Wydawnictwo: WAM
Data wydania: 2014-05-29
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 384
Książka bardzo przeciętna, nudna, pozbawiona akcji. Jedyne ciekawe wydarzenia to wspomnienia bohaterki z lat dzieciństwa i dojrzewania. Reszta książki to snute rozmyślania o przeszłości oraz wątek miłosny który się pojawia w czasie akcji. Jednak nie jest to uczucie opisane w taki sposób, aby zaparło dech w piersiach. Książkę czytałam z porównywalnym zaciekawieniem do ustaw sejmowych.
Natasza jest czterdziestoletnią kobietą, której życie to oslepiający kolaż miłości, nienawiści, smutku, wybaczenia i wreszcie ukojenia. Pełna inwencji...
Kiedy byłam całkiem mała, marzyłam, żeby nawlec na nitkę Mleczną Drogę. Jak perły. I wyobrażałam sobie jak błyszczą. Teraz, jak nie mogę zasnąć, to czasem...
Przeczytane:2014-08-27, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2014,
Głowna bohaterka na płaszczyźnie zawodowej jest spełniona, ale jej życie osobiste pozostawia wiele do życzenia. We wczesnej młodości straciła ojca, a niewiele lat później przeżyła pierwsze zauroczenie miłosne, które zakończyło się katastrofą i spowodowało ochłodzenie stosunków z matką i młodszą siostrą. Leśniczówka, która od zawsze była jej miejscem na ziemi stała się zbyt ciasna i dziewczyna wykorzystała pierwszą nadarzającą się okazję na rozpoczęcie samodzielnego życia. I choć jej marzenia spełniają się to nie potrafi stworzyć trwałego związku z mężczyzną, gdyż w jej sercu wciąż gości ukochany sprzed lat i nadzieja, że kiedyś ich drogi znów skrzyżują się. A kiedy szczęście jest na wyciągnięcie ręki okazuje się, że osoby, którym najbardziej ufała zawiodły ją w największym stopniu. Wyjazd na Wyspy Kanaryjskie jest dla Weroniki szansą na poukładanie życia od nowa. Ostatnie pięć lat pokazało jej, że przed przeszłością nie da się uciec, a bez ostatecznego rozrachunku nie można pójść dalej. Kobieta podejmuje walkę, ale nawet nie przypuszcza, że to właśnie Lucjan okaże się jej najlepszym orężem. To dzięki niemu otwiera się, analizuje, przywołuje minione chwile i znajduje odwagę aby przemierzyć piekło własnej przeszłości. Autorka stopniowo odkrywa przed czytelnikiem skomplikowaną sytuację głównej bohaterki. Bieżące wydarzenia przeplatają się z minionymi, które nie zawsze przedstawione są w chronologicznej kolejności, a to sprawia, że początkowo można zagubić się w plątaninie wątków. Pisarka zadbała także o tło przedstawionych zdarzeń i pozwoliła odbiorcy cieszyć się urokami miejsca akcji i nie mam tu na myśli tylko krajobrazów, budowli, ale też znane postacie i miejscową kuchnię. To wszystko pięknie dopełnia przedstawioną historię, ale moim zdaniem było dawkowane w nadmiarze, podobnie jak zbyt rozbudowane wewnętrzne monologi Weroniki, które momentami wywoływały uczucie znużenia. „Demony” to niewątpliwie powieść psychologiczna poruszająca tematy trudne i skłaniającą czytelnika do przemyśleń i refleksji na temat miłości, odpowiedzialności i demonów, które drzemią w każdym z nas. Zaskakująca, pobudzająca wyobraźnię i pozwalająca doświadczyć piekła. Polecam.