Burza

Ocena: 4.83 (12 głosów)

Ewelina Zawadzka, właścicielka zakładu pogrzebowego w Młynarach, samotna matka czteroletniej Karoliny, wiedzie spokojne i stabilne życie - aż do dnia, gdy podczas gwałtownej burzy koło dawnego młyna wodnego zostaje znaleziona martwa kobieta, Marzena Tolak, blogerka, która niedawno wraz z rodziną zamieszkała w dawnym browarze. Policja podejrzewa zabójstwo, jednak sprawę przysłania śmierć kilkunastu osób w tragicznym wypadku autobusu, zgniecionego przez przewracające się w czasie nawałnicy drzewa. Ciało Marzeny z powodu braku miejsc w elbląskim prosektorium trafia do zakładu Eweliny.
Jest to początek zaskakującej serii wydarzeń, które bez reszty pochłaniają główną bohaterkę. Martwa kobieta nie była jej obca - znały się, spotykały, a feralnego popołudnia Ewelina opiekowała się córeczką denatki. Była też świadkiem dziwnych sytuacji, które ją niepokoiły.
Zawiedziona brakiem postępów w policyjnym śledztwie Ewelina rozpoczyna samodzielne poszukiwania zabójcy. Na jaw wychodzą skrywane latami tajemnice, a głównym przeciwnikiem jest upływający czas.

Zuzanna Gajewska - z wykształcenia dziennikarka i socjolożka. Jej życie zawodowe krąży wokół kultury, mediów i marketingu. Z zamiłowania promotorka czytelnictwa - pod taką nazwą prowadzi blog i kanały w mediach społecznościowych. Kocha książki i wszystko, co z nimi związane. Jak nie czyta to pisze, a jak nie pisze to rozdaje książki na ulicy i zaraża czytaniem innych. Uwielbia kawę i rozmowy z ludźmi, pasjami prowadzi spotkania autorskie. Mieszka w Gdańsku, ale cząstkę siebie zostawiła w Młynarach. Szczęśliwa żona i mama dwóch córek.

Informacje dodatkowe o Burza:

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2022-01-11
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788382343496
Liczba stron: 344

Tagi: bóg

więcej

Kup książkę Burza

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Burza - opinie o książce

Burza – zjawisko meteorologiczne związane z intensywnym rozwojem chmur o strukturze pionowej Cumulonimbus. Charakterystyczny dla burz jest intensywny opad deszczu, śniegu lub gradu, którym towarzyszą wyładowania elektryczne w atmosferze – najczęściej pioruny, dające charakterystyczne efekty świetlne (błyskawice) i dźwiękowe (grzmoty). Źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Burza


Zastanawiacie się pewnie, co ma powyższa definicja jednego z najbardziej niebezpiecznych zjawisk atmosferycznych do debiutu Zuzanny Gajewskiej? Otóż całe mnóstwo!


Ewelina Zawadzka postanowiła zmienić swoją profesję i zamiast malować kobitki przed imprezami, zaczęła malować zmarłych w swoim zakładzie pogrzebowym. Miała rękę i fachowe oko i wiele osób uznawało, że Ewelina jest kobietą, która „oddaje im zmarłych”. Profesjonalizm profesjonalizmem, a ładowanie się w kłopoty to już swoją drogą. Ewelina zaplątuje się w sprawę morderstwa nowej mieszkanki Młynar, blogerki Marzeny Tolak. W tym samym czasie rozpętała się gwałtowna, straszliwa burza, która pochłonęła wiele istnień ludzkich, zniszczyła infrastrukturę, powaliła drzewa, powodując poważny wypadek drogowy. W prosektoriach szpitalnych okolicznych miejscowości zabrakło miejsc na ofiary. Zwłoki blogerki trafiły więc właśnie do chłodni w zakładzie Eweliny. Na swoje nieszczęście czuła parcie, by sprawę wyjaśnić szybciej niż miejscowa policja, która według niej pracowała zbyt opieszale.
Co z tego wyniknie?
Czy zabawa w domorosłego detektywa wyjdzie jej na zdrowie?


Historia bardzo mi się podobała, nawet nie tylko dlatego, że Autorce udało się stworzyć a właściwie odtworzyć klimat małego miasteczka, w którym każdy o każdym wie, każdy każdego inwigiluje, ocenia, i z cichą satysfakcją oczernia. Oj tak! Jak jest możliwość, to niektórzy chętnie innym dokopią! Nienawiść i zazdrość ludzka rodzi się z gwałtownością burzy po upalnym i dusznym dniu. Autorka potrafiła również stworzyć napięcie wzrastające wprost proporcjonalnie do każdej kolejnej przeczytanej strony. To była historia, od której nie mogłam się oderwać. Zakończenie może i mnie specjalnie nie zaskoczyło, dobrze wytypowałam sprawcę, ale całość oceniam wysoko. Były elektryzujące emocje, szybsze bicie serca, tajemnice rodzinne, toksyczne relacje, mroczny klimat z porywistym wiatrem, ulewnym deszczem, gwałtowną burzą w tle i co dla mnie ważne bez zbędnego rozlewu krwi.
Podobał mi się również fakt, że wątek obyczajowy przebił kryminalny i powstała mieszkanka, którą lubię – piorunująca. Tak, jak po burzy świat ogarnia spokój, powietrze staje się lżejsze i czystsze tak i ten debiut jest istnym powiewem świeżości. Wiem, że niektórzy będą zawiedzeni: za dużo obyczajówki, zbyt powolna akcja, za mało krwawych szczegółów, ale mnie lektura się podobała.


Czy czułam satysfakcję z lektury? Tak.


Czy byłam zadowolona z czasu spędzonego z książką? Tak.


Czy debiut Autorki uważam za udany? Zdecydowanie tak!


Za możliwość zapoznania się z treścią książki dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.

Link do opinii

Miasteczko w Młynarach można uznać za spokojne miejsce, tylko czy na pewno? Podczas festynu rozpętuje się ogromna burza, która mocno utrudniła zabawę i spowodowała duże szkody. Jednak nie to jest w tym najgorsze... Ewelina Zawadzka prowadzi w tym miejscu zakład pogrzebowy i tego feralnego dnia wzięła pod opiekę córkę znajomej. Jak się okazuje, matka dziewczynki zginęła, jednakże jej śmierć nie była spowodowana pogodą, ale ktoś przyłożył do tego rękę. Co skrywała kobieta, że ktoś chciał się jej pozbyć? Czas ucieka, a poszlak brak... Czy uda się odnaleźć sprawcę?
 

 


 

Ogólnie, co mnie niezwykle smuci, jest o tej książce stosunkowo mało. Gdy dostałam propozycję zapoznania się z tym tytułem, od razu zainteresował mnie opis. Wydał się naprawdę ciekawy i poruszający nietypowy temat, ponieważ główna bohaterka zajmuje się organizacją pogrzebów, ale także przygotowuje makijaże na zmarłych. 

 


Jestem zaskoczona tym, jak dobrze mi się ją czytało! Chciałam przeczytać kilka rozdziałów, tak żeby sprawdzić jak to się zacznie, a skończyłam za połową fabuły. Bardzo dobrze się ją czyta i niesamowicie wciąga. Nie mogłam się totalnie od niej oderwać. Mamy bardzo dobrze wykreowaną akcję, tropy i niedopowiedzenia, które sprawiają, że trudno ją odłożyć. 

 


Pojawia się w niej także dużo postaci. Nie każda jest tutaj kluczowa dla rozwoju fabuły, ale dodaje jakiś smaczek od siebie. Ewelinę naprawdę polubiłam, to kobieta, która już trochę w życiu przeszła, ale nie poddaje się i walczy o swoje. Traktuje sprawy poważnie i wręcz można uznać, że zatraca się w pracy. Dodatkowo jest osobą empatyczną i spostrzegawczą. Trochę mi przykro, że pokazano policję z takiej gorszej strony, która nie zawsze wszystko ogarnia i niezwiązani z tym ludzie im pomagają. Jednak to dodawało lekko humoru do wszystkiego.

 


Naprawdę jestem pozytywnie zaskoczoną tą powieścią. Dla mnie też dodatkowo to był atut, że okolica, o której jest mówione w książce nie leży tak daleko od Gdańska i jakoś odczułam przez to głębszą relację z fabułą.

 


Zdecydowanie będę czekać, aż ukaże się drugi tom, bo opis również zachęca! Dlatego jeśli macie ochotę na wciągający kryminał, z ciekawymi bohaterami, małym miasteczkiem i morderstwem w tle to zdecydowanie powinniście się skusić na "Burzę". Zdecydowanie będę o niej jeszcze wspominać na raz tutaj, bo twórczość autorki to jedne z milszych zaskoczeń tego roku!

Link do opinii
Avatar użytkownika - etiudyliterackie
etiudyliterackie
Przeczytane:2022-02-20,

Boicie się burzy? Ja nie potrafię się jednoznacznie ustosunkować. Bywają takie, które kompletnie mnie przerażają, ale niekiedy z przyjemnością się w nie wsłuchuje…. natura potrafi zaskakiwać, niestety tytułowa BURZA niosła ze sobą straty i cierpienie…

Po książkę @promotorka_czytelnictwa sięgnęłam z dwóch powodów. Po pierwsze uwielbiam poznawać nowych autorów, po drugie zaintrygowała mnie główna bohaterka, właścicielka zakładu pogrzebowego i tanatokosmetolog. Już niejednokrotnie mówiła Wam, że próbuję na każdy sposób oswoić się ze śmiercią. Nie ukrywam, że jest to dla mnie bardzo trudny temat. A poza tym w końcu całą historię prowadzi nie policjant, nie cała komenda, a właśnie ona Ewelina Zawadzka, no dobra poniekąd 😉

Akcja toczy się w małym miasteczku. Wszyscy się znają, a niekiedy człowiek wolałby pozostać anonimowy… Podczas ogromnego załamania pogody dochodzi do tragedii. Umiera wiele osób… wśród ofiar jest również Marzena Tolak, blogerka. Ale czy jej śmierć jest wynikiem wyładowań atmosferycznych? A może dochodzi jednak do morderstwa?

Nie jest to bardzo mroczna historia, choć klimat panujący w książce podobał mi się. Ewelina nie widząc postępów w śledztwie sama stara się dojść do prawdy. Nie zawsze jednak podejmuje właściwe kroki, zwłaszcza ten "jeden" i naraża się na niebezpieczeństwo, a to wszystko oczywiście przez jej charakter, który z pewnością nie należy do łatwych.
Nie oczekujcie również stricte kryminału, znajdziecie tu bowiem wątki obyczajowe, które powodują, że wchodzi się w tę historię jeszcze bardziej.

Czytając ostatnie rozdziały przyznam, że nie spodziewałam się takiego zakończenia, ale później, już po lekturze, zastanawiając się nad biegiem wydarzeniem stwierdzam, że mogłam być trochę bardziej czujna 😉 Mimo wszystko spędziłam bardzo miło czas.

To książką, która się po prostu pochłania.

Link do opinii
Avatar użytkownika - MagdalenaCzyta
MagdalenaCzyta
Przeczytane:2022-02-13,

Dzisiaj zapraszam was do domu pogrzebowego Eweliny Zawadzkiej, mieszczącego się w Młynarach.
Ewelina jest samotną matką czteroletniej Karoliny. Wiedzie pozornie spokojnie życie, bo czy taka praca może być spokojna.
Pewnego dnia podczas gwałtownej burzy koło dawnego młyna wodnego zostaje znalezione ciało Marzeny Tolak, blogerki, która od niedawna wraz z rodziną zamieszkuje w starym browarze.
Policja podejrzewa zabójstwo. Podczas burzy giną inne osoby. Z braku miejsc ciało Marzeny trafia do zakładu Eweliny. Kobiety znały się, spotykały, a owego dnia Ewelina opiekowała się córką denatki.
Ewelina postanawia samodzielnie poszukać zabójcy. Ma pewne podejrzenia i chce się nimi zająć.
Czy to dobre tropy? Czy może tajemnice z przeszłości nie dadzą o sobie zapomnieć?
Jeśli jesteście fanami krwawych kryminałów, tu tego nie znajdziecie.
Tutaj znajdziecie przede wszystkim klimat małego miasteczka,w którym tajemnice są skrywane głęboko. Dla mnie jest to kryminał z rozbudowanym wątkiem obyczajowym.
Od poczatku autorka wciąga nas świetnym prologiem.
Burza jest w książce wiodąca i to ona tworzy klimat całej historii.
Czytając miałam wrażenie, że słyszę grzmoty i deszcz uderzający o parapet.
Bardziej od poszukiwań mordercy wciągnęła mnie sama historia, tajemnice obecne i przeszłe.

Gratuluje autorce, że udało jej się stworzyć tak realne odczucia.
Bohaterowie wykreowani realni i wiarygodni. Postać Eweliny przypadła mi do gustu od samego początku, a fochy jej córeczki wywoływały uśmiech na twarzy.
Dla mnie był to miłe spędzony czas. Polecam na jedno długie popołudnie jak znalazł.

Link do opinii
Avatar użytkownika - woman_kinga
woman_kinga
Przeczytane:2022-01-23,

Dawno nie czytałam tak wciągającego kryminału. Akcja dzieje się bardzo dynamicznie. Z każdą kolejną stroną wciąga nas coraz mocniej. Ciekawi, nietuzinkowi bohaterowie. Główna bohaterka Ewelina jest właścicielką zakładu pogrzebowego i maluję ciała zmarłych.
Może ktoś z Was chciałby pracować jak Ewelina? Ja bała bym się dotknąć ciała zmarłej osoby.
To jest na prawdę dobrze przemyślana książka. Niecodzienna fabuła, kilku podejrzanych, aż w końcu niespodziewany zwrot akcji. Co prawda kilka stron przed rozwiązaniem domyśliłam się końca ale to tej lekturze wcale nie umniejsza radości z czytania, ponieważ wciąga do ostatniej strony.
Polecam

Jest to niezwykle udany debiut i gratuluję autorce

Link do opinii
Avatar użytkownika - maksymiliannamaksel
maksymiliannamaksel
Przeczytane:2022-01-16,

 Rozbieg w nowy rok potrafi być dość ciężki i chyba większość z nas zaczęła tak naprawdę normalnie funkcjonować dopiero po długim weekendzie, a od świąt działo się niewiele. U mnie tak właśnie było, ale na "Burzę" czekałam i przeczytałam ją już tydzień temu. Tyle, że musiałam ją sobie w głowie przemyśleć i ułożyć na jej temat sensowne zdanie.

     Pewnie się zastanawiacie o czym ta książka w ogóle opowiada, a raczej co autorka włożyła do środka i czy jest warte przeczytania. Już podpowiadam.

    Poznajemy główną bohaterkę, Ewelinę. Choć jest samotną matką małej dziewczynki, to jest szczęśliwa, bo ma stabilne życie. Jest właścicielką zakładu pogrzebowego więc i o pracę się nie martwi. Życie jednak nie jest takie kolorowe i gdy nad jej miasteczkiem zbiera się potężna burza, zaczynają się kłopoty. Dla Eweliny może nie są one bezpośrednie, ale mocno nią wstrząsają. Dlaczego? Otóż, znalezione zostaje ciało blogerki i to kobiety, którą główna bohaterka znała, a nawet opiekowała się jej córką. Nie ginie jednak ona przez nawałnicę. Ktoś postarał się o to, żeby została zabita... dlaczego? Tu zaczynają się schody, bo śledztwo schodzi na drugi plan ze względu na to, że podczas trwania burzy, tego samego dnia dochodzi do wypadku. Ważniejsze staje się to, że gdy drzewo runęło na autobus, zginęło w nim kilkanaście osób. Nikt się nie przejmuje, że wśród mieszkańców może grasować morderca i szukać kolejnej ofiary.

     Gajewska z przytupem weszła w świat kryminału i muszę przyznać, że zrobiła to naprawdę dobrze. Zawsze, gdy nawet ktoś już tworzył inne opowieści, chociażby obyczajowe, obawiam się tego, czy zrobi dobry research, czy fabuła będzie skomplikowana i nie będzie się tak łatwo domyślić co i jak. Jednocześnie za każdym razem odczuwam dreszczyk emocji, bo to ktoś nowy w tym świecie, ktoś, kto może stworzył genialną książkę i będzie pisał kolejne. Zatem jak to jest tym razem?

    Wróćmy jeszcze na chwilę do fabuły. Tytułowa burza ma tutaj nie tylko znaczenie dosłowne, ale gdy się zgłębicie w lekturę, to zobaczycie, że ma wiele metaforycznych znaczeń. Chociażby to, że Ewelina samotnie wychowuje dziecko. Kiedyś coś się wydarzyło w jej życiu, wiele przeszła, o czym musicie sami doczytać i przekonać się czy wyszło dla niej słońce po burzy. Takich elementów jest cały ogrom i dla mnie to ogromna zaleta, bo tytuł nie jest tylko słowem, a to sprawia, że się zapamiętuje lekturę na dłużej.

     To kryminał, jak już wspominałam, choć rzekłabym, że ma w sobie wiele z thrillera. Akcja trzyma w napięciu i czyta się tę powieść na raz. Dlatego ryzykownym jest zaczynać lekturę wieczorem, przed snem, z założeniem, że rano trzeba się podnieść i iść do pracy! Ciężko ja odłożyć, bo wciąga w świat nie tylko śmierci, bo autorka zahacza dość mocno o wątki obyczajowe. Cóż to był by za kryminał gdybyśmy nie poznali bohaterów również od ich prywatnej strony, prawda? Coś nimi kieruje, z czegoś są dumni, ale też często coś ukrywają i to tylko zwiększa ciekawość tego, czego jeszcze możemy się dowiedzieć.

    Co mnie zatem mogło w tej książce zirytować. A no, to, że główna bohaterka zaczyna szukać zabójcy na swoją rękę. No cóż, skąd może w ogóle wiedzieć od czego zacząć? To, że w jej kostnicy leżą zwłoki kobiety, to jeszcze nic nie znaczy, ale sprawdźcie sami, czy Ewelina jest tak inteligentna, czy tak... bezmyślna.

    Podsumowując, warto sięgnąć po tę książkę. To jeden z ciekawszych tytułów jakie mają premierę w styczniu. Dla mnie to czytelniczo świetny początek roku i dzięki tej książce nabrałam nieco rozpędu i po przerwie świątecznej, gdzie czytałam niewiele, zaczęłam pochłaniać jedną książkę za drugą. Zatem polecam, cóż tu więcej mówić!

     Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Prószyński i S-ka.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Ksiazkolandia
Ksiazkolandia
Przeczytane:2022-01-12, Ocena: 6, Przeczytałem,

Dziś premiera debiutanckiej książki Zuzanny Gajewskiej i jak chcecie przeczytać naprawdę wciągający kryminał to polecam!
Ewelina jest młodą, samotną matką, mieszkającą w małym miasteczku Młynary. Obecnie życie się jej układa, ma wspaniałego chłopaka i świetnie prosperujący biznes. Po urodzeniu córki, gdy straciła pracę jako makijażystka, założyła zakład pogrzebowy, w którym nie tylko przygotowuje zmarłych, ale też często zajmuje się organizacją całej uroczystości. Burza, jaka ma miejsce w trakcie miejskich dożynek zbiera śmiertelne żniwo. Do tego okazuje się, że w trakcie nawałnicy zamordowano jedną z mieszkanek. Z uwagi na problemy spowodowane burzą, ciało ofiary trafia do zakładu Eweliny. Kobiety znały się, bo ich córki chodziły razem do przedszkola i Ewelina usiłuje pomóc policji w znalezieniu sprawcy.
Wydawałoby się, że kryminał jakich wiele, więc co go wyróżnia? Nie wiem czym tkwi fenomen, ale książka napisana jest tak dobrze, że łyka się ją momentalnie, wręcz nie sposób  oderwać się od lektury. Mamy tu przekrój najrozmaitszych postaci, jakich pełno w obecnym świecie, prosty język i nie wydumane dialogi, brak wulgaryzmów i krwawych opisów i niezwykle ciekawą intrygę. Jeśli tak wygląda debiut, to ja poproszę o jeszcze i z utęsknieniem czekam na kolejne książki autorki.

Link do opinii
Avatar użytkownika - annakubera
annakubera
Przeczytane:2022-01-15, Ocena: 5, Przeczytałam,

Niekiedy myślimy, że w życiu już nic nas nie zdziwi. To właśnie najczęściej wtedy spadają na nas wydarzenia, których biegu zupełnie się nie spodziewaliśmy…
 
Ewelina Zawadzka jest właścicielką niewielkiego zakładu pogrzebowego w Młynarach i jednocześnie samotną matką wychowującą czteroletnią Karolinkę. Mężczyzna, z którym jest związana to strażak ochotnik, a jego brat – policjant. Można więc powiedzieć, że każde z nich jest człowiekiem od zadań specjalnych. Przekonują się o tym dobitnie, kiedy pewnego dnia podczas gwałtownej burzy dochodzi do tragicznych wydarzeń. Jednym z nich jest makabryczny wypadek autobusowy, w którym życie traci kilkanaście osób, a kolejnym znalezienie martwej kobiety w okolicach młyna wodnego. Ofiarą jest lokalna blogerka, która zaledwie od roku wraz z rodziną zamieszkiwała stary browar. Ze względu na obłożenie w miejskim zakładzie pogrzebowym, ciało kobiety trafia do Eweliny, która koniecznie chce się dowiedzieć, w jaki sposób doszło do śmierci kobiety, która przecież nie była jej obca. Czy uda jej się wspomóc organy ścigania i znaleźć mordercę? Jakie jeszcze tajemnice odkryje w czasie prywatnego śledztwa?
 
„Burza” to pozycja inna niż większość, z którymi miałam okazję się spotkać do tej pory. Kiedy tylko przeczytałam jej opis, czułam że to będzie coś dla mnie. Książkę przeczytałam w tempie błyskawicznym. Od pierwszej strony zostałam porwana i osadzona w małomiasteczkowym klimacie. Akcja tocząca się w dużej bliskości z zakładem pogrzebowym, a także wplatanie przez autorkę elementów ostatniego pożegnania, bardzo przypadły mi do gustu. Był to faktycznie element, z którym nie spotykałam się często w powieściach. 
 
Jest to w moim odczuciu naprawdę bardzo dobry debiut, a autorka ma duży potencjał. Jako czytelnik czułam się w pełni zaopiekowana. Mimo, że w ciągu całej lektury pojawił się jeden moment, który mnie nudził i troszkę się ciągnął, to końcówka zdecydowanie to wynagrodziła. Nie była bardzo zaskakująca (przynajmniej ja domyśliłam się, kto zabił sporo przed zakończeniem), ale przyjemna, jak i cała książka. 
 
Warto też zaznaczyć, że Zuzanna Gajewska starała się przekazać w swojej powieści nie tylko suche fakty i informacje, ale również uczucia towarzyszące pracy w zakładzie pogrzebowym. Dzięki temu mogliśmy nie tylko zapoznać się z ciekawą pozycją z gatunku literatury na pograniczu thrillera i kryminału, ale również poddać się chwili refleksji i zrozumienia dla tego trudnego zawodu, mimo że sam w sobie nie był głównym wątkiem w tej książce.
 
Osobiście polecam. Czytajcie i wyrabiajcie sobie swoje zdanie.
 
We współpracy z wydawnictwem Prószyński.

Link do opinii
Avatar użytkownika - aniabex
aniabex
Przeczytane:2022-01-10, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2021,

Na początku jest cisza.. niewinna, skryta, duszna.
Potem nagle, bez ostrzeżenia następuje wyładowanie siły żywiołu, które można poczuć wszystkimi zmysłami.
Burza.
Grzmoty. Błyski. Pioruny. Deszcz. Wichura.
To słychać, widać, czuć.
Kilkanaście minut wystarczy by powalić drzewa, zablokować drogi, zerwać dachy, zburzyć spokój i poczucie bezpieczeństwa najodważniejszych.
Na końcu zostaje już tylko cisza. Niekiedy tak głośna, że nie pozwala na spadek tętna.
A krajobraz po burzy może zaskoczyć..

Ewelina Zawadzka to kobieta po przejściach. Samotna matka i zaradna bizneswomen. W niewielkiej miejscowości Młynary powadzi małą firmę – zakład pogrzebowy. Jej życie wydaje się stabilne i spokojne, aż do dnia gdy podczas odbywających się w Młynarach dożynek, gwałtowna burza urządza sobie własne dożynki. Rozszalały żywioł pustoszy małą miejscowość i jej okolice. W Młynarach obok dawnego młyna wodnego zostaje znaleziona martwa kobieta, Marzena Tolak. Kobieta to blogerka, która niedawno wraz z rodziną zamieszkała w dawnym browarze. Policja podejrzewa zabójstwo. W tym samy czasie nieopodal miał miejsce tragiczny wypadek autobusu. Sprawa ta zdaje się przysłaniać tajemnicze morderstwo.
Z powodu braku miejsc w elbląskim prosektorium ciało Marzeny trafia do zakładu Eweliny. Rozpoczyna to serię zaskakujących sytuacji, które zmuszają Ewelinę do zaangażowania się w powoli rozkręcające się śledztwo. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że kobiety się znały i spotkały w dniu śmierci Marzeny.
Ewelina nie mogąc powstrzymać wrodzonego „odruchu ratowania świata” rozpoczyna samodzielne poszukiwania zabójcy..

„Burza” debiut literacki. Lekki kryminał z rozbudowanym wątkiem obyczajowym. Zgrabna historia pełna emocji, tajemnic i burzliwych zrywów i porywów. Coś w sam raz na zimowy wieczór z książką, która za sprawą letniej burzy, pozwoli podgrzać atmosferę.
Polecam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - aneta_w_trasie
aneta_w_trasie
Przeczytane:2022-01-16,

Pamiętacie serial #sześćstóppodziemią z początków 2000 roku? Jeśli Byliście jego fanami (tak, tak serial ma już ponad 20lat) to książka @promotorka_czytelnictwa pt Burza idealnie do Was trafi! 
Główna bohaterka Ewelina Zawadzka jest wlascicielka zakładu pogrzebowego w Młynarach. Kobieta wiedzie spokojne życie matki czteroletniej Karolinki do czasu aż w jej miejscowości nie dochodzi do morderstwa. Marzena Tolak, blogerka, ktora Ewelina poznaje kilka dni wcześniej zostaje zamordowana. Ewelina postanawia prowadzić śledztwo ma własną rękę, czując że za fasadą kłamstw ukrytych jest więcej tajemnic. 
Postać Eweliny przypadła mi do gustu choćby że względu na jej niecodzienna profesję oraz chęć niesienia pomocy. Autorka odrobinę wprowadza nas w swiat funkcjonowania małego prosektorium ktorego wlascicielką jest właśnie Ewelina. 
W miarę rozwoju biegu wydarzeń poznajemy coraz wiecejbsekretow jakie kryją Młynary.
Co ciekawe to Młynary istnieją naprawdę! To male miasteczko, które znajduje się pod Elblągiem
Autorka idealnie tez przedstawia zycie i obyczaje sąsiedzkie jakie panują w małej miejscowości. Każdy wie wszystko o każdym, a plotki żyją swoim życiem i czasem przemieszczają się szybciej niż prędkość światła
Polecam!
10/10 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Booki_Eci
Booki_Eci
Przeczytane:2022-10-23, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,

Główna bohaterka, Ewelina jest właścicielką zakładu pogrzebowego w Młynarach. Jest samotną matką, jednak jej życie jest w miarę poukładane. Stabilność tego wszystkiego zmienia zwykłe zjawisko atmosferyczne. Gwałtowna burza, która przeszła nad miasteczkiem doprowadziła do tragicznego wypadku w którym smierć zebrała swoje żniwo, a na domiar złego, w tym samym czasie koło dawnego młyna odnaleziono zwłoki kobiety. 

 

Może nie jest to typowy schemat kryminału w którym towarzyszymy śledczym, komisarzom w rozwiązaniu zagadki. Tutaj towarzyszymy kobiecie, która nie jest związana z żadną służbą mundurową. Po prostu prowadzi zakład... i zna ofiarę. I nie może się powstrzymać by nie wetknąć swoich trzech groszy. Kroczymy więc z Eweliną, dowiadujemy się więcej. Już myślałam, że wróbelek jest w garści... jednak autorce zabieg zwrotu akcji nie jest obcy i uraczyła mnie nim w taki sposób, że po przeczytaniu całej książki byłam bardzo zadowolona! Bo właśnie takie kryminały lubię, takie chcę czytać i takie sprawiają mi przyjemność.

Dodatkowo uwielbiam gdy wątek obyczajowy głównego bohatera jest ciekawy - sam fakt działalności jaką prowadzi Ewelina jest nietuzinkowy. Cieszę się, że autorka nie pominęła historii co do tego doprowadziło i że pozwoliła poznać Ewelinę od strony prywatnej.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Ivy
Ivy
Przeczytane:2022-08-04, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2022,
Niewielkie Młynary, wielka burza i jeszcze większe i bardzo tragiczne jej skutki. Kryminało-obyczaj z naszego rodzimego podwórka. Przyznaję, że jestem mile zaskoczona, bo to całkiem przyzwoicie napisany debiut. Może nie zaraz wielkie arcydzieło, ale czytało się bardzo dobrze. Autorka potrafiła świetnie odmalować nasza "zaściankowość", co doskonale uwidoczniło się przez postać, chociażby, szemranego pana radiowca z przypadku, który okazał się gorszy niż "najlepsze" przekupkowe baby plotkary. Mimo iż nie specjalnie polubiłam samą główną bohaterkę, czyli Ewelinę Zawadzką, zwaną przez niektórych "trupiarą", to jednak trochę mi się jej żal zrobiło, kiedy pewien koleś spowodował wylanie na nią wiadra pomyj, czyli internetowego hejtu. Może nie żadna z niej Panna Marple, ale uważam, że jak na polskie warunki radzi sobie całkiem przyzwoicie. Zwłaszcza kiedy policja totalnie olewa swoje obowiązki. Myślę, że pokuszę się o przeczytanie kolejnej książki pani Zuzanny, jak tylko wpadnie w moje ręce.
Link do opinii

Ewelina Zawadzka jest samotną matką czteroletniej Karoliny i ma nietypową pracę, prowadzi dom pogrzebowy w Młynarach. Jej spokojne życie zmienia się po gwałtownej burzy, gdy w miasteczku zostaje znaleziona martwa kobieta, znana blogerka. Pewne wydarzenia nie dają Ewelinie spokoju, więc na własną rękę próbuje oodszukać mordercę.

Młynary i jego mieszkańcy wciągnęli mnie bez reszty, polecam!

Link do opinii

Uwielbiam czytać powieści debiutantów i debiutantek. Nie mogłam oprzeć się pokusie i przeczytałam pierwsze dzieło Zuzanny Gajewskiej ,,Burza". Jest to całkiem dobry kryminał, który wciągnął mnie od pierwszej chwili.
Czytając tą powieść ani przez chwilę się nie nudziłam. Nie mogłam iść spać nim nie poznałam zakończenia. Z niecierpliwością czekam na kolejne książki naszej debiutantki. Postacie bardzo wyraziste i dobrze wykreowane. Fabuła trzymająca w napięciu. Wartka akcja. Jeżeli lubicie kryminały to zapraszam do przeczytania ,,Burzy".
Moją ulubioną postacią z tej książki jest główna bohaterka Ewelina Zawadzka. Dziewczyna jest właścicielką zakładu pogrzebowego. Uwielbia robić makijaże zmarłym. Polubiła to zajęcie będąc w ciąży. Dość nietypowe zajęcie jak dla kobiety. Oprócz tego wychowuje swoją czteroletnią córeczkę. Część osób ją podziwia, część jej zazdrości a jeszcze inni wbiliby jej nóż w plecy. Typowe zachowanie dla mieszkańców małego miasteczka, w którym wszyscy wiedzą wszystko o innych. Ludzie zamiast interesować się swoim życiem, oceniają i krytykują innych. Matka samotnie wychowująca dziecko to według nich samo zło. Niestety dosyć typowe myślenie. Ewelina ma przyjaciela. Czy coś z tego będzie? Czy chłopak zaakceptuje jej córeczkę? Co się stanie, gdy przyjdzie burza i przyniesie ofiary śmiertelne? Czy nasza bohaterka będzie miała ręce pełne roboty? Co potrafią zrobić zawistni ludzie? Poczytajcie warto.
Oprócz Eweliny znajdziecie tutaj również inne postacie, między innymi znaną blogerkę Marzenę Tolak. Niedawno z rodziną wprowadziła się do dawnego browaru w Młynarach. Dziewczyna ma dwie córki jedną zbuntowaną nastolatkę, z którą nie bardzo sobie radzi i drugą sporo młodszą. Pewnego burzowego wieczoru starszy pan odnalazł zwłoki naszej blogerki. Czy ktoś chciał jej śmierci? Czy to może jest kolejna ofiara burzy? Czy może to było samobójstwo? Nie wszyscy ją lubili.
Autorka w idealny sposób myli tropy. Obstawiałam inne zakończenie. Podoba mi się wyraziste pióro tej autorki. W idealny sposób miesza ze sobą trzy gatunki kryminał, obyczaj i dramat.
Poczytajcie jaki skutek może przynieść fatalna reklama. Czy w ciągu jednej chwili z szanowanego obywatela można stać się wrogiem numer jeden?
Kto odkryje prawdę dotyczącą śmierci Marzeny?
Polecam wam ten kryminał. Warto dać szansę debiutantom.

Link do opinii

"Jak możesz na co dzień pracować ze śmiercią? Jak sobie z nią radzisz? (...) 

Szanuję ją".

 

 

Burza to dla mnie synonim jedynej w swoim rodzaju aury za oknem, niepowtarzalnego zapachu, jaki przychodzi po deszczu i czegoś nieuchwytnego, tajemniczego, będącego ponad ludzkie zrozumienie. Podczas burzy także, od zawsze dobrze mi się czyta. Teraz, z tym nieokiełznanym zjawiskiem będę jeszcze kojarzyć książkę Zuzanny Gajewskiej, na której premierę niecierpliwie czekałam.

 

Zuzanna Gajewska to z wykształcenia dziennikarka i socjolożka, a z zamiłowania znana blogerka i promotorka czytelnictwa, która kocha książki i poprzez swoje kreatywne akcje, zaraża innych miłością do czytania. Uwielbia kawę w dobrym towarzystwie, z wielką pasją prowadzi spotkania autorskie. Mieszka w Gdańsku, jest szczęśliwą żoną i matką dwóch córek. "Burza" to jej debiut prozatorski.

 

Ewelina Zawadzka wraz ze swoją 4-letnią córką mieszka w Młynarach, gdzie prowadzi zakład pogrzebowy. Codzienną rutynę jej małomiasteczkowego życia przerywa śmierć Marzeny Tolak, znanej blogerki, która niedawno wprowadziła się do domu będącego dawnym browarem. W tym samym czasie ma miejsce tragiczny wypadek autobusowy i w wyniku braku miejsc w prosektorium, ciało denatki trafia do zakładu Eweliny, która postanawia przeprowadzić własne śledztwo w sprawie tej tajemniczej śmierci.

 

Debiut Zuzanny Gajewskiej zgrabnie łączy w sobie elementy kryminału i powieści obyczajowej, stając się wciągającą lekturą, jaką można pochłonąć w ciągu jednego, dłuższego wieczoru. W tej książce bowiem prym wiodą dwie, podobnie rozbudowane płaszczyzny, czyli warstwa kryminalna, pozwalająca czytelnikowi dociekać kto i dlaczego zabił, oraz warstwa obyczajowa, osadzająca w świadomości czytelnika miejscowość Młynary z całą jej lokalną społecznością. Biorąc więc tę książkę do ręki należy mieć świadomość tego, że nie jest to pełnokrwisty kryminał, gdyż gatunkowo bliżej tej powieści do kryminału obyczajowego.

 

To, co niewątpliwie wyróżnia "Burzę" to niezwykle realistycznie oddany, nieco duszny, klimat małomiasteczkowej społeczności. Autorka z pieczołowicie oddanym realizmem, maluje obraz skomplikowanych zależności, jakie panują w międzysąsiedzkich relacjach. Odsłania ciemne strony niepozornych miasteczek, w których jak się okazuje, każdy ma swoje tajemnice, łącząc to z ciekawie nakreślonym portretem lokalnej społeczności, jaką reprezentują Ewelina, Marzena, czy też samozwańczy dziennikarz Chris. Wyrazista kameralność tworząca synergię z wątkiem kryminalnym w tym przypadku okazała się świetnym zabiegiem, serwującym czytelnikowi angażującą lekturę.

 

Zuzanna Gajewska w swoim debiucie poruszyła temat, o którym nie mówi się zbyt wiele, a już na pewno nie jest on przyjemny. Mowa tu o wątku tanatokosmetologii, którą zajmuje się protagonistka. Muszę przyznać, że podczas lektury tej książki dowiedziałam się wielu interesujących informacji o pracy w tym zawodzie, a codzienność Eweliny i wyzwania, z jakimi musi się mierzyć, w tym, jak rozmawiać z rodzinami zmarłych nie używając pewnych słów, okazała się dość zdumiewająca. Na szczęście, efekty pogłębionego researchu autorki mogłam spokojnie poznawać w zaciszu własnego domu, a nie w zakładzie pogrzebowym.

 

Promotorka czytelnictwa wkracza na polską scenę literacką z powieścią, w której wszystko zagrało, od pieczołowicie przygotowanej fabuły i stworzenia odczuwalnego klimatu po wiarygodne postacie oraz logiczną intrygę kryminalną. Poza tym, jest w "Burzy" obecny dreszczyk niepokoju, jaki często odczuwamy w nieruchomym powietrzu tuż przed prawdziwą burzą. Niewątpliwie warto poznać ten debiut.

 

https://www.subiektywnieoksiazkach.pl/

Link do opinii
Inne książki autora
Zamieć
Zuzanna Gajewska0
Okładka ksiązki - Zamieć

Życie mieszkańców Młynar powoli wraca do normalności po tragicznych wydarzeniach, do których latem doszło w miasteczku. Główną bohaterkę, Ewelinę Zawadzką...

Potomkowie pierwszej czarownicy
Zuzanna Gajewska0
Okładka ksiązki - Potomkowie pierwszej czarownicy

Potomkowie pierwszej czarownicy - Zuzanna Gajewska ...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy