Gdy miłość okazuje się więzieniem…
Kamila i Filip poznali się przez przypadek i od tamtej pory tworzą pozornie idealną parę. Dla dziewczyny jej partner jest niczym chodzący ideał: przystojny, czarujący, inteligentny oraz zamożny. Kamila przelewa na niego całą swoją miłość i nie może uwierzyć w to, jakie spotkało ją szczęście.
Wszystko się zmienia, gdy Filip postanawia dołączyć do tej samej grupy na studiach, co ona. Dziewczyna coraz częściej czuje się osaczona i stopniowo zaczyna dostrzegać apodyktyczność mężczyzny, któremu tak bardzo zaufała. Mimo to postanawia z nim zamieszkać…
Filip kontroluje ją na każdym kroku, a Kamila stopniowo odcina się od wszystkich bliskich i znajomych. Kiedy wreszcie zdaje sobie z tego sprawę, jest już za późno na reakcję. Relacja, która miała przynieść szczęście, staje się dla niej więzieniem. A z zamkniętej celi nie ma wielu dróg ucieczki…
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2024-02-06
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 192
Język oryginału: polski
Miłość to uczucie, które najczęściej nas uskrzydla, dodaje pewności siebie i sprawia, że jesteśmy tak po prostu szczęśliwi. Niestety czasem trafiając na nieodpowiednią osobę wikłamy się w toksyczny związek, który nas tłamsi i powoli zabija. Monika Barańska postanowiła pokazać jak taki związek wygląda od strony ofiary w powieści "Buldożer".
Kamila i Filip tworzą na pierwszy rzut oka idealną parę. Jednak z każdym kolejnym dniem miłość Filipa staje się co raz bardziej zaborcza. Chłopak stopniowo izoluje dziewczynę od znajomych, przyjaciółki, a nawet rodziny. Czy Kamila w końcu przejrzy na oczy i uwolni się z tej toksycznej relacji.
Główną bohaterką powieści jest Kamila. To młoda dziewczyna zaślepiona miłością do chłopaka. Osobiście, ta postać nie przypadła mi do gustu, nie wzbudziła ani mojej sympatii, ani nawet współczucia. Bohaterka jest momentami bardzo irytująca, a jej zachowanie i logika nie zwasze są dla mnie zrozumiałe.
Po książkę sięgnęłam głównie ze względu na poruszany w niej temat. Liczyłam na ciekawą, trzymającą w napięciu lekturę o cierpieniu młodej dziewczyny, która zapada w pamięć na długo. Niestety mocno się zawiodłam. Jest kilka fajnych momentów, gdzie autorka pokazała jakimi trikami kierują się osoby zaborcze organiczając wolność partnerowi tak, że druga strona nawet nie zdaje sobie z tego sprawy. Zabrakło mi tu jakiejś głębszej psychicznej analizy. Liczyłam na to, że poczuje ból, osaczenie i strach głównej bohaterki, która znalazła się w potrzasku. Niczego takiego niestety nie doświadczyłam. Na plus zasługuje zakończenie, które zaskakuje czytelnika. Najbardziej przeszkadza mi język jakim jest ta powieść napisana. Pełno tu jakiś dziwnych porównań, które chyba miały za zadanie nadać lekkości tej powieści, a sprawiły, że czyta się ją ciężko. Drażniło mnie również nazywanie bohaterów. O ile zdrobnienie Milka od Kamili jestem w stanie zrozumieć to przyjaciółka głównej bohaterki raz jest nazywana Olką, a raz Olgą, a to w sumie dwa, całkiem różne imiona. Mama jest natomiast przez Kamilę nazywana Panią czego już zrozumieć nie mogę. Również ciągłe zdrobnienia typu landryneczko, księżniczko, wafelku, króliczku itp. po kilku stronach stają się irytujące.
"Buldożer" Moniki Barańskiej jest powieścią, która porusza ciekawy i trudny temat zaborczej miłości. Moim zdaniem autorka nie wykożystała potencjału tego zagadnienia. Chociaż powieść nie jest długa, ponieważ nie ma nawet 200 stron to język jakim jest napisana mi nie odpowiada i sprawił, że czytało się ją opornie. Ze względu na temat może służyć jako przestroga dla młodych osób, by nie wchodzić w relacje, gdzie druga osoba zaczyna nas ograniczać oraz żeby zwracać uwagę na sygnały alarmowe i ich nie ignorować, puki nie jest za późno.
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl
Przeczytane:2024-02-29, Ocena: 6, Przeczytałam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2024, 52 książki 2024, 26 książek 2024, 12 książek 2024, Posiadam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2024,
„Buldożer” to debiutancka powieść Moniki Brańskiej, po którą sięgnęłam z wielkim zaciekawieniem, po pierwsze dlatego, że uwielbiam sięgać po debiuty, które pozwalają na odkrywanie nowych, wspaniałych autorów, ale również dlatego, że zaintrygował mnie opis oraz trudny temat, jakim jest osaczenie w związku.
Kamila i Filip to dwoje młodych ludzi, którzy poznają się przypadkowo i od tego czasu stają się parą idealną. On przystojny, opiekuńczy i bogaty ona ładna, sympatyczna i totalnie zauroczona. Para coraz bardziej angażuje się w związek, a Filip z każdym kolejnym ruchem staje się coraz bardziej zachłanny, chcąc zachować Kamilę tylko dla siebie. W końcu postanawia dołączyć do niej na uczelni, aby mieć pod kontrolą każdy moment jej życia. To wtedy Kamila zaczyna orientować się, że mężczyzna próbuje ją kontrolować i zanadto osaczyć. Mimo to jednak decyduje się, aby z nim zamieszkać. Filip stopniowo zaczyna kontrolować życie Kamili, odsuwając ją od znajomych, przyjaciół, ale również od rodziny. To właśnie wtedy Kamila zaczyna orientować się, co tak naprawdę dzieje się w jej życiu, ale jak to zwykle bywa, jest już za późno.
Filip to mężczyzna niezwykle zaborczy uwielbia wszystko kontrolować i nie znosi sprzeciwu. W życiu wszystko powinno dla niego układać się dokładnie tak, jak sam to zaplanował. Kamila natomiast zaślepiona miłością i chęcią bycia szczęśliwą nie zauważa pierwszych syndromów, które już od dawna wskazywały na zaborczość chłopaka, jego osaczenie i wręcz pozbawienie zdolności samodzielnego decydowania o sobie i swoim życiu.
„Buldożer” to książka, która mnie wciągnęła. Nie jest ona długo, dlatego czyta się bardzo szybko. Miała ona pewne niedociągnięcia, momentami irytowało mnie zachowanie głównej bohaterki, która podejmowała irracjonalne decyzje, jednak nie chcę jej również oceniać, bo człowiek zaślepiony uczuciem często podejmuje decyzje, których później sam nie rozumie. Nie można też nikogo winić, za chęć ułożenia sobie życia i dawania szansy komuś, kto jak się później okazuje, na nią nie zasłużył. Jednak ta książka może być świetną przestrogą dla młodych kobiet, które często same nie zauważają pierwszych syndromów zazdrości mężczyzny, która zaczyna przypominać zaborczość i obsesję. Kobieta sama, podobnie jak Kamila, może to dostrzec, gdy okaże się za późno.
Mnie książkę czytało się bardzo dobrze, a zakończenie bardzo mnie zaskoczyło. Nie ukrywam, że liczę na kontynuację i możliwość poznania dalszych losów Kamili.
Książka z Klubu Recenzenta serwisu .