkowicie się myliła. Jak można zmienić się w zupełnie inną osobę, czy miłość nie powinna dodawać nam skrzydeł?, jej niestety zostały podcięte.
Przemoc, słowa, czyny to wszystko ją powoli niszczyło. Kiedy postanowiła wyrazić swoje zdanie, wydarzył się wypadek... Całe życie przebiegło jej przed oczami, po czym nastała ciemność.
Czy wypadek był tylko wypadkiem? Czy będąc daleko, można być blisko czyjegoś serca?
I tak oto dobiegł koniec historii Sary i Błażeja. W tej części autorka zaserwowała nam niepowtarzalne zwroty akcji. Każda strona sprawiała, że byłam ciekawa, co wydarzy się dalej. Pierwsze rozdziały, były napisane, w taki sposób, aby nie domyślić się, kto jest wybrankiem serca Sary. I wiecie co, autorce idealnie udał się ten myk. Ja się nabrałam, a jak będzie z wami? Dalej było już tylko lepiej. Jednak i tutaj Sara musiała zmierzyć się z wielkim cierpieniem. Jej dusza na nowo krwawiła, a razem z nią krwawiło moje serce. Jak jedna osoba może w stanie znieść tyle cierpienia? Czy nie ma dla niej wybawienia?
Każda historia zawiera punkt kulminacyjny, aby później opaść. Ta książka dla mnie była jedną wielką kulminacją, nie opadła nawet w momencie, kiedy przewróciłam ostatnią stronę. Autorka zasługuje na wielkie brawa. Ta seria stała się moją kolejną ulubioną historią dwojga zranionych dusz, które no właśnie...zaznają w końcu spokój?
Jednego możecie być pewni, ta część niczym nie odbiega od poprzednich tomów. Idealne zwieńczenie trylogii.
Dziękuję @pkfarion za niezapomnianą przygodę z bohaterami. Nigdy nie zeszłam z drogi i zawsze należałam do #teambłażej. On zawsze był, jest i będzie w moim sercu tak jak Twoja niesamowitą trylogią. Czekam na kolejne dzieła w twoim wykonaniu, bo mam niedosyt twojej twórczości. Trzymaj się kochana i wracaj do nas z nowymi historiami.😈🔥
Okładka utrzymana jest w podobnym stylu co dwie poprzednie. Widzimy kobietę i mężczyznę, wymuskanych, a jakże. ;) Jakoś nie podoba mi się, ale ogólnie okładki tej serii jakoś nie robią na mnie wrażenia... Posiada za to skrzydełka, które zawsze są dla mnie dużym plusem, bo chronią przed uszkodzeniami mechanicznymi i dzięki temu książka nie jest tak bardzo zniszczona. Na jednym z nich przeczytacie kilka słów o samej autorce, a na drugim zapoznacie się z trzema innymi tytułami wydanymi z Wydawnictwa Akurat, którzy są impritem Muzy. Stronice są kremowe, czcionka wystarczająco duża dla naszego oka, marginesy i odstępy między wersami zostały zachowane. Literówek brak.
Byłam OGROMNIE ciekawa, co przyniesie mi trzecie spotkanie z pisarką. Dwa tomy były kiepskie, nawet nie liczyłam na to, że trzeci tom czymś rewelacyjnym się okaże. Wybitne to nie było, ale, coś drgnęło. Działo się tutaj zdecydowanie więcej, mniej było słowa piękna, co na moje nerwy wpłynęło pozytywnie. Ciesze się, że pisarka włożyła trud w dynamiczną akcję, że zarzucała nas różnymi znienacka wydarzeniami, które odwracały trochę uwagę od tych wkurzających bohaterów. Drgnęło na plus i jestem zadowolona, trochę warto było przecierpieć dwa tomy. Czytało się szybko, przyjemnie to może nie, ale bez blokad. Strona za stronę ginęła w niebotycznym tempie - co jest dość dobre, bo jak książka okazuje się średnia, to lepiej, jak szybko się ją czyta.
Sara jest nadal tak irytującą pustą dziewczyną, że początkowa scena to mi się wydawało, że to jest sen, albo jakiś żart. W sumie, to można było się po niej tego spodziewać, ona jest doprawdy irytującą postacią, głupią, której szczerze nienawidziłam. Sama nie wie czego chce, robi głupoty, a później beczy nad rozlanym mlekiem. Wydaje mi się, że nawet błędy, sprawy, przy których się potyka - nie wyciąga kompletnie wniosków. Nie wyciąga wniosków z niczego i znów pozwala sobie na błąd i później żałuje, ale ups, jest za późno... Strasznie mnie zirytowała i trochę mi przykro, że jest taka niepoważna. Jakby miała więcej oleju w głowie, to może chociaż zapałałabym do niej sympatią...
Jest też Błażej, który w tej ostatniej części, mniej nadużywa słowa "piękna" - toż to istny miód dla moich oczu. Bo w pierwszym i drugim tomie, to myślałam, że zwariuję, dosłownie! On też nie zyskał mojej sympatii, tolerowałam ich tylko dlatego, że byli... głównymi bohaterami.
Popełniają masę błędów, nie raz tak głupich, że głowa mała... Ale pojawił się też ktoś nowy, kto... Zszokował mnie swoim istnieniem i całe szczęście, z nich wszystkich wydawał się normalny. Szkoda, że poznajemy go w niezbyt dobrych wydarzeniach, to i tak to było według mnie najciekawsze i ten bohater wydawał mi się jedynym sensownym człowiekiem.
Akcja ma swoje tempo, tutaj naprawdę coś się dzieje, a nie tylko wieczne lamentowanie i walenie głową w ścianę i za chwile robienie tego samego. Bohaterowie przeszli poziom wyżej i umieją robić coś więcej niż rozpaczanie po sprawie, czy ciągłe sprzątanie z rozwalaniem na przemian. Uczuć i emocji nie odczułam, chociaż był tu jakiś na to potencjał. Wartości z tej książki żadnych nie wyciągnęłam, niemniej jednak może się to okazać dobra historia dla osób, które chcą się zrelaksować, odmóżdżyć totalnie. Moim zdaniem potencjał tu był i to spory, jednak nie został w pełni wykorzystany, a w szczególności przy pierwszych dwóch częściach. Niestety, jeden tom, ostatni, nie nadrobi całości, więc szkoda... Chociaż może autorka kiedyś w przyszłości dopracuje tę trylogię, kto wie...
Reasumując uważam, że "Diaboliczna miłość" prezentuje się w tej trylogii najbardziej korzystnie, niemniej jednak potencjał nie został w pełni wykorzystany. Patrząc na trzy tomy mam bardzo słabą opinię, taka na cztery na dziesięć, a zerkając na dzisiejszą książkę z recenzją, śmiało dałabym jej pięć na dziesięć, bo jest lepsza niż poprzednie, ale nadal brakuje kilku rzeczy.
Jeśli macie ochotę na tą historię, skuście się, może akurat Wam przypadnie do gustu, ja niestety nie zostałam kupiona i raczej daruje sobie w przyszłości tego rodzaju literaturę lub będę jeszcze staranniej dobierać je pod siebie.
Diaboliczna prawda
Tom 3
"Czas zwykle leczy rany. Zdarza się jednak, że je pogłębia"
Ten tom jest ostatnim z tej serii. Tu poznajemy dalsze losy bohaterów.
W życiu Błażeja i Sary dużo się zmienia. W ich życiu wydarzyło się wiele. Oboje nie dopuszczają do sobie, że mogą czuć dokładnie to samo. Sara za wszelką ceną chce zapomnieć o nim i chce ułożyć sobie życie na nowo. Czy jej się to uda? 🤔
Mijają dni, tygodnie, miesiące, a nawet lata a czy miłość Sary i Błażeja jest aż tak silną? 🤔 Czy ich uczucia są aż tak prawdziwe, że przetrwają wszystko? 🤔 Czy Błażej wybaczy Sarze a ona jemu? 🤔
Na te wszystkie pytania znajdziecie odpowiedź w książce 😁.
"Miłość rodzi się wtedy, gdy bratasz się z cierpieniem, nie tylko umiesz je znosić, lecz gdy nie unikasz."
W tym tomie poznajemy długo wyczekiwane zakończenie historii Sary i Błażeja. Czekałam z niecierpliwością, żeby poznać zakończenie, a jak już poznałam to mi smutno, że już koniec.
Książkę czytało mi się dobrze i szybko, nie mogłam się oderwać od czytania. Za taki początek książki myślałam, że zabije autorkę, ale im dalej tym nie chciałam jej zabić.
Fabuła bardzo ciekawa, bardzo się cieszę, że miałam możliwość poznania i przeczytania tak świetnej serii.
Co do bohaterów to miałam ochotę udusić czasem ta Sarę za jej zachowanie.
Historia Sary i Błażeja zostanie bardzo długo w moim sercu, bo ja pokochałam.
Gratuluję autorce napisania i wydania tak dobrej książki.
Życzę autorce, żeby wydała jeszcze więcej książek 🙂.
Każdemu, kto nie czytał, to polecam z czystym sumieniem, żeby zapoznał się z tą serię.
Bardzo dziękuję wydawnictwu @wydawnictwomuza @grzeszne_ksiazki za egzemplarz ♥️.
Czas na finał tej emocjonującej serii !!!
Jak dopadłam swój tom, pierwsze o czym pomyślałam, to to, że ma za mało stron. Ale wierzcie mi , dzieje się tu od groma i nie ma chwili nudy. Aż można być zmęczonym pod koniec . Tylko lepiej nie narzekajcie, jak ktoś tu ma na co narzekać to chyba tylko Sara ...
Chyba każdy znający poprzednie tomy , miał kilka razy przynajmniej , chęć poturbować lub chociaż związać autorkę. Ja już w sumie bałam się tego co przeczytam, co ona znów wymyśli. Nie wątpliwie uwielbia wprowadzać czytelnika na manowce , czytasz jej książkę i myślisz "co tu się odwala?" . Wrzucić do jednej książki dwóch bohaterów o takich samych imionach żeby jeszcze bardziej w głowie namieszać ? Żeby czytelnik nie miał pojęcia już o co chodzi ?Kto z kim , kiedy i po co ,a w ogóle jakim cudem ? No tu to standard już chyba . Ja czytając mam wrażenie , że słyszę jej śmiech w momentach gdy jestem najbardziej zdezorientowana ... Mało tego ! Autorka w stosunku do swoich bohaterów jest wręcz sadystką . Sara? Odpoczęłaś już chwilkę ? Doszłaś do siebie ? No to bawimy się dalej.... Nie lubiłam jej po drugim tomie. Sary w sensie . Ale tu mi jej po prostu żal. Tyle pecha mieć to trzeba umieć.
Ale może po kolei . Na starcie stajemy przed ołtarzem i właśnie zaczyna się wtedy wyżej wspomniane przeze mnie "o co chodzi? kto z kim ? i dlaczego?". I tak przez kilka pierwszych rozdziałów trzeba starać się połapać w co bawi się z nami autorka, a jak to już Wam się uda... no to nie będzie z górki :D Wtedy zacznie się jeden, drugi , trzeci i kolejny dramat Sary , a Błażej w końcu padnie z wrażenia po tym co Farion zafundowała jego ukochanej. No bo oczywiście, mimo, że od chwili gdy odeszła od niego , bo nie wypowiedział magicznych słów "kocham cie" głośno i wyraźnie , minęły 3 lata, od nadal ją kocha i jak tylko ma problemy , biegnie na ratunek . Czy ktoś w końcu maltretując ją w między czasie ,strąci jej klapki z oczu i Sara zrozumie ,że to miłość jej życia ? Przekonacie się w tym finałowym tomie.
Emocji nie brakuje. Wiele kolejnych tajemnic wypłynie, wielu bohaterów zaskoczy, wiele razy ta książka Was zszokuje. Po prostu będzie istne szaleństwo . I niestety w tym tomie historia tej pary się kończy. Przyznam ,że aż żal mi się będzie z nimi rozstawać. Ale wierzę, że autorka jakąś inną serią postanowi spróbować nas wykończyć nerwowo ;)
A wiecie co mi się tu jeszcze podobało ? Dedykacja :D jeden akapit jakby dla mnie ;)
Jeżeli nie znacie poprzednich tomów, to tego nie ruszajcie . Nadróbcie wcześniejsze, z zapasem melisy w pobliżu . A ten będzie wisienką na torcie .
Polecam !!!!
Z utęsknieniem wyczekiwałam tej książki, gdyż po przeczytaniu drugiego tomu, moja cierpliwość wystawiona była na ciężką próbę. Jak sobie przypomnę ile wersji wymyślałam na kontynuacje losów bohaterów i żadna nie była trafna, to mi wstyd.
To co zafundowała nam autorka to prawdziwy majstersztyk. Od razu akcja się rozkręca i wcale nie zwalnia.
Na początku mamy ślub, piękny, uroczysty. Sara w białej sukni i jej wybranek. Kim on jest? Zdziwicie się na pewno! Szczęście kobiety nie trwa zbyt długo. Szybko zauważa, że popełniła błąd. Przeżywa dramat za dramatem, aż dochodzi do tragedii. Sara ucierpiała tak bardzo, że lekarze nie wiedzą co jeszcze mogliby dla niej zrobić.
Błażej, dowiedziawszy się o wypadku, natychmiast wyrusza z Hiszpanii do szpitala. Czy zdąży na czas? Czy jego wielka miłość wyjdzie z tego? Czy w tym zdarzeniu maczała palce mafia rządzona przez Mendozę?
Znowu nie uchronił bliskiej sercu kobiety przed cierpieniem, a tyle razy jej to obiecywał.
Ta część po prostu porywa od pierwszych stronic, dogłębnie wciąga, nie pozwala oderwać się od lektury. Tyle tu zaskakujących zwrotów akcji, które trzymają w napięciu, szokują wychodzące na jaw tajemnice, a ja aż wstrzymywałam oddech z dławiących mnie emocji.
Przeżywałam ogromnie zaczytywaną opowieść i dziwiłam się ile podłości może mieścić w sobie człowiek. Znienawidziłam Adama oraz matkę Sary. To jacy byli, ile złego uczynili wywoływało u mnie żądze mordu.
Oczywiście pani Farion stworzyła postacie charakterne, zróżnicowane i tak ich wykreowała, że idealnie wpasowali się w swoje role. Przedstawienie całej tej niezwykle ciekawej historii z perspektywy Sary i Błażeja przypadło mi do gustu tak jak i plastyczny styl autorki, lekki oraz przystępny w odbiorze.
Zakończenie historii zasługuje na moje uznanie, jednak ile mnie to nerwów kosztowało, nim dotarłam do finału, nie będę ujawniać. Ja zdecydowanie polecam tę książkę jak i poprzednie części. Jestem przekonana, że i was zachwyci powieść o tej burzliwej dwójce bohaterów.
Żal rozstawać się z nimi, jednak biorę się za inne pozycje, które wyszły spod pióra autorki. Szczerze przekonana jestem, że na pewno się nie zawiodę.
???RECENZJA???
,,Miłość rodzi się wtedy, gdy bratasz się z cierpieniem, nie tylko umiesz je znosić, lecz go unikasz"
Sara, w najgorszych koszmarach, nie mogła przewidzieć, jakie poniesie konsekwencje rozstania z Błażejem i ślubu z Adamem. Troskliwy i czuły kochanek, jakim się wydawał, od momentu spotkania, nagle przeistacza się w znęcającą się nad nią bestię.
Jej pierwsze tygodnie małżeństwa to istny koszmar. Sara nie ma się do kogo zwrócić o pomoc, Błażej jest już tylko wspomnieniem, stosunki z matką są nijakie, tylko Przemo i jej kuzynka mogą być wsparciem. Ale jak szukać pomocy skoro jest się więźniem we własnym domu...
Jedna kolacja zmienia wszystko, na szczęście Błażej znów wkracza w jej życie...
Piekielnie gorąco polecam Wam ,,Diaboliczną miłość" jak i poprzednie części. Historia Sary i Błażeja od początku była mieszanką wszystkiego : pasji, pożądania, nienawiści, zaborczości, bólu smutku, ale i szczęścia. Ta część, znowu daje nam emocjonalny rollercoaster, a nowi bohaterowie i sytuacje tylko zaskakują. Także bolesne prawdy, z którymi Sara będzie musiała się zmierzyć, choć ranią, dają też swoiste oczyszczenie. Znajdziecie tu też nie mało pikanterii i gorących momentów, ale przede wszystkim multum emocji.
A rozdziały pisane z perspektywy ich obojga, znakomicie przedstawiają nam ich odczucia, których przed samymi sobą nie dadzą radę ukryć i zapomnieć.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję autorce i wydawnictwu?
,,DIABOLICZNA MIŁOŚĆ"
P.K. Farion Wydawnictwo Akurat
Na początku książki byłam przerażona posunięciami Sary. Potem ubolewałam nad jej losem. Mówiłam sobie, że jak mogło do tego dojść? Co będzie dalej? Jednak P.K. Farion ukoiła mój strach i ból. Swoją drogą lepszego rozwiązania bym nie wymyśliła. Wielkie brawa. Wow.
Błażej początkowo mnie zdenerwował. Zamiast walczyć o miłość totalnie odpuścił. Po prostu poddał się. Czy kiedykolwiek się ocknie i zadziała nim będzie za późno?
Czy Sara jeszcze kiedyś zobaczy Błażeja? Czy może ułoży sobie życie bez niego?
,,Diaboliczna miłość" jest trzecim tomem serii ,,Diabelski układ". Historia wciągnęła mnie od samego początku. Nie mogłam doczekać się poznania dalszych losów Sary i Błażeja. Autorka P.K. Farion mnie nie zawiodła. Finałowy tom jest moim zdaniem najlepszy. Trzyma w napięciu aż do ostatniej strony. Tutaj się tyle dzieje, że nie miałam czasu na nudę. Już pierwsze sceny pokazują, że jest to prawdziwy sztos. Znajdziecie tutaj mnóstwo emocjonalnych sytuacji, które mnie przeraziły i mną wstrząsnęły. Bohaterów tej powieści czeka mnóstwo przeciwności losu. Chyba mają życiowego pecha.
Jestem zachwycona tą powieścią. Będzie mi brakowało Sary i Błażeja. Macie ochotę, żeby jeszcze kiedyś powrócili? Wszystko w rękach P.K. Farion. Po cichu na to liczę. Łezka się kręci.
A co tam słychać u ,,kochanej" mamuśki Sary? Co tym razem nawywija ta kobieta? Ostro miesza w życiu swojej córki. Niepotrzebnie. Bardzo czarny charakter. Mogła mieć piękną relację ze swoją córką, a tak to koncertowo spieprzyła.
P.K. Farion ty to masz niesamowitą wyobraźnię. Postać matki wzbudza wiele emocji. I o to pewnie tobie chodziło.
Powieść ,,Diaboliczna miłość" czyta się bardzo szybko. Polecam ją z całego serca. Nie zapomnijcie o pozostałych 2 częściach. Je także warto przeczytać.
Lubicie książki, które wzbudzają wiele emocji - to śmiało sięgnijcie po ,,Diaboliczną miłość". Nie brakuje tutaj pikantnych scen. Znajdziecie również brutalne epizody.
Z czystym sercem polecam.
Historia jak z bajki, tylko poprzeczka by utrzymać to na czym najbardziej im zależy, nieco zawyżona. Bohaterowie cudowni, których zapamiętuje się na dłużej. Dość indywidualne cechy charakteru, które odróżniają postacie od siebie i ta niezwykła klimatyczność, gdzie człowiek może sobie pozwolić na wzdychanie do historii.
Nie wiem, czy ja bym zniosła tyle przykrych rzeczy, co nasza bohaterka. Chyba wszystko co najgorsze trafiało się tylko jej. Jakby cały świat wraz z ludźmi stwierdzili w jednej chwili, że oto zrobimy wszystko, by ją unieszczęśliwić. Jednak im dłużej się czyta o takich bohaterach, tym bardziej zapadają oni w naszej pamięci. Zaczynamy widzieć ich jakby faktycznie żyli, tylko nie wiadomo gdzie.
Książka rozpoczyna się ślubem, który jest krótko opisany, ale w takiej precyzji, aż miałam ciarki i ten moment, że powiedziałam sobie, nie będę płakać. Nie sądziłam tylko, że to akurat on będzie panem młodym. Jak zwykle pomysłowość autorki nie znała granic. No i wszystko byłoby fajnie, miło, przyjemnie i romantycznie, gdyby nie moment w którym ona zdała sobie sprawę, że źle postąpiła. Zaczyna żałować swojej wcześniejszej decyzji, której nie można było już cofnąć. Los jakby jeszcze bardziej chciał sobie z niej zadrwić sprowadza prawdziwą katastrofę, po której nawet lekarze nie wiedzą, co dalej.
Później było tak dramatycznie i nerwowo, aż zagryzałam paznokcie, choć nigdy tego nie robię. Błażej, kiedy tylko dowiedział się o wypadku w bardzo nerwowej atmosferze niemal od razu wyjechał z zagranicy, by jak najszybciej móc się przy niej znaleźć. Tylko pytanie, czy zdąży? Czy dane mu będzie jeszcze raz ją ujrzeć i sprawić, że wszystko w co dotychczas wierzyliśmy, było prawdziwe? Wyrobi się, czy jak zwykle podły Mendoza wtrąci swoje trzy mafistyczne grosze i zburzy już i tak wątły mur? Oj, ile ja sama wycierpiałam zanim doszłam do końca...
Książki tej autorki połyka się w całości. Od pierwszej chwili, kiedy tylko wkraczamy w jej stronice ona nas hipnotyzuje i nie pozwala odejść. Piękne pióro, ogrom akcji i miłość, której wszyscy szkodzą...
Sara, w pięknej białej sukni, przekracza próg kościoła, w którym czeka na nią jej przyszły mąż. Jednak sielanka nie trwa zbyt długo... Oboje wciąż czują na plecach oddech śmierci.
Podczas gdy Błażej przebywa w Hiszpanii, docierają do niego tragiczne informacje. W trakcie telefonicznej rozmowy mężczyzna dowiaduje się o wypadku Sary. Samochód, którym kobieta jechała zjechał z drogi i uderzył w barierę na Moście Milenijnym, po czym wpadł do wody. Prognozy lekarzy nie pozostawiają złudzeń...
Zdruzgotany mężczyzna rzuca wszystko i jedzie do szpitala, nie wiedząc, co zastanie na miejscu. Wszystko wskazuje na nieszczęśliwy wypadek, ale czy na pewno tak było?
Ile zła jest w stanie wyrządzić człowiek, który za wszelką cenę pragnie ocalić życie drugiej osoby?
Co tak naprawdę wydarzyło się na moście?
I czy aby na pewno ludzie Mendozy nie maczali w tym palców?
Jakie tajemnice są jeszcze do odkrycia?
"Diaboliczna miłość" jest trzecim tomem cyklu Diabelski układ, który pochłonął mnie w zasadzie od początkowych stron pierwszej części, a im dalej, tym jeszcze bardziej przepadałam w tej historii.
O ile drugi tom był nieco spokojniejszy, o tyle w tej części autorka mocno dołożyła do pieca. Jest diabelnie gorąco, niebezpiecznie, pełno rozlewu krwi i śmierci. Zdecydowanie nie będziecie mieli czasu na nudę.
Nadal niczego nie można być do końca pewnym. Jeszcze sporo tajemnic trzeba odkryć, poświęcić coś najważniejszego - życie. Czy zaufanie i lojalność wreszcie zatriumfują ustępując miejsca popełnionym grzechom, wyrządzonym krzywdom i kłamstwom? Czy koszmary przeszłości pójdą w zapomnienie?
"- Mógłbym cię wy*uchać i rzucić na pożarcie naszym ludziom, ale... - urywa i drapie się po brodzie. - Jeszcze byś wyszła z tego cała i znowu byłby problem.
- Zabijesz mnie - stwierdzam zrezygnowana.
To już jest przesądzone. Nie przeżyję tego. Ciągle coś się nudziło. Ciągle coś stało mi na drodze do szczęścia. I kiedy już udało mi się to szczęście zdobyć, nie będzie mi dane się nim dłużej cieszyć. Płaczę, ale w duchu godzę się z tym wyrokiem. Ponoszę konsekwencje działań ojca, matki, Błażeja, całej policji i własnych decyzji. Nie mogę nic zrobić. Spoglądam w jego rozjuszone oczy. Trochę go nawet rozumiem. Zachwiałam jego światem, teraz on się zemści. Tak, mój świat właśnie się kończy..."
Ktoś kiedyś powiedział, że w najgorszych chwilach, gdy wydaje się, że nie ma już nadziei, uratować nas może jedynie miłość. W tym wypadku diaboliczna miłość.
"Przez tyle lat i mimo tylu złych wydarzeń w naszym życiu, nigdy się go nie bałam. (...) Teraz jest najgorzej. Niby znam człowieka, za którego wyszłam, ale tak naprawdę nie mam pojęcia, kim on jest. Kim jest człowiek, który zagarnia mnie teraz w ramiona, przyciska moją głowę do szerokiego torsu i delikatnie ją głaszcze. Przyjaciel czy wróg?
- Ćśś - szepcze, a ja znowu mam mroczki przed oczami..."
Przemawiają do Was bardziej słowa czy czyny? Ta historia udowadnia, że słowa to tylko słowa. Powiedzieć można wszystko, a coś zrobić... tu potrzeba więcej zaangażowania, odwagi i walki, by wyrazić jak nam na kimś zależy.
P.K. Farion doskonale weszła w głowy swoich bohaterów, pokazując nam jak wygląda ich relacja, uczucia i rozterki. Postaci będą mierzyć się z bólem, cierpieniem, tęsknotą, powracającymi wspomnieniami i tlącą się nadzieją na lepsze jutro. Książka dostarcza nam skrajnych emocji - od świetnie zbudowanego napięcia, przez niepewność, po wzruszenie.
"Diaboliczna miłość" zabiera nas w odmęty namiętności i miłości. Czy ten, którego mieliśmy za przyjaciela rzeczywiście nim jest, a może to wróg? Sprawdźcie koniecznie!
Hubert Witosławski to policjant, który w swoim życiu stracił już wszystko. Żona odeszła od niego, a siedmioletnia córka nie chce spędzać z nim czasu. Od...
Cykl odcinków Spotykają się przypadkiem. Ona o pięknym sercu, on o bestialskiej duszy. Kompletnie nieświadoma swej wartości Blanka Bielska staje na drodze...
Przeczytane:2022-02-27,
P. K. Farion „Diaboliczna miłość” 💘
„Jednakże pamiętny sylwester określił, jak ma wyglądać nasze życie. Był końcem i początkiem. I teraz nie ma już odwrotu.”
Sara szykuje się na swój ślub z Adamem. Nie spodziewa się, że w kościele ujrzy swoją dawną miłość. Od tego momentu nic nie jest takie łatwe. Jej mąż pokazuje prawdziwe oblicze. Błażej przebywa w Hiszpanii, gdy dostaje wiadomość o wypadku samochodowym Sary. Lekarz nie ma dobrych wieści, tak samo jak jego przyjaciel, który mówi, że tragiczne zdarzenie nie było dziełem przypadku. Co tak naprawdę się wydarzyło? 🤔
„Nic nie daje takiego szczęścia, jak umieć kochać i cieszyć się z bycia kochanym. Nie wystarczy jednak pokochać, trzeba jeszcze potrafić wziąć tę miłość w ręce i przenieść ją przez całe życie.”
Zdruzgotana zakończeniem drugiego tomu bałam się, co będzie w kolejnym. I nie chciałam, żeby ta cała historia dobiegła końca. Autorka świetnie udźwignęła fabułę i podała nam nieszablonowe postacie. Interesujące zwroty akcji i zaskakujący finał. Cóż... trudno było mi się rozstać z bohaterami. Mam nadzieję, że jeszcze przeczytam coś równie dobrego spod pióra autorki. Polecam cykl „Diabelski układ”. 😊
Jaką ostatnio czytaliście serię, którą nie chcieliście, żeby się skończyła?