Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2013-04-18
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 400
"Władze robiły wszystko, by stworzyć wrażenie, że przestępczość jest wyłącznie problemem państw kapitalistycznych, zgniłego zachodu".
Całkiem zmyślne kompendium wiedzy z zakresu spraw kryminalnych z czasów Polski Ludowej. Semczuk prezentuje czytelnikowi różne sprawy, nie tylko morderstwa, czy zabójstwa. Prezentuje nam też, napady na banki, czy kradzieże obrazów z muzeum. Fałszerstwa banknotów i książeczek oszczędnościowych. Porwania dzieci, terroryzm lotniczy, czy różne dziwne zniknięcia ze statków handlowych, pływających wtedy po świecie z różnym ładunkiem, mniej lub bardziej legalnym. Jest też oczywiście opowiedziana historia tytułowej czarnej wołgi, której bały się wszystkie dzieci w PRL.
Najbardziej dla mnie ciekawa i tajemnicza była sprawa zabójstwa Jana Gerharda, a najbardziej mnie zniesmaczyła działalność Jerzego Nasierowskiego. Przyznaję, że takiego wrednego, cynicznego i obrzydliwego typa dawno nie spotkałam, nawet w literackiej fikcji. W przywoływanych sprawach bardzo dobrze widać działalność służb mundurowych, czyli milicji i nie mundurowych, czyli SB.
Jeśli SBecja już kogoś przesłuchiwała, to nie było opcji, by delikwent się nie przyznał. Ale jeśli ta sama SBecja chciała zamieść szybko sprawę pod przysłowiowy dywan, chwytano się wszelkich sposobów, by szybko zamknąć śledztwo i by społeczeństwo wiedziało jak najmniej, a najlepiej wcale o całej sprawie. Niektóre wywody i "dowody", były tak absurdalne i wyssane z palca, że aż brak słów. Wiele było spraw dziejących się na statkach handlowych, zniknięcia kapitanów, morderstwa, przemyt, o tych sprawach opinia publiczna najczęściej w ogóle informowana nie była.
Reasumując, to bardzo dobrze skomponowany kawał świetnej reporterskiej roboty. Przemysław Semczuk po raz kolejny mnie nie zawiódł. Po przeczytaniu naszła mnie konkluzja, że zmieniają się czasy i rządy, aparat bezpieczeństwa też już jest nieco inny, a jednak.... jakby tak naprawdę, niewiele się zmienia, by nie rzec, że nic.
Autor posługując się materiałami m.in. IPN opisał kilka znanych przestępstw PRL. Książka niczym mnie nie zaskoczyła.
Czasy PRL-u kojarzą się z barwnymi ucieczkami. Porwania samolotów, kutry rybackie uciekające na Bornholm, wyprawy przez Bałtyk kajakiem, a nawet...
Jeśli myślicie, że znaliście historię Karola Kota, to przeczytajcie książkę Semczuka. Trzyma w napięciu, od pierwszej do ostatniej strony, choć przecież...
Ocena: 5, Przeczytałam,
Kryminalny PRL.
Tym razem dostajemy barwny pod względem językowym portret PRL. Od strony kryminalnej. Autor przypomina ciekawe i zapomniane sprawy.
Czy profesor faktycznie otruł swoją małżonkę? Co się stało z synem Bolesława Piaseckiego?
Reportaż złożony jest z 14 rozdziałów i pięciu podrozdziałów dokładnie opisujących kluczowe przestępstwa. Przybliżono główne motywy działania sprawców. Na kartach tej książki przypomniano: epidemię dżumy we Wrocławiu, porwania dzieci.
Czarna wołga to to wyborne kompendium zawierające historię przestępstw popełnianych w komunistycznej Polsce.
Przemysław Semczuk pracując na dokumentach Instytutu Pamięci Narodowej odświeża sprawę Wampira z Zagłębia. Oficjalnie na karę śmierci skazano Zdzisława Marchwickiego, lecz to nie on mordował kobiety. W śledztwie popełniono multum błędów, w dodatku sprawa miała charakter polityczny. Wśród ofiar Wampira znajdowała się bratanica Edwarda Gierka, wówczas jeszcze I sekretarza KW PZPR w Katowicach.
Publicysta w zajmujący sposób prezentuje sprawę uprowadzenia Bohdana Piaseckiego, syna działacza stowarzyszenia ''PAX", a wcześniej związanego z Ruchem Narodowo-Radykalnym ''Falanga". Zajście to ma miejsce w 1957 roku, kiedy to licealista zostaje porwany w drodze ze szkoły do domu. Dwa lata później chłopiec zostaje odnaleziony martwy. Przypuszcza się, że zginął zaraz po porwaniu, a motywem miała być zemsta na Bolesławie Piaseckim za działalność polityczną.
Opinią publiczną wstrząsnęły regularne uprowadzenia dzieci. Tylko od 1950 do 1957 roku porwano 200 dzieci.
W opracowaniu Semczuka przeczytamy też o seryjnych... porywaczkach dzieci. Tak, ten ''zawód" był demokratyczny: Mieczysława Hała czy... nieletnia Anna Kwiatkowska, trudniąca się kidnapingiem.
Interesująca jest też kwestia filmu ''Wściekły" z Bronisławem Cieślakiem w roli głównej, który miał stanowić odpowiedź na serial ''07 zgłoś się" z tym samym aktorem. Odtwórca głównej roli opowiadał, że nie miał świadomości, że produkcja oparta jest na prawdziwych wydarzeniach. Chodzi o postać Władysława Baczyńskiego, który zabijał na terenie Wrocławia i Bytomia.
I wiele różnych historii. Przemysław Semczuk jest wytrawnym dziennikarzem, który umiejętnie buduje napięcie.
Trzeba przyznać, że władza zadbała o zaaplikowanie obywatelom pewnej dawki propagandy, odnośnie skuteczności MO. Wystarczy przypomnieć sobie niektóre produkcje filmowe.