Grabiński nigdy nie miał się lepiej. Jego utwory są wciąż wznawiane, a ponieważ znajdują się już w domenie publicznej, dużą część z nich można legalnie i za darmo znaleźć w internecie. W efekcie pośmiertny zasięg Grabińskiego jest dużo większy niż za jego życia. Przysłużyły się temu również przekłady i wydania zagraniczne oraz adaptacje filmowe. Grabiński coraz wyraźniej zaznacza swoją obecność w kulturze popularnej. I choć nie jest jeszcze jej ikoną, jak Poe czy Lovecraft, to już dzisiaj znaleźć możemy koszulki z wizerunkiem autora „Demona ruchu”.
Podobnie – choć chyba niezależnie – rośnie popularność Grabińskiego w kręgach akademickich. Dotyczy to zarówno utytułowanych pracowników naukowych, jak i studentów wszystkich stopni, którzy chętnie sięgają po lwowskiego fantastę w swych referatach i pracach dyplomowych.
W pracy nad „Czytaniem Grabińskiego” przyświecało mi kilka celów. Po pierwsze, chciałem zainteresować amatorów literatury grozy akademicką refleksją literaturoznawczą. Błędem współczesnej nauki jest hermetyczny obieg informacji, który odmawia dostępu ludziom spoza naukowego środowiska. Zależało mi na wyrwie w tym murze. Po drugie, chciałem stworzyć przestrzeń dla wypowiedzi różnego rodzaju – profesorskich i studenckich, doktoranckich i absolwenckich, profesjonalnych i amatorskich. Stąd otwarty nabór artykułów, który towarzyszył temu przedsięwzięciu. Po trzecie, chciałem pogłębić lekturę i refleksję nad lekturą twórczości Grabińskiego. Mam nadzieję, że zamieszczone w tym tomie artykuły staną się nie tyle instrukcją, ile inspiracją do nowych samodzielnych odczytań prozy „magika niesamowitości”. Po czwarte, chciałem ułatwić pracę badaczom, zbierając w jednym miejscu najważniejsze teksty poświęcone Grabińskiemu. Nie zawsze było to możliwe – choćby ze względu na prawa majątkowe oraz ograniczenia objętości zbioru. Niemniej udało się pomieścić tu teksty ważne i wpływowe, do których czasem trudno dziś dotrzeć.
ze wstępu Krzysztofa Grudnika
Wydawnictwo: Wydawnictwo IX
Data wydania: 2023-03-31
Kategoria: Popularnonaukowe
ISBN:
Liczba stron: 243
Język oryginału: polski
Przeczytane:2023-07-01, Ocena: 5, Przeczytałam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2023, 52 książki 2023, 26 książek 2023, 12 książek 2023, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2023 roku, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu - edycja 2023,
Stefan Grabiński jest moim ulubionym pisarzem okresu międzywojennego i to właśnie on sprawił, że pokochałam grozę. Czytam różnych autorów, ale pewien magnetyzm jego twórczości sprawia, że co kilka lat wracam do jego opowiadań i zawsze jestem tak samo zachwycona. Nigdy nie nudzi, jest niesamowicie i jednocześnie tak tajemniczo, że zawsze coś odkrywam.
Kiedy dowiedziałam się o planach IX-tki odnośnie tej monograficznej pozycji o Grabińskim wiedziałam, że jest to rzecz, której nie mogę odpuścić.
Twórczość Grabińskiego zawsze wzbudzała we mnie podziw. Jego opowiadania tchnęły świeżością w polskiej fantastyce, a groza kolejowa była czymś urzekającym na skalę krajową. Od samego początku różnorodność tematyczna jego opowiadań zadziwiała, a fakt, że były to nie tylko legendy kolejowe, lecz też pociągi kolejowe i ich widma tylko podkręcały moje zainteresowania.
Kolejnym powodem, dla którego zainteresowałam się powyższą publikacją, był fakt, że Grabiński był mistrzem stopniowania napięcia.
To właśnie w jego opowiadaniach, zwykłe miejsca są niezwykle złowieszcze, a zdarzenia irracjonalne, niesamowite i wzbudzające dreszczyk grozy. U Grabińskiego nie brakuje też filozoficznych noweli z elementami okultyzmu, spirytyzmu, erotyzmu i czarnej magii. Wszystko to sprawiło, że musiałam wiedzieć więcej. Chciałam znaleźć te serce lokomotywy i dotrzeć do rdzenia grozy Grabińskiego.
"Czytanie Grabińskiego" miało na celu zaintrygowanie czytelników literatury grozy akademicką refleksją literaturoznawczą. Zgromadzono tu szereg specjalistycznych artykułów, które mogłyby normalnie zostać przeoczone przez "klasycznych" czytelników, a tak zaistniała szansa na ich większe zasięgi.
W artykułach znajdziemy różnorodne wypowiedzi, zarówno z grona akademickiego, jak i spojrzenia nieco bardziej amatorskich publicystów. Uważam, że połączenie takich światów, jest prawdziwym strzałem w dziesiątkę, bo stworzyło w ten sposób miejsce, gdzie każdy może znaleźć coś dla siebie, nawet ci którzy niezbyt przepadają za językiem akademickim.
"Czytanie Grabińskiego" jest pozycją, która niesamowicie skłania do refleksji nad jego twórczością. To zbiór, który ma określone zadanie i robi je bardzo dobrze. Zachęca do zapoznania się z twórczością Grabińskiego tych, którzy jeszcze nie mieli z nią do czynienia i intryguje do powrotu tych, którzy już mieli okazję czytać.
Należy wspomnieć, że lektura nie jest łatwą przeprawą, wymaga skupienia i kilku dni intensywnego czytania.
Niemniej uważam, że warto poświęcić na nią czas, ponieważ otwiera nieznane nam wcześniej furtki. Po lekturze, momentalnie ma się ochotę wrócić do omawianych opowiadań Grabińskiego.
W owej publikacji znalazło się kilka tekstów przez, które na moment zapomniałam o zewnętrznym świecie, chociaż były i takie, które sprawiały mi większe trudności w odbiorze i pełnym zrozumieniu.
Zapytacie, co mnie tutaj zaintrygowało?
- "Czarostwo w wybranych utworach Stefana Grabińskiego" Michał Budak, to przede wszystkim motywy zaczerpnięte z wiedzy tajemnej, czarna magia, czarownice i opętania.
- "Granice Grabińskiego" Eliza Krzyńska-Nawrocka, ciekawie o drzwiach, korytarzach czy oknach będące granicą ku nieznanemu.
- "Demon ruchu, demony nowoczesności" Joanna Majewska, to kolej jako zagrożenie.
- "Jak kształtowała się polska literatura metafantastyczna?" Ewa Mikuła, znalazłam tam wpływ twórczości Poego na wielu pisarzy, nie tylko Grabińskiego.
- "Siódme "Spojrzenie" Stefana Grabińskiego" Jacek Piekiełko, to ciekawe stadium postępującej choroby psychicznej bohatera.
- "Stykanie się świata fantastycznego z rzeczywistym w twórczości Stefana Grabińskiego" Paweł Pietrzak, dowiedziałam się o przestrzeniach będących punktem przenikania się świata realnego z nadprzyrodzonym.
Gorąco polecam! Rzecz skierowana nie tylko w stronę fanów twórczości Grabińskiego.
Pamiętajcie, Katooola patronuje tylko sztosom!