Dziesięciu byłych nazistów wysokiej rangi. Dziesięć reportaży o powojennej moralności zbrodniarzy hitlerowskich.
Profesor Hans Fleischhaker - nazistowski antropolog, który jeździł do Auschwitz badać ludzkie czaszki.
Hermann Stolting - prokurator, którego wyroki śmierci wykonywano dokładnie co trzy minuty.
Otto von Fircks, Aleksander Dolezalek i Konrad Meyer - realizatorzy Generalplan Ost, nowej, nazistowskiej wielkiej wędrówki ludów.
Reinhard Hoenh - promotor chemicznej sterylizacji Słowian.
Heinz Reinefarth - generał odpowiedzialny za pacyfikację zrzucającej kajdany Warszawy.
Heinz Rolf Höppner - który wespół z Adolfem Eichmannem pozbawił życia cztery i pół miliona ludzi.
Wilhelm Koppe - generał policji i SS, którego sam Himmler uważał za zbyt skrajnego w działaniach.
Hubertus Strughold - twórca medycyny kosmicznej, na potrzeby której eksperymentował na więźniach obozu w Dachau, poddając ich ciała nieziemskim warunkom.
Ci ludzie stanowili część największego w historii planu ludobójstwa. Wszystkich odwiedził Krzysztof Kąkolewski, zadając na wstępie jedno pytanie: ,,Co u pana słychać?".
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2019-10-01
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 300
Dziesięciu byłych nazistów wysokiej rangi. Dziesięć reportaży o powojennej moralności zbrodniarzy hitlerowskich. Profesor Hans Fleischhaker - nazistowski...
Ksiażka „Za lustrem lustracji” powstała z potrzeby wyjaśnienia czytelnikom sytuacji, w jakiej znalazł się kilka lat temu Krzysztof Kąkolewski...
Przeczytane:2023-12-03, Ocena: 6, Przeczytałam,
Niesamowita i wstrząsająca. Razem z Kąkolewskim siadamy w eleganckich biurach nazistów, którzy ułożyli sobie życie po wojnie, robiąc często wspaniałe kariery, czerpiąc ze swojego dorobku wojennego. Rozmawiamy z nimi na temat ich obecnego życia oraz konfrontujemy z ich zbrodniami.
Książka jest o braku rozliczenia, o braku odpowiedzialności. O braku sprawiedliwości. A przede wszystkim o braku sumienia i poczucia winy. Reportaż polecam szczególnie wszystkim, którzy wierzą, że naziści pojawili się znikąd, a po wojnie zniknęli, pozostawiając zdenazyfikowane Niemcy.