Brama Zdrajców
Jeffrey Archer

Nadispektor Warwick odpowiedzialny jest za akcję, która utrzymywana jest w ścisłej tajemnicy. Mowa tu o przewiezieniu klejnotów koronnych przez cały Londyn. Czy ­­cała akcja przebiegnie pomyślnie? Na horyzoncie bowiem pojawia się Miles Faulkner, mistrz w swoim fachu, uzdolniony przestępca. Tym razem wpadł na pomysł, aby dokonać skoku stulecia, a szanse ma na to dość duże. Czy Warwickowi uda się pokrzyżować mu plany? Powiem Wam tylko tyle, że... ROZPOCZYNA SIĘ WYŚCIG Z CZASEM!   Jeśli jeszcze nie mieliście okazji czytać książek autorstwa Jeffreya Archera to uważam, że jesienne wieczory nadają się idealnie do tego, aby to zmienić. Kilka postów wcześniej zrobiłam Wam krótkie podsumowanie tej serii, tam znajdziecie również kolejność, w jakiej powinno się ją czytać. Ja oczywiście zaczęłam czytać od ostatniego tomu... i przyznaję, że były momenty, w których ciężko było mi zrozumieć niektóre rzeczy, musiałam się ich domyślać. Także polecam Wam zacząć od pierwszej części!   "TYLKO 24 GODZINY, BY NIE DOPUŚCIĆ DO PRZESTĘPSTWA STULECIA."   Akcja jest bardzo wciągająca, zapewniam Was, że nie ma szans na nudę. Już teraz wiem, dlaczego Archer określany jest mianem jednego z najlepszych autorów na świecie. Do tej pory do tego stwierdzenia podchodziłam z ogromną rezerwą, ponieważ... nigdy wcześniej o nim nie słyszałam. A teraz JESTEM ZACHWYCONA! I tak się zastanawiam ile jeszcze nieodkrytych wspaniałych talentów pisarskich jest przede mną.   "Brama zdrajców" podzielona jest na trzy części. Każda z nich ma w sobie coś oryginalnego. Fabuła osadzona jest w specyficznym londyńskim klimacie, co bardzo mi się podobało. Z pewnością zapoznam się z poprzednimi tomami i jestem pewna, że wtedy ta historia spodoba mi się jeszcze bardziej. 

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

"Brama Zdrajców" Jeffrey'a Archera to szósty tom serii o Williamie Warwicku, która przyjemnie nawiązuje do angielskich klasycznych powieści detektywistycznych. Polecam ją jednak czytać w kolejności chronologicznej - nie twierdzę oczywiście, że nie da się czytać tomów oddzielnie, ale ze względu na dosyć oszczędną charakterystykę postaci może być z początku ciężko się w historię wgryźć, a byłoby szkoda, bo to naprawdę dobra seria! Ten tom nie odbiega od pozostałych - mamy mocny wątek dzieł sztuki i przestępstw z nią związanych, jest chwila na sali sądowej, gdzie elokwentne przemowy i sprytne triki prawników wciągają jak najlepszy thriller prawniczy, i jest też chwila na akcję, na potyczkę między oszustem i złodziejem Milesem Faulknerem a Williamem Warwickiem i całym jego policyjnym zespołem. Tematem, wokół którego to wszystko się kręci, jest co nieco z historii Anglii - intryga opiera się na zbrodni, która kiedyś została popełniona. Chodzi o wykradzenie z twierdzy Tower klejnotów królewskich, której przebieg poznajemy dzięki esejowi, jaki piszą do szkoły dzieci Williama. A autor przekłada to na język współczesny i organizuje swoim postaciom skok stulecia, którego akcję osadzono w końcówce lat 90-tych XX wieku, a prowadzona jest tak, że czytelnik ma wrażenie, jakby oglądał film w stylu Ocean's Eleven. Cała powieść, mimo że złożona z trzech rożnych części, dzięki stylowi opowieści - brytyjskiemu, eleganckiemu - bardzo ładnie zgrywa się w jedną całość i zostawia czytelnika z oczekiwaniem na więcej. A tego więcej już za wiele nie będzie - na rynku angielskim niedawno padła informacja, że tom ósmy będzie ostatnim!

(Kliknij aby rozwinąć opinię)