Po tragicznej śmierci obojga rodziców wiodące dotąd idylliczne życie Magdalen i Nora Vanstone odkrywają nagle, że urodziły się jako nieślubne dzieci i na własnej skórze przekonują się, co oznacza piętno społeczne. Pozbawione spadku, wyrzucone z domu, w którym spędziły dzieciństwo, i odarte nawet z prawa do własnego nazwiska, muszą nauczyć się radzić sobie same. Zrównoważona Nora postanawia zostać guwernantką, ale jej dynamiczna i niezależna siostra Magdalen jest zdecydowana za wszelką cenę odzyskać majątek rodziców i swoje dobre imię. W osiągnięciu celu mają jej pomóc niebanalna uroda i talent aktorski oraz niejaki kapitan Wragge – daleki krewny matki i zawodowy oszust.
Wydawnictwo: MG
Data wydania: 2016-05-18
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 784
Opis brzmi niezwykle zachęcająco. Biorąc pod uwagę fakt, że Wilkie Collins przekonał mnie już wcześniej do swojej twórczości, "Córki niczyje" musiały znaleźć się w mojej domowej biblioteczce. Spróbuję Wam teraz udowodnić, dlaczego warto sięgnąć po tę powieść wiktoriańską.
Najpierw trzeba koniecznie powiedzieć kilka słów o zwrotach akcji, których nie było np. w "Tajemnicy Mirtowego Pokoju", a tutaj pojawiają się niejednokrotnie. Były takie momenty, które czytałam z zapartym tchem, ponieważ zapewniły mi tak dużą dawkę emocji. I kto by się tego spodziewał po XIX-wiecznym klasyku? Nie twierdzę, że książki z tego wieku są wyprane z emocji, ale sami musicie przyznać, że nie wywołują napięcia u odbiorców. Natomiast "Córki niczyje" to prawdziwa bomba emocjonalna! Znajdziecie tutaj wątek polityczny, romans, intrygi, no i niesamowity angielski klimat.
Zaskoczyło mnie to, że przedstawiona historia tak szybko mnie wciągnęła. Wilkie Collins był niesamowitym twórcą, który wiedział jak pisać, żeby wzbudzić ciekawość czytelników. Wykreował mnóstwo świetnych postaci - barwnych i wyrazistych. Podkreślę tutaj jeszcze, że uwielbiam książki, które opowiadają o siostrach. Siostry w literaturze prawie zawsze oznaczają skomplikowane losy bohaterów, intrygującą historię i przynajmniej dwie porządnie wykreowane bohaterki. "Córki niczyje" oferują to wszystko, a nawet jeszcze więcej.
Wilkie Collins był niesamowitym człowiekiem głównie pod tym względem, że miał rzadko spotykaną zdolność do odkrywania wszystkich tajemnic ludzkiego umysłu. Swoje przemyślenia lekką ręką przelewał na papier, co dodatkowo uczyniło go wybitnym pisarzem. "Córki niczyje" są dowodem na jego bystrość, inteligencję i talent. Tym razem mamy do czynienia z odrzuceniem przez społeczeństwo. Nora i Magdalen będą musiały zmierzyć się z wieloma nieprzyjemnymi, a nawet tragicznymi sytuacjami, które okrutny los na nie zrzucił. A jak sobie z tym poradzą? Musicie się przekonać sami.
Jest to książka idealna dla każdego. Wydaje mi się, że każdy czytelnik doceni literacki kunszt Collinsa, który niejednego odbiorcę wprowadzi w zachwyt. Wspaniałe, bogate słownictwo jest dodatkowym atutem, którym czytelnik może się cieszyć w nieskończoność. Warto poznać twórczość Wilkiego Collinsa i warto mieć jego książki w domowej biblioteczce. Serdecznie polecam!
Przyznam, zarazem ze wstydem i z zgrozą, że dotychczas nie słyszałam ani o Wilkie'm Collinsie, ani o jego znamienitej twórczości. Dzieła wspomnianego autora, uważanego za prekursora powieści detektywistycznej i sensacyjnej, nigdy wcześniej nie wpadły w moje ręce i gdyby nie Wydawnictwo MG, prawdopodobnie nigdy nie usłyszałabym o nich. W tej chwili ciężko mi sobie wyobrazić brak Wilkie Collinsa w swoim życiu, ponieważ Córki niczyje okazały się doprawdy przewyborną lekturą! Córki niczyje opowiadają historię dwóch sióstr Magdalen i Nory. Życie młodych kobiet jest egzystencją mlekiem i miodem płynącą dopóki, dopóty śmierć nie postanawia odwiedzić ich rodziców. Siostry dowiadują się wówczas o swoim nieślubnym pochodzeniu i - wbrew woli zmarłych - kobiety tracą wszystko, włącznie z nazwiskiem. Starsza z sióstr, Nora, odnajduje swoje miejsce w zawodzie guwernantki, natomiast Magdalen nie potrafi pogodzić się z utratą wszystkiego. Planuje odzyskać majątek rodziców, nazwisko oraz... zemścić się. A trzeba przyznać, że charakterek i predyspozycje do tego ma znamienite. Nora i Magdalen są bohaterkami różnymi, skrajnie innymi. Nora to spokojna i opanowana 26-letnia kobieta, natomiast Magdalen to żywiołowa i przebojowa 18-latka. Myślę, że mimo chwilami nieco karygodnych czynów, serce me chyli się bardziej ku niepokornej nastolatce i równie barwnej postaci kapitana Wragge, niż ku dobrodusznej guwernantce. Nie są to jednak jednoznacznie negatywne postaci, nie nazwałabym ich nawet szarymi. Oboje są... bardzo wyrazistymi i barwnymi postaciami, a to nie lada wyczyn, bowiem ekspresywnych charakterów w Córkach niczyich nie brakuje. Nie brakuje tutaj również sensacji, intryg i nieco politycznych wątków. Autor wspaniale ukazał XIX-wieczną Anglię, obnażając ją z jej wad, a jednocześnie zwracając uwagę czytelnika na detale, o których nie idzie przeczytać w innych dawnych dziejach. Mimo miejscami bardzo szczegółowych opisów nie nudziłam się ani chwili, staranność i finezyjność Wilkie Collinsa zachwyciła mnie niepojęcie. Dodając do tego jeszcze wątki detektywistyczne, nieco dramatu, szczyptę romansu (niezbyt szczęśliwego) oraz osobliwie atrakcyjnie ukazane wiktoriańskie czasy... CUDO! Przepiękna, subtelna okładka wieńczy dzieło. Córki niczyje to książka z duszą i fenomenalnym, wiktoriańskim tłem. Spotkacie w niej paletę przednich postaci, zatrzęsienie emocji i tajemnice, od których nie będziecie potrafili się oderwać. Przeczytajcie koniecznie, drugiej tak wspaniałej powieści nie znajdziecie.
Wilkie Collins był wielkim angielskim powieściopisarzem i autorem wielu opowiadań. Już za życia cieszył się ogromną popularnością, a jego "Kamień Księżycowy" uważany jest za pierwszą powieść detektywistyczną. Polscy czytelnicy mieli oprócz tego okazję poznać inne jego powieści: "Kobietę w bieli" i "Tajemnicę pałacu w Wenecji". Wreszcie przyszła kolej na "Córki niczyje" - historię, w której niebezpiecznie szybko można się zatracić. Magdalen i Nora Vanstone wiodą dostanie i beztroskie życie aż do chwili, w której spada na nie ogromna tragedia. W przeciągu zaledwie kilku dni, dziewczęta tracą zarówno ukochanego ojca, jak i troskliwą matkę. Po ich śmierci na światło dzienne wychodzi wielka tajemnica. Obie urodziły się jako nieślubne dzieci. Niedługo potem zmuszone zostają do opuszczenia własnego domu i pozbawione jakichkolwiek środków do życia. Spokojna i zrównoważona Nora próbuje pogodzić się z nową sytuacją i postanawia utrzymywać się z pracy guwernantki. Jej siostra nie może pogodzić się z niesprawiedliwością, jaka je dosięgła. W jej głowie rodzi się pomysł, jak mogłaby odzyskać nie tylko rodzinny majątek, ale i dobre imię. Madlen gotowa jest użyć wszelkich środków, nawet jeśli byłaby to jej własna uroda, talent aktorski i pomoc dalekiego krewnego o wyjątkowo złej reputacji... Powieść W. Collinsa jest jak na swoje czasy niezwykle nowatroska. Łączy w sobie elementy tradycyjnej literatury wiktoriańskiej z zalążkiem powieści detektywistycznej. I choć nie ma tu morderstwa, przyjdzie nam śledzić fenomenalnie sklecione intrygi. Co może zaskakiwać, nawet po upływie tak wielu lat, historia nie utraciła nic ze swojej świeżości. Czytelnik bez trudu wczuje się w sytuację bohaterów i z dużym napięciem będzie śledził rozwój wydarzeń. Wilkie Collins okazuje się być bacznym obserwatorem otaczającego go świata. Niezwykle obrazowo wprowadza nas w ówczesną obyczajowość, problematykę potomstwa poczętego poza świętym związkiem małżeńskim. To, co jest jednak chyba największym atutem książki, to fenomenalny opis "potyczki" pomiędzy pewnym zawodowym oszustem i wyjątkowo przebiegłą gosposią. Już dawno nie zdarzyło mi się śledzić jakiegokolwiek wątku z równie dużym zainteresowaniem. Wilkie Collins doskonale wie, jak przykuć uwagę swojego czytelnika. Dobrze, że powieść jest tak obszerna, bo naprawdę trudno z nią się rozstać. Jeszcze trudniej jest mi doszukać się jej wad, może poza faktem, że w ogóle się kończy. Mam nadzieję, że nie zabraknie osób, które zechcą poznać tę nietuzinkową powieść, a wydawnictwo, zachęcone jej sukcesem, zdecyduje się opublikować więcej podobnych perełek. Gorąco polecam!
Dwie wspaniałe, choć pod wieloma względami znacznie różniące się od siebie siostry, z radością wspominające szczęśliwe dzieciństwo. Dziewczyny dorastające w kochającej rodzinie. Każdego dnia przeglądając się w lustrze widzą własne odbicia, ubrane w bogate, wytworne suknie, z pięknie i perfekcyjnie upiętymi włosami. Nikt nie przypuszcza, że przez jedno wydarzenie czar pryśnie, a bajka zmieni się w tragedię...
William Wilkie Collins to angielski powieściopisarz, dramaturg i autor opowiadań. Jego najbardziej znane powieści to: Kobieta w bieli, Kamień księżycowy oraz Córki niczyje. Collins uznany jest za prekursora powieści detektywistycznej, a Kamień księżycowy za pierwszą powieść tego gatunku. Pomimo tego, że pisarz tworzył w XIX wieku, to jego działa uwielbiane i cenione są do dnia dzisiejszego.
Bardzo dawno nie sięgałam po klasykę. Ostatni raz pochłaniałam tę niezwykłą literaturę jeszcze przed maturą. Choć większość uczniów uważała ją za szkolny obowiązek i stratę czasu, to dla mnie była czymś więcej. Klasyka literacka ma w sobie coś, co miłośnikowi książek nie pozwala przejść obok obojętnym krokiem. Porywa w niezapomniany świat i ukazuje życie sprzed wielu lat. Z każdą kolejną kartką niesie ciekawy, często niezwykle mądry przekaz. Weźmy chociażby znaną Jane Austen czy Williama Shakespeare'a. Kto nie zna losów Romea i Julii, czy nie słyszał o Dumie i uprzedzeniu? Większość klasycznych utworów została niejednokrotnie sfilmowana, co oznaczać może jedno. Literatura klasyczna jest piekielnie dobra. Czy Wilkie Collins wpisuje się w kanon klasycznych mistrzów?
Postanowiłam porzucić choć na chwilę literaturę współczesną i zatopić w wyjątkowej i specyficznej lekturze. Klasyka. Nie zastanawiałam się długo, gdy zaproponowano mi zapoznanie się z książką Córki niczyje. Wyobraźcie sobie moje zdziwienie, gdy ujrzałam to ogromne tomiszcze! Nie wiedziałam czy się śmiać, czy może jednak płakać. Słowo się rzekło, mleko rozlało. Przysiadłam do żmudnej pracy i zaczęłam wertować tę pokaźną cegiełkę. Wiecie co się okazało? Nim się spostrzegłam, miałam za sobą 1/4 książki! Niektórzy pisarze minionych epok władali ciężkim piórem, trudnym i momentami niezrozumiałym językiem. Collins jest niezwykle przyjemny. Czyta się go w piorunującym tempie. Widać facet znał się na rzeczy, tworząc takie perełki.
Madlen i Nora Vanstone wiodą niemalże idylliczne życie, które nagle zamienia się w koszmar. Po tragicznej śmierci rodziców, siostry dowiadują się, że obie są nieślubnymi dziećmi. Jak na nich odbije się piętno społeczne? Czy bajka w jakiej żyły do tej pory ma szansę przetrwać, a magiczne chwile będą trwały wiecznie? Ich dotychczasowe życie pęknie, jak bańka mydlana, a wszystko obróci się o 180 stopni. Okazuje się, że dziewczyny w jednej chwili tracą zupełnie wszystko - kochających rodziców, spadek, dom, a nawet zostają pozbawione nazwiska. Od tej pory same muszą zawalczyć o swoje dobro. Siostry mają zdecydowanie różne charaktery. Nora jest zrównoważona, spokojna i bardziej stabilna. Jej siostra Magdalen jest zupełną przeciwnością. Żywa, dynamiczna i niezależna. To własnie ona postanawia wziąć sprawy w swoje ręce, kiedy Nora zostaje guwernantką. Magdalen polubiłam od razu. Łączy nas wiele wspólnego. Jest niezwykle żywiołowa i ambitna. Nora jednak, choć dużo spokojniejsza, to również daje się polubić. Collins tworząc dwa tak różne charaktery, wprowadził równowagę do swojej powieści.Bohaterowie wyłaniający się spod pióra autora są z krwi i kości. Wspaniałe opisy sprawiają, że książka ożywa, a fabuła zapada w pamięć. Akcja toczy się równym rytmem, co jakiś czas wkraczając na kręte ścieżki, zaskakując nas ciekawymi zwrotami akcji. Czym byłaby powieść detektywistyczna bez intryg i tajemnic? Tego również nie brakuje w Córkach niczyich! Dzięki temu, to opasłe tomisko staje się niezwykle przyjemną lekturą.
Córki niczyje to niezwykle barwna, pełna intryg i tajemnic powieść, która pomimo swojego wieku, do dziś rozpala zmysły wielu czytelników. To wspaniała książka, która bez względu na upływający czas nie traci na wartości i swoim wyjątkowym uroku. Tego życzę współczesnym pisarzom - aby ich działa przetrwały setki lat i za każdym razem zachwycały czytelników, podobnie jak twórczość Wilkiego Collinsa, czy jego przyjaciela Karola Dickensa.
Walter Hartright przyjeżdża do Cumberland, by nauczać dwie siostry przyrodnie, piękną Laurę i brzydką Mariannę, rysunku. Rzecz jasna, od razu zakochuje...
Pierwsze polskie wydanie znakomitej książki Wilkie Collinsa, jednego z najpoczytniejszych i najbardziej cenionych dziewiętnastowiecznych pisarzy, prekursora...