Mroczny thriller jednego z najpopularniejszych obecnie japońskich autorów, w którym sieć krzyżujących się spisków trzyma w napięciu do ostatniej stacji Akcja toczy się równie szybko, jak szybko jedzie japoński pociąg Shinkansen, do którego wsiadło dziewięciu zawodowych morderców i jeden amator. Profesjonaliści zyskują twarze zwykłych, z pozoru niewyróżniających się ludzi, a amator, który jest jeszcze uczniem gimnazjum, planuje intrygę z piekła rodem... Profesjonalni zabójcy wsiadają do tego samego pociągu, nie wiedząc o sobie nawzajem, ale czy to przypadek? I kto dojedzie do celu żywy? Czy Nanao, nazywany również Biedronką, największy pechowiec w branży, pracujący z tajemniczą Marią? Czy straszny, lecz równocześnie komiczny duet Mandarynka i Cytryna, którzy są najlepsi na rynku? Oprócz nich do poszukiwań walizki pełnej pieniędzy dołącza Książę, bezwzględny, wyrafinowany młodociany despota i Kimura, który znalazł się w pociągu, żeby pomścić synka. Ale to dopiero czwórka, nie licząc Księcia, poza nimi na pokładzie pociągu ukrywa się jeszcze pięciu innych morderców, a na ostatniej stacji czeka okrutny szef mafii... ,,Wirtuozerska, pełna czarnego humoru powieść, pełna niespodziewanych zwrotów akcji. Jakby Tarantino spotkał braci Coen!". ,,The Times" ,,Niczym w powiększonym escape roomie umiejscowienie akcji w pędzącym pociągu zwiększa napięcie dziesięciokrotnie". Barnes&Noble.com Na podstawie powieści powstał film Bullet Train z Bradem Pittem w roli głównej
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2022-07-26
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 450
Tytuł oryginału: Maria biitoru/Maria Beetle
Wracamy do korzeni, czyli do ulubionego gatunku thriller i kryminał w jendym! Zabójczy pociąg to genialny thriller, który mocno trzyma w napięciu i powoduje, że książkę czyta się ekspresowo.
👉Mroczny thriller najpopularniejszego obecnie japońskiego autora, w którym sieć krzyżujących się spisków trzyma w napięciu do ostatniej stacji. Akcja toczy się równie szybko, jak szybko jedzie japoński pociąg Shinkansen, do którego wsiadło dziewięciu zawodowych morderców i jeden amator. Profesjonaliści zyskują twarze zwykłych, z pozoru niewyróżniających się ludzi, a amator, który jest jeszcze uczniem gimnazjum, planuje skomplikowaną intrygę z piekła rodem…
👉Jeśli lubisz tak samo jak ja kryminały i thrillery to książka jest OBOWIĄZKOWA! Był efekt wow, akcja, dreszcze na plecach i ciężko było ją odłożyć. Jest dość gruba, a przeczytałam ją w jeden dzień- musiałam zarwać nockę. Zdecydowanie polecam!
Dobra książka, pełna specyficznego czarnego humoru. Chwilami dziwna, jednak często zabawna. Warto przeczytać.
Wreszcie wzięłam się za coś nieświątecznego. Nie bardzo wiedziałam czego się spodziewać po tej książce, więc trudno powiedzieć, żeby mnie rozczarowała. Z opisu wynikało, że miał być to thriller. Czy był? Nie wiem, bo się nie znam. Mnie w napięciu nie trzymał. W sumie dobre to było czytadło, ale bez większego szału. Najciekawszą postacią zapewne był Książę, z racji swego zamiłowania do okrucieństwa w tak młodym wieku, 14 lat. Jego psychologia nie była dość głęboka, ale jak kogoś interesują młodociani przestępcy, to byłoby się już o co zahaczyć. Poza tym było zwyczajnie, ale nie nudno. Większego wrażenia ta powieść na mnie nie zrobiła, ale złego też nie. Można przeczytać, ale nie trzeba.
,,Bullet train. Zabójczy pociąg" jest niesamowitą, trzymającą w napięciu, przepełnioną wielowarstwowymi intrygami powieścią, której fabuła porwała mnie niczym tornado. Jestem fanką motywu odizolowanych/ zamkniętych miejsc, które stają się pułapką dla bohaterów, a właśnie tym dla piątki pasażerów stał się pędzący do Morioki pociąg. Szalenie podobało mi się umieszczenie akcji powieści w tak niebanalnej lokalizacji.
K?tar? Isaki wykreował całą plejadę nietuzinkowych bohaterów i to kolejny - obok miejsca akcji - plus jego książki. Choć główni bohaterowie są przestępcami, to zostali oni tak przedstawieni, że nie sposób było nie poczuć do nich nici sympatii (wyjątkiem w tym względzie pozostał dla mnie jedynie Książę).
,,Bullet train. Zabójczy pociąg" polecam czytelnikom poszukującym nieszablonowych thrillerów, a także miłośnikom japońskiej literatury popularnej.
Kochani to będzie ostra jazda bez trzymanki.
Macie już bilet na pociąg Shinkansen? Nie to zapraszam Was na gapę.
Profesjonalni zabójcy wsiadają do tego samego pociągu, nie wiedząc o sobie nawzajem. Nanao, nazywany również Biedronką, największy pechowiec w branży, pracuje z tajemniczą Marią. Straszny , lecz równocześnie komiczny duet Mandarynka i Cytryna, którzy są najlepsi na rynku. Oprócz nich do poszukiwań walizki pełnej pieniędzy dołącza Książę, bezwzględny, wyrafinowany młodociany władca i Kimura, który znalazł się w pociągu, żeby pomścić synka. Ale to dopiero czwórka, nie licząc Księcia, poza nimi na pokładzie pociągu ukrywa się w tłumie pasażerów jeszcze pięciu innych morderców, a na ostatniej stacji czeka okrutny szef mafii...
I kto dojedzie do celu żywy?
Co ich spotka na ostatniej stacji swojej podróży?
Mroczny thriller najpopularniejszego obecnie japońskiego autora, w którym sieć krzyżujących się spisków trzyma w napięciu do ostatniej stacji.
Absurdalna, pełna akcji ale przyjemna i niesamowicie wciągająca książka.
Akcja dzieję się szybko,tak szybko, jak szybko jedzie japoński pociąg Shinkansen.
Dzieję sie i to dużo, akcji jest sporo i to co lubie najbardziej w książkach jest dużo dialogów. Bohaterowie są fajnie wykreowani. Duzo czarnego humoru który pozwala świetnie się bawić.
,,Dziesiaj pójdziesz jako przynęta. Sprawdzimy, ile masz szczęścia. Cokoliwek się stanie, zawsze czegoś się o nim dowiem''
Fajnym absurdem są tu Mandarynka i Cytrynka jeden fan mafijnej literatury a drugi nie zgadniecie co lubi. Bajki i to nie byle jakie bo jego ulubioną jest ,,Tomek i przyjaciele''.
Ja ogólnie bardzo fajnie spędziłam czas z tą książką i polecam na miłe jesienne wieczorki.
Proszę Państwa zapnijcie pasy i przygotujcie się na szaleńczą jazdę megaszybkim Shinkansenem. Cóż to była za chaotyczna i ekscytująca przejażdżka!
Kilku zabójców w jednym pociągu. Wyobrażacie to sobie? Każdy o odmiennym celu, a zetknęli się ze sobą przez splot nieprawdopodobnych wydarzeń. Co może pójść nie tak?
Poczujcie niepokój płynący z pustych przedziałów. Obejrzyjcie tajemniczą walizkę, której właściciele zmieniają się jak rękawiczki i spotkajcie japońskich gangsterów.
"Bullet train" to przede wszystkim nietuzinkowi, barwni bohaterowie. Nanao alias Biedronka, którego pech nigdy nie opuszcza. Kimura, trzeźwiejący alkoholik, który pragnie pomścić syna. Dziwaczny duet, Cytryna i Mandarynka. Nastoletni psychopatyczny Książę. Czy to przypadek skierował ich do jednego pociągu? Czy może zaplanowana odgórna gra?
Akcja pędzi niczym w rollercoasterze, przenosząc nas z wagonu do wagonu, zahaczając o łazienki. To tam będziecie świadkami krzyżowań się ścieżek bohaterów i chaosu jaki wywiązuje się z tych spotkań. Przekonacie się czy jest możliwe żeby kogoś niechcący zabić? Albo jak szybko można schować trupa w pociągu?
To nie jest zwykła, brutalna książka na zasadzie bezmyślnej nawalanki. To historia pełna absurdalnych i jednocześnie śmiesznych sytuacji przesiąkniętych czarnym humorem, gdzie spotkamy surrealistyczne elementy typowe dla japońskiego klimatu.
To prześmieszny, trzymający w napięciu thriller. Nieprzewidywalny do samego końca, pełen zaskakujących momentów.
Dialogi to prawdziwy majstersztyk.
Na pozór głupiutkie i nic nie wnoszące, a jednak po dłuższym zastanowieniu będące skarbnicą cytatów i skłaniające do rozważań etyczno filozoficznych, mianowicie "Dlaczego zabójstwo człowieka jest złe?".
Z jednej strony pragniesz poznać kres tej podróży, któż to wyjdzie z niej cało, a z drugiej strony masz poczucie przepalenia zwojów mózgowych.
Zwariowana, wciągająca, inteligentna i niesztampowa historia. Jedna z lepszych jakie dane było mi przeczytać w tym roku.
To co? Bukujecie już bilet na przejażdżkę życia Shinkansenem?
Przeczytane:2022-11-27, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2022 roku,
„Bullet train. Zabójczy pociąg” Kotaro Isaki, to powieść, która wywołała we mnie dwa sprzeczne uczucia. Najpierw ogromne rozczarowanie. Chciałam iść na film do kina, ale natłok obowiązków sprawił, że z czasem zupełnie o tym zapomniałam i bardzo żałowałam, gdy się okazało, że już nie mogę, bo zdjęli go z grafiku. Dlatego tak bardzo cieszyłam się na tę książkę. Pierwsze sto albo sto pięćdziesiąt stron nie było może do końca rozczarowaniem, ale rzucenie czytelnika w sam środek akcji, w przypadku tej historii, nie było aż tak dobrym pomysłem, jak się to wydawało autorowi. Człowiek zaczyna spokojnie czytać, gdy nagle zostaje zaatakowany – tak, to jak najbardziej właściwe słowo – tysiącem niezrozumiałych nazw, zwrotów, czy terminów. Wydaje się, że bohaterowie tej historii wiedza znacznie więcej od niego i nie zamierzają, przynajmniej na razie, uchylać rąbka tajemnicy. To bardzo frustrujące dla czytelnika. Przynajmniej takiego, jak ja.
Pociąg, Shikansen, zgodnie z tytułem, naprawdę jest zabójczy. Choć zabójcą nie jest sama maszyna, a ludzie znajdujący się w środku. Pech albo szczęście, zależy, jak na to patrzeć, sprawiło, że jednym kursem udała się w podróż – czasem z biletem w jedną stronę i bez możliwości powrotu – cała gromada płatnych zabójców. A wśród nich tacy osobnicy, jak Nanao – używający jako jedyny zarówno imienia, jak i pseudonimu, a oprócz niego: Wilk, Popychacz, Cytryna i Mandarynka, Szerszeń, Książę oraz mężczyzna o nazwisku Kimura. Tylko on i drugoplanowe postaci nie popełniają podczas trwania tej historii żadnych okrutnych zbrodni. Każda z tych postaci to istny popis wyobraźni autora. Każda z nich została świetnie wykreowana i przedstawiona. Po pierwszym chaosie, związanym z wrzuceniem czytelnika na głęboką wodę, ów czytelnik, zaczyna rozpoznawać konkretne postaci, a nawet, bardzo powoli, czuć do nich niejaką sympatię.
Okazuje się, że wszyscy ci ludzie parają się brudną robota i dostali zlecenie do wykonania od wysoko postawionych ludzi właśnie w tym pociągu. Dla niektórych nich zlecenie oznacza kradzież – jak się po pewnym czasie okazuje – walizki po brzegi wypełnionej pieniędzmi. Dla innych zleceniem jest sprowadzenie syna jednego z najniebezpieczniejszych ludzi z branży całego i zdrowego do domu. Inni, którzy pojawiają się tam, na miejscu, w imię zemsty – morderstwa kogoś znaczącego, również za nią giną. Ich cele znacznie różnią się od siebie, ale wszyscy z pewnością chcą tylko jednego – przeżyć. Niewielu w tej konkurencji osiąga znaczący sukces. Wszyscy natomiast zdają sobie sprawę, że jest coraz mniej czasu. Wyznaczona na spotkanie stacja, dla każdego z nich trochę inna, zbliża się nieubłaganie, czas leci, jakby nagle dostał skrzydeł, a w pociągu, gdzie nie ma miejsca, aby absolutnie się schować albo cokolwiek ukryć, dochodzi do ciągłych komplikacji, w wyniku których wielu ludzi ginie. Do celu dociera zaledwie dwóch, czy trzech z nich. A i oni nie mogą pochwalić się pełnym sukcesem. Oczywiście, poza swoim przeżyciem.
Rozdziały są krótkie, oznaczone pseudonimami poszczególnych zabójców. Czasem za krótkie, by zdać sobie dobrze sprawę z tego, o czym mowa. Nim czytelnik się na dobre rozezna w sytuacji, autor przeskakuje już do następnego rozdziału, następnego kłopotu, morderstwa, czy nowej sprawy. Pędzi, niczym ten zabójczy pociąg, ani na chwilę nie pozwalając czytelnikowi choćby wytchnąć, czy złapać oddech.
Jak pisałam wcześniej na początku spotkało mnie spore rozczarowanie, ale im dalej, tym było lepiej. Pod koniec naprawdę dobrze się bawiłam, czytając tę powieść. Zwłaszcza, ze sceny rozgrywające się w super szybkim pociągu były poprzeplatane scenami z życia znajdujących się w nim ludzi. I choć było to raczej rzadkie zjawisko, dodawało smaczku całej historii.
Zarówno to, jak i fakt, że de facto szczęśliwe zakończenie zapewnili nam ludzie z branży, którzy zdążyli już przejść na emeryturę, ale musieli wrócić, by ratować ukochanego wnuka i swojego niepoprawnego syna – pijaka.
Najwięcej sentymentu nabrałam chyba do Owoców – Cytryny i Mandarynki oraz Biedronki. Najwięcej niechęci i sceptyzmu w całej historii zebrał za to zimny i bezlitosny Książę. Nie miał w sobie nic, co mogłoby budzić moją sympatię. Tacy bohaterowie także są potrzebni.
I autor, i jego powieści, podobno są popularne wśród czytelników. Cóż, ja spotkałam się z nimi po raz pierwszy. Jest japońskim autorem kryminałów tłumaczonych na wiele języków. Karierę zaczynał od mang, które, nawiasem mówiąc, bardzo lubię. Muzę znaleźć te jego autorstwa.
Na pewno nie raz się jeszcze spotkamy przy wspólnej lekturze.