Rok 1939. Dla dziesięcioletniej Zuzy koszmar zaczyna się jeszcze przed piekłem niemieckiej inwazji na Polskę. Widzi coś, czego nie powinna. Potem jest już tylko gorzej. Jej ojciec przepada na froncie, kraj przegrywa wojnę, a heroiczna obrona ustępuje miejsca brutalnej okupacji. W życiu podupadającej na zdrowiu dziewczynki oraz jej wyczerpanej matki pojawia się tajemniczy Doktor Zygzak. Wnosi do ich codziennej egzystencji opowieść o magicznych obiektach, w mroku których znikają troski i problemy, a złych ludzi okrywa chłód sprawiedliwości. Jednak wkrótce okazuje się, że pocieszne anegdoty o Czerniach nie są niewinną opowieścią o zbrodni i karze, lecz niebezpieczną filozofią życia i śmierci.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2024-07-28
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 430
Dekalog obecności
,,Czernie". Książka tak piękna jak trudna, tak trudna jak piękna.
Słowem wstępu zdradzę wam, iż po cichu marzy mi się, by powieść Artura Pomiernego trafiła w ręce osoby na tyle decyzyjnej i literacko świadomej, by włączyła ją (we fragmentach) do kanonu lektur uzupełniających. Wskazuje ona bowiem na niewyczerpane pokłady możliwości współczesnej literatury, tej ,,sięgającej tam, gdzie wzrok nie sięga". ,,Czernie" zachwycają tym, jak w sposób mądry eksploatują motyw II Wojny Światowej, czyniąc z niej narzędzie refleksji m.in. nad znikomością ludzkiego życia i uniwersalnej natury zła, zamiast ją romantyzować lub upupiać historię czyniąc opery mydlane z piekła obozów.
Pomierny, nie spodziewającemu się tego w ogóle czytelnikowi, odważnie włożył w dłoń bombę z podpalonym lontem: powieść psychologiczną i metafizyczną, będącą zarazem metaforyczną powieścią grozy, traktatem filozoficznym oraz próbą dekonstrukcji. Ponadto powieść o anihilacji, antyutopii, niekompatybilności świata, nie-sensie i małych apokalipsach, nad którą unosi się eteryczny duch epoki romantyzmu. Gdy w końcu wybucha, od ilości zafundowanych nam tutaj doznań - w pozytywnym tego słowa znaczeniu - można, a wręcz trzeba, oszaleć. Bo to nie tylko lektura, która zmusza nas do myślenia i podjęcia wysiłku wyjścia ze strefy komfortu, ale jedna z tych przez które czujemy, co to znaczy mieć mózg na sterydach.
Trudna
Można tę książkę odczytać niejako wprost, na dwa - w pewnym sensie dopełniające się - sposoby. Po pierwsze jako opowieść o dziesięcioletniej dziewczynce, która z dnia na dzień musi pojąć czym jest wojna. Jej ogrom i totalność. A jak wytłumaczyć doznającemu traumy dziecku, dlaczego zastrzelono lubianego sąsiada, że jej tata najpewniej nie żyje lub stchórzył i zdezerterował, kim są źli ludzie nękający zmartwioną mamę? Z pomocą Zuzie przychodzi ukrywający się na poddaszu ich domu wuj Zygzak, Żyd, który snując opowieści o tajemniczych czerniach pomaga bratanicy oswoić nowo nastały (nie)ład jej świata. Mimo początkowej ulgi, pod naporem ogromu tragedii, ucieczka w fantazję zaczyna przybierać niepokojącą formę. Dziewczynka zapada się w sobie, odkleja od rzeczywistości, dokonując jej wewnętrznego przeistoczenia. Owa zapaść przybiera formę jaką dla niej/siebie zaakceptowała - czerni. A te w odpowiedzi zaczynają pochłaniać jej kruchy umysł i znękane ciało. Zresztą nie tylko jej: niemoc wobec wojennej pożogi zaczyna pożerać każdego, kto staje się jej świadkiem. W bezlitosny mrok i żarłoczną ciemność upadają z czasem wszyscy. Granice tego co realne niebezpiecznie szybko się zacierają.
Po drugie, można również odczytać ,,Czernie" jako metaforyczną powieść grozy o demonie zrodzonym z nieszczęścia i nienawiści, które zaatakowały umysł Zygzaka na długo przed wojną. Nasz nieszczęśnik, bohater uwikłany w egzystencjalne zapętlenie, przed laty obiecał bowiem swej umierającej ukochanej, że nie pozwoli jej w pełni umrzeć i przywróci ją za wszelką cenę do życia. W ten sposób uwolnił siłę - dybuka - która wciąż za nim podąża oczekując zemsty, zadośćuczynienia, spełnienia obietnicy i... żywego ciała. Czernie, którymi dzieli się z Zuzą, są więc jego miłością i przekleństwem.
To jednak nie wszystko, co w powieści Pomiernego zajdziecie. ,,Czernie" mają też swój ,,duchowy" wymiar i wyrażają głęboko zakorzenione w człowieku pragnienie odmiennego bytowania. Autor zabiera nas w podróż po konstrukcie, który wykracza poza nasze dotychczasowe pojmowanie nieba czy piekła. U niego nie działa również proste: kiedy jestem nie ma śmierci, kiedy jest śmierć nie ma mnie. Tutaj bycie to tkwienie w wielowymiarowej pułapce. Umieranie w niej by istnieć-nie-istnieć zarazem. Bezpieczeństwo dane przez radykalne ramy i oczywiste opozycje zostaje w tej wizji bezpardonowo odrzucone. To nad czym podczas lektury ubolewałam, to moja niewystarczająca wiedza filozoficzna i nikła znajomość doktryn judaistycznych. Nie potrafię więc określić, na ile Pomierny wykorzystał znajomość pewnych systemów, a na ile stworzył własny. Tak czy siak, obcujemy tutaj z czymś niezwykle ambitnym i oszałamiającym. Czymś co nie zdarza się ostatnio w literaturze - niestety - zbyt często.
Piękna
Zderzamy się w ,,Czerniach" z prozą pełną artyzmu, prozą-wyzwaniem, językowo perfekcyjnie wystylizowaną i nabrzmiałą intelektualnie. Gęstą i ciężką. Szorstką i surową. Żywą i namacalną. Przemyślenia i wizje autora, ubrane w kostiumy kolejnych postaci, zachwycają kunsztem, głębią i wrażliwością. Nie ma tu zbędnych słów, przypadkowych wtrąceń. Jest za to szarpany rytm, za którym, zahipnotyzowani, próbujemy, bez większych sukcesów nadążyć.
Na uwagę zasługuje także mistrzowsko wykreowana złowieszcza atmosfera, która stymuluje wyobraźnię i przytłacza emocjonalnie.
*
Pomierny nie mizdrzy się do czytelnika. To książka inna, obca, nieprzystająca do naszych przyzwyczajeń i preferencji. Jest złowieszcza, niewygodna i oblepiająca. Z jednej strony przytłacza, sprawia, że czyta się ją trudno. Z drugiej pozwala nam wyjść poza siebie, dotknąć i n n e g o, myśleć przez chwilę myślami innych, a później od nowa boksować się z sobą i wiarą w to, że światy mogą być dziwne i różnorodne. Powieść budzi przy tym nieoczywisty niepokój i nie przynosi ukojenia ani obietnicy nadziei. Zostawia nas z wieloma pytaniami i świadomością, że odpowiedzi poznamy dopiero w zetknięciu z ostatecznym.
I mogłabym tak wymieniać jeszcze bardzo długo...Podsumuję więc krótko: nie mogę się już doczekać akademickich rozkmin i sporów nad ,,Czerniami". Są tego warte.
[współpraca reklamowa barter]
Obcy. Demony. Ludzie. Jedni gorsi od drugich Niedaleka przyszłość. Niebezpiecznie prawdopodobna. Trwa rosyjska inwazja na wschodnią Polskę. Wszystko...
Przeczytane:2024-07-19, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2024, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2024,
"Czernie" Artur Pomierny
Czym według ciebie są czernie?
Czy zdarza ci się zagłębiać w swoją własną czerń?
"To nasze dusze w czasie, kiedy ich swobody nie ogranicza ciało i to krótkie kruche życie, które w nim płynie. Tak… Czernie to dusze płynące w morzu czasu i harmonii, zagubione w labiryncie marzeń i możliwości, wędrujące we mgle i tańczące pośród gwiazd. Niepojęte, nieodgadnione i nieśmiertelne".
Długo zbierałam się do napisania tej recenzji. Nie dla tego, że nie chciałam, czy też, że zabrakło mi pomysłów. Powód jest taki, że po prostu musiałam dać sobie czas i...zwyczajnie ochłonąć.
Dla mnie ta powieść to coś, co wynosi współczesną literaturę na zupełnie inny, wyższy poziom. To powieść niestandardowa, nieoczywista, zaskakująca i skłaniająca do wielu przemyśleń. Jednocześnie, to też literatura bardzo ambitna i odważna. W mojej ocenie nie każdy, kto po nią sięgnie, da radę wytrzymać tak silne emocjonalne uderzenie.
Akcja książki rozgrywa się w czasach wybuchu II wojny światowej. Wojny, w której okrucieństwo i czyste zło chadzają ze sobą pod rękę.
"Spójrz tylko. Będa palić ludźmi a wcześniej zabiorą im powietrze. Jeszcze nie wiedzą jak, ale będą ich dusić dziesiątkami, o ile nie setkami. Wymyślą w tym celu wielkie obozy. A w nich będa się tymi ludźmi ogrzewać, jak drewnem na opał. Aż kości spopieleją. Aż energia ciepła wyczerpie swe żródlo. Demony będą nasycać nozdrza zapachem spalonych mężczyzn, kobiet i dzieci".
Odniosłam wrażenie, że autor wrzucił swoich bohaterów do wielkiego, czarnego worka, w samo centrum tego koszmaru, a następnie z całą siłą tym workiem potrząsnął. Nie da się jednak jednoznacznie zaklasyfikować tej powieści do gatunku historycznej, ze względu na zaskakujący sposób narracji pisarza, który tragiczne losy całej ludzkości umieszcza na drugim planie. Ciekawe posunięcie. Niezliczone ofiary nazistowskich zbrodni są tłem dla wyjaśnienia tajemnicy sprzed lat, która rozbudziła nienawiść między dwójką braci. Artur Pomierny zagłębia się w wyjątkowo trudną tematykę ludzkiego grzechu, straty, bólu, gniewu oraz śmierci. Prowadzi czytelnika przez piekło ludzkiej duszy, opisuje zło, które kusi swoją mroczną formą. Prowadzi rozważania na temat prawdziwej miłości, wiary w zadośćuczynienie i odpokutowanie za grzechy.
Pomierny interesująco ciągnie wątek obyczajowy. Wszystkie niepokojące sytuacje, które rozgrywają się między głównymi bohaterami, sprawiają że wzrasta napięcie, a atmosfera się zagęszcza i staje się wręcz nie do zniesienia. W trakcie lektury miałam chwilę, gdy pragnęłam odłożyć książkę, bo zbyt wiele silnych emocji ona we mnie wywoływała. Zabawne jest jednak to, że jednocześnie wcale nie chciałam jej odłożyć - zbyt mocno ta historia się we mnie wryła, zbyt dużą ciekawość wzbudziła. Musiałam dotrwać do końca. A im bliżej końca tym robiło się ciekawiej.
To o czym warto jeszcze wspomnieć w przypadku tej powieści, to jej fantastyczna strona, a właściwie bardziej metafizyczna. Autor roztacza przed czytelnikiem wizję różnych duchowych wymiarów, wędrówki między niebem a piekłem. Wykreowany przez niego świat pełen jest wyklętych zjaw, czerni, strasznych mar, elementów symboliki i starych wierzeń na przykład w dybuki, co doskonale uzupelnia groźny, ponury i pogrążony w mroku charaktekter.
Jeżeli szukacie dobrej lektury, pełnej suspensu i złowieszczej atmosfery, jeżeli wasze "czarne serducho" domaga się nowych, mocnych przeżyć, to "Czernie" są dokładnie tym czego potrzebujecie.
Dziękuję za egzemplarz do recenzji Wydawnictwo Mroczne.