Mania uwielbia zabawki. A najbardziej plastikowe kucyki, na których punkcie ma małego bzika. Małego? To za mało powiedziane! Wszystko zmieni się jednak, kiedy w opakowaniu po nowym koniku znajdzie coś jeszcze…
Uwaga! Ku zgrozie szefa Chciejokorpu, książka ta demaskuje najczęstsze sztuczki marketingowe stosowane w sklepach!
Fałszywe promocje, ceny zakończone na „99”, gratisy, reklamy, zbieractwo… Niech Twoje dziecko nie da się nabrać na manipulacje podstępnych chciejognomów!
Wydawnictwo: Dreams
Data wydania: 2018-08-24
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 112
"Chciejosztuczki" to zabawna historia z głębokim przesłaniem dla młodych czytelników. Choć skierowana jest do dzieci, wielu dorosłych mogłoby się z niej uczyć…
Adam Studziński w fenomenalny sposób obnaża taktyki marketingowe, którymi ulegamy – często bardzo nieświadomie. Niejednokrotnie wpadam w pułapkę super oferty, promocji, myślenia, że czegoś bardzo potrzebuję. Ile bardziej podatne są na to nasze dzieci?
Mania spotyka małego gnoma-uciekiniera. Stworek uciekł z pracy, bo zmuszany był do oszukiwania dzieci dla pieniędzy. Pokazuje dziewczynce jak ważne są relacje z rówieśnikami i jak można spędzać z nimi czas inaczej niż rozmawiając o ulubionych zabawkach.
Rusza z Manią na zakupy i krok po kroku zdradza jej techniki manipulacji – cena kończąca się na 99, najdroższy towar na wysokości oczu, przeceny, gratisy. To tylko kilka taktyk wykorzystywanych przez Chciejka, który wmawia innym, że muszą coś mieć.
Książka napisana jest w formie zabawnej, luźnej opowieści. Niesie za sobą wiele mądrych treści, przemycanych przez kolejne zabawne sytuacje Mani i gnoma ściganego przez inne stwory.
Może i nas ta lektura nauczy jak unikać dziecięcych krzyków przy półce z zabawkami, łapania się na złudne przeceny czy ulegania konsumpcjonizmowi. Opowieść choć napisana w formie bajki – jest bardzo mądra i merytoryczna.
Ta publikacja rozbawia, zadziwia i uczy. Czytając ją z synem rozmawialiśmy o tym, jak często sami ulegamy sztuczkom Chciejka. Czy można coś z tym zrobić? Myślę, że warto zacząć od lektury "Chciejosztuczek", do czego bardzo zachęcam!
***POLECAM, OBOWIĄZKOWA LEKTURA DLA KAŻDEGO, MAŁEGO I DUŻEGO!***
Mania uwielbia zabawki, szczególnie małe plastikowe kucyki, szalej na ich punkcie. Musi je wszystkie mieć, szczególnie te reklamowane i będące na topie. Wszystko się jednak zmienia, gdy w kolejnym opakowaniu z kucykiem znajdzie coś dodatkowego ... niespodziankę, małego chciejognoma, pracownika Chciejokorpu.
A cóż to takiego ten Chciejokorp? To wielka firma, w której pracują setki małych ponumerowanych gnomów, ich szefem jest bezwzględny i chciwy gnom – Chciejek. A na czym polega ich praca? Gnomy mają za zdanie wzbudzać w dzieciach chęć posiadania nowych rzeczy. Mają stosować takie sposoby i metody, nie zawsze uczciwe, aby firma sprzedała jak najwięcej rzeczy. Słowem mają uprawiać nieuczciwą reklamę. Cel jest jeden: Chciejek chce mieć coraz to więcej pieniędzy, chce być najbogatszym gnomem. Nieważne są metody osiągania zysku, liczy się tylko jeden cel: PIENIĄDZE!
Po raz pierwszy spotkałam się z opracowaniem demaskującym praktyki stosowane przez wielkie koncerny, sieci czy markety, a skierowanym do młodego czytelnika. Książeczka jest niesamowita. W cudownie prosty i delikatny sposób Adam Studziński potrafi dotrzeć do młodego czytelnika i pokazać jemu, jak jest wykorzystywany i manipulowany przez sprzedawców. Bardzo sprytnym i świetnie dobranym zabiegiem jest użycie do tego małej dziewczynki Manii, z którą – gwarantuję – po lekturze tej książki wiele dziewczynek będzie się utożsamiać. Historia przygód Manii, jej spotkanie i zaprzyjaźnienie się z chciejognomem oraz wewnętrzna walka z samą sobą, ze swoimi marzeniami i pragnieniami, próba ich przezwyciężenia są doskonałym i godnym do naśladowania wzorcem dla dzieci.
Stosowane przez sprzedawców chwyty marketingowe są zwykłym oszustwem, wprowadzaniem w błąd i celowym ogłupianiem potencjalnych nabywców. A jakie metody demaskuje autor? Wszyscy się o nie na co dzień ocieramy, widzimy i słyszymy je.
„ Dodatki to nie prezenty! Lizak z zabawką? Komiks z maskotką? Żadne to prezenty, skoro i tak za nie zapłacisz. Nie wierzysz? Sprawdź! Porównaj ceny podobnych produktów, jednego z upominkiem, drugiego bez. Zobaczysz, że ten drugi będzie znacznie tańszy. Przykładowo lizak bez zabawki kupisz za 1 złoty, a z zabawką za 2 złote. Łatwo więc policzyć, że ten niby-prezent kosztował Cię złotówkę!
Nie daj się małym zachciankom! Szczególnie kiedy stoisz w kolejce i się nudzisz. To nie przypadek, że przy kasach znajdziesz mnóstwo małych słodyczy, przekąsek, gum do żucia, napojów czy drobnych zabawek. To pułapka, w którą wpadniesz, jeżeli kupisz coś niezaplanowanego, bo nagle tego ci „się zachciało”.
Reklamowane rzeczy często są droższe! Dlaczego? Bo za reklamę też trzeba zapłacić.
„Zwykłe” produkty nie są gorsze! Kiedy do wyboru masz dwa szkolne zeszyty – jeden z bohaterami Twojej ulubionej kreskówki, a drugi „zwykły”, to kupisz ...? Oczywiście ten pierwszy. To dlatego postacie z bajek czy gier komputerowych znajdziesz prawie wszędzie – na piórnikach, plecakach, kredkach czy słodyczach. Tymczasem „zwykłe” produkty są zazwyczaj tańsze i na pewno nie gorsze!”
Te i wiele innych metod agresywnej sprzedaży obnaża autor w „Chciejosztuczkach”.
Ale jest to również doskonała lektura dla dorosłych, którzy bardzo często sami wpadają w wir niepotrzebnych zakupów, a tym samym nie potrafią dziecku przy zakupie kolejnej zabawki, powiedzieć: NIE. Ludzie opanujcie się! Róbcie przemyślane zakupy! Nie pozwólcie, aby reklama i opanowane do perfekcji przez wielkie korporacje sztuczki marketingowe wami rządziły! Wystarczy tylko odrobina zdrowego rozsądku. W tym przypadku powiedzenie „więcej znaczy mniej” sprawdza się doskonale.
„Chciejosztuczki” Adama Studzińskiego powinny wejść do kanonu obowiązkowych lektur szkolnych i to najlepiej już w pierwszych klasach nauczania. Dzieci od młodości powinny być edukowane i przygotowywane do „walki” z chciwymi i żądnymi zysku korporacjami, powinny wiedzieć, gdzie może czyhać niebezpieczeństwo i jak z nim skutecznie walczyć.
Polecam gorąco! Apeluję do WAS RODZICE: dajcie swoim dzieciom do przeczytania tę książeczkę. To Wy i Wasze dzieci osiągniecie z tego ZYSK, a nie wielkie korporacje, to Wy i Wasze pociechy będziecie zwycięzcami tej nierównej potyczki.
Niepotrzebne rzeczy wreszcie mają głos! Do udziału w swoim show zaprasza je Spytko O’Wszytko. Co powie mu raz noszona bluzka, niezjedzona bułka czy...
Przeczytane:2019-09-15,
W świecie istnieje tajemnicza korporacja. Pracują w niej Chciejognomy. Ich zadaniem jest wmawianie małym dzieciom, że koniecznie potrzebują danej zabawki. Tylko z nią będą szczęśliwe. Gdy już postawią na swoim, czyli rodzice kupią marudzącemu/histeryzującemu maluchowi daną rzecz, ich praca wcale się nie kończy. Przecież dziecko musi zechcieć następnego przedmiotu! Pieniądze muszą płynąć do szefa, niezwykle pazernego Chciejka, szerokim strumieniem.
Z tej tajemniczej organizacji uciekł jeden z gnomów, wykorzystując opakowanie zabawki - konika. Kolejnego z kolekcji koników, o które marudziła rodzicom mała Mania. Dziewczynka i tajemniczy przybysz zaprzyjaźniają się. Lesio (tak nazwała go Mania) zdradza swojej towarzyszce sztuczki stosowane przez Chciejka i jego gromadę. Niestety gnomom udaje się go wyśledzić. Biedny Lesio jest w niebezpieczeństwie. Czy uda mu się ujść cało?
Dzięki książeczce poznajemy na wesoło różne sztuczki marketingowe. Czy naprawdę opłaca się kupować produkt z prezentem albo zestaw "kup dwa, a trzeci dostaniesz gratis"? Dlaczego kuszące dzieci drobiazgi tak często znajdują się przy kasach? Czemu ceny kończą się często na 99 groszy? Czy na pewno warto szukać rzeczy tylko na półkach w zasięgu wzroku? Przy okazji uczymy się też, co poza zabawkami jest tak naprawdę w życiu dziecka ważne.
Prośba do rodziców. Nie gniewajcie się na dziecko, jeśli strasznie marudzi o nową zabawkę albo wpada w histerię w sklepie. Ono po prostu jest kolejną nieszczęsną ofiarą Chciejka i jego kompanów.
dr Kalina Beluch