Wyjątkowa i niepozbawiona humoru powieść autorstwa Stefana Wiecha Wiecheckiego. Przyjrzyj się czarnej komedii rozgrywającej się w wojennej scenerii.
"Cafe Pod Minogą" to powieść wchodząca w skład serii "Opowiadania Powojenne". Jej specyficzny wydźwięk i delikatny humor pozwolą czytelnikowi nieco inaczej spojrzeć na realia wojny. Historia skupia się wokół kawiarenki "Pod Minogą", która należy do pana Konstantego Aniołka i jego żony. Podczas wyprawionej tam uroczystości pojawia się także właściciel zakładu pogrzebowego, pan Celestyn Konfiteor, a także redaktor, Adam Zagórski i czarnoskóry szofer amerykańskiego ambasadora, Jumbo Johnson. W tle widać jednak wyraźne widmo wojny, która już niebawem wpłynie na losy bohaterów, a przynajmniej części z nich.
Stefan Wiechecki, posługujący się pseudonimem "Wiech" był polskim pisarzem, publicystą, satyrykiem, a także dziennikarzem. Urodził się dziesiątego sierpnia 1896 roku w Warszawie i tam też zmarł dwudziestego szóstego lipca 1979 roku.
Twórczość Wiecheckiego jest ściśle związana z Warszawą, ponieważ autor posługuje się w niej stylem gwarowym, który określa się mianem "wiecha". Swój pierwszy zbiór opowiadań zatytułowany "Znakiem tego" musiał wydać samodzielnie, ponieważ nikt nie był zainteresowany publikacją jego utworów. Zarówno przed wojną, jak i po niej musiał się mierzyć z nieprzychylnymi opiniami ze strony krytyków literackich, którym nie podobał się jego sposób pisania. Do najpopularniejszych spośród jego utworów należą powieści: "Cafe Pod Minogą" oraz "Maniuś Kitajec i jego ferajna".
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2020-01-16
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Czyta: Zbigniew Buczkowski
Świetna książka, pełna kapitalnego przedwojennego (chociaż akcja toczy się również w trakcie, jak i po zakończeniu wojny) humoru rodem z warszawskiego podwórka. Nietuzinkowe postaci i te dialogi w warszawskiej gwarze. Lektor Zbigniew Buczkowski rewelacja!
Przeczytane:2017-09-18,
Ksiazka w doskonaly sposob obrazuje powiedzenie:Nie ma cwaniaka,nad Warszawiaka. :) Dla chcacych poznac tradycyjna warszawska gware,rzecz godna uwagi.Niejeden raz trudno powstrzymac smiech.Plus za interpretacje Zbigniewa Buczkowskiego.