Trzecia po Ewangelii krwi i Niewinnej krwi, a zarazem ostatnia część pisanego wspólnie z Rebeccą Cantrell cyklu Zakon Sangwinistów. Fabuła serii łączy elementy nauki, mitologii i religii z wartką akcją. Słowo „cud” zyskuje tu nowe znaczenie, a walka dobra ze złem jest znacznie bardziej skomplikowanym przedsięwzięciem, niż ktokolwiek mógłby przypuszczać.
Autorzy Diabelskiej krwi zabierają nas do świata, gdzie bramy piekła będą musiały zostać roztrzaskane, by ludzkość mogła poznać swoje przeznaczenie…
Plaga brutalnych morderstw ogarnia świat. Archeolog, dr Erin Granger, musi rozszyfrować przesłanie proroctwa przepowiedzianego w spisanej przez Chrystusa i zaginionej przez wieki tajemniczej księdze zwanej Ewangelią krwi. Widmo spełniającej się apokalipsy zmusza Erin do połączenia sił z sierżantem Jordanem Stonem oraz ojcem Rhunem Korzą i odnalezienia skarbu zaginionego przez stulecia. Ale to, czego szukają, spoczywa w rękach ich wroga, demona o imieniu Legion, którego boją się nawet mury Watykanu.
W poszukiwaniu klucza do zbawienia Erin i jej towarzysze przemierzą wiele krajów i epok. Będą mieli okazję przyjrzeć się zakurzonym półkom w watykańskim ściśle tajnym archiwum, a nawet średniowiecznym laboratoriom, w których alchemicy wieki temu dopuszczali się okropnych rzeczy. Wskazówki do odnalezienia skarbu ukryte są w pochodzących z czasów antycznych podziemnych kaplicach i górskich jaskiniach. Aby ochronić świat, dr Granger będzie musiała przejść przez bramy piekła, by spotkać się z tym, który za tym wszystkim stoi – Lucyferem.
W tym niezwykłym finale serii Rollins i Cantrell zabierają swoich czytelników do czeluści piekieł, gdzie ci będą musieli zmierzyć się ze swoimi największymi demonami, by odpowiedzieć na kluczowe pytanie: Jaką cenę zapłaci ludzkość za wolność i zbawienie?
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2017-03-01
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 512
Tytuł oryginału: Blood Infernal
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Grzegorz Kołodziejczyk
Ostatnia część trylogii Zakonu Sangwinistów niczym nie ustępuje poprzednim częściom. Akcja jeszcze przyspiesza, ważą się losy ludzkości, a Triada musi powstrzymać wydobywające się zza bram piekła zło.
Idealne zakończenie świetnej historii. Polecam miłośnikom Rollinsa i nie tylko.
LINIA KRWII TO DOSKONAŁA LITERATURA PRZYGODOWA, KTÓRA ŁĄCZY SZALONE TEMPO INDIANY JONESA Z KLIMATEM ZNANYM Z ,,KODU LEONARDA DA VINCI"... Czy można żyć...
Pierwsza część ekscytującej serii opartej na powieściach Rollinsa z cyklu Sigma Force. W rolach głównych znani z Linii krwi: były żołnierz armii amerykańskiej...
Przeczytane:2017-03-13, Przeczytałam,
Czasem świat okazuje się całkiem inny niż myśleliśmy, bywa, że jedno wydarzenie burzy wszystko co wydawało się oczywiste. Potem kolejne nie pozwala powrócić do dotychczasowej rzeczywistości i jednocześnie otwiera całkiem nowe perspektywy, przynoszące ze sobą wizję niesamowitej przygody, ale i ogromnego niebezpieczeństwa. Nie jest łatwo być wybrańcem, szczególnie kiedy ma się świadomość odpowiedzialności i tego co może przynieść przyszłość, jeśli podejmie się niewłaściwą decyzję lub co gorsza zdoła zwyciężyć.
Wiadomo jedno - zło nigdy nie odpuści i jak tylko nadarzy się okazja uderzy ponownie. Do tej pory Erin Granger wraz z Jordanem Stone`em i Rhunem Korzą wychodzili mniej lub bardziej cało z potyczek z nim, lecz nie obeszło się bez blizn. Niektóre z nich są widoczne gołym okiem, inne chowają się przed ludzkim wzrokiem, ale wcale nie są z tego powodu mniej dotkliwe. Ostatnia bitwa przyniosła zwycięstwo, niestety nie tylko tych troje zdaje sobie sprawę, że nie jest ono jeszcze ostateczne, przed nimi ostateczne starcie. Kiedy ono nastąpi? Tego nikt nie wie, jedno jest tylko pewne trzeba się przygotować na wszystko. Erin i Jordan przekonali się w ciągu zaledwie kilku miesięcy, że prawda ma aż nazbyt wiele twarzy, a to co uważali za wiadome to jedynie kolejna maska czegoś skrywanego od wieków. Sangwiniści i strigoi`e od setek lat toczą wojnę, jedni i drudzy odczuwają pragnienie krwi, ale tym razem mocniej niż kiedykolwiek wcześniej są w nią wplątani ludzie. Nieliczni zdają sobie sprawę, że świat stoi na krawędzi, jest nadzieja, że armagedonu da się uniknąć, ale za jaką cenę? Rhun Korza pragnie by dla jego przyjaciół nie była zbyt wysoka, on aż nazbyt dobrze zna jej wielkość. Może dawno zapomniana wiedza pozwoli uniknąć najgorszego? Jednak czy można zaufać alchemikowi sprzed kilku wieków, chociaż z drugiej strony prawie wszystko w co wierzyli okazało się jedynie zręcznym eufemizmem lub jedynie ułamkiem prawdy.
Uczona Niewiasta, Mąż Wojownik i Rycerz Chrystusa, troje przeciwko złu świata, to raczej zbyt mała siła by ktokolwiek uważał, że może ona przywrócić zachwianą równowagę. Ale na Ziemi istnieją rzeczy, które dla większości nieświadomej ludzkości są mitem, niczym więcej i niczym mniej. Nikt oprócz tej trójki nie jest w stanie przeciwstawić się przeznaczeniu, czy zwyciężą?
James Rollins ma na swym kącie wiele bestsellerowych powieści spod znaku sensacji, nie inaczej jest też w przypadku cyklu "Zakon Sangwiników", który autor stworzył z Rebeccą Cantrell. Pisarski duet w trzech tomach zawarł dużą dawkę przygody i intryg, okraszając je nową interpretacją legendarnych wydarzeń oraz postaci. Czytelnicy już zaznajomieni z twórczością Rollinsa wiedzą czego się spodziewać, ale on i tak każdorazowo zaskakuje swoimi pomysłami. Nie inaczej było w przypadku najnowszej serii, każda część przyniosła szybką akcję z niesamowitymi jej zwrotami i przede wszystkim fabułą w jakiej tak naprawdę można było dosłownie spodziewać się wszystkiego. Autorzy wykorzystali mity i legendy, a wśród grona bohaterów pojawili się i tacy, których imiona i nazwiska są znane chyba każdemu. Ostatnia książka z trylogii to nie jedynie kontynuacja dwóch poprzednich, lecz i w dużej mierze samodzielna opowieść. James Rollins i Rebecca Cantrell zabierają swoich czytelników w podróż do najbardziej odległych miejsc na kuli ziemskiej, stanowiących odpowiednio tło nie tylko do głównego motywu, ale również uzupełniających poszczególne wątki o detale wzbogacające całość. "Diabelska krew" kończy cykl, ale nie znaczy to, iż autorzy niczego nowego już nie wnoszą, wprost przeciwnie dramaturgia utrzymana jest do ostatnich stron.