XIX-wieczny Londyn kryje wiele mrocznych tajemnic. To miasto nie tylko prężnie rozwijającej się gospodarki i modnych kawiarni, ale także hipokryzji, zblazowanych arystokratów, narkomanów, detektywów i prostytutek. To miasto, którym rządzą zbrodnia, zachcianki oraz skomplikowane układy towarzyskie. Jak w tym brutalnym świecie odnajdują się bracia Castor i Michael Tuttiholmes, a także pewna urocza dama – Christine Jackson? A może sami stanowią trybiki skomplikowanej maszynerii śmierci i zepsucia? Tajemnicza śmierć bogatej lady Beatrice LeFlay to tylko początek intrygi, w której ludzkie żądze, kaprysy i słabości prowadzą bohaterów wprost nad krawędź przepaści. Jak w szaleńczym Dance macabre.
Informacje dodatkowe o Dance macabre:
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2016-09-06
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
978-83-8083-240-4
Liczba stron: 268
Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Ocena: 6, Przeczytałam,
Na balu u państwa LeFley dochodzi do straszliwej zbrodni. W tajemniczych okolicznościach ginie lady Beatrice LeFley. Na szczęście na miejscu zbrodni znajduje się wszystkim znany i powszechnie poważany detektyw, Castor Tuttiholmes, który szybko rozpoczyna poszukiwania winnego. Nim jednak detektyw zdąży się dobrze przyjrzeć tej sprawie, pojawiają się kolejne ciała, zamordowane w równie tajemniczy sposób. Jakby tego było mało detektyw odkrywa, że lady LeFley zapisała cały majątek swojemu kochankowi, młodszemu bratu Castora – Michaelowi Tuttiholmes.
Spoglądając na cudowną okładkę „Dance Macabre” przekonana byłam, że przeczytam trzymający w napięciu kryminał. Niestety autorka już w prologu rozwiała moje nadzieje, oznajmiając, że jest to powieść mająca na celu ukazać relację międzyludzkie. Ależ ja się rozczarowałam na tą wiadomość! Gotowa w każdej chwili odłożyć książkę w kąt postanowiłam dać jej jedną szansę. Z upływem czasu muszę przyznać, że była to dobra decyzja i nie żałuje. Ponieważ w „Dance Macabre” Magdalena Dziedzic przenosi czytelnika do XIX-wiecznego Londynu. Miejsca skrywającego mroczne tajemnice, w którym rządzą skomplikowane układy towarzyskie. Historia ta okazała się być niezwykle ciekawą oraz trzymającą w napięciu. Aż do ostatnich stron czytelnik nie spodziewa się takie rozwoju zdarzeń. Ponieważ przez całą książkę może wraz z bohaterami rozwiązywać zagadkę, składając w całość poszczególne elementy układanki, aby i tak na koniec zostać zaskoczonym takim obrotem spraw. Zdecydowanie nie można się nudzić.
Należy jednak pamiętać, że tajemnicze morderstwa nie są motywem przewodnim „Dance Macabre”. Głównym celem autorki było ukazanie środowiska w jakim otaczali XIX-wieczni londyńczycy. Jak bardzo było to brutalne, kapryśne oraz przepełnione hipokryzją miejsce.
Niestety książka ma też swoje minusy. Najbardziej dotkliwym były dla mnie literówki. Cała masa literówek! Jedną, dwie, trzy literówki na książkę czytelnik nawet nie zauważa, ale kiedy taka ilość przypada już na każdy rozdział to jest to naprawdę straszne. Przyznam również, że nie zachwyciła mnie narracja. Pod żadnym względem nie pasowała mi do opowiadanej historii. Była dość pogmatwana, a sam narrator zbytnio skupiał się na opisie ubioru bohaterów, traktując zbyt pobieżnie sytuacji w jakiej się znaleźli.
Ostatnią rzeczą do jakiej mogłabym się przyczepić to prolog, który w moich oczach nie powinien być nazwany prologiem. Dlaczego? Ponieważ autorka uściśla tam głównie gatunek powieści. Tłumaczy czytelnikowi, iż „Dance Macabre” nie jest kryminałem, a historią opowiadająca o ludziach noszących maski i o obliczu jakie pod nimi skrywają. Wszystko fajnie, niby wiem, iż prologiem nazywa się również komentarze autorskie, aczkolwiek moje (dość bogate) doświadczenie literackie podpowiada mi, że raczej tak się nie piszę tego. W końcu najczęściej spotykamy się z prologiem jako wprowadzeniem do fabuły, zawierający ten sam styl i narrację co reszta książki. Natomiast takie komentarze umieszcza się w opisie albo przed prologiem jako kilka słów od autora. Pomyślicie pewnie, że się teraz czepiam i może tak jest, ale musiałam to z siebie wyrzucić, bo nie dawało mi to spokoju przez całą książkę.
Reasumując, jeśli szukacie książki, która przeniesie was w tajemniczy świat XIX-wiecznej arystokracji to debiutancka powieść Magdaleny Dziedzic powinien być numerem jeden na waszej liście do przeczytania.
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki ogromnie dziękuje Zazyjkultury.pl oraz Wydawnictwo Novae Res.
Aleksandra