Trzecia część wciągającej trylogii o Grze w Alternatywną Rzeczywistość.
Po wykonaniu serii ryzykownych zadań Henrik Petterson chciałby zupełnie wycofać się z Gry, ponieważ od kiedy się w nią zaangażował, życie jego i jego siostry stale było w niebezpieczeństwie. Kiedy otrzymuje anonimowy SMS z propozycją dalszego uczestnictwa w Grze, uświadamia sobie, że nie udało mu się przed nią ukryć. Wiadomość wytrąca go ze stanu wątłej równowagi, którą z takim trudem wypracował. Sprawę pogarsza fakt, że inwigiluje go policja. Mimo wszystko HP wyznacza sobie jeszcze jeden cel. Chce rozpracować Grę i zdemaskować jej mechanizm, tak aby już na zawsze się od niej uwolnić.
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 2013-11-06
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 496
[bubble] to ostatni tom serii o niebezpiecznej grze. Henrik Petterson dostaje szansę, aby uwolnić się i żyć w taki sposób, jak on chce. Rebecca, jego siostra, nie będzie miała łatwego zadania, musi odróżnić prawdę od kłamstwa. Czy jej się to uda? Anders de la Motte stworzył dzieło, które czytałam z zapartym tchem. Nietypowa gra mająca zaskakująco duży zasięg, od której nie da się odejść. Dosłownie toczy się na śmierć i życie, a uczestnik nie wie, czy jest tylko pionkiem czy kimś znaczącym. Szkoda jest mi rozstawać się z bohaterami tego cyklu, jednak zbyt wiele tomów, to przesada i wolę jak coś kończy się za szybko, niż ciągnie w nieskończoność.
Wracając do tego, co dzieje się w [bubble]. HP otrzymał trudne do wykonania zadanie. Odgórnie stwierdził, iż go nie wykona. Czytelnik nie wie jakie wyzwanie stoi przed głównym bohaterem, nawet nie jest w stanie się tego domyślić. Petterson jest ścigany przez policję, wmieszany w wiele spraw i bez szans na spokojną egzystencję. Przynajmniej jak na razie. Podejrzewa, że nowy sąsiad, który mieszka za ścianą go podsłuchuje i jest związany z Grą. Ile jest w tym prawdy? Henrik nadal pragnie się rozliczyć z Przywódcą, twierdzi, że wie kto nim jest, że się z nim już spotkał, a teraz czas na zemstę.
Rebecca natomiast przechodzi trudny okres w swoim życiu, bierze antydepresanty, które źle na nią wpływają. Jej związek z Mikkem wisi na włosku, a sytuacja z bratem niczego nie polepsza. Pewnego dnia dostaje informację o skrytce bankowej, której rzekomo jest współwłaścicielką. Odkrywa w niej rzeczy swojego ojca, dokumenty i broń. Nie potrafi tego wszystkiego poskładać w całość i prosi wujka Tagego aka André Pellasa o pomoc w wyjaśnieniu przeszłości swojego ojca. To, czego się dowiaduje jest szokujące, jednak najważniejsze pytanie brzmi: czy Tagemu Sammerowi można zaufać?
Uwielbiam utrzymywanie wszystkiego w tajemnicy przez autora. Akurat Anders de la Motte potrafi grać na emocjach swojego odbiorcy i w niespodziewany sposób informować go o kluczowych elementach danej akcji. Niby oczywiste, niby tak właśnie powinno być, ale styl tego autora niesamowicie mi odpowiada. Świetnie tworzy klimat i powoli odkrywa karty przed czytelnikami. [bubble] zostało zakończone na najwyższym możliwym poziomie. Nie wiedziałam czego mogę się jeszcze spodziewać, czym pisarz mnie zaskoczy. W książce jest ogromna ilość intryg, trochę przeszłości i pełno niedomówień, które z czasem się wyjaśniają. Akcja jest wartka i nie ma czasu na nudę. Bohaterowie kolejny raz zostali w odpowiedni sposób nakreśleni, tak realnie i po prostu po ludzku. Nawet Henke mnie nie irytował, jakby przez tę serię zmądrzał w jakiś sposób i wydoroślał. Ale nie obyło się bez błędów i naiwności z jego strony. Podobało mi się to, że już nie towarzyszyły mu grad przekleństw jak w poprzedni częściach i wulgarny tryb życia czy myślenia.
Zakończenie [bubble] spodobało mi się bardzo. Trochę pozostawia żal i ochotę na przeczytanie jeszcze więcej. Zabrakło mi wyjaśnienia co dalej z niektórymi bohaterami, ale z drugiej strony, to dobrze. Każdy sam może wykreować dla nich alternatywny los. Mam nadzieję, że niebawem Anders de la Motte wyda kolejną powieść, bo jestem ciekawa co może jeszcze zaoferować czytelnikowi.
I koniec trylogii. I dobrze bo chociaż lubię książki Andersa de la Motte cykl ten zmęczył mnie. W tym tomie dużo postaci, różnych sytuacji, niedomówień, zwrotów i wolt. Trochę to zagmatwane i chyba jednak mało prawdopodobne. Dobrze, że HP wreszcie zmądrzała a jego siostra przejrzała na oczy. Udział w ,,grze" niektórych osób nie do końca został odkryty a samo zakończenie mocno zadziwiające i trochę zaskakujące.
Późne popołudnie u schyłku lata 1990 roku. Pięcioro przyjaciół z dzieciństwa biwakuje w swoim ulubionym miejscu, w nieczynnych kamieniołomach...
Henrik HP Pettersson to 30-letni kombinator i próżniak, którego życiowe ambicje mogą być śmiało podsumowane jednym zdaniem: być numerem jeden. Jest zadufany...
Przeczytane:2014-05-02, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 Książki - 2014 rok,
Każdy, kto czytał dwie pierwsze części trylogii Andersa de la Motte o Grze w alternatywną rzeczywistość, z pewnością wyczekiwał ostatniej jej części, czyli powieści [bubble].
Sama dałam się wciągnąć w Grę, zwłaszcza że powieści de la Motte’a to specyficznie pisane kryminały, które w niczym nie przypominają dotychczas przeze mnie czytanych.
Główni bohaterowie, czyli HP i Rebecca, są rodzeństwem, które różni właściwie wszystko. Ona, to eks policjantka, pracująca w tej chwili jako szefowa firmy ochroniarskiej. Rzetelna, obowiązkowa, ambitna. On, to lekkoduch, mocno oderwany od rzeczywistości, raz po raz wpadający w konflikty z prawem. Na sumieniu ma niejedno, zwłaszcza od chwili znalezienia telefonu, który wciągnął go do gry. Pobicia, to tylko lżejsze z przestępstw, które są mu przypisywane.
Ta część, początkowo jest najmniej widowiskowa i spektakularna. W porównaniu z poprzednimi wieje nudą. Szybkie tempo rozpoczyna się stosunkowo późno, a początkowa stagnacja zamienia się w szaleństwo w najczystszej postaci. Są jadowite węże, przypadkowe i całkiem świadome strzały, ucieczki, porwania, etc. Początkowe przeświadczenie, że autorowi wyczerpały się pomysły, zamienia się w pewność, że podobnie jak bohaterowie, autor przyczaił się, by uderzyć w czytelnika ze zdwojoną siłą i energią.
HP tym razem jest całkowicie odmieniony. Po doświadczeniach z firmą Argos Eye przyjmuje rolę odmienną niż ta, do której zdążył przyzwyczaić czytelnika. Nie wiadomo więc, kto ściga, a kto jest ścigany. Rebecca zepchnięta zostaje do narożnika, przyjmuje pozę osoby ubezwłasnowolnionej i zmarginalizowanej, od której niewiele zależy. Ale jak wiadomo, de la Motte uwielbia zaskakiwać przedziwnymi sytuacjami, odwracaniem o 180 stopni akcji i wydarzeń, dlatego i role rodzeństwa wielokrotnie ulegać będą rekonstrukcjom.
Zarówno HP, jak i Rebecca zyskują sprzymierzeńców. A może jednak to wszystko pozory i ich sprzymierzeńcy są wrogami? Do końca nie wiadomo, którzy ze starych – nowych znajomych, mówią prawdę, a którzy kłamią. A nawet, czy jest tu ktokolwiek, kto mówi choćby część prawdy…
Nie wiadomo, czy gra jest warta świeczki i o co tak naprawdę (poza wpływami) chodzi. Rośnie też zwątpienie, czy którykolwiek z graczy wie, przeciw czemu lub komu walczy.
Jedno jest pewne. HP podejrzewany jest o przygotowania do zamachu na rodzinę królewską. Czy rzeczywiście jego nowe towarzystwo ma coś wspólnego z akcją terrorystyczną, tego czytelnik będzie dowiadywał się stopniowo.
[Bubble] pokazuje dobitne, iż zdrada ze strony przyjaciół boli podwójnie. Zwłaszcza, gdy każdy będzie próbował grać na własną rękę i według swoich reguł. To odkrycie mocno wstrząśnie Beccą i HP, którzy sami co rusz będą odkrywać zdrajców w swoim najbliższym otoczeniu.
Im więcej szczegółów poznaje czytelnik, tym większą ma pewność, że nie ma pojęcia, kto mówi prawdę, a kto łże. Zastanawia się również, czy czasem nie wszyscy są nieświadomymi uczestnikami chorej gry, całkowicie zależnymi od czyjegoś chorego umysłu. Wzajemnie napuszczani przeciw sobie, podejmują się działań, które wydają się nie do zrealizowania, a gra toczy się dalej. W zalewie sprzecznych informacji, życie staje się coraz bardziej zagmatwane, a sytuacja przerasta wszystkich. Nic nie jest tym, czym wydaje się być. Rzeczywistość jest skomplikowana i zbudowana na kłamstwach. W to wszystko de la Motte sprytnie wplótł najsłynniejszą bodaj sprawę kryminalną Szwecji, zabójstwo premiera Olofa Palmego. To wokół niego snuje się cała intryga.
Książka jest mocno zaskakująca. Dlatego czytelnik oczekuje nieprzewidywalnego finału trylogii. I doczekuje się. Zerwane zostają sznurki, za które pociągała do tej pory Gra i Przywódca. A może tylko zostały one naderwane? Kto wie. Czas pokaże.
Polecam!