Byłam żoną seryjnego mordercy

Ocena: 4.86 (7 głosów)
Miałam 17 lat, kiedy wyszłam za niego za mąż. Jestem jedyną ofiarą, która mu uciekła... Szokująca opowieść kobiety, która przeżyła małżeństwo z jednym z najbardziej przerażających seryjnych morderców. Cathy miała szesnaście lat i zaczynała samodzielne życie, kiedy spotkała czarującego, starszego o kilkanaście lat Petera Tobina. Widziała w nim rycerza w lśniącej zbroi, mężczyznę, który sprawi, że wreszcie poczuje się bezpieczna. On widział w niej bezbronną, wrażliwą dziewczynę, której trudne dzieciństwo sprawiło, że była idealną ofi arę. Pewnego dnia na ekranie telewizora zobaczyła twarz Petera. Jej były mąż, ojciec jej dziecka, był seryjnym mordercą...

Informacje dodatkowe o Byłam żoną seryjnego mordercy:

Wydawnictwo: Amber
Data wydania: 2014-09-25
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN: 978-83-241-5146-2
Liczba stron: 385

więcej

Kup książkę Byłam żoną seryjnego mordercy

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Byłam żoną seryjnego mordercy - opinie o książce

Chwytliwy, kontrowersyjny tytuł książki jest wabikiem, jednak czasami treść rozczarowuje. Nie jest tak jednak w przypadku tej pozycji, nie wiem czy to zasługa samej opowiadającej czy redaktorki jej wspomnień, przyznać jednak trzeba, że czyta się szybko i przyjemnie. Autorka opowiada swoje życie, tak inne od nudnego amerykańskiego dream, oraz powtarzalność fatum, jakie zawisło nad jej losem. Często popełniała błędy niczym swoja matka, nigdy jednak nie borykała się z problemem narkotykowym czy alkoholowym. Opowiada swoją historię bez wybielania, przyznaje się do złych wyborów, jednak jej los wskazuje, że czasem jednak można wyjść z największego życiowego bagna i być szczęśliwym. Polecam.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Mamut
Mamut
Przeczytane:2015-05-26, Ocena: 4, Przeczytałam, WYZWANIE 2015-52 książki,
Niby banalna historia: młoda kobieta z rozbitej rodziny bierze slub z ledwie sobie znanym meżczyzną, marząc o szczęściu rodzinnym. Mąż staje sie brutalny, w końcu kobieta zbiera siena odwagę i po trzech latach małzenśtwa ucieka z synkiem. I tu okazuje się, historia jest bardziej dramatyczna niżby sie wydawało. Mężczyzna jest bowiem gwałcicielem, porywaczem oraz psychopatycznym mordercą i kto wie jaki los czekałby kobietę, gdyby nie zdecydowała się od niego odejsć.
Link do opinii
Przeczytałam już kilka książek Wydawnictwa Amber z serii Autobiografie: Moja historia. Najbardziej zapadły mi w pamięć "Sprzedane przez ojca", "Oślepiona" i "Porwana i sprzedana". Kiedy zobaczyłam, że wchodzi kolejna autobiografia "Byłam żoną seryjnego mordercy" od razu wiedziałam, że chcę poznać tę historię. Autorka Cathy Wilson opisuje swoje małżeństwo z Peterem Tobinem, który okazał się seryjnym mordercą. Początkowo jednak czytelnik poznaje jej dzieciństwo, które nie do najszczęśliwszych nie należało. Jako mała dziewczynka Cathy musiała przejąć większość obowiązków domowych za nieodpowiedzialną matkę, do tego musiała znosić w domu obecność narkomanów, ale nie będę szczegółowo o tym pisać, żeby nie zdradzić wydarzeń z książki. Poruszyła mnie dojrzałość Cathy, co niezwykle mnie przygnębiło to ona musiała się zajmować własną matką, a nie matka nią. Częste, samotne noce, opieka nad matką i narkotyki to była codzienność w życiu dziewczynki. Następnie Cathy opisuje dalej swoje dzieciństwo, lata nastoletnie i moment, w którym poznaje Petera Tobina. Sporo od niej starszy mężczyzna bardzo jej zaimponował i zaślepiona uczuciem kobieta nie widzi nic niepokojącego. Chociaż Peter ją poniża i stosuje przemoc Cathy decyduje się na małżeństwo. Prawdziwy dramat dopiero się zacznie. Jak jej się uda wyplątać z tego chorego związku o tym już trzeba przeczytać w książce. Historia mnie ogromnie poruszyła, jednak były chwile, że zaczynała mi się dłużyć. Dużo jest opisów, które do niczego nie nawiązują. Bardzo irytowało mnie powtarzane zdanie "Jak już mówiłam" przez większość rozdziałów. W literaturze faktu nie oczekuję pięknego języka, ale takie powtórzenia są irytujące i tylko nużą podczas lektury. Nie mam na myśli , że autobiografia jest źle napisana, historia Cathy jest przerażająca i nikomu nie powinna się wydarzyć. Polecam zapoznać się z historią Cathy Wilson, jednak należy się przygotować na to, że książka będzie w pewnych momentach nużyć.
Link do opinii
Avatar użytkownika - RudaRecenzuje
RudaRecenzuje
Przeczytane:2015-04-03, Przeczytałam,

Dziś Cathy Wilson to dorosła, odpowiedzialna osoba. Kobieta przedsiębiorcza i zaradna, a także wspaniała matka, która dla swojego syna zrobiłaby wszystko. Dziś Cathy może żyć pełnią życia i nie martwić się, że pewnego dnia koszmar z przeszłości zawładnie cudownym tu i teraz. Nie musi wciąż oglądać się za siebie. Ale nie zawsze tak było.

„Byłam żoną seryjnego mordercy” to wzruszająca powieść podzielona na dwie części. Pierwsza z nich to wprowadzenie do tytułowej historii. Bohaterka opowiada o swojej rodzinie, o poznaniu się dziadków i narodzinach swojej matki. Dowiadujemy się, że dziadkowie wiedli dostatnie i szczęśliwe życie, które w pewnym momencie zaczęło być regularnie zakłócane przez wybryki nastoletniej matki naszej autorki. Kolejne strony to pokazanie, jak ciężko może być młodej matce samodzielnie wychować dziecko. Zwłaszcza wtedy, kiedy kontrolę nad jej życiem przejmują narkotyki.

Byłam zadowolona, gdy mogłam się przydać. Jak się nad tym zastanowić, to wszystko to było odwrócone do góry nogami. Mama była dzieckiem, a ja dorosłym. Wszystko było źle.

Pierwsza połowa powieści jest wstrząsająca. Wiele razy czułam gniew, kiedy Cathy opowiadała o swojej matce. Jak tak można? pytałam sama siebie. Przecież zadanie matki to ochrona dziecka, a nie wywoływanie u niego strachu i paniki, albo doprowadzanie do zagrożenia jego życia. Nasza bohaterka wiele razy podkreślała, że matka zawsze o nią dbała, że dobrze się razem bawiły. Ale czy sześciolatka może rozumieć, że robienie przez nią skrętów to nie jest normalna sytuacja? Skąd takie dziecko może wiedzieć, że obiady zazwyczaj je się ciepłe, a w domu nie powinno się siedzieć w kurtce? Wiele pytań i wiele braków odpowiedzi.

Ta część to także próba zrozumienia i przeanalizowania, jak wydarzenia z dzieciństwa wpłynęły na podejmowane przez Cathy decyzje. Bohaterka bardzo drobiazgowo opowiedziała o wszystkich przykrych konsekwencjach wychowywania się przy matce narkomance, o jej chorobach, zaznanym głodzie i strachu, ale ciężko oprzeć się wrażeniu, że decydującą rolę w jej historii odegrał brak ojca i odpowiedniego męskiego wzorca.

Cathy niestety szybko zaczęła powielać błędy swojej matki. Zbyt wcześnie wpadła w wir imprez, papierosy i alkohol. Za szybko zapragnęła samodzielności i własnych pieniędzy. Za bardzo chciała mieć wolną rękę i dużą dawkę swobody, jaką zawsze dawała jej mama. Te pragnienia pchały ją w stronę kolejnych mężczyzn, aż w końcu postanowiła ustatkować się u boku Petera Tobina, który już po ich rozstaniu zdobył niechlubny tytuł seryjnego mordercy.

Nie znałam swojego ojca do czternastego roku życia, byłam wykorzystywana przez złych mężczyzn i przez całe życie pragnęłam, by zjawił się jakiś rycerz i mnie uratował. Pragnęłam autorytetu i oto go znalazłam.

Druga część powieści to kolejne ciężkie lata z życia naszej bohaterki. Tym razem jednak sama zadecydowała o swojej przyszłości. Najbardziej przerażające jest to, że mimo wszystkich przykrości na jakie naraził ją mąż, była pewna, że uda się jej stworzyć odpowiednią rodzinę dla jej dziecka. Bo tego najbardziej brakowało jej w dzieciństwie.

Cała książka jest przepełniona przemocą i smutkiem. Na początku historia dotyczy małej dziewczynki, następnie dojrzałej kobiety, ale spotykające ją nieszczęścia nie ustają wraz z wejściem w okres dojrzałości. Wręcz przeciwnie. Powieść to historia wzruszająca i przejmująca. Przede wszystkim zaś dająca czytelnikowi do myślenia. Przecież na jej miejscu mógł się znaleźć każdy z nas. Szczególnie dobija właśnie ten realizm i prawdziwość, fakt, że to historia z życia wzięta, która nie została w żaden sposób naznaczona literacką fikcją.

Wielokrotnie zastanawiałam się, czemu mała Cathy nie szukała pomocy, czemu nie zwróciła się do dziadków. I wiem, że przede wszystkim chciała instynktownie chronić ukochaną mamę. To także opowieść o niezwykłej i ufnej miłości, która łączy dziecko z matką. Pokazanie innym, jak wiele jesteśmy w stanie zrobić i poświęcić, żeby chronić najbliższą nam osobę. Nietypowa instrukcja, jak być dobrym człowiekiem, z subtelnym przesłaniem, że czasami jednak nie skończy się to dla nas dobrze.

Warto dodać, że od Cathy bije niezwykła siła. Energia charakterystyczna dla kogoś, kto wiele przeszedł, ale ma świadomość, że wiele jeszcze przed nim. Zazdroszczę jej tej woli przetrwania i tego, że potrafiła sobie poradzić w każdej sytuacji i że zawsze prędzej czy później zdobywała to, czego chciała. Wiedziała, że potrafi. Mimo traumatycznej przeszłości wierzyła w poprawę losu. Cathy to wspaniały przykład mądrej i silnej kobiety, o niezwykłym harcie ducha. Świetny przykład dla każdego z nas i powód, by wierzyć, że zawsze może być lepiej. Zawsze też znajdzie się ktoś, kto wyciągnie do nas pomocną dłoń, jeśli tylko go o to poprosimy.

Powieść została napisana bardzo sprawnie, a historia Cathy magnetyzuje i przyciąga, chociaż ciężko momentami czytać o tych okropieństwach, w których uczestniczyła. Książka intryguje od początku do końca. Prawdę mówiąc spodziewałam się czegoś innego, niż dostałam. Myślałam, że opowieść lepiej przedstawi czyny, jakich dopuścił się Peter Tobin, a wydaje mi się, że zostały one jednak zmarginalizowane. Mimo to, jestem zadowolona, że sięgnęłam po tę książkę- dużo się dzięki niej nauczyłam.

 

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - ada9003
ada9003
Przeczytane:2020-03-19, Ocena: 6, Przeczytałam, 26 książek 2020,

Rewelacyjna książka, ciekawa od początku do końca. Dzieli się ona na dwie części, dzieciństwo oraz dorosłe życie głównej bohaterki. W wielu sytuacjach widzimy wpływ przeżyć z dziecięcych lat na dorosłość. Na prawdę na podstawie tej historii powstałby świetny film, gdyż intensywność całego życia Cathy jest szokująca. Ciężko uwierzyć że tak zaradna i inteligentna kobieta dała się omotać przez psychopatę. Swoją drogą polecam wpisać w wyszukiwarkę nazwisko Petera Tobina bo można znaleźć wiele dodatkowych informacji i zobaczyć jak wygląda ten seryjny morderca. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - MarishaTomaszown
MarishaTomaszown
Przeczytane:2016-11-16, Przeczytałem, Mam,
Avatar użytkownika - al-ks
al-ks
Przeczytane:2016-10-13, Ocena: 5, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - Muminka789
Muminka789
Przeczytane:2016-07-20, Ocena: 4, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - stokrotka22
stokrotka22
Przeczytane:2015-05-20, Ocena: 5, Przeczytałam,
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy