Podczas letniego festiwalu w La Roque na południu Francji młoda chińska pianistka gra Scarlattiego, Brahmsa i Chopina. Urzeczony jej talentem krytyk ogłasza, że jest ona największą współczesną pianistką. Inny krytyk muzyczny, chłodny i ironiczny, stwierdza, że jej grze brakuje duszy, jest sztuczna i wtórna.
Dziennikarze toczą burzliwy spór na swoich blogach i w prywatnych mailach. Na konflikt natury estetycznej nakładają się kwestie czysto osobiste, bo krytycy dobrze się znają. Czy prywatne animozje przesłonią dyskusję o wartościach?
Ta zgrabnie napisana i niepozbawiona humoru książka, której autor łączy talent eseisty z talentem powieściopisarza, stawia kilka ważnych pytań. Dlaczego muzyka klasyczna cieszy się tak wielkim uznaniem na Dalekim Wschodzie? Czy Europa traci swoją duszę, czy też ją odnajduje dzięki mistrzowskiej grze chińskiej pianistki?
Wydawnictwo: Noir sur Blanc
Data wydania: 2014-09-11
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 212
Przeczytane:2015-07-29, Ocena: 4, Przeczytałam, 26 książek 2015,
W blogosferze roi się od blogów o tematyce książkowej. Niemal codziennie pojawia się nowy recenzent, choć nie brakuje i takich, którzy bardzo szybko zawieszają swoją działalność. Co tu kryć, konkurencja jest ogromna i potrzeba sporo zaparcia, by przekonać do siebie czytelników. Jak bowiem przyciągnąć do swojej strony, gdy niejednokrotnie spotykamy się z sytuacją, że kilkanaście blogów niemal równocześnie publikuje recenzje tej samej książki? Co prawda "Chiński fortepian" poświęcony jest innej tematyce, jednak podczas jego lektury trudno nie dojść do wniosku, że istnieje sposób, by wyróżnić się w wirtualnej rzeczywistości. Wystarczy pisać z pasją i pisać ... naprawdę pięknie. Fabuła książki obraca się wokół letniego festiwalu w La Roque, na południu Francji i występu młodej, chińskiej pianistki, która w swoim repertuarze ma utwory Scarlattiego, Brahmsa i Chopina. Po jej występie na pewnym blogu pojawia się niezwykle entuzjastyczny wpis, w którym krytyk muzyczny ogłasza młodą artystkę największą współczesną pianistką. W tym samym czasie inny krytyk pisze niezwykle chłodną relację. W jego odczuciu młoda kobieta odtwarza utwory mechanicznie, pozbawiając je głębi. Tak się składa, że obaj krytycy dość dobrze się znają, nic więc dziwnego, że na blogach rozpoczyna się burzliwa dyskusja... Etienne Barillier, szwajcarski pisarz, filozof i tłumacz, profesor Uniwersytetu w Lozannie. jest autorem licznych esejów na temat literatury, muzyki, myśli współczesnej oraz ponad dwudziestu powieści. Jego "Chiński fortepian" to niezwykle zgrabna opowieść, za sprawą której możemy zastanowić się nad fenomenem muzyki klasycznej na Dalekim Wschodzie. Co więcej, forma jaką wybrał Barillier w bardzo interesujący sposób ilustruje proces kształtowania się opinii. Niejednokrotnie wyrażane one są pod wpływem silnych emocji, przez co tracą swój obiektywizm. Pod wpływem innych, rzeczowych opinii, mogą ewaluować, dojrzewać, w skrajnych wypadkach ich autor może nawet dojść do wniosku, że były całkowicie bezpodstawne. Książkę czyta się z ogromną przyjemnością, niezależnie od naszego osobistego stosunku do muzyki klasycznej. Wypowiedzi krytyków są bardzo od siebie odmienne. Język pierwszego jest tak poetycki, że momentami łatwo zapomnieć, że to, co czytamy, to recenzja a nie powieść. Drugi posługuje się językiem bardzo rzeczowym, jego opinie ujmują dużym rozeznaniem w temacie i szerokim tłem kulturowym do każdego wysnutego osądu. Obaj są wręcz oburzeni skrajnie odmienną opinią drugiego, mimo to ich polemika charakteryzuje się ogromną uprzejmością i taktem. W momencie, gdy argumenty zaczynają przeplatać się z docinkami natury prywatnej, panowie przechodzą na drogę mailową, wykazując się dużą kulturą osobistą. Doprawdy takie dyskusje i takie opinie chciałoby się częściej odnajdywać w wirtualnej rzeczywistości, a nie tylko w książkach. "Chiński fortepian" to bardzo niecodzienna książka, która zaskakuje i skłania do refleksji. Jest najlepszym dowodem na to, że wyrażanie opinii nie musi ograniczać się do kilku utartych schematów i nieustannie powtarzanych zdań. Lektura opinii może być równie emocjonująca co przykładowo czytanie książki czy słuchanie utworu, którego dotyczy. Pozycję polecam tym, którzy ponad zawrotną akcję, cenią sobie nietuzinkowość i piekny język. Na tego typu książki nie trafia się każdego dnia... Zachęcam.