XIX-wieczna Francja. Małgorzata Gautier, paryska kurtyzana, ma licznych wielbicieli. Jej klientami są panowie z wyższych sfer. Pewnego dnia poznaje młodego i przystojnego Armanda Duvala. Oboje zakochują się w sobie. Jednak związek z kobietą lekkich obyczajów może zaszkodzić mężczyźnie w karierze. Małgorzata na prośbę ojca Duvala porzuca ukochanego, kłamiąc, że już go nie kocha. Życie jest okrutne dla młodej dziewczyny. Zapada ona na gruźlicę, a jej dni są policzone. Zrozpaczony Armand w dniu śmierci ukochanej dowiaduje się, co było przyczyną ich rozstania.
Wydawnictwo: Biblioteka Akustyczna
Data wydania: 2014-08-13
Kategoria: Romans
ISBN:
Czas trwania: 6 godz. 32 min min.
Czyta: Marcin Popczyński
Dziewiętnastowieczny Paryż.
Miłość, która połączyła kurtyzanę Małgorzatę i Amanda. Zakochani muszą pokonać wiele przeszkód aby być razem. Jednak życie przyniosło inny finał.
Klasyka literatury, która doczekała się wielu wersji na różnych scenach.
Obawiałam się spotkać w tej książce pogardę, wulgarność, obsceniczność, ... .
Jednak mocno się zaskoczyłam, historia Małgorzaty Gutier jest dojmująca i dołująca. Odebrano jej wszystko łącznie z odwzajemnioną miłością.
Popyt-podaż, desperacja?
Historia miłości obok, której nie można przejść obojętnie. Napisana podniosłym językiem, który uniesie wasze serca. Adam - młodzieniec o szlachetnym sercu zakochuje się w kurtyzanie. Piękna Małgorzata daje się porwać prawdziwej miłości, której dotąd nie zaznała. Na drodze do ich szczęścia staje szara rzeczywistość, niepochlebna opinia krążąca wokół Małgorzaty i jej choroba. Co jest w stanie poświęcić Małgorzata dla zakazanego uczucia? I czy miłość pokona śmierć? Opowieść, która wydarzyła się naprawdę!
Arcydzieło literatury francuskiej czytane przez pokolenia wielbicieli powieści z gatunku płaszcza i szpady autorstwa jednego z najsłynniejszych europejskich...
Melodramat wszech czasów. Tę historię znamy wszyscy, ale głównie z "drugiej ręki": z operowej przeróbki "Damy", czyli "Traviaty", lub z kilku wersji filmowych...
Przeczytane:2019-03-10,
Od razu na wstępie zaznaczę, że nie lubię historii miłosnych i omijam z daleka wszelkiego rodzaju romanse, erotyki. Z niechęcią też sięgam po książki uznawane za romanse wszechczasów.
Przynajmniej tak było, dopóki nie przeczytałam „Damy Kameliowej".
Małgorzata Gautier to paryska kurtyzana, jakich wiele. No może wyróżnia ją to, że ma naprawdę wielu wielbicieli, jest nieziemsko piękna i ma charakterek.
Armand Duval to młody student, jakich wielu. No może wyróżnia go to, że jest wrażliwszy od innych. Jest inteligentny, nieśmiały. I zakochuje się w kurtyzanie.
Czy z romansu prostytutki z pochodzącym z dobrego domu mężczyzną ma szansę przetrwać? Co, jeżeli na drodze ich miłości stanie zrozpaczony działaniami syna ojciec? Co, jeżeli jedno z nich będzie musiała podjąć decyzję o rozstaniu, nie licząc się z własnymi uczuciami?
„Dama Kameliowa” to z pozoru historia jakich wiele. Dwójka młodych ludzi, którzy ze sobą być nie mogą, z powodu różnych statusów majątkowych, z powodu pochodzenia. Wydawać się mogłoby, że jest to temat stary i oklepany, jednakże Aleksander Dumas napisał tę powieść w taki sposób, że miałam wrażenie powiewu świeżości.
Fabuły i bohaterów zostawię. Uważam, że obie te kwestie zostały dopracowane i są świetne. Jednakże jest coś, co zwróciło moją uwagę. Coś, co każe mi krzyczeć o tej powieści, coś, co nakazuje mi każdemu napotkanemu człowiekowi „wciskać” „Damę Kameliową” do ręki.
Mianowicie styl pisania.
O jakże rozpływałam się nad sposobem pisania Aleksandra Dumasa. Zachwycałam się każdym słowem, każdym zdaniem, mimo że nie zawsze przekazywać miały jakąś głęboką prawdę. Każdy opis- opis uczucia, ulicy, kobiety czy mebla- był subtelny i świetny. Z przyjemnością odwracałam kartki i chłonęłam każdą literę jak ambrozję. Tak się powinno pisać. Ukłony w stronę Aleksandra Dumasa. Ukłony do samej ziemi.
Książkę polecam każdemu. Nie tylko miłośnikom romansów i miłosnych historii.