Odkrycie, które zagroziło upadkiem zachodniej cywilizacji. Czy zaczęło się już ostateczne odliczanie dla ludzkości..?
W ostatnim czasie coraz częściej stajemy się świadkami wydarzeń, które mocno niepokoją, budząc pełne obaw pytania o przyszłość, nawet tę najbliższą. Deszcze meteorytów, asteroidy, mijające w bliskiej odległości naszą planetę, prognozy globalnych klęsk, a teraz jeszcze abdykacja papieża każą się zastanawiać, czy rzeczywiście nie zbliża się zapowiadany od dawna koniec. Jeśli do tego wszystkiego dodać stare przepowiednie i proroctwa ujawniane przy okazji takich właśnie okoliczności to istotnie można przypuszczać, że lada moment rozpocznie się final countdown, ostateczne odliczanie.
Tymczasem w Galilei pojawia się tajemniczy Jeszua ben Josef, który jak niegdyś Jezus czyni cuda i porywa słowem tłumy. Co więcej, nawet przywraca życie zmarłym… Czy więc to zapowiadany Mesjasz, który powtórnie ma przyjść, by rozpocząć swój sąd nad światem? Powątpiewa w to dr Jonathan Weber, który – kto wie – być może staje przed najtrudniejszym z wyzwań: musi dowiedzieć się, czy rzeczywiście Chrystus powrócił na ziemię, czy też jest to największa mistyfikacja w dziejach ludzkości…
Paul L. Maier - amerykański pisarz i wykładowca historii starożytnej w Western Michigan University. Ma w swoim dorobku ponad dwieście artykułów naukowych i jedenaście książek, w tym kilka powieści (m.in. "Rzym w płomieniach" i "Poncjusz Piłat"). Mieszka z rodziną w Kalamazoo w stanie Michigan.
Inne książki tego autora wydane w wydanictwie PROMIC: "Ślad życia, ślad śmierci", "Kodeks Konstantyna"
Wydawnictwo: Promic
Data wydania: 2013-03-01
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 512
Czytając "Coś więcej niż ślad" spotkałam się po raz drugi z Paulem L. Maierem, który jest nie tylko profesorem historii starożytnej w Western Michigan Uniwersity, ale również interesującym pisarzem, porywająco wykorzystującym swoją wiedzę z zakresu historii starożytnej i religioznawstwa w swych książkach.
Tak się złożyło, że trylogię o doktorze Jonathanie Weberze, profesorze Harvardu i wybitnym bibliście, zaczęłam czytać od końca, czyli od "Kodeksu Konstantyna". Cała trylogia, do której należy jeszcze "Ślad życia, ślad śmierci" to książki z gatunku theological fiction, które oprócz intrygującej fabuły zawierają sporo wiadomości historycznych dotyczących początków chrześcijaństwa jak również ukazują chrześcijaństwo na tle współczesnego nam świata.
Akcja powieści "Coś więcej niż ślad" toczy się współcześnie głównie w Izraelu, gdzie w starożytnym mieście, Seforis, dokonane zostaje niezwykłe odkrycie archeologiczne, a do rozszyfrowania znalezionej tam inskrypcji zaproszony zostaje doktor Weber, który ma przybyć do Jerozolimy z cyklem wykładów na Uniwersytecie Hebrajskim. Zanim jednak Jonathan Weber wyruszy do Izraela wydarza się coś niesłychanego, coś co wydaje się daje niezbite dowody na prawdziwość głoszonej przez jego największego przeciwnika, Melvina Morrisa Mertona, przepowiedni millenarystycznej zapowiadającej rychły powrót Chrystusa na ziemię. Otóż na monitorach komputerów na całym świecie pojawia się niesamowity napis "Jezus Chrystus powraca! Bądź gotowy na jego przyjście". Ta informacja obiega cały świat chrześcijański i niechrześcijański wywołując ogólne zdumienie połączone z niedowierzaniem i konsternacją. A pojawienie się w Izraelu Jeszui ben Josefa, który urodził się w Betlejem z matki Miriam i ojca Józefa a obecnie wędrując tymi samymi drogami co 2 tysiące lat wcześniej Jezus Chrystus, z dwunastoma powołanymi apostołami, naucza i czyni cuda staje się powodem ogromnego zamieszania, gdyż do Izraela pielgrzymuje coraz więcej ludzi i podziałów na tych, którzy wierzą, iż to faktycznie Jezus powrócił na ziemię, po raz ostatni przed ostatecznym przyjściem, i na tych, którzy nie wierzą podejrzewając mistyfikację.
Ustalenie prawdy o Jeszui ben Josefie przypada w udziale właśnie bohaterowi książki, doktorowi Weberowi, jako wybitnemu znawcy początków chrześcijaństwa, a na to wyjaśnienie liczy przede wszystkim nie byle kto, gdyż sam papież Benedykt XVI.
Jonathan Weber, luteranin, z początku bardzo sceptycznie podchodzi do boskości Jeszui, a nawet wręcz nie wierzy w nią co doprowadza do poważnego konfliktu z żoną, która jest przekonana, że jest on faktycznie Jezusem i ma za złe mężowi jego niedowiarstwo.
By spróbować wyjaśnić prawdę o Jeszui, który zdobywa coraz większą popularność, dzięki mediom transmitującym na cały świat jego nauczanie i informującym na bieżąco o każdym zdarzeniu, Weber doprowadza do powołania grupy dochodzeniowej, która ma ustalić, czy Jeszua to bystry mistyfikator czy też nowe wcielenie Jezusa Chrystusa. W tym czasie dochodzi do śmierci i uzdrowienia apostoła Piotra, i to w efekcie przekonuje Jonathana do Jeszui a w konsekwencji sprawia, że informuje on Benedykta XVI, iż Jeszua jest Jezusem i doprowadza do organizacji spotkania ich obu w Rzymie.
Czy dojdzie do spotkania Jeszui z Benedyktem XVI i jak ono będzie wyglądało oraz czy Jeszua okaże się tym faktycznie za kogo się podaje dowiecie się z książki, gdy po nią sięgniecie.
A myślę, że warto to zrobić, gdyż jest to bardzo dobra literatura w swoim gatunku, wciągająca swą fabułą z bardzo dobrze zarysowaną i prowadzoną intrygą sensacyjną a nawet kryminalną. Warto podkreślić, że dużą sympatię czytelnika zdobywają jej bohaterowie czyli Jonathan Weber i jego żona, ale również ich katolicki przyjaciel, Irlandczyk, Kevin Sulliwan z Watykanu.
A poza tym, mimo iż opisana w książce sytuacja nie może się zdarzyć, Paul L Maier w znakomity sposób pokazał w niej co działoby się w dobie Internetu i wszechobecnych mediów, gdyby Chrystus faktycznie pojawił się na ziemi.
"Coś więcej niż ślad" ma również ogromne walory poznawcze i to nie tylko z zakresu Biblii, gdyż pozwala przypomnieć sobie działalność Chrystusa, ale również z zakresu geografii, gdyż wędrując razem z bohaterami poznajemy Galileę i Jerozolimę.
"Jezus powiedział, że powróci, kiedy najmniej będziemy się tego spodziewali. Ale czy możliwe, aby sposób, w jaki miał powrócić, także był najmniej spodziewany?" - na to pytanie odpowiada nowa powieść Paula L. Maiera "Coś więcej niż ślad".
Ostatnio coraz częściej słyszy się o końcu świata. Pojawiają się kolejne przepowiednie i proroctwa, które mają utwierdzić nas w przekonaniu, że niedługo rozpocznie się ostateczne odliczanie. Niemniej ponure są wizje pochodzące z Apokalipsy św. Jana, na które wiele wizjonerów się powołuje. Nic więc dziwnego, że temat apokalipsy podjął także Paul L. Maier, który w swoich powieściach lubi poruszać kontrowersyjne tematy.
Głównym bohaterem jest znany już z poprzednich książek profesor Jonathan Weber, wykładowca z Harvardu, znawca języków starożytnych i archeolog z zamiłowania. Tym razem otrzymuje on zaproszenie na Uniwersytet Hebrajski, na którym przez najbliższe dwa semestry ma wygłaszać gościnne wykłady. Temat seminarium staje się problem "Żydzi a Jezus". Tymczasem w Galilei pojawia się Jeszua ben Josef, który czyni cuda opisane w Nowym Testamencie i porywa tłumy swoim słowem...
Wielu ludzi widzi w nim Chrystusa, który miał powrócić na ziemię w najmniej spodziewanym momencie. Jego imię oznacza Jezusa, syna Józefa. Towarzyszy mu 12 uczniów, w tym m.in. Shimon (Szymon Piotr), Jakov (Jakub), Johanon (Jan), Thom (Tomasz) oraz Yudas (Judasz). Ale czy to naprawdę długo oczekiwany Mesjasz czy największy mistyfikator w dziejach? Profesor Weber chce dojść do prawdy za wszelką cenę.
Książka jest kontynuacją powieści "Ślad życia, ślad śmierci". Jednak osoby, które jej nie czytały, nie mają się czego obawiać. Jak uspakaja autor: stanowi ona zamkniętą całość i nie została napisana wyłącznie z myślą o osobach znających część pierwszą, którą wspominam tu jedynie jako "projekt Rama" bez ujawniania szczegółów fabuły. Mnie jednak zdecydowanie łatwiej się czytało tę powieść, gdyż miałam okazję zapoznać się z poprzednią częścią.
Muszę przyznać, że polubiłam profesora Webera dzięki poprzedniej powieści. Teraz moja sympatia do tego sympatycznego bohatera jeszcze wzrosła. Weber do wszystkiego podchodzi z właściwym naukowcom dystansem. Woli sprawdzić kilka razy niż wysunąć pochopne wnioski. Jego wiedza z dziedziny teologii i historii jest niezwykła. W dodatku posługuje się biegle starożytnymi językami, w tym hebrajskim, aramejskim i łaciną.
Choć Maier porusza w swojej powieści drażliwe kwestie dotyczące wiary, to robi to w taki sposób, by nie urazić niczyich uczuć religijnych. Na samym początku stwierdza, że jest to fikcja literacka. Co więcej, opisana w powieści historia jest niezwykle ciekawa i budzi wiele emocji. Autor dysponuje niezwykłą wiedzą z dziedziny historii, archeologii i teologii, dzięki czemu przedstawione w powieści wydarzenia stają się jeszcze bardziej wiarygodne. Choć niesamowite i trudne do uwierzenia.
"Coś więcej niż ślad" to kolejny udany thriller Maiera, trzymający w napięciu do ostatniej strony. Nie brakuje w nim nagłych i zaskakujących zwrotów akcji. Nie przeszkadza nawet, że powieść ma ponad 500 stron, gdyż czyta się ją jednym tchem. Napisana jest lekkim językiem, a wszelkie trudne kwestie są wyjaśnione w przystępny sposób. Trzeba przyznać, że zakończenie jest jak zwykle nieprzewidywalne. Powieść tę polecam każdemu, w szczególności miłośnikom thrillerów i tego niezwykłego autora.
Jednym z podstawowych dogmatów chrześcijaństwa jest wiara w ponowne przyjście Jezusa Chrystusa. Osoby, które uczęszczają do kościoła katolickiego, wielokrotnie wypowiadają słowa "Chrystus umarł, Chrystus zmartwychwstał, Chrystus powróci". Czy jesteście jednak w stanie sobie wyobrazić sytuację, w której Jezus naprawdę powraca? Czego musiałby dokonać, by utwierdzić nas w swojej autentyczności? Ten problem pojawia się właśnie w zaskakująco udanej powieści "Coś więcej niż ślad" i zmusza nas do głębszej refleksji na temat tego, w co tak naprawdę wierzymy.
We współczesnej Galilei pojawia się tajemniczy Jeszua ben Josef. Mężczyzna ten biegle posługuje się wieloma językami, zdaje się znać historię każdego człowieka na ziemi, jego nauki poruszają tłumy, a czynione przez niego cuda utwierdzają ludzi w przekonaniu, że jest to najprawdziwszy Mesjasz. Mało tego, jego autentyczność może potwierdzać nawet najnowsze, intrygujące odnalezisko archeologiczne, jak również tajemniczy komunikat, jaki pojawia się na ekranach komputerów na całym świecie. Pomimo tak wielu mocnych argumentów, dr Jonathan Weber nadal nie może uwierzyć w to, że jest świadkiem początku końca świata. I podczas gdy coraz więcej ludzi porzuca pracę i sprzedaje majątki, by korzystać z ostatnich, ziemskich dni, on rozpoczyna karkołomne dochodzenie, które ma dać odpowiedź na pytanie, czy właśnie dzieje się coś absolutnie cudownego, czy też wszyscy padli ofiarą największej mistyfikacji w dziejach ludzkości…
Sięgając po tę książkę nie spodziewałam się, że zrobi na mnie aż tak duże wrażenie. Już sam pomysł wydał mi się szalenie intrygujący. Chrześcijanie często nie mogą pojąć, jak to możliwe, że współcześni Jezusowi ludzie, pomimo tak licznych dowodów, nie pojęli jego boskości. Czy jednak "nauczeni" tym przykładem bylibyśmy lepsi, a może jeszcze bardziej sceptyczni? Jeszua ben Josef jest osobą uderzająco podobną do Jezusa i trudno cokolwiek mu zarzucić, biorąc pod uwagę takie zbieżności, jak choćby miejsce i okoliczności jego narodzin. Dokonuje cudów, które zdają się być niepodważalne, w tym wskrzesza nawet człowieka, co zostaje potwierdzone przez autorytety lekarskie. W takich okolicznościach trudno zaprzeczyć, że jesteśmy świadkami czegoś nadzwyczajnego, jednak nadal nie brakuje ludzi takich jak Jon, którzy mimo najszczerszych chęci, nadal nie potrafią pozbyć się wątpliwości. Trzeba przyznać, że kreacja samego Webera, jak i jego żony są bardzo udane. Oboje szybko zyskują naszą sympatię i nietrudno jest nam zrozumieć rodzący się między nimi konflikt, wywołany rzekomym początkiem końca świata. Śledząc losy Jeszuy, trudno nie przypomnieć sobie licznych opisów życia Jezusa, zawartych w Biblii. Dodatkowo, podążając za bohaterami, poznajemy lepiej tak fascynujące miejsca jak Galilea czy Jerozolima. Dość zabawnym zbiegiem okoliczności jest też fakt, że Paul L. Maier kreując następcę Jana Pawła II, nazwał go ... Benedyktem. W tym czasie nie mógł jeszcze wiedzieć, że właśnie to imię obierze kolejny papież. Przypadek sprawił, że książka nabrała jeszcze bardziej niesamowitego charakteru.
Powieść czyta się z dużym zainteresowaniem, a im więcej pojawia się dowodów na autentyczność powtórnego przyjścia, tym trudniej przewidzieć zakończenie. Historia wywołuje szereg intensywnych emocji, wzbudza wątpliwości, zmusza do refleksji. Wbrew pozorom nie jest to historia wyłącznie dla wierzących. Fabuła, jak i samo wykonanie może przekonać do siebie niemal każdego. "Coś więcej niż ślad" to bardzo nietuzinkowa powieść, świetnie nakreślona, bardzo przemyślana i niezwykle intrygująca. Pomimo, że dość obszerna, kolejne rozdziały połyka się wręcz niepostrzeżenie. Dlatego też gorąco zachęcam Was do lektury.
Akcja powieści "Coś więcej niż ślad" toczy się współcześnie głównie w Izraelu, gdzie w starożytnym mieście, Seforis, dokonane zostaje niezwykłe odkrycie archeologiczne, a do rozszyfrowania znalezionej tam inskrypcji zaproszony zostaje doktor Weber, który ma przybyć do Jerozolimy z cyklem wykładów na Uniwersytecie Hebrajskim. Zanim jednak Jonathan Weber wyruszy do Izraela wydarza się coś niesłychanego, coś co wydaje się daje niezbite dowody na prawdziwość głoszonej przez jego największego przeciwnika, Melvina Morrisa Mertona, przepowiedni millenarystycznej zapowiadającej rychły powrót Chrystusa na ziemię. Otóż na monitorach komputerów na całym świecie pojawia się niesamowity napis "Jezus Chrystus powraca! Bądź gotowy na jego przyjście". Ta informacja obiega cały świat chrześcijański i niechrześcijański wywołując ogólne zdumienie połączone z niedowierzaniem i konsternacją. A pojawienie się w Izraelu Jeszui ben Josefa, który urodził się w Betlejem z matki Miriam i ojca Józefa a obecnie wędrując tymi samymi drogami co 2 tysiące lat wcześniej Jezus Chrystus, z dwunastoma powołanymi apostołami, naucza i czyni cuda staje się powodem ogromnego zamieszania, gdyż do Izraela pielgrzymuje coraz więcej ludzi i podziałów na tych, którzy wierzą, iż to faktycznie Jezus powrócił na ziemię, po raz ostatni przed ostatecznym przyjściem, i na tych, którzy nie wierzą podejrzewając mistyfikację.
Ustalenie prawdy o Jeszui ben Josefie przypada w udziale właśnie bohaterowi książki, doktorowi Weberowi, jako wybitnemu znawcy początków chrześcijaństwa, a na to wyjaśnienie liczy przede wszystkim nie byle kto, gdyż sam papież Benedykt XVI.
Jonathan Weber, luteranin, z początku bardzo sceptycznie podchodzi do boskości Jeszui, a nawet wręcz nie wierzy w nią co doprowadza do poważnego konfliktu z żoną, która jest przekonana, że jest on faktycznie Jezusem i ma za złe mężowi jego niedowiarstwo.
By spróbować wyjaśnić prawdę o Jeszui, który zdobywa coraz większą popularność, dzięki mediom transmitującym na cały świat jego nauczanie i informującym na bieżąco o każdym zdarzeniu, Weber doprowadza do powołania grupy dochodzeniowej, która ma ustalić, czy Jeszua to bystry mistyfikator czy też nowe wcielenie Jezusa Chrystusa. W tym czasie dochodzi do śmierci i uzdrowienia apostoła Piotra, i to w efekcie przekonuje Jonathana do Jeszui a w konsekwencji sprawia, że informuje on Benedykta XVI, iż Jeszua jest Jezusem i doprowadza do organizacji spotkania ich obu w Rzymie.
Czy dojdzie do spotkania Jeszui z Benedyktem XVI i jak ono będzie wyglądało oraz czy Jeszua okaże się tym faktycznie za kogo się podaje dowiecie się z książki, gdy po nią sięgniecie.
A myślę, że warto to zrobić, gdyż jest to bardzo dobra literatura w swoim gatunku, wciągająca swą fabułą z bardzo dobrze zarysowaną i prowadzoną intrygą sensacyjną a nawet kryminalną. Warto podkreślić, że dużą sympatię czytelnika zdobywają jej bohaterowie czyli Jonathan Weber i jego żona, ale również ich katolicki przyjaciel, Irlandczyk, Kevin Sulliwan z Watykanu.
A poza tym mimo, iż opisana w książce sytuacja nie może się zdarzyć Paul L Maier w znakomity sposób pokazał w niej co działoby się w dobie Internetu i wszechobecnych mediów gdyby Chrystus pojawił się na ziemi.
"Coś więcej niż ślad" ma również ogromne walory poznawcze i to nie tylko z zakresu Biblii, gdyż pozwala przypomnieć sobie działalność Chrystusa, ale również z zakresu geografii gdyż wędrując razem z bohaterami poznajemy Galileę i Jerozolimę.
Uczeni od dawna snuli domysły na temat zaginionej biblijnej księgi, która – o czym niektórzy myśleli z lękiem, inni zaś z nadzieją – mogła...
Rzym czasów cezarów.Świat igrzysk i świat łamania zasad,które niegdyś stanowiły o wielkości imperium rzymskiego.Bohaterem zbiorowym walącego się w gruzy...