Miejscem wydarzeń tej baśni dla dorosłych jest zwykła, nienazwana polska wieś. Życie tam przypomina drzemkę przeplataną codziennością. Jest leniwe, spokojne, ziewające. W życie to wkrada się chichot śmierci, który zabiera głównemu bohaterowi, małemu chłopcu, rodziców, ukochanego psa a na samym końcu Wuja. Wszystkie te straty, skłaniają chłopa do podjęcia decyzji by spróbować przywrócić to, co odeszło, odwrócić nieodwracalne. Postanawia więc ukryć się w trumnie swojego Wuja i razem z nim zamieszać gdzieś na styku światów. I nauczyć się "sztuki tracenia", mimo że ona tak bardzo boli.
Wydawnictwo: Korporacja Ha!Art
Data wydania: 2021-04-17
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 88
Język oryginału: polski
Ta króciutka książka przeniosła mnie na niewiele ponad godzinę w świat baśni, otulająco poetyckiego języka, w realistyczno-magiczną historię o stracie, buncie i pogodzeniu. Odnalazłam w niej słowa proste, ale takie, które wszystko to, co w życiu najważniejsze porządkują: ,,Przeszłość należy do przeszłości, teraźniejszość do teraźniejszości, młodość do młodości, starość do starości, życie do życia, a śmierć do śmierci." Byłam z Czarnolasem na chwilę, ale zostanie ze mną na długo. Wspaniały debiut.
Taka objętościowo niepozorna książeczka, ale o potężnym ładunku emocjonalnym.
Cała historyjka ta rozgrywa się w spokojnej nienazwanej polskiej wsi. Ludzie mieszkający tam są prości. Żyją w zgodzie z przyrodą. Zmieniające się pory roku wyznaczają ich tryb życia.
Początkowy sielankowy obraz w miarę rozwoju sytuacji zmienia się w niepokojący i mroczny. To smutna historia o małym chłopcu, który powoli traci kolejnych członków rodziny i jego poczuciu tęsknoty za nimi.
Miłość i marzenia mają ogromną moc. Cud narodzin niesie pociechę. Śmierć przynosi dojmujący żal i smutek. Traktuje o przemijaniu w baśniowy sposób. W przyrodzie, wraz z zmianami pór roku wszystko rodzi się i umiera, tak i w życiu ludzkim, naturalna, nieunikniona kolej rzeczy: rodzimy się, żyjemy i odchodzimy.
Jak silna może być rozpacz po stracie bliskich i pragnienie odwrócenia skutków śmierci?
Napisana jest w ciekawy sposób, ma niezwykłą formę, poetycko i wierszowo. Baśniowa i oniryczna. Ta historia snuta jest w bardzo obrazkowy i plastyczny sposób, można to wszystko sobie wyobrazić i poczuć.
Warto znaleźć na nią chwilę. To coś niesamowicie pięknego i niepowtarzalnego, nie da się w pełni oddać słowami tego, jakie emocje wyzwala ta historyjka.
Polecam!
Przeczytane:2021-05-29, Ocena: 5, Przeczytałam, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2021, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2021 roku, 12 książek 2021, 26 książek 2021, 52 książki 2021,
„Czarny las, czarnolas, tu się gubi sens, tam się mieszał czas”.
Mała i niepozorna książeczka, gubiąca się między innymi książkami. Ale to tylko jeżeli chodzi o rozmiary. Natomiast poraża i przebija wiele z innych pozycji swoją prostotą, innością i niezwykłością przekazu. Mała, ale z wielką treścią …
Czarnolas to piękna i wzruszająca baśń. Baśń dla dorosłych, aby zrozumieli, że w życiu nie wszystko jest proste, przyjemne i oczywiste. Nie wszystko można nazwać dosłownie i przekazać. Nie sposób wszystkiego poczuć, liczy się intuicja i przeczucie. Fabuła w tej baśniowej opowieści toczy się jak w realnym życiu, ale powoli i sennie, z dystansem do doczesności. Ujęty przez autorkę podział na pory roku doskonale odzwierciedla nasze życie. Począwszy od narodzi, dorastania, starości i … śmierci. Pory roku są doskonałym obrazem ukazującym ulotność życia i przemijanie.
Bohater opowieści, Książe, stracił bliskich, ojca, matkę i Wuja. Został sam, tęskni za nimi i marzy o spotkaniu z bliskimi. Ale nie zdaje sobie sprawy, że oni już nie wrócą. Chyba, że we śnie … Dotyka go bolesna śmierć ukochanych. Chłopiec, nie godzi się z tym, i wyrusza przed siebie, na spotkanie z nimi. Wędruje pośród ciemnego i szeleszczącego lasu, zmroku i szczekania psów. Czy w końcu pogodzi się ze stratą? Jak przyjmie to ostateczne informacje o stracie bliskich na zawsze?
„Czarnolas. Czarny las. Nie pospieszaj, przyjdzie czas – szeptały liście”.
Niesamowity styl i język, pełen domysłów i niedopowiedzeń. Czytelnicy mają ogromne pole do własnych interpretacji, autorka nic nie narzuca i do niczego nie zmusza. Każdy może sam dopisać do tej bardzo skromnej w słowa opowieści własne doznania i wyobrażenia. Ukazać plastycznie wizję świata, do którego zabiera nas autorka. Niezwykła forma poetycka, delikatnie głaszcze nasze zmysły i pozwala im się rozbudzić. Nastrój mglisty i mroczny, smutny i przeraźliwy. Bo czy powinno się pisać o śmierci na wesoło? Autorka nadała jej odpowiednią rangę i doniosłość, doceniła jej nieuchronność i nieprzewidywalność.
W Czarnolasie Jaga Słowińska ujmuje bardzo ważne i istotne tematy. Takie, które są zawsze blisko – na wyciągnięcie ręki, dotykają nas i często żyjemy nimi na co dzień. Śmierć, ból, strach i tęsknota. Marzenia i pragnienia, potrzeba kochania i bycia kochanym. Potrzeba posiadania i dążenia do szczęścia.
Mądra książeczka, do własnej interpretacji, do głębokich i intymnych przemyśleń. Każdy w niej znajdzie nie tylko coś dla siebie, ale każdy w niej znajdzie cząstkę samego siebie. Polecam, lekturą, z którą warto się zaprzyjaźnić na dłużej.
A do refleksji niech zachęci was cytat z tej mądrej baśniowej opowieści:
„Wielki niepokój ma w sobie spokój”.