,,Rozprawa o moralności, którą czyta się jak najlepszy kryminał - z wypiekami na twarzy. - LANCASHIRE EVENING POST
Londyn 1899 rok. Simeon Lynch prowadził dostatnie życie, służąc jako zabójca rodzinie Moriartych, która kierowała najpotężniejszą organizacją przestępczą ówczesnego świata. Teraz, stojąc prawie na stopniach szubienicy, dowiaduje się mrocznej prawdy o swoim pracodawcy, o Sherlocku Holmesie i swojej własnej przeszłości. Ta wiedza sprawia, że Simeon postanawia za wszelką cenę uciec z więzienia i zabić raz jeszcze...
Po jego krwawych śladach podążamy przez brukowane londyńskie uliczki, zapuszczone hale fabryczne oraz krzykliwe tawerny, gdy krzyżuje szpady z Sherlockiem Holmesem oraz najgroźniejszymi zbirami londyńskiego półświatka.
,,W pewnej chwili prawie poczułem na sobie zimny ciężar głazów używanych do egzekucji na Dziedzińcu Kamieni. To jedna z niewielu książek, które jednocześnie przerażają i zachwycają". James Becker, autor bestsellerowej powieści The Nosferatu Scroll
Wydawnictwo: Sonia Draga
Data wydania: 2018-01-24
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 360
Tytuł oryginału: THE HOUSE OF SMOKE
Hmmm... całkiem przyjemnie się czytało. Fajne osadzenie akcji w XIX wieku w Anglii, co w żaden sposób nie przeszkadzało w czytaniu. Dodatkowo wplecenie do fabuły Sherlocka Holmesa i Moriarty'ów... początkowo myślałam "co to za dziwactwo i chora książka", jednak z każdą kolejną stroną historia wciągała!
Ogólnie rozdziały są podzielone na czasy "obecne", gdzie główny bohater czeka w więzieniu na wykonanie na nim wyroku śmierci przez powieszenie i na czasy od jego wczesnej młodości aż do pojmania i skazania na śmierć.
Bardzo przyjemnie i szybko się czytało.
Sam Christer tchnął życie w legendę o królu Arturze... Znakomite połącznie historii z mocną współczesną sensacją! W San Francisco Mitzi...
Trzymająca w napięciu powieść autora przetłumaczonego na 35 języków Dziedzictwa Stonehenge, pełna niespodziewanych zwrotów akcji, intrygujących...
Przeczytane:2018-05-18, Ocena: 5, Przeczytałam, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu, 26 książek 2018,
„Choćbym chodził ciemną doliną,
Zła się nie ulęknę.
Bo zło to ja.”
„Cienie śmierci” to powieść kryminalna, którą napisał Sam Christer. Akcja osadzona jest na przełomie XIX i XX wieku. Pomimo, że wydarzenia rozgrywają jest w przeszłości to fabuła porusza nadal aktualne i trudne kwestie. Autor próbuje rozstrzygnąć, co aktywuje w ludziach zło, a może niektórzy ludzie rodzą się źli? Warto przeczytać i głębiej się nad tym tematem zastanowić.
Główny bohater widzi to tak:
„Patrzyłem na swoje dłonie, wspominając wszystkich ludzi, których dotknęły zarówno w złości, jak i z miłości. Te same palce, które dusiły ludzi albo wyłupywały im oczy, umiały też pieścić i uśmierzać ból. Czy te dwie ręce mogły robić lepsze rzeczy? Czy ten mózg mógł raczej tworzyć, niż niszczyć? Żałowałem, że moje dłonie nie pracowały nad czymś wartościowym. Nie musiało to być nic wielkiego – choćby drewno albo chleb. Dobry chleb dla dobrych ludzi. Udane meble dla udanych rodzin. Nie dla takich potworów jak ja albo ci, którzy mnie takim potworem uczynili. Czy może sam się takim uczyniłem? Może to ja szukałem w ludziach zła i wykorzystywałem je, żeby kształtować samego siebie?”
Narratorem książki jest Simeon Lynch, morderca skazany na karę śmierci. Opowieść przypomina pamiętnik, bo rozdziały okraszone są miejscem i datą. Mężczyzna opowiada o swoim życiu przeplatając wydarzenia z teraźniejszości i przeszłości. Stopniowo dowiadujemy się, za co został skazany i jak doszło do jego zatrzymania. Poznajemy historię trudnego dzieciństwa i burzliwej młodości. Simeon nie ujawnia wszystkich faktów od razu. Stopniowo odkrywa karty, czym buduje napięcie i zaciekawia czytelnika. Zagadek jest dużo! Kto zabił? Kto zlecił zamach na Lyncha przebywającego w wiezieniu? Kim jest Profesor i jakie są jego intencje? Czy Simeon może zostać uniewinniony? W tej książce nie ma miejsca na nudę!
Postać głównego bohatera nie jest czarno biała. Z jednej strony wiemy, że zabijał brutalnie, bezwzględnie i dla pieniędzy. Z drugiej dowiadujemy się, że potrafi kochać i troszczyć się o swoich bliskich. Potępiam jego czyny, jednak przekonał mnie do siebie i go polubiłam na tyle, że do końca kibicowałam mu, by uniknął stryczka. To duża zasługa retrospekcji i dobrego wykreowania postaci.
W książce znalazło się też miejsce dla słynnego detektywa - Sherlocka Holmesa. Chociaż jest on gdzieś w cieniu Lyncha i to nie on doprowadził do zatrzymania tego mordercy to jego postać ubarwia fabułę. Dialogi pomiędzy Lunchem a Holmsem są inteligentne i dowcipne. Choć wydawałoby się, że w celi śmierci nie ma miejsca na śmiech.
„Cienie śmierci” dobrze się czyta. Zagadki, które zaproponował autor są na wysokim poziomie. Nic nie jest tym, czym się wydaje. Finał zaskakuje i ja to lubię. Podobało mi się też odliczanie do dnia egzekucji, dodawało ono niepokoju i uatrakcyjniało czytanie. Polecam!