David Hunter (#3). Wołanie grobu. Audiobook

Ocena: 5.02 (50 głosów)
Inne wydania:

Posępne, złowrogie torfowiska niczym sceneria z najlepszych powieści gotyckich oraz poczucie grozy, które towarzyszy czytelnikowi od pierwszej do ostatniej strony książki.

Osiem lat wcześniej wybitny antropolog sądowy - David Hunter - był członkiem ekipy dochodzeniowej, która prowadziła śledztwo w sprawie serii okrutnych morderstw.

Schwytany wtedy mężczyzna przyznał się do zbrodni. Nie odnaleziono jednak zwłok ofiar, choć podejrzewano, że mogły być zakopane na odludnych wrzosowiskach Dartmoor w Anglii.

Po latach koszmar zaczyna się od nowa. Psychopatyczny seryjny morderca ucieka z więzienia i zamierza dopaść tych, którzy dawniej uczestniczyli w śledztwie przeciw niemu i doprowadzili go przed oblicze sprawiedliwości.

Doktor Hunter - pogrążony w osobistej tragedii - znów znajduje się w epicentrum wydarzeń. Zdaje sobie sprawę, że prawda o głośnej sprawie sprzed lat jest zupełnie inna, niż się wydaje.

Informacje dodatkowe o David Hunter (#3). Wołanie grobu. Audiobook:

Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 2020-03-25
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788381433020
Czyta:
Tytuł oryginału: The Calling of the Grave

Tagi: bóg

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę David Hunter (#3). Wołanie grobu. Audiobook

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

David Hunter (#3). Wołanie grobu. Audiobook - opinie o książce

Yerbopoczytalni polecają:

https://www.facebook.com/YerboPOCZYTALNI

 

W nawiązaniu do trzech pierwszych tomów cyklu spotkania z twórczością autora i poniższych słów :
„Prawdziwa uczta dla koneserów gatunku, którego danie w postaci „Chemii Śmierci” pobudzi kubki smakowe najbardziej wybrednego smakosza.
Tym razem po średnim aczkolwiek ciekawym trzecim tomie , autor ponownie nabrał rozpędu w fabule i serwuje nie lada emocje. David Huntera powraca do trybu z pierwszych dwóch tomów, który najbardziej mnie ujął.
Jak powiadają apetyt rośnie w miarę jedzenia. Tym razem Simon Beckett nakarmił mnie swoją opowieścią do syta, zjadłem smacznie, a nawet zostawił bym ponownie wysoki napiwek 

„Wołanie grobu ”, to czwarty tom z cyklu z doktorem Davidem Hunterem.
„Ciekawie skonstruowana fabuła, akcja tocząca się w idealnym tempie, stopniowanie napięcia, świetne opisy miejsc zbrodni to jedynie namiastka tego co na nas czeka w tym utworze literackim.”

Po przeczytaniu dwóch pierwszych tomów kiedy sięgnąłem po trzeci mam wrażenie że trochę dynamika całego cyklu spadła. Być może jest to celowe zagranie autora, by podkreślić zagubienie głównego bohatera, przytłoczenie wydarzeniami z poprzednich części. Czwarty to historia, która zdecydowanie wraca na właściwy tor i nabiera rozpędu  Zdecydowanie szybsze tempo niż w poprzedniej części sprawia chęć po kolejny tom cyklu. Autor również zdradzi trochę więcej szczegółów na temat tragicznie zmarłej żony i córki Davida Huntera i przybliży relacje rodziny.

Tym razem David Hunter, trafia do Dartmoor gdzie dołącza do grupy dochodzeniowej zajmującej się odnalezieniem zwłok ofiar seryjnego mordercy Jeromego Monka. Sam sprawca odsiaduje wyrok jednak decyduje się wskazać miejsca ukrytych zwłok. Ten dobry gest jego woli był jedynie nieudaną próbą odzyskania wolności. Po ośmiu latach Monk dopina swego i udaje mu się zbiec z więzienia. Na prośbę dawnej znajomej, z którą współtworzył grupę śledczą, David Hunter powraca do Dartmoor. To początek wydarzeń, których sam David nie mógł przewidzieć, a zarówno zaskoczą samego czytelnika.

„Wołanie grobu” to naprawdę pozycja godna uwagi dla miłośników kryminałów i thrillerów. Przede wszystkim jest świetną kontynuacją perypetii Davida Huntera. Historia jaką serwuje autor jest kolejnym dowodem na jego kunszt literacki . Zdecydowanie autor po mistrzowsku buduje napięcie i świetnie opisuje miejsca przebiegu akcji , dzięki czemu czytelnik może poczuć iż przemieszcza się wraz z Davidem Hunterem u boku.

Link do opinii

"Wołanie grobu" Simona Backetta to bardzo mroczna książka serii o doktorze Dawidzie Hunterze, która niedawno wpadła w moje ręce. Z jakimi kryminalnymi zagadkami tym razem musiał się zmierzyć słynny antropolog sądowy? Czy ta część była równie interesująca i wciągająca jak inne? Aby się tego dowiedzieć, zapraszam do recenzji.

Na ponurym mrocznym torfowisku w Kornwalii, gdzie panuje gęsta mgła, toczy się śledztwo, w którym bierze udział słynny antropolog sądowy Dawid Hunter. Jako zwykły, szczęśliwy mąż i ojciec czerpie satysfakcję ze swojej pracy. Po jakimś czasie śledztwo to zostaje przerwane, a doktor Hunter doświadcza tragedii osobistej, która zmienia jego życie już na zawsze... Po ośmiu latach dostaje bardzo zaskakujący telefon, po którym decyduje się wrócić do Kornwalii, aby dokończyć przerwane śledztwo. Czy uda mu się doprowadzić je do końca?


W tej części, tak jak w innych częściach tej serii występuje narracja pierwszoosobowa. Książka rozpoczyna się prologiem, a rozdziały są numerowane. Różni się ona tym od pozostałych książek tej serii, że dzieli się na dwie części, czyli na wydarzenia, które miały miejsce osiem lat temu, oraz na wydarzenia, które mają miejsce w teraźniejszości. W pierwszej części poznajemy życie doktora Huntera przed jego osobistą tragedią oraz dowiadujemy się też, jak doszło do niej (kto czytał chociaż jedną część tej serii, wie co to była za tragedia). Druga część opisuje mały powrót do przeszłości, ponieważ doktor Hunter pracuje nad tym samym śledztwem, które miało miejsce przed jego osobistą tragedią, z ludźmi, z którymi nie widział się od tamtej pory.


Bardzo lubię serię o antropologu sądowym Davidzie Hunterze, jednak niestety muszę stwierdzić, że ta część podobała mi się najmniej z pozostałych części. Podobało mi się jednak to, że na początku nastąpiło cofnięcie się do przeszłości, myślałam, że dzięki temu, będzie to jedna z najciekawszych dla mnie części z tej serii. Jednak myliłam się, czasami czytałam tę część na siłę, bo nie umiała mnie tak wciągnąć, jak poprzednie. Koniec nie zaskoczył mnie zbytnio, od połowy książki zaczęłam się już domyślać niektórych faktów. Wydaje mi się, że po prostu jestem już zmęczona czytaniem ciężkich kryminałów, dlatego czasami tak opornie czytało mi się tę książkę.

"Wołanie grobu" polecam każdemu, kto czytał poprzednie książki tej serii, która ogólnie jest bardzo fajna i warta przeczytania. Może akurat komuś innemu ta część przypadnie bardziej do gustu.

Link do opinii

Beckett potrafi budować miejsca i atmosferę w taki sposób, że każdą kolejną powieść czyta się z niemalejącym zainteresowaniem. Nie inaczej jest w „Wołanie grobu”, gdzie mamy urokliwe, ale równocześnie posępne wrzosowiska, z których niczym zęby wystają nagie skały, snuje się mgła, pojawiają zwłoki. Miejsce idealne na thriller. Porównując do innych powieści z serii mniej tu pracy antropologa, mniej szczegółowych opisów przygotowania zwłok do oględzin, a więcej samego Huntera, jego przemyśleń, życia osobistego naznaczonego tragedią sprzed lat oraz odniesień do pracy, jaką wykonuje. 


Do postaci seryjnego mordercy nie można się przyczepić. Opisywany Monk przypomina mi Hannibala Lectera, bezwzględny, chłodny, którego samo spojrzenie budzi strach. Co do samej zagadki jest sprawnie, momentami groźnie, a rozwiązanie nieoczywiste, choć akcji i napięcia jest może mniej, to nie mogę powiedzieć, żeby było nudno. Powrót do śledztwa, które już się zakończyło, ale nie zostało dokończone, jest samo w sobie intrygujące, a do tego wychodzą na jaw nowe fakty. Czy za kratami siedzi właściwa osoba?


Polecam wszystkie powieści z serii z Davidem Hunterem, na pewno jest to kawał dobrego thrillera.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Sheti
Sheti
Przeczytane:2020-05-31,

Jeżeli jeszcze nie mieliście okazji zapoznać się z Davidem Hunterem to najwyższa pora to zmienić! Książki Simona Becketta to naprawdę przyjemne kryminały, z którymi dobrze spędzicie czas i nie będziecie tego żałować. Polecam mimo wszystko zacząć od początku, żeby jednak mieć pewną ciągłość w życiu głównego bohatera – a potem kto wie! Może podobnie jak ja, będziecie sobie powracać do wybranych tomów, gdy nadarzy się okazja.

Cała recenzja: bookeaterreality.pl

Link do opinii
Avatar użytkownika - chico6401
chico6401
Przeczytane:2020-05-31,

KRZYK UMARŁYCH

Nakładem wydawnictwa Czarna Owca ukazała się kolejna odsłona przygód Davida Huntera. Simon Beckett w „Wołaniu grobu” wraca do swoich sprawdzonych schematów. Czy i tym razem uda mu się zaskoczyć czytelników?

Antropolog sądowy doktor David Hunter współpracuje z ekipą śledczą zajmującą się sprawą mordercy z wrzosowisk. Jerome Monk, sadystyczny morderca kobiet, twierdzi, że zwłoki swoich ofiar ukrywał właśnie na wrzosowiskach. Sprowadzony na miejsce dawnych zbrodni ma pomóc policji w odnalezieniu ciał . A może Monk prowadzi inną grę? Poszukiwania nie przynoszą zadowalających rezultatów. Mija osiem lat. Cieniem na życiu doktora Huntera kładzie się tragedia jego rodziny. Tymczasem Monk ucieka z więzienia. Giną osoby powiązane ze sprawą sprzed lat. Rozpoczyna się morderczy wyścig z czasem. Czy uda się schwytać mordercę i wyjaśnić zagadki przeszłości ?

Simon Beckett to marka sama w sobie. Swoim cyklem książek z Hunterem skradł serca czytelników na całym świecie. Antropolog, ekspert od rozkładu zwłok, daje zmarłym głos, który został im odebrany. David Hunter to jeden z filarów literatury kryminalnej. Niezmienny, niezawodny, jedyny w swoim rodzaju. Seria o przygodach doktora należy do moich ulubionych. To już kanon gatunku. Nie jestem pewna czy potrafię powieści Becketta osądzać obiektywnie. Dla mnie to jeden z najważniejszych współczesnych autorów. Udało mu się wykreować nietuzinkowego bohatera, a w każdej kolejnej książce solidnie trzyma się tego, co dobre i sprawdzone. Są tacy, którzy uważają, że Beckett odgrzewa wciąż tego samego kotleta.Czyż jednak nie na tym właśnie polega urok serii literackich? Sięgamy przecież po to, co sprawdzone.

„Wołanie grobu” różni się nieco od pozostałych powieści z serii o Hunterze. Mniej tu typowej dla Becketta „trupologii”. Za to więcej wątków psychologicznych i osobistych rozterek bohatera. Osobiście sądzę, że to pozytywna zmiana, gdyż dzięki temu ta książka zyskuje dodatkową głębię. Ten tom nie obfituje w szczególnie krwawe opisy, mimo to intryga wyśmienicie trzyma w napięciu. Beckett posiada taką naturalną swobodę opowiadania. Porusza trudne tematy, a jednak zawsze czuje się tę niezwykłą lekkość jego stylu. Nie zawiodłam się na żadnej powieści autora, a „Wołanie grobu” uważam za jedną z najmocniejszych z serii o Hunterze. Gdy autor zabiera nas w podróż na tajemnicze i zdradliwe wrzosowiska, to odnoszę wrażenie, jakbym sama tam stąpała. Czuję wręcz wilgotną mgłę osiadającą na twarzy. Styl Becketta, to jak meandruje zdarzeniami i zawiła intryga, którą tka niczym pająk swą sieć, są po prostu fenomenalne. Simon Beckett to artysta – rzemieślnik. Robi swoje i robi to dobrze. Opracowane schematy, sprawdzone patenty i jedyny w swoim rodzaju bohater sprawiają, że jego powieści się pochłania. Autor zawsze przykłada dużą wagę to postaci drugoplanowych i nie sposób nie odnieść wrażenia, że do każdej ze swoich książek przykłada się bardziej niż większość popularnych pisarzy. Beckett ma solidny warsztat, a do tego najzwyczajniej w świecie talent, a te dwie rzeczy niekoniecznie idą w parze u wielu autorów.

Brutalne zabójstwa, pozbawiony skrupułów oprawca, młode dziewczęta, brutalnie okaleczone i zamordowane. Jakie sekrety skrywają jeszcze wrzosowiska? Simon Beckett oferuje nam pełną napięcia, nieobliczalną i zaskakującą opowieść. Jeśli wejdziecie na pokład z doktorem Hunterem, to będziecie musieli naprawdę mocno się trzymać. Beckett nie bierze jeńców. Jego powieści są brutalne, emocjonujące i uzależniające jak narkotyk. „Wołanie grobu” to książka, która umacnia jego pozycję wśród autorów kryminałów. Pozycję bardzo wysoką, ponieważ trudno jest większości pisarzy choćby zbliżyć się do jego poziomu. Nie oszukujmy się – Beckett to mistrz w swoim fachu. Potrafi pisać tak, że czytelnik całkowicie zatapia się w jego świecie. Udaje mu się tworzyć inteligentne i błyskotliwe powieści cały czas trzymając wysoki poziom. Kto raz sięgnął po jakąkolwiek powieść z tej serii jest już stracony dla świata.

„Wołanie grobu” posiada hipnotyzujący urok. Niesamowity, pełen mroku klimat tej powieści sprawia, że trudno jest oderwać się od niej. Jeszcze kilka stron, jeszcze jedne rozdział. W miarę przewracania kolejnych kart czujemy coraz większe napięcie. Nawet nie wiemy kiedy autor nas zwodzi. Beckett to mistrz intrygi. Jednocześnie kreuje swój literacki świat w sposób niewymuszony. Nie wprowadza na siłę literackich twistów, które mają za zadanie odbiorcę skołować. On plecie nić, którą osnuwa nasze umysły. Niesamowity autor i jedna z jego najlepszych powieści. Jeśli lubujecie się w mrocznych, klimatycznych kryminałach, to świetnie trafiliście. Udajcie się na wrzosowiska w towarzystwie doktora Davida Huntera. Przeżyjecie emocjonującą przygodę, która śnić będzie Wam się nocami

Link do opinii
Avatar użytkownika - o_mamo_i_corko
o_mamo_i_corko
Przeczytane:2020-05-10,

Przed ośmiu laty David Hunter miał wszystko – młodą żonę, śliczną córeczkę, był poważanym w środowisku antropologiem, mimo, że nauka o szczątkach ludzkich dopiero „oddzierała się” od antropologii i zaczynała żyć własnym życiem. Właśnie wtedy został wezwany na ponure wrzosowiska, gdzie znaleziono zwłoki młodej kobiety, która zginęła w okropnych męczarniach. Praktycznie każda jej kość była złamana i ciężko było określić co ją zabiło, bo przyczyn śmierci mogło być co najmniej kilkanaście. Winnym tej zbrodni był Jerome Monk, odsiadujący już wyrok w więzieniu. Na mocy umowy, jaką zawarł z policją miał wskazać groby bliźniaczek, które zamordował będąc jeszcze na wolności. Jednak finalnie z całej tej sprawy nic nie wyszło, dziewczęta zdawały się na zawsze spocząć w anonimowym grobie.
Osiem lat później David Hunter był już całkiem innym człowiekiem. Wdowcem, zamkniętym w sobie, poświęcającym się jedynie pracy, która przynosiła mu jakikolwiek ukojenie. Nagle dawna sprawa powraca, ponieważ Monk uciekł z więzienia i istnieje niebezpieczeństwo, że będzie zabijał ludzi, z którymi miał kontakt w tamtych dniach. Wydaje się to prawdą, ponieważ jedna z uczestniczek poszukiwań na wrzosowiskach zostaje zaatakowana we własnym domu. David po raz drugi pochyla się nad tą sprawą. Czy odnajdzie szkielety bliźniaczek? Czy wrzosowiska kryły więcej tajemnic, niż wszystkim się zdaje?
Zawsze powtarzam, że Simon Beckett ma bardzo specyficzny, indywidualny styl, podobnie jak Harlan Coben. Żeby się w niego wgryźć, muszę zawsze zacisnąć zęby i przejść przez dwa, trzy pierwsze rozdziały, a później już po prostu chłonę atmosferę książki. I wiele osób ma podobnie i dlatego też zraziły się do Becketta na samym początku, bo było topornie, ciężko, angielsko. Wszak opisy natury w książkach tego autora jak najbardziej występują, a jeżeli podkreślić, że są to miejsca leżące w Anglii, czyli zazwyczaj bure, ponure i mało przyjazne, to można się wystarczyć. ALE! Ale warto się przełamać, drążyć i iść dalej w stronę fabuły, bo finalnie jest to naprawdę dobry, sensacyjny kryminał.

Bardzo charakterystyczny, jak dla mnie niezwykle angielski – wiecie, taki w typie Agathy Christie – klimatyczny, zaskakujący. Przez wszystkie tomy przygód o smutnym antropologu naprawdę się do niego przywiązałam i mam nadzieję, że nastanie w końcu czas, że osiągnie szczęście. A jest jedna obiektywna prawda – jeżeli życzymy dobrze fikcyjnej postaci, jeżeli trzymamy kciuki, żeby autor w końcu uporządkował jego życie, to znaczy, że to naprawdę dobrze nakreślona postać. I kto go nie zna, to powinien go poznać!

Link do opinii

O tym autorze słyszałam już wielokrotnie. Za każdym razem były to pozytywne opinie, więc bardzo chciałam zobaczyć i przekonać się, o co tyle szumu. W moje łapki wpadło wznowienie od wydawnictwa Czarna Owca i dzięki temu mogłam poznać twórczość Simona Becketta. I tak wiem, że jest to czwarty tom, ale nie przeszkadzało mi to w lekturze, a wręcz zachęciło do sięgnięcia po wcześniejsze powieści autora.

Na początku cofamy się 8 lat wstecz: David Hunter był członkiem ekipy dochodzeniowej w sprawie zabójstwa trzech kobiet. Schwytany morderca przyznał się do winy, jednak ciał ofiar nigdy nie odnaleziono. Po upływie lat psychopata ucieka z więzienia, a jego celem jest zemsta na tych, którzy przyczynili się do jego skazania. David Hunter, choć pogrążony we własnej tragedii, ponownie znajduje się w centrum wydarzeń. Okazuje się, że prawda o tej głośnej sprawie może być zupełnie inna...

Główny bohater, czyli ten osławiony David Hunter bardzo przypadł mi do gustu. Zaimponował mi swoim profesjonalnym podejściem do tej sprawy oraz ogromną wiedzą, jaką dzielił się również z innymi. Jego kreacja jako bohatera jest dopracowana i nie zauważyłam tu błędów logicznych. No i koniecznie muszą poznać go w poprzednich tomach.

Fabuła, jaką skonstruował Simon Beckett, jest naprawdę wciągająca oraz zawiera w sobie mnóstwo odniesień bardziej psychologicznych (no, chyba że ja coś po prostu źle zinterpretowałam), które mnie akurat bardzo ciekawią. Kolejnym plusem powieści jest to, że występuje tu sporo zwrotów akcji, które wielokrotnie sprawiły, że otwierałam oczy szerzej ze zdumienia.

Dawka naukowych odniesień i pojęć, jakie zaserwował swoim czytelnikom autor, również zasługuje na uwagę. Choć były one napisane w sposób, no powiedzmy typowo naukowy, to czytało się te fragmenty z łatwością i ze zrozumieniem. Sami doskonale wiemy, że w przypadku wszelkich naukowych artykułów ich język jest dość specjalistyczny i większość odbiorców niezwiązanych z daną dziedziną, po prostu nie rozumie tych tekstów.

Kolejnym ciekawym wątkiem powieści jest przedstawienie mordercy nie tylko jako okrutnie złego psychopaty, ale także jako człowieka - zagubionego, niemającego pojęcia co zrobił i co robi nadal. Choć może zabrzmieć śmiesznie, to dzięki takiej kreacji postaci zobaczyłam w tym osadzonym i zbiegłym więźniu cząstkę prawdziwego człowieka oraz tę drugą, jego wrażliwą stronę.

Jedynym minusem według mnie jest zakończenie, a konkretniej końcowy plot twist, który, choć ciekawy to był dość przewidywalny. Wyżej pisałam, że wszelkie zwroty akcje zasługują na plusa, jednak ten akurat nie do końca mi się spodobał. Gdyby autor jeszcze bardziej dokręcił śrubkę i zamieszał bardziej w akcji, wówczas ten zwrot akcji byłby cholernie zaskakujący. W tym przypadku jednak taki niestety nie był. Jednakże w odniesieniu do całej powieści, jestem w stanie to wybaczyć.

Wołanie grobu to świetny kryminał, który wciąga od początku. Czyta się go bardzo szybko i przyjemnie. Jak już pisałam wcześniej, po lekturze tej pozycji, z pewnością sięgnę po inne powieści Simona Becketta, bo uważam, że jest tego wart.

Jeżeli szukacie dobrej powieści właśnie z gatunku kryminału lub dreszczowca, to koniecznie sięgnijcie po tę książkę.

Link do opinii
Kolejna kryminalna opowieść. Znów zaskakujące rozwiązanie zagadki.
Link do opinii
Nic nie pozostaje ukryte na zawsze. (s. 8) 8 lat wcześniej główny bohater był szczęśliwym człowiekiem. Miał rodzinę - żonę i 5-letnią córkę, pracę, którą lubił, aczkolwiek polegała ona głównie na wyjazdach tam, gdzie znaleziono czyjeś zwłoki. David Hunter to antropolog sądowy specjalizujący się w kryminalistyce. Właśnie został wezwany w okolice Dartmoor, gdyż tam na torfowisku znaleziono grób. Doktor bada zwłoki młodej kobiety - ofiary bestialskiego mordu. Do zamordowania 4 dziewcząt przyznał się Jerome Monk -potężny mężczyzna o straszliwej sile, którego wygląd fizyczny odraża każdego. Zabójca miał wskazać miejsce, gdzie pogrzebał swoje ofiary. Jednak grobów nie znaleziono, więc przerwano śledztwo. Potem miał miejsce tragiczny w skutkach wypadek, który odmienił bohatera na zawsze. Jerome Monk wpatrywał się we mnie z ekranu jak kadr z filmu grozy. Na sam widok obrzydliwego wgniecenia na czole robiło mi się słabo, a oczy... Oczy miał martwe. (s. 116) Po 8 latach odsiadki Monk uciekł z więzienia, a Hunter znów udaje się na Dartmoor wezwany przez Sophie Keller, doradcę behawioralnego, która bardzo się czegoś boi. Wszyscy ludzie zaangażowani przed laty w poszukiwanie grobów, z którymi antropolog wówczas pracował, zostali ostrzeżeni. Nie wiadomo, czego można się spodziewać po okrutnym mordercy i jego nadludzkiej sile. Każdy może być ofiarą i każdy może być mordercą... Śledztwo trwa. Poszukiwania Monka zakrojone są na szeroką skalę, lecz wokół Sophie robi się niebezpiecznie... Z jakiegoś powodu odnalezienie grobu Zoe i Lindsey Bennett stało się dla Sophie osobistą krucjata - jednak przestała być już doradcą behawioralnym. (s. 119) 8 lat wcześniej posłużyła się metodą zwaną winthtroppingiem. To technika opracowana w latach siedemdziesiątych przez wojsko, służąca do odnajdywania ukrytych składów broni. Każdy, kto szuka miejsca, zenby coś schować albo zakopać ciało, odruchowo kieruje się ukształtowaniem terenu lub korzysta z punktów odniesienia, żeby potem jakoś ustalić położenie kryjówki. Winthtroping to sposób czytania krajobrazu służący do określania najprawdopodobniejszego miejsca ukrycia czegoś. (s. 59-60) Akcja ma dobre tempo. Choć wydarzenia z przeszłości i teraźniejszości dzieli 8 lat, to są one spójne i dobrze powiązane. Tajemnice z przeszłości stopniowo zostają odkryte. Wielowątkowość fabuły i prowadzonego dochodzenia może sprowadzić czytelnika na manowce, może go zaskoczyć, ale także może zostać przez niego rozszyfrowana, choćby w części. Wnikliwe czytanie i zaglądanie w głąb duszy bohaterów, analizowanie wszystkich postaci przyniesie ciekawe rozwiązanie zagadki sprzed lat. Wołanie grobu to kryminał, przy którego czytaniu pojawiają się ciarki na ciele. Nastrój grozy, narastającego i obezwładniającego strachu potęguje przyroda. Ponure wrzosowiska i wciągające torfowiska, wilgotna mgła, padająca mżawka lub deszcz, gęstniejąca szarówka to wszystko wpływa na emocje bohaterów, którzy wciąż mają w pamięci wydarzenia sprzed 8 lat. Wydarzenia z przeszłości stają im przed oczami jak żywe, nawet paraliżują swą mrocznością. Z kolei spotkanie oko w oko z seryjnym mordercą może przyprawić o zawał serca. W trakcie czytania okazuje się, jak ważna jest naładowana komórka. Dlaczego czuję się zawiedziona i rozczarowana? Ten tom zdecydowanie się różni od poprzednich. Nie ma mini wykładów na temat rozkładu ciała czy innych zagadnień antropologii sądowej. Nie ma larw! Nie ma much plujek! Nie ma rozkładających się ciał! Torfowisko ma specyficzne właściwości, które zatrzymuje procesy rozkładu ciała - martwe ciało odcięte od ciepła, powietrza i światła może trwać prawie wiecznie. A im coś jest głębiej, tym dłużej przetrwa. Sprawdza się tu powiedzenie, że w naturze nic nie ginie, ale również nie pozostaje całkiem ukryte. Dla mnie to zwykły kryminał, w którym tylko pobieżnie dotknięto tematyki antropologii, za to w którym warto się przyjrzeć policjantom prowadzącym dochodzenie i innym ludziom biorącym w nim udział - szczególnie pracy profesora archeologii Leonarda Wainwrighta czy policyjnej psycholog Sophie Keller. Tutaj warto zwrócić baczniejszą uwagę na relacje łączące Sophie i Davida. Szkoda, że metoda winthtroppingu nie została szerzej zaprezentowana i wykorzystana w fabule. Mimo wszystko dla fanów DavidaHuntera (i nie tylko) polecam tom czwarty serii, który jej nie kończy ze względu na otwarte zakończenie, ale który sporo wyjaśnia z życia bohatera, gdy był szczęśliwym mężem i ojcem. Warto udać się na wrzosowiska, pozapadać się w ziemi, pogubić we mgle i zmoknąć, by odnaleźć groby młodych dziewcząt i rozwiązać zagadkę ich śmierci.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Pharea
Pharea
Przeczytane:2016-02-22,
Jako ostatnia (do tej pory) książka z serii nie była zbyt porywająca. Można się było domyślić, kto jest zabójcą i nie trzeba się było do tego zbytnio wysilać. Książka dobra, chociaż pierwsza była moim zdaniem najlepsza
Link do opinii
w porównaniu z częścią pierwszą lepiej ( choć i część pierwsza bardzo mi się podobała ) nadal pałam ogromną sympatią do głównego bohatera, nie da się go nie lubić. Historia nieco makabryczna, ale chyba o to właśnie chodziło, i po raz kolejny autor świetnie igra z emocjami czytelnika, wzmaga w nim strach i uczucie grozy. Zakończenie, cóż, niejednoznaczne, zaskakujące, ciekawe.
Link do opinii
Mimo, że wciąż się świetnie czyta - niestety odrobinę słabsza w porównaniu do poprzednich. Aczkolwiek na uwagę zasługuje fakt, że tylko w tej części nie domyśliłam się, kto jest głównym mordercą. Więc trzymająca w całkowitej niepewności do samego końca, robiąca burzę mózgów "kto zabija????" . Tym samym znów warta polecenia :)
Link do opinii
Najmniej zaskakująca ze wszystkich powieści z serii o Davidzie Hunterze, jednak nie mniej ciekawa i wciągająca. Tym razem mamy do czynienia z dwiema odsłonami tej samej sprawy. Odsłoną sprzed 8 lat, gdy David był młodym patologiem sądowym, miał rodzinę i wiódł szczęśliwe życie oraz wydarzeniami teraźniejszymi. David nie jest już optymistycznym młodzieńcem, ale doświadczonym cierpieniem ekspertem w swojej dziedzinie. Powraca na wrzosowiska by odkryć prawdę o brutalnych morderstwach młodych dziewcząt z okolicy oraz ująć prawdziwego sprawcę, unikając w między czasie śmierci z rąk domniemanego sprawcy. Po raz kolejny z dr Hunterem zanurzamy się w tajemniczą atmosferę małych angielskich miejscowości, wrzosowisk, pól i bezdroży. Znów mozolnie szukamy poszlak i odkrywamy prawdę o zadawnionych zbrodniach. Jak zawsze u Becketta książka wciąga od pierwszych stron, a groza i stan zagrożenia towarzyszą czytelnikowi na każdej stronie.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Sadu
Sadu
Przeczytane:2014-07-15,
Uwielbiam mroczne klimaty i dokładne opisy S. Beckett'a. Tym razem również mnie nie zawiódł. Nasz słynny antropolog sądowy rozwiązuje zagadkę z przeszłości. Towarzyszą mu bolesne wspomnienia i stare znajomości. Zarówno te dobre jak i te złe. Bardzo dobrze ukryte ciała ofiar jak i osobowość mordercy.
Link do opinii
,,Wołanie grobu" to idealna kontynuacja historii Huntera, która znakomicie wkomponowała się w serię o antropologu. W końcu dowiadujemy się szczegółów związanych ze śmiercią jego żony i córki oraz poznajemy bliżej początki jego kariery. Książkę czyta się z niezmierną ciekawością kolejnych wydarzeń, stale mając na uwadze fakt, iż jest to aktualnie ostatnia książka przygód Huntera. Beckett ponownie do samego końca wyczekuje z wyjaśnieniem zagadki, co w trakcie czytania stawia przed nami coraz więcej pytań niż odpowiedzi. Tym razem jednak zakończenie prowadzi do dodatkowych refleksji, których nie mieliśmy okazji ,,spotkać" w poprzednich częściach. Aż chcę się powiedzieć: ,,Good job Mr Beckett!" i pozostaje tylko czekać na kolejną pozycję z przygodami Huntera.
Link do opinii
Avatar użytkownika - ppolzi
ppolzi
Przeczytane:2014-02-10,
Książka rewelacyjna :). Mimo zastosowanej retrospekcji - czyta się jednym tchem. Autor na początku ukazuje nam "młodego" dr Huntera podczas odnajdowania jednego z 4 grobów w Black Tor "8 lat wcześniej". Podczas przeszukiwań torfowego wrzosowiska głównym podejrzanym jest Monk, który w śledztwie został skazany za morderstwo jednej z dziewczyn. Udział w poszukiwaniach bierze też doradca behawioralny panna Sophie Keller. Twierdzi ona, że za pomocą punktów orientacyjnych w ułożeniu terenu jesteśmy w stanie odnaleźć groby jeżeli tylko skazany będzie chciał sobie "coś" przypomnieć. Monk tym razem współpracuje z policją, co dla niektórych wydaje się dziwne. Po przybyciu na wrzosowiska prowadzi wszystkich w kierunku, w którym prawdopodobnie zakopane są zwłoki sióstr Benett. Niestety podczas rozeznania dochodzi do próby ucieczki więźnia. Zostaje on złapany i odprowadzony do więzienia. Jest też przykre wydarzenie w życiu dr. Huntera. Traci ukochaną żonę i córeczkę. Potem następuje przeskok w książce. Wydarzenia dzieją się osiem lat później. Monk ucieka z więzienia. Panna Keller czy tez panna Trask wraca do Dartmoor, kupuje mały domek z piecem do wypalania gliny. Po nieudanej próbie odnalezienia grobów porzuca behawiorystkę i zajmuje się garncarstwem. Splot zdarzeń jest jednak nieprzewidywalny. A co było dalej przeczytajcie sami. Książka warta przeczytania !!! Polecam.
Link do opinii
Czwarta część przygód doktora Huntera. Tak jak poprzednie świetnie napisana, czyta się błyskawicznie. Tym razem nie ma zaskakującego zakończenia, ale mimo to wielbicielom dobrego kryminału polecam!
Link do opinii
Avatar użytkownika - gimm1
gimm1
Przeczytane:2014-01-23,
David Hunter jak feniks z popiołów znów wraca do akcji. W jego życiu spotkało go aż nazbyt wiele koszmarnych sytuacji. Być może przeszłość depcze mu po piętach jednak nie przeszkadza mu to znów zaangażować się w sprawę będącą kontynuacją wydarzeń wcześniejszych. Tym razem znów przechadza się po wrzosowiskach i torfowiskach a nawet w tunelach pod nimi aby znów przekonać się jak zaskakujące może być rozwiewanie tajemnic. Jak zwykle w toku wydarzeń ucierpiało wiele osób jednak i to mnie nie zniechęca to książek Becketta. Czyta się je po prostu gładko. Nie ma tu zbytnich ozdobników czy męczących opisów przyrody. Jest za to akcja, która wciąga.
Link do opinii
"Wołanie grobu", podobnie jak trzy poprzednie części trylogii mojego kochanego Simona Becketta, czytałam z zapartym tchem. Jednak nie da się nie zauważyć małego spadku formy... Nie wiem, może wcześniejsze części zrobiły ze mnie wymagającą osobę, ale brakowało mi tutaj tych całkiem niespodziewanych zwrotów akcji. Ostatecznie winnym okazała się osoba, którą przez długi czas podejrzewałam... Małe zaskoczenie było tylko w sprawie Sophie Keller. Liczyłam także, że może pojawi się w tej części nauczycielka (na imię jej chyba było Jenny), z którą doktor David Hunter był w pierwszej i drugiej części, ale niestety tak się nie stało. Jednak tradycyjnie urzekają już znane powszechnie opisy rozkładu i tak dalej, a na dodatek szybka akcja, no i lekko się czyta. Dlaczego ocena 5? Może to za dużo, ale mimo wszystko 4 to znów za mało. Do tego mam ochotę na kolejną część... Ale takowej nie ma.
Link do opinii
Niestety, to już ostatnia część serii o doktorze Davidzie Hunterze. Cofamy się o 8 lat. Śledztwo dotyczące Jerome'a Monka - bezdusznego potwora, gwałciciela i mordercy. Czy aby na pewno? Niewątpliwym walorem jest pokazanie, że na pozór nieczułe monstrum może okazać się zagubionym chłopcem, który nie może sobie znaleźć miejsca, odrzucony przez społeczeństwo przez swoją ułomność i niechcianą agresję. Ponadto dowiadujemy się wreszcie, co dokładnie stało się z Karą i Alice, smaczku dodaje też delikatnie poprowadzony wątek miłosny między Hunterem a Sophie.
Link do opinii
Avatar użytkownika - danonk
danonk
Przeczytane:2013-01-06,
Jest to trzecia książka Becketta, którą przeczytałam. I jak dla mnie najlepsza. Poprzednie były sprawnie napisane, dobrze się je czytało. Czegoś mi jednak w nich brakowało (napięcia, tempa). Problemy doktora Huntera wciągnęły mnie bardziej. nie będę ukrywać, że kiedy chcę się odstresować, to czytam kryminały. A ten sprawił mi dużo frajdy.
Link do opinii
Avatar użytkownika - speedi
speedi
Przeczytane:2011-07-30,
Lekka w lekturze, sprawnie napisana, dynamiczna powieść sensacyjna. Bez wielkich ambicji i wysokich wymagań. Solidna literatura rozrywkowa.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Eli1605
Eli1605
Przeczytane:2024-06-14, Ocena: 5, Przeczytałam,

David Hunter, antropolog sądowy ponownie zostaje wciągnięty w wir kryminalnych wydarzeń. Akcja spokojnie się rozwija, napięcie rośnie i wywołuje niepokój, lęk. Są chwile, że wydaje się nawet, że David spotkał kobietę, która mogłaby wypełnić lukę w jego życiu osobistym. Niestety dopuściła się ona wielu kłamstw, szantażu, ukrywania posiadanej wiedzy. Dla Davida pewne wartości są święte i nie potrafi tego wybaczyć kobiecie. Czy szkoda, że nie ułożyło się im? Chyba nie, David Hunter jest samotnikiem i nie wiadomo, czy w jego życiu jest jeszcze miejsce na miłość? Na polu zawodowym Hunter się realizuje i poświęca swojej pracy cały swój czas. Oprócz wiedzy antropologicznej posiada jeszcze detektywistyczne zacięcie. Udało mi się już wypożyczyć kolejną powieść z cyklu i z całą pewnością wkrótce po nią sięgnę.

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Paola35
Paola35
Przeczytane:2020-07-29, Ocena: 5, Przeczytałam,

Autor umiejętnie kieruje całą akcją, która trzyma w napięciu do ostatniej strony, fabułą powieści stwarza niezwykłą aurę tajemniczości, niebezpieczeństwa i mroku. Plusem jest tempo w jakim rozwija się akcja – nie wlecze się ani nie pędzi jak szalona, historia rozwija się stopniowo, przyspieszając i zaskakując na końcu. Narratorem w powieści jest główny bohater dzięki temu łatwiej mi było się wciągnąć oraz przeżywać wszelkie wydarzenia. Szczegółowość opisów, które powodowały obraz tak rzeczywisty, jakbym była w samym centrum wydarzeń, nadaje niepowtarzalny charakter. Główny bohater tak jak poprzednio bardzo przypadł mi do gustu przedstawiony jako bardzo sympatyczny i wrażliwy człowiek, choć może sprawia wrażenie niedostępnego, co z kolei jeszcze bardziej mnie fascynowało. Bardzo lubię książki gdzie niby już wiemy kto jest sprawcą zbrodni i wszystko jest jasne, a tu nagle zaczyna się robić jeszcze ciekawiej ponieważ sprawcą jest jednak ktoś inny, i mamy do rozwiązania zagadkę. Książkę czyta się bardzo szybko, styl autora jest niepowtarzalny, lekki, tekst chłoniemy jak gąbka wodę, narzucamy sobie tempo, autor nie pozwala nudzić się czytelnikowi, na przestoje, akcja goni akcję. Jednak oprócz intrygującej fabuły, bardzo ważna jest złożoność i psychika postaci. Nie spotkamy tu przerysowanych postaci i jasnego przejścia między dobrem i złem. Dławiące angielskie pustkowie odizolowane od reszty świata, mgła, deszcz, błoto, torfowiska i czający się gdzieś tam okrutny morderca nadają książce szczególnego klimatu, który jest rzadko spotykany w powieściach. Autor poprzez bardzo dokładne opisy pozwala nam sobie wszystko dobrze wyobrazić i poczuć na sobie nie tylko oddech mordercy ale również mroczność wrzosowisk. Jeśli ktoś szuka mocnych wrażeń i liczy na dobrze spędzony czas – powinien sięgnąć po książkę Simona Becketta.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Esclavo
Esclavo
Przeczytane:2020-05-03, Ocena: 6, Przeczytałam,

Ja już czytałam kiedyś tę książkę. W innym wydaniu, w innym tłumaczeniu. Może to kogoś zdziwi lub zaskoczy, jednak powrót do tej samej lektury, na torfowiska, do drużyny doktora Huntera sprawił mi tyle samo przyjemności co za pierwszym razem.

Pisząc o przyjemności, mam tu na myśli świetne pióro autora, lekki styl w którym przedstawia studium rozkładu zwłok. I pewno osoby delikatniejsze, niegustujące w kryminałach się ze mną nie zgodzą, ale dla mnie ten temat jest fascynujący. I chociaż nie jest to publikacja naukowa, to paru ciekawostek można się dowiedzieć. Ale wracając do Huntera - w tej części autor pokaże nam trochę życia prywatnego Davida, które trochę pomiesza się ze śledztwem. Fakt, jest to już 4 tom, jednak każdą część można swobodnie czytać bez znajomości poprzednich. Każda opowiada o innej sprawie. Jednak zapewniam, że po przeczytaniu jakiejkolwiek książki Becketta będziecie musieć zadrobić całą twórczość autora.

Jak dla mnie "Wołanie grobu" to świetny antropologiczny kryminał, z cieżką, deszczową atmosferą, który trzyma w napięciu do ostatniej strony. Uwielbiam głównego bohatera, ciekawi mnie temat ludzkiego ciała tuż po śmierci, a Simon Beckett genialnie o tym opowiada.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Zandalah
Zandalah
Przeczytane:2017-10-22, Ocena: 5, Przeczytałam,

Czyta się jednym tchem. Idealna pozycja dla fanów Davida Huntera.

Link do opinii

Po raz czwarty spotykamy się z dr.Davidem Hunterem.Doktor zostaje wezwany na wrzosowiska by uczestniczyć w identyfikacji odkrytego grobu zabitej dziewczyny i odnalezienia kolejnych zabitych.Morderstwa mają związek z seryjnym mordercą Monkiem .Kolejnych grobów nieodnaleziono i Hunter wraca do domu.Następuje przeskok czasowy .Monk ucieka z więzienia a Hunter wraca z koleżanką Keller do tamtych miejsc zabitej dziewczyny.Czuć zagrożenie ale czy Monk jest tym zagrożeniem? Hunter jako narrator powieści prowadzi nas po torfowiskach i próbuje rozwiązać zagadkę morderstw.Akacja powieści toczy się powoli ,czasem zbyt powoli i choć wszystko osnute jest tajemniczością i mgłą to jednak tu mało Huntera z tamtych powieści.Tutaj nas bohater uwikłał sie w świat kłamstw i niedomoówień ,które pomału zbliżają nas doprawdy.Koniec jest czytelny tak jak interesujące są torfowiska po zniknięciu mgieł .Sądze że powieść była zbyt powolna a czasami wręcz zmniejszała zainteresowanie

Link do opinii
Inne książki autora
Chemia śmierci
Simon Beckett0
Okładka ksiązki - Chemia śmierci

Manham. Małe spokojne miasteczko. "Krajobraz pozbawiony zarówno życia, jak i konkretnych kształtów. Płaskie wrzosowiska i upstrzone kępami...

Zapisane w kościach
Simon Beckett0
Okładka ksiązki - Zapisane w kościach

Runa - mała spokojna wysepka na Hebrydach, odcięta od świata miotanym sztormem oceanem, tam doktor David Hunter - antropolog sądowy, który "wie...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Kobiety naukowców
Aleksandra Glapa-Nowak
Kobiety naukowców
Skazana na niepamięć
B. M. W. Sobol ;
Skazana na niepamięć
Nóż
Salman Rushdie
Nóż
Apaszka w kwiaty jabłoni
Anna Wojtkowska-Witala
Apaszka w kwiaty jabłoni
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy