Gosia jest bestsellerową autorką powieści obyczajowych, Maria pisze poczytne kryminały. Nie konkurują ze sobą bezpośrednio, ale ich wzajemna niechęć jest dobrze znana w środowisku literackim, choć nikt nie wie, co jest jej źródłem. Kiedy nad zdawałoby się idealnym życiem Małgosi zbierają się czarne chmury, to współpraca z Marysią ma być rozwiązaniem problemów i sposobem na powrót na szczyt. Tylko czy to może się udać? Gosia wyrusza z ukochanej Gdyni w przepiękne Bieszczady, a ta podróż odmieni całe jej życie.
Czy dawne przyjaciółki pokonają dzielącą je nienawiść?
W jaki zagmatwany sposób przypomni im o sobie przeszłość?
I komu przy okazji uda się znaleźć miłość?
Wydawnictwo: Lucky
Data wydania: 2020-10-27
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 288
Anita Scharmach w swoich powieściach zawsze potrafi poruszyć serca czytelników, łącząc przyjemne momenty z tymi mniej przyjemnymi z jakimi sami borykamy się niemalże każdego dnia. Książki, w których autorzy wspominają o ludzkich problemach w moich oczach stają się jeszcze cenniejsze. Może dlatego, iż ludzie nie zawsze potrafią mówić głośno o tym z czym się zmagają, często boją się prosić o pomoc kogokolwiek. A czasem wystarczy postawić po prostu na szczerość i zrzucić ciężar z własnych ramion.
Gosia i Maria to pisarki poczytnych książek. Obie niegdyś były najlepszymi przyjaciółkami, dzisiaj się nienawidzą. Kiedy w życiu Małgosi zbierają się czarne chmury, to właśnie napisanie książki w duecie z Marią ma być rozwiązaniem problemów. W tym celu wyrusza w podróż do Bieszczad, która tak naprawdę odmieni całe jej życie.
„Kobieta za sterami samochodu myślała, jak ma się przywitać z Marią. Spotkania na targach książki są raczej spotkaniami zawodowymi i tam często sympatia jest tylko udawaną sympatią. Teraz miała stanąć twarzą w twarz z przeszłością. Zmierzyć się z historią, o której wolałaby zapomnieć. Z jednej strony chciała zażegnać ten konflikt i żyć zgodnie z własnym sumieniem, z drugiej zaś bardzo bała konfrontacji z niegdyś najlepszą przyjaciółką.”
Historia napisana przez Autorkę pokazuje nam czym jest, a może jak powinna wyglądać prawdziwa przyjaźń. Że nie warto rozstawać się i żyć we wzajemnej nienawiści, tak naprawdę nie wysłuchując, co ma do powiedzenia ta druga strona. Czasem jakieś niedopowiedzenia mogą na wiele lat zakłócić przyjaźń, która była piękna i bez której nie wyobrażaliśmy sobie dalszego życia. Bywa, że to nasza duma nie pozwala nam przełamać lodów i pozwolić wyjaśnić sytuację. Warto się jednak zastanowić, czy to wszystko jest tego warte? Czy warto żyć w niezgodzie, choć serce skrycie wciąż rwie do tej przyjaciółki?
Los bywa przewrotny, a życie pisze dla nas własne scenariusze. Czasem w imię miłości, porzucamy przyjaźń, czasem to mężczyzna potrafi wszystko zepsuć. Życie naszych bohaterek pokazuje jak bardzo to wszystko może być zawiłe, i że powód rozłąki może być z goła odmienny niżby nam się to mogło wydawać. Dlatego rozmowa i szczerość to podstawa prawdziwej przyjaźni, której tak naprawdę żadna siła nie jest w stanie zepsuć.
W książce nie tylko jednak o przyjaźni. Jest też ogromna siła matczynej miłości oraz lojalność. Anita Scharmach pokazała nam, że nie ważne w jakiej żyjemy rodzinie, to matczynej miłości nie da się zabić. Kobieta bez względu na wszystko, zawsze będzie kochała swoje dziecko, jakie by ono nie było. Mamy to przedstawione w piękny sposób.
„Wstała i spojrzała w lustro. Zobaczyła w nim kobietę, przed którą życie pisało kolejny rozdział. Tak jak układała życie swoim bohaterom, tak teraz postanowiła sama być szczęśliwą. Po prostu cieszyć się życiem.”
Doskonała kreacja bohaterów. Moje serce bez dwóch zdań skradła postać Uli, która swoimi tekstami potrafiła czasem rozbawić niemalże do łez. Ta kobieta to istny wulkan energii. Gosia to kobieta, która została zraniona przez mężczyzn i to dwukrotnie, co trochę powoduje jej dystans do mężczyzn. Maria to wspaniała, wytrwała kobieta, która nad życie kocha swoją córeczkę. A Jan? On po prostu został skreślony u mnie już na początku.
Jak widać mamy tutaj różnorodność bohaterów, przy czym są to postacie niezwykle realne, które bez problemu wywołują u czytelnika swoje emocje. Całość napisana prostym językiem, czyta się bardzo dobrze. Ja wprost nie mogłam się oderwać.
"Co dwie głowy, to nie jedna" to historia, która po opisie może wydawać się lekką i przyjemną, ale nic bardziej mylnego. Autorka porusza w niej wiele istotnych problemów o których należy otwarcie mówić, a do tego pokazuje, że prawdziwa przyjaźń jest w stanie przetrwać nawet dwadzieścia lat rozłąki. Serdecznie polecam.
Po czym poznać, ze autorzy nie mają pomysłu na książkę? *Zaczynają pisać o sobie, swoich przeżyciach i doświadczeniach.
*Dużo treści biorą z FB czy instagrama.
*Biorą się za tematy tak oklepane, że nie robią one na nikim wrażenia.
*Przewidywalność działań.
Ogólnie książkę dobrze się czytało, ale treść nie była porywająca. Taki usypiacz przed snem.
Druga część dylogii niosąca dalszy ciąg perypetii z życia Marty Kowalskiej.Czterdziestoletnia Marta niejednokrotnie musiała zmierzyć się z okrutnym losem...
Anna Mikołajska jest zdolną, odnoszącą sukcesy dziennikarką. Jej życie wydaje się idealne: przy kochającym mężu, w przepięknym mieszkaniu. Nikt nie wie...