Wydawnictwo: Amber
Data wydania: 2014-10-21
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 400
Czy Kapturek bał się stając oko w oko z Wilkiem? Nie miał tej dużej dozy suspensu, który czeka nasze bohaterki. Wyobraźcie sobie, że dostajecie list, którego treść zmienia całe wasze dotychczasowe życie. Dodajcie do tego fakt, że znacie doskonale zakończenie bajki, choć nie wiecie, którą wersje wybrał Wilk. Czy zwycięży zło i morał z bajki będzie taki, że nie należy wierzyć w słodkie słówka i niewinne oczęta? A może ofiara, którą naznaczył zabójca, ma szansę zmienić bieg wydarzeń i Zły Wilk będzie musiał poszukać innej uczty?
Czerwony Kapturek, kto z nas o nim nie słyszał? Ma babcię, która mieszka w lesie i na którą ma ochotę zły wilk. Jak wszyscy wiemy, bajka ta się dobrze kończy, bo dzielny drwal ratuje sytuację. Jest jednak wiele innych wersji tej historii i nie wszystkie kończą się dobrze dla Czerwonego Kapturka. Są takie, w których zły wilk topi się w korycie w ślad za cudownie pachnącą kiełbasą (bracia Grimm), są i takie, w których wilk jednak zjada kapturka (Ch. Perrault). Jak widać, bajki wcale nie muszą mieć dobrego zakończenia, ale niechybnie płynie z nich morał. Jaki płynie z książki „Czerwone kapturki. Numer 1. Numer 2. Numer 3” Johna Katzenbacha? Przekonajcie się sami.
Poznajemy trzy bohaterki, w różnym wieku, o różnym statusie społecznym. Z pozoru nie łączy ich nic, poza jednym faktem – mają rude włosy. Banalny powód, by chcieć kogoś zabić? A może właśnie idealny? Przecież długo wszystkim śledczym zajęłoby domyślenie się czegokolwiek, jeśli mieliby do czynienia z trzema tragicznymi odejściami, których nie łączyłby żaden modus operandi. Zbrodnia idealna? Prawie! Wielki Zły Wilk (który jest naprawdę mistrzowski, w tym co robi), nie przewidział jednej możliwości – strach może łączyć, a chęć życia może wyzwolić ogromne pokłady odwagi. Czy zło zatriumfuje? A może ta bajka skończy się inaczej?
John Katzenbach to dla wielu czytelników znany autor bestsellerowych kryminałów. Ja spotykam się z nim pierwszy raz i, po przeczytaniu Kapturków, stwierdzam, że dużo racji jest w pochlebnych opiniach na jego temat. Książka jest spójna, wszystkie czyny mają przewidziane konsekwencje i nie ma błędów logicznych w postępowaniu bohaterów. Z tego co zauważyłam w bibliografii Johna, lubuje się on w thrillerach psychologicznych i widać to bardzo dobrze w tej książce. A napisanie dobrego thrillera psychologicznego, który bazuje na wcześniejszym żmudnym wyszukiwaniu wielu informacji i nie ma w swojej konstrukcji rażących, bądź mniej oczywistych błędów, jest już sztuką. Tę sztukę Katzenbach z całą pewnością już opanował. „Czerwone kapturki” czyta się jednym tchem, przechodząc od monologów Wielkiego Złego Wilka, do, często przestraszonych, dialogów trzech Kapturków. Autor płynnie przechodzi rozdziałami między różnymi postaciami tej powieści i czytelnik nie ma wrażenia zagubienia wątków. Nasze bohaterki, wcielone w role kapturków, przechodzą swoistą metamorfozę na przestrzeni kart książki i ten fascynujący proces możecie prześledzić także wy.
Seryjny morderca zbiera krwawe żniwo wśród młodych kobiet w powstającym właśnie pięćdziesiątym pierwszym stanie USA, którego utworzenie uzależnione jest...
Znany reporter z Miami, Mattew Cowart, otrzymuje list z więzienia stanowego Florydy. Oczekujący na wyrok śmierci czarnoskóry Robert Earl Fergusson oznajmia...
Przeczytane:2017-05-05, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, Wyzwanie 2017 - 52 książki,