Dziesięcioletni chłopiec Auggie zmaga się z nieznaną wcześniej chorobą genetyczną. To dyzostoza żuchwowo-twarzowa i nawet po dwudziestu paru operacjach, które przeszedł, wciąż nie wygląda tak, jak jego rówieśnicy. Pomimo tego, że w szkole jest obiektem zainteresowań i zaczepek, stara się tym nie przejmować i żyć jak inne dzieci. Uwielbia grać w gry na Xboxie, bawić się ze swoją suczką Daisy, jest także fanem "Gwiezdnych Wojen".
Tym razem możemy poznać historię od nowa oczami: Juliana, szkolnego łobuza, który wiecznie rzuca mu kłody pod nogi, nastawiając przeciwko niemu innych uczniów, Christophera: najlepszego przyjaciela chłopca, fana "Gwiezdnych Wojen" i Charlott, prymuski klasowej, która zawsze stara się być neutralna wobec problemów wśród rówieśników.
Książka porusza problem nietolerancji z jaką spotykamy się na co dzień, pokazuje dzieciom, jak łatwo jest skrzywdzić drugiego człowieka poprzez nieprzemyślane sytuacje. Piękna historia z niezwykle ważnym przesłaniem.
Tytuł stał się ulubioną pozycją amerykańskich nauczycieli, na podstawie której powstało mnóstwo materiałów dydaktycznych i akcji edukacyjnych przeprowadzonych w skali całego kraju. Opublikowana w 45 krajach, sprzedała się w nakładzie 6 mln egzemplarzy. Od ponad pięciu lat utrzymuje się na liście bestsellerów "New York Timesa", a także otrzymała wiele krajowych, jak i międzynarodowych nagród, w tym m.in. tytuł jednej ze 100 najlepszych książek dla młodzieży wszech czasów wg magazynu "Time" (2015).
R. J. Palacio właściwie Raquel Jaramillo Palacio amerykańska pisarka literatury młodzieżowej. Urodziła się 13 lipca 1963 roku. Wraz z mężem i dwoma synami mieszka w Nowym Jorku.
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2018 (data przybliżona)
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN:
Liczba stron: 400
Tytuł oryginału: Auggie & Me: Three Wonder Stories
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Maria Olejniczak-Skarsgård
Ilustracje:Ted Carpenter
"Największym człowiekiem jest ten, kto swoją siłą potrafi porwać najwięcej serc, okazując swoje serce."
Moje pierwsze spotkanie z książką nastąpiło w ostatnich dniach stycznia, ale zaledwie wzięłam ją do rąk, natychmiast została ona przechwycona przez młodsze pokolenie, które za nic nie chciało się z nią rozstać zanim nie skończy czytać. Zatem po premierze, jednak z wielkim entuzjazmem, udało mi się w końcu zapoznać z "Cudownym chłopakiem". Nie dziwię się, że książka przekazywana była z rąk do rąk z pozytywną opinią, gdyż w wyjątkowy sposób potrafi przemówić do serc czytelników, bez względu na to czy młodszych czy starszych. Znajdziemy w niej tak wiele odwołań do najważniejszych wartości w życiu człowieka, że każdego urzeknie przybliżana historia.
Wzruszenie i przejęcie towarzyszą od pierwszej do ostatniej strony. Można na powieść spojrzeć z różnych perspektyw, dziecka, rodzeństwa, przyjaciela, rodzica, nauczyciela, każda z nich daje wgląd w mądre i pozytywne przesłania. Cudowny chłopak, główny bohater, ale i też cudowna rodzina, w której się wychowuje. Jakże potrzeba nam we współczesnym pospiesznym świecie tak ciepłych, sugestywnych, przyjaznych i inspirujących przygód czytelniczych. Podobały mi się cytaty inicjujące części powieści, zawierające sentymentalne i refleksyjne nuty.
August Pullman, to wspaniały dziesięciolatek, określany przez mamę cudem, gdyż przyszedł na świat z wadami genetycznymi, ale od początku dzielnie walczył o życie. Po wielu operacjach wciąż nie traci pogody ducha, odwagi i determinacji, by mimo deformacji twarzy, chwil zwątpienia i pragnienia bycia niewidzialnym, mężnie kroczyć przez świat. Dotąd kształcący się tylko w domu, staje przed ogromnym wyzwaniem pójścia do szkoły, spotkania się z rówieśnikami, nauczenia się funkcjonowania i współpracy w grupie. Liczy na zrozumienie, akceptację, życzliwość, sympatię i przyjaźń. Auggie do szczerych i prawdziwych więzi już dorósł, ale czy nowe otoczenie też?
Imponuje postawa chłopca, równocześnie tak zwykłego i niezwykłego, mającego wiele do zaoferowania światu, pokazującego postawą i wyrozumiałością, że tak naprawdę wszyscy jesteśmy wyjątkowi, bez względu na wygląd. Trzeba jednak zadać sobie trud, aby to dostrzec, zwłaszcza że zbyt łatwo i pochopnie szufladkujemy ludzi, z irracjonalnego strachu przed innym, obcym i nieznanym. Błyskawicznie mkniemy po stronach książki. Powieść fantastycznie rozchmurzy w pochmurny dzień, odrzuci smutki, nada blasku codzienności i sprawi sporo przyjemności. Chwytająca za serce, pogodna i przyjacielska opowieść.
bookendorfina.pl
Poznaliście już Augusta Pullmana i kilka innych postaci w "Cudownym chłopaku", ale czy wszystkich? Otóż nie, ta książka przybliży Wam jeszcze perspektywę Juliana, który dokuczał głównemu bohaterowie, Christphera jego najlepszego przyjaciela z dzieciństwa i Charlotte, która miała się nim opiekować podczas jego pierwszego roku w szkole. Co oni mają do powiedzenia? Czy dzięki tej książce zmienicie nastawienie, do niektórych postaci?
Cudownego chłopaka czytałam już jakiś czas temu, ale nadal nie mogę o tej książce zapomnieć. To taka historia, która zmusza do myślenia. Zostaje w głowie czytelnika na długo. Ekranizacja do tego jest jeszcze lepsza! A czy ten dodatek był potrzebny? Powiem tak, w skrócie opowiem Wam o czym są dane historie i jak na mnie wpłynęły.
Pierwsza jest perspektywa Juliana. W pierwotnej historii go nie lubiłam, a jego matki to już w ogóle nie znosiłam. Tutaj tylko się to potwierdziło. Julian opowiada o całej piątej klasie, jak on przeżył pojawienie się nowego ucznia, co robił i jaki miał wtedy tok myślenia. Najbardziej zabolało mnie to, że te takie zachowanie wyniósł z domu, ponieważ jego rodzina nie nauczyła go tolerancji, tylko jeszcze podburzała nienawiść. Może ciut lepiej zrozumiałam jego postępowanie pod koniec, po opowieści babci, która mnie zniszczyła, ale i też dała nadzieje.
Dalej poznajemy Christophera, który podobał mi się w perspektywie Augusta. Akurat on opowiada wszystko podczas jednego dnia. Co się dzieje u niego teraz i wspomina czasy zanim się przeprowadził. Jednak postępowanie chłopaka nie było sprawiedliwe. Chris przez całą swoją opowieść podkreślał, że jego przyjaźń z głównym bohaterem była trudna. Niejednokrotnie to powtarzał i nie zachowywał się fair. Najbardziej zdenerwowała mnie końcówka, gdzie Chris wykorzystał sytuację dla własnych celów. Szkoda że nie ma tam jeszcze jednego rozdziału, który pokazuje czy jego podejście się zmieniło czy nie :(
I na koniec pozostaje Charlotte i jej opowieść uratowała moje myślenie o tej historii. Jej opowieść była pozytywna, pełna empatii i pracy nad sobą. W filmie i książce jest pokazana jako ta popularna, która myśli tylko o swojej karierze i pokazaniu innym czego ona nie może zrobić. Jednak prawda jest ciut inna. Jest pomocna, odczuwa często empatię i stara się ze wszystkich sił, spełnić swoje wielkie marzenie. Dla Auggiego była miła i uprzejma. Zwłaszcza końcówka podbudowała jeszcze moje zdanie na jej temat!
Tak oto opowiedziałam Wam w skrócie co myślę o tej historii. Wywołała u mnie wiele różnych emocji i nadal mam mętlik co o tym myśleć. Jednak moim zdaniem cieszę się, że ta powieść powstała, bo dzięki temu mamy szerszą perspektywę spostrzegania całej tej historii i tego, jak różne osoby reagowały na towarzystwo Augusta. Cieszę się, że wreszcie znalazłam czas, by po nią sięgnąć i po tej książce znowu nabrałam ochoty, aby obejrzeć ekranizację :)
Historia Auaggiego widziana oczyma innych dzieci. Świetne uzupełnienie wydarzeń z poprzedniej części. Jesteśmy w stanie zrozumieć postępowanie Juliana, który dokuczał Auggiemu. Poznajemy punkt widzenia Christophera, który zna głównego bohatera od dawna. Poznajemy bliżej Charlotte, która zna wartość przyjaźni. Całą serię gorąco polecam.
Po tą pozycję nie sięgnie raczej nikt, kto nie czytał "Cudownego chłopca". We wstępie autorka zaznacze, że nie jest to kontynuacja historii, nie dowiemy sie, jak dalej radzi sobie August i jego koledzy. Tu mamy trzy odrębne historie, opowiadne z perspektywy Juliana, przyjaciela Augusta z dzieciństwa Christophera oraz koleżanki z klasy - Charlotte.
O ile historie Juliana i Christophera całkiem mi się podobały, zwłaszcza opowieść babci Juliana, o tyle część z Charlotte była jakaś taka... płytka. Niby jest to logiczne, opowiada bowiem o wydarzeniach z perspektywy 10-11 letniej dziewczynki... ale poziom, w porównaniu do dwóch poprzednich, dużo niższy. Denne koleżeńskie dramaty, przegadane, momentami trochę nużące. Ciekawe były tylko te fragmenty, które opisywały jakieś wydarzenia.
Ogólnie jest to całkiem udane przedstawienie "drugiej strony medalu" i pokazanie, że bycie wrogiem/przyjacielem/osobą neutralną wobec Augusta też może wcale nie być takie łatwe. Jeśli komuś podobał się "Cudowny chłopak", to po tą pozycję też śmiało może sięgnąc.
Chętnie czytacie kontynuacje i dodatki do serii? Czy raczej podchodzicie do nich z pewną dozą podejrzliwości przed zawodem, że pisarzowi nie udało się stworzyć równie dobrej książki?
Ja obrałam drugie podejście do „Cudowny chłopak i ja”. Nie wiedziałam, co może mnie czekać w tej książce, bo wszystko zostało już powiedziane w poprzedniej powieści R. J. Palacio. Bałam się, że ta pozycja zniszczy trochę moją opinię o „Cudownym chłopaku”. Czekało mnie jednak miłe zaskoczenie, bo książka okazała się dobrą lekturą.
Byłam zaskoczona już we wstępie (swoją drogą czytacie wstępy? Mnie się zdarza je pomijać). Otóż „Cudowny chłopak i ja” NIE jest drugą częścią „Cudownego chłopaka”. Nie poznajemy tu dalszych losów Auggiego. A co dostajemy? Jak wskazuje podtytuł książki, trzy cudowne historie. Pojawiają się opowieści trzech bohaterów odgrywających różne role w życiu Auggiego.
Pierwsza z historii przedstawiona z perspektywy Juliana, który dokuczał Auggiemu. Dowiadujemy się z niej, dlaczego był wredny dla chłopca, co nim kierowało, a także dlaczego jego mama zachowała się ten a nie inny sposób. Poznajemy także babcię Juliana oraz jej historię. Ta część książki najbardziej przypadła mi do gustu. Czytam ją szybko z dużym zaciekawienie. Sam pomysł na nią jest już ciekawy – przedstawienie punktu widzenia osoby, za którą nie przepada chyba żaden czytelnik. Nie podzielam jego toku myślenia, ale łatwiej było mi zrozumieć jego postępowanie, jego emocje.
Druga historia należy do Christophera, przyjaciela Auggiego od dzieciństwa. Ta opowieść jest przede wszystkim o przyjaźni i trudnościach, jakie stoją na jej drodze. Bo jak Christopher sam stwierdzał wiele razy: „Przyjaźń jest trudna”. Śledzimy jego problemy i dylematy, które pojawiają się w życiu każdego niezależnie od wieku. Czy postawić przyjaźń nad inne wartości? Ile jesteśmy w stanie dla niej poświęcić?
Ostatnia, trzecia historia, opowiedziana jest z perspektywy Charlotte, koleżanki z klasy cudownego chłopaka. Powiem Wam, że ta opowieść podobała mi się najmniej. Ale nie sprawia to, że jest ona mniej ważna. Przedstawione są tu skomplikowane relacje między nastolatkami, ich rywalizacja między sobą. Poruszony jest też problem potrzeby bycia akceptowanym i lubianym przez innych.
Książkę polecam wszystkim niezależnie od wieku. Każdy może się z niej czegoś nauczyć.
Na skutek zaburzeń genetycznych August (Auggie) Pullman urodził się z poważną deformacją twarzy. Pod każdym innym względem jest jednak zwykłym dzieckiem...
Nowa powieść dla młodzieży autorki bestsellerowego „Cudownego chłopaka“! Piękne wydanie w oprawie zintegrowanej z farbowanymi brzegami stron...
Przeczytane:2021-06-20, Ocena: 5, Przeczytałam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2021,
Książka ta nie jest kontynuacją "Cudownego chłopaka", ale jej dopełnieniem. Pokazuje ona historię Auggiego Pullmana, ale przedstawioną z innej perspektywy. To trzy historie opowiedziane przez: Juliana, Charlotte i Christophera. Julian to szkolny rozrabiaka, Chistopher – najstarszy przyjaciel Auggiego i Charlotte – koleżanka ze szkoły.
Przyjaźń z Auggiem jest prawdziwym wyzwaniem. Rożni się on od innych dzieci, przede wszystkim wyglądem. August cierpi na nieznany wcześniej typ dyzostozy żuchwowo-twarzowej. Lekarze przy jego narodzinach nie dawali mu wielkich szans na przeżycie. Jednak stał się cud. Chłopiec przeżył.
Autor oddaje "głos" nie Auggiemu tylko osobom z jego otoczenia, których życie uległo zmianie pod wpływem kontaktu z chłopcem.
Julian dowiedział się, że nie warto dokuczać innym. Nie trzeba wszystkich kochać, ale należy szanować. Christopher pokazał jak on zareagował na Auggiego, jak spędzał z nim czas oraz o śmierci Darth Daisy. A Charlotte pokazała, że warto spełniać swoje marzenia i nigdy w konflikcie nie stawać po żadnej ze stron.
W przypadku historii Juliana autorka wykorzystała część tego rozdziału do napisania osobnego komiksu pt. "Biały ptak" (recenzja na moim bookinstagramie).
Przeczytałam tę książkę i nasunęła mi się taka myśl, że pozory, z którymi się spotykamy, na co dzień mogą być bardzo mylące, a każdy z nas, nawet najmniejszy, na ogromny wpływ na otaczający świat.
Powinniśmy akceptować drugiego człowieka, bez względu na to, jak wygląda. Powinniśmy dać sobie szansę na jego poznanie…
Polecam.