Książka niepozbawiona strrrasznych momentów! Dzięki niej poznasz krwawą historię imperium Inków, które liczyło 12 milionów ludzi, a zostało pokonane przez 260 najeźdźców hiszpańskich i… zarazki.
Jeśli chcesz się dowiedzieć:
- w jaki sposób budowano wspaniałe drogi i potężne świątynie bez narzędzi z metalu, koła i znajomości pisma,
- na co mógł sobie pozwolić okrutny władca, któremu nie dostarczono świeżej ryby,
- dlaczego dzieci czasami kąpano w moczu, a służba zjadała włosy władcy,
- o czym świadczyły uszy do ramion, przeczytaj tę książkę.
Znajdziesz tu sporo faktów z życia codziennego i relacji z krwawych podbojów.
„Strrraszna historia” to seria dla ludzi o mocnych nerwach i sporym poczuciu humoru.
Mowa tu przede wszystkim o wspaniałych herosach, krwawych bitwach, zwariowanych filozofach oraz przebiegłych władcach. „Strrraszna historia” to seria dla ludzi o mocnych nerwach i sporym poczuciu humoru.
Wydawnictwo: Egmont
Data wydania: 2018-08-22
Kategoria: Dla dzieci
Kategoria wiekowa: 9-12 lat
ISBN:
Liczba stron: 128
Tytuł oryginału: Incredible Incas
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Magdalena Iwińska, Piotr Paszkiewicz
Ilustracje:Martin Brown, Philip Reeve
HISTORIA NA OSTRO! Uzupełnij "Dziennik okropności z przeszłości" o swoje własne, dziwne, niezwykłe, koszmarne albo katastroficzne historie. Przeczytaj...
Ci "Groźni rycerze" przeniosą młodego czytelnika w czasy, kiedy błędni rycerze tłukli się wzajemnie w swych lśniących zbrojach, wymachując dziwaczną bronią...
Przeczytane:2018-08-20, Ocena: 4, Przeczytałem,
JAK 260 NAJEŹDŹCÓW ZNISZCZYŁO 12-MILIONOWE IMPERIUM
Seria „Strrraszna historia” to dokonały przykład na to, jak bez sztampy, ale za to w fascynujący i porywający sposób można opowiadać o historii. Wystarczy pasja plus nieco talentu pisarskiego i niezły rysownik, który uzupełni to wszystko cartoonowymi ilustracjami w sam raz dla młodych czytelników i powstanie twór, który potrafi porwać nawet tych, którzy faktów z przeszłości absolutnie nie trawią. Oczywiście nie udałoby się to bez pewnej dozy makabry i ciekawostek, jakich unikają nauczyciele. Na szczęście autorzy tej serii wiedzieli co chcą zrobić i jak zrobić to powinni i wykorzystali to naprawdę znakomicie. Nie ważne więc czy dopiero od tego tomu zechcecie zacząć z nią przygodę, czy też czytaliście inne części i doskonale wiecie czego się po „Inkach” spodziewać – zabawa i tak będzie dla Was znakomita.
Kojarzycie bitwę pod Termopilami? Jeśli nie, to – bez wnikania w szczegóły – chodziło w niej mnie więcej o to, że 300 dzielnych Spartan powstrzymało wówczas wielomilionową armię Perską. Jak ta legenda ma się do faktów to już będziecie musieli odkryć kiedyś sami, mi chodzi w tym momencie o dysproporcje obu stron i istotny detal – spryt, który pozwolił wygrać mimo takiej nierówności. Pytanie tylko po co o tym wspominam, skoro bitwa ta odbyła się w roku 480 p.n.e., a Państwo Inków postało dopiero w wieku XII? Z prostej przyczyny. Niniejsza książka opowiada o odwrotnej sytuacji, kiedy to 260 hiszpańskich najeźdźców zdołało zniszczyć 12-milionowe inkaskie imperium. Z drobną pomocą zarazków oczywiście.
Ale to przecież tylko jedna z nieliczonych ciekawostek jakie czekają na czytelników. Oprócz tego jest tu np. chronologia (a więc nie unikniecie dat!), są informacje o władcach (czyli poczet ich „królów’ też będziecie musieli poznać), dziesięć inkaskich przekazań, informacje o ich strojach, przepisach prawnych, o czasach podboju, wspaniałych świątyniach itd., itd. Stąd dowiecie się nawet jak Inkowie oczyszczali drogę, kiedy przeszedł po niej… chrześcijanin!
Całość recenzji na moim blogu: http://ksiazkarniablog.blogspot.com/2018/08/strrraszna-historia-ci-niewiarygodni.html