Kanon opowiadań Jarosława Iwaszkiewicza (1894-1980), jednego z najwybitniejszych pisarzy polskich XX wieku, nazywanego już przez krytykę literacką dwudziestolecia międzywojennego „urodzonym nowelistą”. W książce znajdziemy utwory takie, jak m.in. Brzezina, Panny z Wilka, Matka Joanna od Aniołów, Zygfryd, na podstawie których Andrzej Wajda, Jerzy Kawalerowicz i Andrzej Domalik nakręcili głośne i znakomite filmy.
Iwaszkiewicz jest pisarzem kilku epok, wszystkich rodzajów i gatunków literackich, pisarzem wielu poetyk. W swojej twórczości – czy to poetyckiej, czy prozatorskiej, czy eseistycznej - niezmiennie głosi pochwałę życia jako takiego, nieustannie wyraża zgodę na to jakim ono jest. Mimo że wnioski, które z jego utworów płyną, wydają się najczęściej pesymistyczne. Człowiek wobec historii skazany jest na klęskę, nie zmieni on ani porządku historii, ani tym bardziej porządku natury. Ale też jest Iwaszkiewicz wielkim apologetą życia, również nierozdzielności życia i śmierci. Jego bohaterowie umierają młodo, rzadko zaznawszy wcześniej szczęścia. Jednak dzięki ich śmierci, ci którzy zostają mogą zobaczyć świat w jego doskonałości, ujrzeć jego ciągle się zmieniające kształty i barwy, poznać symfonię jego zapachów i smaków.
Wydawnictwo: Czytelnik
Data wydania: 2006-06-08
Kategoria: Inne
ISBN:
Liczba stron: 516
Niniejszy wybór opowiadań Iwaszkiewicza (1894-1980), jednego z najwybitniejszych ale też niestety jednego z najbardziej niedocenionych pisarzy polskich XX wieku, nazywanego już przez krytykę literacką dwudziestolecia międzywojennego „urodzonym nowelistą”, wznowiony przez wydawnictwo Czytelnik, jest pozycją szalenie ważną z kilku przyczyn.
Zacznijmy od przypomnienia ankiety, którą paryska „Kultura” rozpisała w 1992 roku wśród twórców i krytyków literatury krajowej. Jej motywem przewodnim byli pisarze niedocenieni i przecenieni. Okazało się, że wśród tej pierwszej grupy nazwisko autora „Brzeziny” pojawiało się nader często, a jedna z badaczek twórczości pisarzy emigracyjnych, Maria Danilewicz Zielińska napisała wprost: „niedoceniony na Emigracji, w Kraju schodzący na drugi plan. Kto wie, czy się go na nowo nie odkryje?”
Od wielu lat, jakie minęły od ogłoszenia wyżej wspomnianej ankiety, jesteśmy na całe szczęście świadkami odkrywania na nowo Jarosława Iwaszkiewicza, rasowego prozaika o ogromnym dorobku, który tworzył zarówno nowele, jak i powieści – współczesne i historyczne, dla dorosłych i dla dzieci, ale także dramaty i eseje o wybitnych twórcach, by wspomnieć tu tylko monografię Bacha i Chopina. Iwaszkiewicz był także, a może właśnie przede wszystkim, jednym z najwybitniejszych poetów swojego czasu i owo poetyckie uwrażliwienie na język, posługiwanie się liryczną frazą znalazło ujście także w jego twórczości prozatorskiej.
Kanon opowiadań Jarosława Iwaszkiewicza, który postanowił wznowić „Czytelnik” to dziesięć opowiadań z których połowa doczekała się równie wybitnych, co literacki pierwowzór ekranizacji. Mowa o takich utworach, jak Brzezina i Panny z Wilka, na podstawie których Andrzej Wajda nakręcił jedne ze swoich najlepszych dzieł, Matka Joanna od Aniołów, obszerne, ponad stupięćdziesięciostronicowe opowiadanie, zainspirowane wydarzeniami, które przeszły do historii pod nazwą opętania w Loudun po mistrzowsku zekranizował Jerzy Kawalerowicz.
Zarówno opowiadanie Iwaszkiewicza, jak i ekranizacja Kawalerowicza doczekały się wielu opracowań. Badacze podkreślają, że utwór literacki z 1942 roku jest artystyczną interpretacją słynnych zdarzeń z Loudun, a nie ich historycznym, zgodnym z faktami opracowaniem, reżyser filmu z 1961 bardzo wiernie oddał atmosferę i przesłanie opowiadania Iwaszkiewicza, jednocześnie umieszczając w filmie pewien naddatek symboli i sensów. Matka Joanna od Aniołów Kawalerowicza jest fenomenalną adaptacją dzieła Iwaszkiewicza, ale przede wszystkim jest filmowym dziełem sztuki. Obrazem dopracowanym w najdrobniejszych szczegółach, zdyscyplinowanym i surowym, ale też niezwykle plastycznym, subtelnym i pięknym pod względem estetycznym. W sumie dokładnie to samo można powiedzieć o utworze Iwaszkiewicza i przenieść to na każdy inny zgromadzony w tym tomie. Ot chociażby zekranizowany przez Andrzeja Domalika Zygfryd, czy Kochankowie z Marony, których ekranizacji podjęła się z sukcesem Izabela Cywińska.
Nie trudno więc odgadnąć, że siłą prozy Iwaszkiewicza jest jego niesamowita umiejętność wykorzystania plastyczności języka, którym autor potrafił odmalować gotowe scenariusze filmowe. Oczywiście każdy z wymienionych wyżej twórców filmowych przefiltrował wizje autora przez swoje wrażliwości, lecz piękno autorskie zostało tak silnie wpisane w te dzieła, że nikt nie ma wątpliwości kto za nimi stoi. Czytając te opowiadania, także te, które nie doczekały się jeszcze filmowych odpowiedników, bez trudu możemy zobaczyć je w swojej świadomości. To gotowe scenariusze napisane wybitną wręcz przepiękną polszczyzną, w których psychologiczna głębia idealnie współgra z poetycką aurą i filozoficzną refleksją.
Tymi tekstami można delektować się w nieskończoność, czytać niezliczoną ilość razy, wciąż odnajdując coś nowego, coś fascynującego. To jest po prostu lektura obowiązkowa.
Podróże od zawsze stanowiły nieodłączny element życia człowieka. Niezależnie od tego czy powodowane chęcią odkrywania sekretów i różnorodności...
Obejmująca kilka epok rozwoju dwudziestowiecznej polskiej liryki, zamknięta kodą niezwykłych późnych wierszy, poezja Jarosława Iwaszkiewicza była zjawiskiem...